Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.

Lotnaa, na pewno masz rację. Generalizować nie wolno. Akurat mam drażliwy okres i zirytowałam sie dość mocno kilka razy. Poza tym mojego syna spotkało parę nieprzyjemności w szkole 🙁. To ambitny chłopak, stara się, jest pracowity i traktuje szkołę całkiem serio. Niektórym kolegom to się nie podoba i pobili dzieciaka... trzeba było interweniować u dyrekcji. Sprawcy ponieśli konsekwencje. Nie było to ani dla Macka, ani dla nas miłe i relaksujące doświadczenie.
Prowadzimy całkiem poważną firmę informatyczną. Generalnie żyje nam się dobrze, nie żałujemy decyzji o przeprowadzce, jest więcej możliwości, wiele rzeczy wydaje się realniejszymi.

Jesteśmy w Kent, a to jest ponoć jeździeckie zadupie 😉. Niemalże same stajnie rekreacyjne, ukierunkowane na hackowanie. 
Idea jeżdżenia sobie na poziomie bardziej rekreacyjnym niż sportowym na mało pobudliwych cobach i kucach podoba mi się bardzo. Nie mam absolutnie nic do tych koni i sami namyślamy się czy nie sprawić mojemu partnerowi konia w typie rekreacyjnym. Orfeusz jest zbyt pobudliwy i jest to niebezpieczne dla Michała.
Oglądałam zawody BE i startowałam kilkukrotnie w BE100, BE plus i BE Novice. Konie są rzeczywiście różne. W zasadzie w Novice i oczywiście w wyższych klasach jest już na czym oko zawiesić i powzdychać. Poniżej tej jednej gwiazdki w zasadzie chodzi wszystko- w przeróżnym typie konie. Póki co, wciaz bardziej podobają mi się nasze rodzime konie, ale może z czasem, gdy więcej zobaczę, wszystko się zmieni 😉.
cieciorka   kocioł bałkański
15 października 2012 20:13
I to uczucie po pewnym czasie staje się dojmujące.

Myślę, że staje się dominujące, jeśli nigdy nie jesteś "na stałe". I czas pobytu nie ma znaczenia, chodzi o przeświadczenie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 października 2012 20:31
Mam pilne pytanie do przebywających w UK. Czy możecie polecić jakąś dobrą, tanią firmę kurierską, która wysyła paczki do Polski? Niedługo kończy się aukcja, na której bardzo mi zależy, a kupujący twierdzi, że najtańszy kurier do Polski to koszt 45 funtów, ja znalazłam za 30. Kilka tygodni temu widziałam też za 20-25 funtów, ale nie mogę go zlokalizować. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź.  :kwiatek:
Grzesiek, Belgowie sa wychowywani tak aby byc uprzejmymi i zyczliwymi, co nie znaczy, ze nie zamkna Ci drzwi przed nosem jak przyjdziesz z wizyta, ktorej nie ustaliles 5 mcy wczesniej 🙂
Polakow nie ma tu tylu co w UK, oczywiscie, ale nikt mnie nie przekona, ze to nam oszczedza niecheci. ja pracuje w firmie transportowej, ktora z racji kryzysu w 2008 zmienila ponad 200 belgijskich kierowcow na tylu samo Polakow i z komentarzami czy krotko mowiac podkladaniem nog spotykam sie tam na codzien.
ale aktualnie najbardziej krzywdzaca mnie tu osoba jest polska przyjaciolka, wiec.... 🙂 szukam dobrych ludzi wszedzie, niezaleznie od tego gdzie sie jest mozna ich znalezc (vide rodzina mojego TZ), tak samo jak sama udowadniam na codzien, ze jestem 'fajna' i nie przyjechalam do Belgii zeby okradac, zabierac prace czy wygodnie usadawiac sie w kolejce bezrobotnych imigrantow, ktorzy kasuja zasilki (rowne niemal wysokosci mojej pensji....)
A.   master of sarcasm :]
15 października 2012 20:55
To jest prawda, co mowi Strzyga. Nigdy sie nie zasymilujesz, nawet po 20 latach mieszkania na obczyznie. Inna kultura, inne wychowanie, inny swiat.

czeggra ja majac mieszkanie w Staffordshire w 2007 roku, nigdy nie bylam zaakceptowana przez sasiadow, jako ze jestem Polka, a Polacy wyciagaja benefity.
Tu w Suffolk, mam tez mieszkanie councilowe od ponad 3 lat, sasiadka sie wprowadzila pietro nizej jakis rok temu, wszystko cacy az wyszo, ze jestem Polka - przestala sie wogole odzywac, ona i jej facet. Zeby bylo smieszniej, ide z moim TZ po schodach na gore pare miesiacy temu a oni schodza, ja ide pierwsza, na mnie nawet nie spojrzeli a do mojego glosne "You all right??" Oczywiscie dlatego ze moj jest stad  🙄 Pewnie jakby sie dowiedzieli ze to traveller to tez by sie przestali odzywac? No wlasnie, angielscy Cyganie mnie akceptuja, ale oni i typowi Angole maja zawsze na pienku  😉 Ludzie z ktorymi utrzymuje tu kontakty blizsze i ktorzy mnie zaakceptowali bez problemu to wylacznie przyszywana rodzina... no ale to travellers...


Kurczak nie polece Ci, bo takowej nie ma, chyba ze prywatne paczki co Polacy woza  😉 Ale to na ebay sie nie kwalifikuje niestety. A poczta owszem, bardzo tu droga.

Kurczak, a czy nie będzie łatwiej wysłać to przez Royal Mail?

czeggra1, ojej, przykro mi z powodu Twojego synka  🙁
A wracając do koni, na pewno jest tam o wiele większy mix niż w PL. Wystarczy pojechać na byle jakie county show i można poczuć się jak w końskim zoo. Ale są też fajne konie, troszkę pojeździłam po zawodach i widziałam wiele fajnych maszyn. Choć oczywiście nie zaprzeczam, że i u nas doskonałych koni nie brakuje  🙂
A.   master of sarcasm :]
15 października 2012 21:00
Kurczak, a czy nie będzie łatwiej wysłać to przez Royal Mail?


To moze jeszcze drozej wyjsc, zaleznie od wagi. Ja za jakies glupoty leciutkie placilam chyba 2 dychy  🤔
O kurcze, to faktycznie. Najtańsze są takie polskie "firmy kurierskie", kiedy wracałam do PL wysłałam kilka kartonów swoich rzeczy, płaciłam funta za kg. Ale paczki trzeba było dostarczyć do polskiego sklepu, co w przypadku eBay'a oczywiście nie ma racji bytu :-/
A.   master of sarcasm :]
15 października 2012 21:10
Kurczak a moze Ci przywiezc? 26-go z rana ruszam do Polski, nastepnego dnia wieczorem mam zamiar byc w Wawie. Moze by Ci wyslal na moj adres?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 października 2012 21:22
A. jeżeli byłaby taka możliwość, to byłoby super! Już piszę na PW o co konkretnie chodzi 🙂
No proszę, jak ładnie działa samopomoc re-voltowa  🤣
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
15 października 2012 21:34
Taak re-volta jest niezawodna  :kwiatek: Tylko nie wiem czy z dość dużą paczką A. da sobie radę 🙁 Co do Royal Mail, to właśnie oni chcą 45 funtów za wysyłkę siodła. Znalazłam jeszcze jakąś firmę www.kuriernawyspy.pl tutaj przesyłka jest duża tańsza, ale nie wiem jakich gabarytów to dotyczy, bo podano tylko wagę.
In.   tęczowy kucyk <3
16 października 2012 02:08
Chyba bym musiała w totka wygrać, żeby paczki przez Royal Mail wysyłać.
interpaczka.pl, do 30kg cena stała Ł31. Ja z nich korzystam.
A.   master of sarcasm :]
16 października 2012 07:01
Kurczak nie ma strachu, ja tym jade do Polski  😁

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/690/20121013130402.jpg/]
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 października 2012 09:18
In tylko, że oni gabaryty mają na tyle ograniczone, że siodło chybaby się nie zmieściło.

A. jeszcze raz ogromne dzięki za pomoc  :kwiatek: Nie wiem jak się odwdzięczę. A maszyna fajna, mogę tylko pozazdrościć, tylko jak Ty będziesz jeździła po Polskich drogach z kierownicą z drugiej strony? To nie lada wyczyn mi się wydaje.
A.   master of sarcasm :]
16 października 2012 09:55
Normalnie, tak samo jak w Anglii jezdza ludzie amerykanskimi samochodami  😉 Zreszta jak po Warszawie juz smigalam z kolkiem po prawej stronie, jakies 6 lat temu.
In.   tęczowy kucyk <3
16 października 2012 13:11
In tylko, że oni gabaryty mają na tyle ograniczone, że siodło chybaby się nie zmieściło.


Jakie gabaryty ograniczone? Paczka 100cm x 100cm x 80cm się zmieściła, a siodło się nie zmieści?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
16 października 2012 15:46
In. przepraszam, masz rację. Sprawdzałam tyle firm kurierskich, że wszystko mi się pomieszało. Któraś miała właśnie dość tanią przesyłkę i wagowo do 30 kg, ale gabaryty były takie, że siodła za nic bym tam nie wcisnęła, myślałam że to interpaczka, a jednak nie.

A. i jak się jeździ z kierownicą po drugiej stronie? Ja szczerze mówiąc zupełnie sobie tego nie wyobrażam, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
A.   master of sarcasm :]
16 października 2012 16:01
Zwyczajnie sie jezdzi, tylko kierownica po drugiej stronie  😁 Trzeba sie pilnowac! Ja mialam troche problem wsiasc w Polsce do auta w sierpniu, bo kierownica nie z tej strony, i prawa reka cos jakby mi biegi gorzej wchodzily, ale po dwoch dniach juz sie przyzwyczailam.
Mógłby ktoś mi wytłumaczyć lub podać jakąś stronkę z programami ujezdzeniowymi i L,M,E,S ? oraz konkursy skoków odpowiadające naszym?
zelka w wiekszosci sklepow jezdzieckich (takze wysylkowych) kupisz aktualna "ksiazeczke" z obowiazujacymi programami we wszystkich klasach. Jest wydawana przez niemiecki zwiazek jezdziecki dla wszystkich dyscyplin, takze wybierz ta, ktora cie interesuje.

Na przyklad: http://www.fnverlag.de/shop/product_info.php/info/p941_Aufgabenheft-2012---Reiten.html?refID=aufgaben_reiten&gclid=CL3A1-yPiLMCFYXJtAodvi4ABQ
Dzięki Ci bardzo, bo jeździectwo niemieckie całkowicie mi obce, szukałam w necie ale nic nie znalazłam. A szukając pracy przy kopytnych przydało by się znać na jakim poziomie jest kon i czy moje umiejętności są wystarczające dla danego kopytnego. Wielkie dzięki 🙂
A.   master of sarcasm :]
21 października 2012 19:07
Czy ktos przywozil psa z Polski do Anglii?  :kwiatek:  Chodzi mi o psa kupionego w Polsce (na stronie defry doczytalam sie dziwacznych wymagan dotyczacych przewoznika i trasy  :ke🙂
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
21 października 2012 19:21
Jakich dziwacznych wymagań się doczytałaś? Jak ja się interesowałam (niedawno, na wakacjach) to trzeba było tyle co paszport (no i chip + nieobowiązkowe w UK szczepienie na wściekliznę), żadnych wymagań co do trasy ani przewoźnika nie było - jak się jedzie tunelem to trzeba zapłacić dodatkowo 30 funtów i tyle.
A.   master of sarcasm :]
21 października 2012 19:35
Only certain transport companies and routes can be used to bring pet dogs, cats and ferrets into the UK under the Pet Travel Scheme. These are known as approved routes. This means they have been authorised by the Animal Health and Laboratories Agency (AHVLA) to bring pets into Great Britain under the Pet Travel Scheme and as part of that approval, are responsible for checking that the animal meets the rules of the Scheme. For pets arriving by air, the transport company may delegate those checks to a third party, such as the Animal Reception Centre at Heathrow airport.

Wychodzi mi na to, ze "importowany" pies raczej nie może sobie ot, tak przyjechac. I to juz po zmianie przepisow  🤔
A. moze przyjechac, tylko firmy transportowe musza byc przystosowane do transportu zwierzat. Tak jak nie wszystkie linie lotnicze/cargo biora zwierzeta tak i kurierzy. Zwierze tak jak pisala Becia musi miec paszport, chip, byc odrobaczone i szczepione. To wszystko. W tym co zacytowalas nie widze niczego co zabrania/utrudnia wjazd zwierzakowi..

A.   master of sarcasm :]
21 października 2012 20:07
No własnie z tym problem, bo ja nie chce firmy, tylko w samochód... Z psem stąd problemu nie ma, mnie zastanawia pies z PL...
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
21 października 2012 20:23
Ale samochodem można jak najbardziej? 👀 Chodzi chyba tylko o firmy transportowe?
In.   tęczowy kucyk <3
21 października 2012 20:59
Teoretycznie masz jechać trasą, którą oni akceptują, czyli przez kraje EEA. W praktyce inaczej nie dojedziesz, więc nie masz co o tym myśleć. Szczepienie na wściekliznę chyba co najmniej miesiąc przed planowanym przyjazdem i odrobaczanie nie później niż na 7 dni przed przyjazdem. Do tego paszport + chip. I tyle.
A. generalnie w tym przepisie chodzi o to, że żeby przekroczyć granicę UK musisz skorzystać z określonych firm transportowych - prom, eurotunel lub niektóre linie lotnicze. Nie wolno wwozić zwierząt na teren Wielkiej Brytanii prywatną łodzią bądź samolotem. Czyli samochód, potem prom lub tunel, jak najbardziej tak.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się