Jak nie popaść w paranoje z suplementami przy wskazaniach do ich podawania


xequus

Sama piszesz, że kochasz swojego konia i jesteś gotowa wiele dla niego zrobić .....
To załatw w stajni w której teraz stoisz (!) aby Twój koń przebywał całą dobę na padoku. Przynajmniej pomożesz mu w problemach oddechowych. Czy to jest niemożliwe? Nie wierzę.

xequus

Sama piszesz, że kochasz swojego konia i jesteś gotowa wiele dla niego zrobić .....
To załatw w stajni w której teraz stoisz (!) aby Twój koń przebywał całą dobę na padoku. Przynajmniej pomożesz mu w problemach oddechowych. Czy to jest niemożliwe? Nie wierzę.


Kon przebywa ze stadem, wiec mysle ze zostawienie go na noc samego nie byloby najlepszym pomyslem, a teraz w okresie zimowym ciezko bedzie znalezc mu towarzystwo na noc...


Rozumiem, że znasz sytuację xequus.
Wiem, że pozostawienie konia samego na noc na padoku jest kłopotliwe i problematyczne. Na początku. Ale przy dobrej woli gospodarzy/ pensjonariuszy, można ten problem jakoś rozwiązać.
Akurat ten problem jest mi bliski, bo koń mojego męża od kilku dobrych lat choruje i ma problemy z drogami oddechowymi. Z początku też próbowaliśmy załagodzić problem suplementacją. Wtedy koń stał w stajni murowanej. Na dłuższą metę mało to mu pomogło. Stanęliśmy przed dylematem - pogodzić się z problemem, iść mocniej w leki czy wywalić go na zewnątrz. Od ponad trzech lat stoi na 24 h na zewnątrz (z moją kobyłka razem) .... i doskonale się czuje! Bez jakichkolwiek suplementów, leków. Jak ręką odjął. Jest przy tym normalnie użytkowany pod siodłem.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 13:32

xequus

Sama piszesz, że kochasz swojego konia i jesteś gotowa wiele dla niego zrobić .....
To załatw w stajni w której teraz stoisz (!) aby Twój koń przebywał całą dobę na padoku. Przynajmniej pomożesz mu w problemach oddechowych. Czy to jest niemożliwe? Nie wierzę.


I tutaj się rodzi kolejny problem. W okresie letnim owszem mógłby stać na padoku całą dobę(w zimowym tego nie praktykują), ba nawet w tamtym roku całą wiosnę/lato schodził do boksu tylko na noc, ale najzwyczajniej nie mamy możliwości w stajni posiadania trawiastych padoków, więc co za tym idzie cały dzień na dworze spowodował również schudnięcie(a u niego o to nie trudno).
xequus na padok daje się siano...
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 13:34
xequus na padok daje się siano...



Nie ja zarządzam stajnią, nie ja to ustalam.
damarina znam xequss i znam jako tako stajnie w której trzyma konia, do tego mam porównanie sposobu trzymania koni w PL i w UK, i wiem ze trzymanie koni 24h na pastwisku (koni sportowych/chodzacych regularnie pod siodlem) nie jest zbytnio popularne w PL.

zeby nie bylo - mój kon mieszka 24h na padoku czasami, teraz mniej, ale w przeszlosci bardzo duzo czasu spedzil na padokach z innymi konmi i mysle ze dzieki temu nie mamy zadnych problemów odpornosciowych
A nie chcesz powalczyć o swojego konia u gospodarzy stajni?
Przecież Twój koń ma problemy, które mogą być inaczej rozwiązane (jak wynika z tego watku), tylko musiałabyś trochę o niego powalczyć.

Pomyśl o tym.


Edit. po przeczytaniu postu mtl - ale to nie jest wytłumaczenie, że trzymanie koni pod siodło na padoku 24 h nie jest u nas popularne. Nie jestem zwolenniczką trzymania każdego konia 24 h na padoku (no nie każdy koń musi). Mówimy tutaj o zwierzęciu z problemami oddechowymi - pokazuję sposób, jak można nie popaść w spiralę suplementacji/ leków próbując rozwiązać choćby ten jeden problem.
xequus taka stajnia jest stajnią ZŁĄ, taką stajnię się zmienia, choćby na taką oddaloną o 50 czy 100km. Pewne rzeczy można zaakceptować, pewne nie. Na pewno nie jest to brak siana na padokach. W każdym razie mam nadzieję, że przemyślisz sobie priorytety. Ja do wielu rzeczy musiałam dorosnąć. I z pewnością wiele jeszcze przede mną.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 13:45
Tutaj rodzą się kolejne kwestie. Przeniosę konia chociażby i o te 200km i myślicie będzie szczęśliwy jak właścicielka będzie go odwiedzać raz na tydzień może dwa... W sumie gdyby siedział 24h na padoku to nawet w ogóle bym nie musiała do niego przyjeżdżać, bo nie zrobiłoby mu to różnicy 😉
No nic chciałam poznać Wasze zdanie. Wnioski wyciągnięte. Pewne rzeczy da się zmienić inne niestety nie.
Dzięki za dyskusję 😉
Tutaj rodzą się kolejne kwestie. Przeniosę konia chociażby i o te 200km i myślicie będzie szczęśliwy jak właścicielka będzie go odwiedzać raz na tydzień może dwa... W sumie gdyby siedział 24h na padoku to nawet w ogóle bym nie musiała do niego przyjeżdżać, bo nie zrobiłoby mu to różnicy 😉

konia mieszkajacego na padoku 24h powinno sie sprawdzac conajmniej 1-2 razy dziennie! wiec troche nie logiczne jest przeniesienie konia do stajni oddalonej o 200km jesli jest to kon który jest dalej w treningu...

xequus
Faktycznie problem leży w priorytetach .... Twoich priorytetach. Sama odpowiedz sobie na pytanie, którą iść dalej drogą.

Naprawdę uwierz - jeżeli u konia będziesz nawet raz na tydzień, a koń będzie przebywał 24 h na padokach (z towarzystwem koni kumpli, prawidłowo karmiony, z dostępem do siana itp), to będzie szczęśliwy.
Ale to już inna historia.
mtl, ale kto powiedział, że sprawdzać ma właściciel 🙂 Jeśli jest to stajnia zaufana i końmi opiekują się odpowiedzialni i znający się na rzeczy ludzie, to stajnia może i być oddalona o 200 km 🙂
xequus - pamietaj tez, ze w roznych preparatach i suplementach tez sa witaminy, wiec moze np Chevinal jest juz zbedny? A moze wlasnie tych skladnikow robi sie tak duzo, ze szkodza? Pracowalam kiedys w stajni wyscigowej, gdzie facet mial pier***ca na punkcie suplementacji. Juz nie jestem w stanie wymienic wszystkich rzeczy, jakie te koni dostawaly. Ale bylo to kilka rodzajow olejow,MSM,  czarcie pazury i inne bajery. Konie dostawaly tego tak duzo, ze siersc zrobila sie matowa, gesta, wypadala calymi klebkami. Nie bylo mowy o zdrowym, lsniacym czystym koniu. Dopiero jak przestalysmy z kolezanka podawac te preparaty w takich "masowych" ilosciach i ograniczylysmy je do minimum, konie zaczely jakos wygladac.
mtl, ale kto powiedział, że sprawdzać ma właściciel 🙂 Jeśli jest to stajnia zaufana i końmi opiekują się odpowiedzialni i znający się na rzeczy ludzie, to stajnia może i być oddalona o 200 km 🙂


trzeba jeszcze znalezc zaufana stajnie...

trzeba jeszcze znalezc zaufana stajnie...



... no ale to chyba podstawa, gdy sie ma konia z poważnymi problemami zdrowotnymi (jak wynika z postów xequus)???
Nie wierzę, że xequus stoi z koniem na "Syberii", gdzie ma do stajni z trawiastymi padokami i zaufaną załogą 200 km! Nie przesadzajcie dziewczyny!
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 14:07
A to co napiszę poniżej przeczytajcie z przymrożeniem oka 😉 i tym zakończę mój temat.
Trzeba wybrać lepsze zło tak? Albo wywalam konia z treningu i w ogóle z jazdy, żeby biegał 24h po padokach - taka emerytura w młodym wieku konia, który ma przed sobą kilka ładnych lat. Albo póki mogę zaradzam na tyle na ile jestem w stanie i staram się nie przedobrzyć.  Bo to nie jest koń, który jedynie nadaje się na zielone pastwiska, on sobie chodzi ambitniejszą rekreację zwaną ujeżdżeniem i nawet zawody czasami i cieszy się ogólnie(a być może ja się cieszę) bieganiem po lasach pod moim tyłkiem i przemierzaniem górek. A niestety waszym zdaniem mam się pozbyć konia, żeby sobie biegał po padokach 365dni w roku...
Kurczę, a chciałam zapytać tylko o kwestię jak nie przedobrzyć z suplementami i które są naprawdę przydatne. A okazało się, że mam konia wysłać na zielone łąki, bo inaczej będę złą właścicielką. 😉


Ludzie mają poważne choroby i żyją cieszą się zdrowiem, wiec to też nie jest koń wykluczony z użytkowania i życia 😉

xequus, przedewszystkim to zrób badania krwi, taki ogrom suplementów może koniowi poważnie zaszkodzić. Pilnuj też żeby koń w boksie miał cały czas dostęp do dobrej jakości siana. Daj dobrej jakości pasze (owies, musli, czy co tam innego koń je). A jak już chcesz coś koniecznie podawać, to lepiej kup marchew czy jabłka, bo na pewno mniej zaszkodzą niż chemia. Do tego zwykła lizawka i koniowi naprawdę wystarczy.
A kowala zawsze można zmienić na takiego co zamiast polecać dawanie biotyny, porządnie się zajmie kopytami. I nie wierze w bajki, jakby w promieniu nawet 20-30 km nie było żadnej lepszej stajni pod względem padoków.

edit. Nikt absolutnie nie każe ci wysyłać konia na emeryturę. Natomiast jeśli koń chodzi nawet ambitniejszą rekreację, to chyba można poszukać stajni z troszkę gorszą infrastrukturą, a lepszymi padokami?
jak ktoś ma poważna chorobę to nie cieszy się zdrowiem ;]

a w wątku wyszło, to o co pytalas i czego się obawaialas - ze za duzo suplementów szkodzi, i lepeij dac część a zapewnić odpowiednie warunki. a warunkami dl aszpatowca jest ruch.
ale jeśli poproszenie o wypuszczanie na dluzej na padok jest dla ciebie za duzym wyzwaniem,
no to niestey ...bedizes zmiala konia kulawego, z kiepskimi kopytami i chorującego, pewnie zaraz z jakims copd czy innym dziadostem (po opisie ze w stajni zal wentylacja). i ile być nie wsypała proszków bedzie źle. Więc jeśli rad-porad z doświadczenia i wiedzy słuchac nie chcesz ...nei pytaj.
nei zawsze najlepsze rozwiazanie jest najlatwiejszym.
dajemy ci te posrednie ...ale też nei chcesz.
latwiej zamowic na necie prosze i kazac sypać. takie uśmierzanie sumienia..
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 października 2012 14:18
Koń z zaawansowanym szpatem jest w ogóle w treningu? 😲
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 14:19
Skąd ja wiedziałam, że nie zrozumiecie zdania "przeczytać z przymrużeniem oka" 😉
Pisałam wyżej, że wszystkie posty przeczytałam, przemyślę to sobie co da to się zmienię, a co nie to postaram się chociaż jakoś poprawić.



Koń z zaawansowanym szpatem jest w ogóle w treningu?
Zależy co dla Was znaczy zaawansowany szpat. U każdego konia przebiega z inną intensywnością. Przy szpacie ruch jest wskazany. A przy odpowiednim dbaniu i przestrzeganiu zaleceń to i koń ze szpatem może jeszcze długo "pociągnąć" użytkowo 🙂. Wiadomo, że postępowanie szpata to kwestia lat, więc wiadomo, że za jakiś czas to i tak tylko zielone łąki i spacerki nas czekają 😉
Przeniosę konia chociażby i o te 200km i myślicie będzie szczęśliwy jak właścicielka będzie go odwiedzać raz na tydzień może dwa... W sumie gdyby siedział 24h na padoku to nawet w ogóle bym nie musiała do niego przyjeżdżać, bo nie zrobiłoby mu to różnicy 😉

Amen, normalnie rozwiązanie idealne zdaniem niektórych dyskutantów w wątku. 🤔 Koń będzie przeszczęśliwy, a tym samym automagicznie absolutnie zdrowy, a właściciel również musi być przeszczęśliwy, bo powinno go cieszyć wyłącznie szczęście jego konia, nie musi go odwiedzać, nie musi wsiadać, spędzać czasu z koniem 🙄

Wnioskując po tym, co i w jaki sposób pisze xequus absolutnie nie można mieć podejrzeń, że jest ona typem przewrażliwionej właścicielki, która szuka dziury w całym. O ile wiem, koń xequus jest zwierzakiem bardzo wysokim - a duże konie są absolutnie specjalnej troski.

Polemizowałabym również z opinią, że nie ma "słabszych kopyt" - na podstawie obserwacji moich koni, które mają podobny tryb życia, jedzą to samo, widują tego samego kowala i nawet mieszkają w sąsiednich boksach mogę bez wątpliwości stwierdzić, że każdemu z inną prędkością przyrasta róg. Jeden ma przy terminie na kowala długachny pazur, inny - nieco tylko urośnięty. Gdzie jest przyczyna, jeśli nie w cechach indywidualnych? Ja na przykład mam bardzo słabe i łamiące się paznokcie, takie w ogóle bez szans, żeby je zapuścić na nieco dłuższe. To co będzie panaceum, zmiana manikiurzystki? 😉 Na towarzyskim zaraz by mi polecono... odpowiednią suplementację i dietę.

Suplementy trzeba dawać, kiedy są potrzebne. Zawsze z przerwami - bo organizm przyzwyczaja się do łatwo dostępnych substancji i rośnie mu na nie tolerancja. Nawet na stawy i kopyta ograniczałabym się do 2-3 kuracji w roku (chyba, że problem jest naprawdę duży - przy odstawieniu biotyny kopyta od razu się sypią, przy odstawieniu wspomagania stawów koń robi się sztywny i obolały itd.). Witaminy - najprostsze i niedrogie, żaden wypasiony pakiet, spokojnie można zamknąć się w kwocie 20 zł na miesiąc. Przy spadku odporności też można działać tylko objawowo, poczekać i sprawdzić, czy rzeczywiście koń będzie miał z tym problemy, albo też ograniczyć się do suplementacji wiosną i jesienią przy zmianie włosa. I też wystarczy echinacea i emy, to nie musi być majątek wyrwany z portfela 🙂
xequus, cool - patrząc obiektywnie paranoikiem nie jesteś, ale problem poruszyłaś dość jątrzący.
Może na spokojnie: zapytaj weta i kowala co koń bezwzględnie(!) musi dostawać i w jakich ilościach, ba! ustal z nimi jakie konkretnie specyfiki. Zastanów się jak rozwiązać problem odporności konia (o ile to kwestia odporności a nie okresowego zakażania: inne chore konie w stajni, brak odkażania, brak wentylacji).
Niewykluczone że mogłabyś zrezygnować z biotyny, ale tu chyba jest problem, bo o ile dofutrować biotyną jest łatwo, to rezygnacja nie jest taka prosta, wymaga czasu i przemyślanego postępowania.
Pociesz się (pociecha taka sobie), że zasadniczo "wielkonie" są "skazane" na suplementację.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 14:24
quantanamera, halo dziękuję  :kwiatek:  w końcu konkretne słowa
quantanamera, halo dziękuję  :kwiatek:  w końcu konkretne słowa

Ja ci priv konkretny napisałam.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 października 2012 14:29
Tania: ale czemu priv? Ja i pewnie wiele innych osób tez by chciało wiedzieć co ty jako wet masz na ten temat do powiedzenia.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 października 2012 14:30
[quote author=xequus link=topic=89549.msg1555373#msg1555373 date=1350393868]
quantanamera, halo dziękuję  :kwiatek:  w końcu konkretne słowa

Ja ci priv konkretny napisałam.
[/quote]


Również dziękuję, dopiero teraz zauważyłam.  🙂



Czyli podsumowując. Wszystko z głową i w umiarze i tylko jeśli naprawdę potrzeba. Oczywiście podawać z przerwami. I zamiast płacić za chemię kolosalne sumy to lepiej poszukać czegoś naturalnego. I nie mam paranoi tylko niestety mój wielkokoń jest skazany na wspomaganie, bo sam organizm ma trudno sobie poradzić.
Dzięki jeszcze raz 😉
Jak będziesz szukać "czegoś naturalnego", to rzuć okiem na zioła. U mojego emeryta dobrze się sprawdzają, zwłaszcza kiedy sezon pastwiskowy się kończy. Z kopytami na szczęście problemów nie mamy, ale aparat ruchu muszę wspomagać mu już od dawna.
xequus, nie ma co dziękować, mam podejście zdroworozsądkowe (tj. dopuszczam różne cele posiadania konia, nie tylko puszczenie go w chole... eee, siną dal, nota bene teraz jak byłam teraz na wsi, to po sąsiedzku mieliśmy stado kucy całkiem samopas, 24 godz. na łące, nie dokarmianych, nie czyszczonych, nie odrobaczanych, nie kontrolowanych na bieżąco w żaden sposób. Nie wiem, czy by były takie bardzo nieszczęśliwe, gdyby je ktoś sprowadzał jednak do stajni, wyszczotkował, wsiadał, dawał regularnie paszę, w przeciwieństwie do żywienia tylko pastwiskowego, uzależnionego od pogody i wegetacji roślin... ).
Kiedyś miałam wielkiego konia, o wielkich kopytach, stawach jak melony i gigantycznym apetycie. Suplementowanie stawów to był standard, małych nóżek nic nie rusza, a wielkie giry były wrażliwe np. na pogodę, szczególnie wilgoć. U tego konia niezbędnym było dostarczanie dodatkowego, wartościowego białka, czyli suplementacja wspomagająco na mięśnie, żeby koń wyglądał po prostu ładnie. Bez tego, nawet na 30kg siana (nie przesadzam, 3 kostki na dzień) koń mimo badań absolutnie w normie świecił żeberkami. W sumie, kiedyś mu się zdarzyło przez rok spędzać codziennie pół doby na pastwiskach i od tego też się niezbyt upasł (a przy okazji okazało się, że musi mieć na wychodzenie zakładane ochraniacze, bo zamiast chcieć być szczęśliwym gołym koniem potrafił się strychować, robić mikro-dziurki zasiedlane przez bakterie i zamieniać nogi końskie na słoniowe).
Łatwo rzucać hasłami rodem z transparentów (nie dla chemii! nie dla ochraniaczy! puścić konia na łąki!), ale jak się samemu ma z czymś takim do czynienia, to wcale nie okazuje się wszystko takie transparentowo proste 😉
Tania: ale czemu priv? Ja i pewnie wiele innych osób tez by chciało wiedzieć co ty jako wet masz na ten temat do powiedzenia.


wet powinien cenic swoja wiedze moim zdaniem  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się