Kupno konia

W jakiej sumie można się zamknąć robiąc kompleksowe badania przed kupnem konia?
Thilnen   Dżamal Ad-Din
20 stycznia 2009 19:08
O właśnie, to dobre pytanie.
Mnie się zamknęły w kwocie 700zł. 12zdjęć, próby zginania, badanie ogólne.
Gillian   four letter word
20 stycznia 2009 19:25
u mnie wyszło 700zł, zdjęcia, próby zginania i wysiłkowa, kontrola wzroku i słuchu. 
u mnie 600 zł z RTG wszystkich nóg i próbami zginaniowymi plus ogólnym przebadaniem konia (wzrok, słuch, układ oddechowy i praca serca).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
21 stycznia 2009 10:30
Mi wyszło 600 zeta. (2007 rok, Warszawa, dr Frydzyński) Ogólne + RTG nóg pod kątem OCD.
Dzięki dziewczyny! :kwiatek:
ja płaciłam ok 600 pln na pomorzu 3 lata temu. Podobną kwotę usłyszałam od Dr. Woźniaka (chyba 600 albo 700 plus dojazd oczywiście).
Myślę, że teraz ceny mogły pójść w górę...
Thilnen   Dżamal Ad-Din
21 stycznia 2009 17:47
ElaPe, można dostać namiary do tego weterynarza, o którym piszesz (oczywiście, jeśli jest godny polecenia)?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2009 08:09
ElaPe, można dostać namiary do tego weterynarza, o którym piszesz (oczywiście, jeśli jest godny polecenia)?

no ja byłam z niego zadowolona. a polecany był własnie przez wiele osób na Volcie.

Frydzyński Janusz - 607 248 685, 885 11 78 - Warszawa
Thilnen   Dżamal Ad-Din
22 stycznia 2009 10:23
Dziękuję bardzo 🙂
Ja robilam cale kompleksowe badania przed kupnem lacznie z TIF,roznie biora ale w gruncie rzeczy wszyscy kolo 1000 zl
Elu - no ja nie wiem czy był polecany... :/
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
22 stycznia 2009 14:40
Co do rozmowy dziewczat powyzej to powiem,ze kazdy ma swoje zdanie,a ja bym stanela po stronie 'ElaPe'
A wracajac do temu to powiem tyle"szukajcie,a znajdziecie"moj byl niebadanym przypadkiem  tyle,ze ja go znalam od zrebaka co nieco zmienia postac rzeczy,a kupilam jak mial 3 lata,a moze wiecej... 😉 jesli mialabym jeszcze konia kupowac to na pewno bym przebadala i jesli jest taka mozliwosc to wziela do siebie "na probe",bo jak wiadomo nie wszystkie przywary ukaza sie u wlasciciela...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 stycznia 2009 14:42
Anaa: parę lat wstecz to było ale mi się w pamięć wbiło że był polecany. Stąd zapamiętałam to nazwisko.
Witam wszystkich re-voltowiczów 🙂
Zastanawiam się nad kupnem własnego konia na wiosnę i stąd pytanie do Was - gdzie kupiliście Wasze zwierzaki? Czy są jakieś miejsca, które polecacie, jakieś porady/przestrogi? Mnie interesuje koń w wieku 5-6 lat, zajeżdżony, rasy chyba sp, ale jeszcze sama nie wiem, raczej nie wielkopolski, wzrost to powyżej 160 cm, płeć obojętna (nie ogier). Będę wdzięczna za wszelkie rady 🙂


dlaczego nie wlkp.??

z takich rzeczy zdrowo-rozsądkowych:

weź sobie najlepiej kartkę i wypisz czego oczekujesz od konia
co chcesz z nim w przyszłości robić - często nawet tłukąc d. rekreacyjnie później człowiek chce jeździć zawody
oceń krytycznie swoje umiejętności - nawet jeśli jeździsz długo może się okazać że nie potrafisz jeździc ;-)
pomyśl czy ktos Ci może pomóc w treningach

jedz zobacz konia, poproś by własciciel  na niego wsiadł, zobacz co koń robi przy czyszczeniu i siodłaniu
obejRZyj sama kopyta
sprawdz czy nie jest odbity na grzbiecie, czy nie ma ran od ostróg, czy nie ma nadwrażliwosci na brzuchu i zadzie itd.

oglądnij jak właściciel na nim jeździ - zobacz sobie wszystkie chody,
zobacz NA czym jeździ (patenty itd)

poproś o przedstawienie konia na lonży z jeźdzcem i bez
sama wsiądz - poproś również ZAUFANĄ osobę lepiej jeżdzącą aby wsiadła

pojedz "znienacka" za kilka dni, nie zapowiedziana, że niby przypadkiem, zobacz co i jak
wypytaj ludzi w stajni (nie właścicieli konia) o owego osbnika, stajennego czy innych
zobacz czy koń nie tka w boxie i jak wygląda box (czy nie obgryziony, pokopany)

jak większość rzeczy będzie OK - dogaduj weta  😅

aaaa, i na volcie spytaj o konia  🏇 czy ktos zna

ja płaciłam ok 600 pln na pomorzu 3 lata temu. Podobną kwotę usłyszałam od Dr. Woźniaka (chyba 600 albo 700 plus dojazd oczywiście).
Myślę, że teraz ceny mogły pójść w górę...



Anaa
Rozumiem, ze u dr Wozniaka to byla cena bez rtg, poniewaz nie dysponowal on wowczas aparatem przenosnym ?

Dodofon
obejRZyj  😉

Z ciekawosci
Kto - kupujac klacz - przeprowadzal rowniez badanie ginekologiczne i jaka byla cena ?
baba_jaga - szczerze Ci powiem, że nie pamiętam 😉
Mam pytanie co do jazdy probnej. Czy przyjezdzajac na ogladanie konia moge chciec na niego wsiadac i czy powinnam za to zaplacic czy nie? Jak powinna taka jazda probna wygladac? Ile powinna trwac? Na co zwrocic uwage? Czy jesli w ogloszeniu pisze, ze kon chodzi tez w bryczce, to czy mam prawo zadac udowodnienia tego w jakis sposob? Dzieki za info.
Freddie nie powinnaś płacić!!! Nigdy się z czym takim nie spotkałam! Ja jak kupowałam obydwa konie to na pierwszym jeździłam tydzień, na drugiego zdecydowałam się po 2-3 tyg jazdy i nigdy nie płaciłam, nawet za jazdy na koniu, na którego się nie zdecydowałam. Przy oglądaniu wręcz powinnaś na niego wsiąść. Dla sprzedającego nie powinno być żadnym problemem też, kiedy będziesz chciała, aby Twój trener lub zaufana dobrze jeżdżąca osoba wsiadła dodatkowo. Próba powinna trwać tyle, żebyś miała szansę ocenić, czy dany koń spełnia Twoje oczekiwania.

Myślę, że jeśli w ogłoszeniu pisze, że koń chodzi w bryczce możesz spokojnie poprosić o pokazanie Ci go również w bryczce. Gdy właściciel powie, że koń już dość się w danym dniu napracował, zaproponuj, że przyjedziesz następnego dnia.
Dzieki Ewus. A jak powinna wygladac taka jazda? Jak "zwykla" jazda na manezu, czy moge np powiedziec, ze chcialabym zobaczyc, jak kon zachowuje sie w terenie? I na co wogole zwroic uwage przy takiej jezdzie?
PS wlasnie nie bardzo moge zaproponowac, ze przyjade nastepnego dnia, bo konik stoi 70 km ode mnie i to bedzie spora wyprawa
jazda powinna przede wszystkim sprawdzać to, na czym Ci zależy. Ja jeździłam na ujeżdżalni, bo szukałam konia do skoków. Myślę, że jeżeli poprosisz, to właściciel weźmie innego konia i pojedziecie w teren (oczywiście jeśli będzie miał taką możliwość).

Przede wszystkim zobacz, czy koń reaguje na podstawowe pomoce, czy nie ma jakiś narowów. Było by łatwiej gdybyś powiedziała jakiego konia szukasz 🙂
Spokojnego, zupelnie nie do sportu, czysta rekreacja. Wazne, zeby byl odwazny w terenie i lubial w nie chodzic.... no i zeby nie bal sie chodzic w teren sam. Na skokach nie zalezy mi zupelnie, chyba, ze beda to skoki przez row z woda 🙂
Dziewczyny: JEST NAPISANE a nie pisze  😉

Nie jestem taka pewna, czy za jazdy próbne właściciel nie może zażądać pieniędzy- szczególnie jeśli jest to koń pracujący w szkółce, i dużo osób go ogląda niby przed kupnem. Ja kiedyś zapłaciłam za jazdę próbną na koniu, którego miałam dzierżawić, bo właścicielka narzekała, że mnóstwo osób przychodzi niby z chęcią dzierżawy, a potem nigdy więcej się nie pojawia. Na swoim obecnym koniu jeździłam codziennie przez tydzień- mogłam robić wszystko, czyli jeździć na ujeżdżalni, pojechać w teren i ustawić mu korytarz. Fajnie jest móc wsiąść parę razy, bo po pierwszej jeździe na bank bym się nei zdecydowała :]
Dodofon  🙇 sama bym tego lepiej nie ujęła. Trzeba sprawdzić wszystko i to dwa razy, zrobić badania, "wywiad środowiskowy" i co się jeszcze da, a i tak czasem zdarza się, że coś "wychodzi" po kupnie. Najlepsza sytuacja to chyba kupno konia, którego już się zna i wiadomo, w co się pakujemy.

Biorąc pod uwagę zasady powyżej chciałabym zapytać o Wasze opinie/doświadczenia na temat kupna konia w stadninie za granicą. Oczywiście trzeba uważać, sprawdzać, co się kupuje, sprawdzić przepisy itp, poza tym stadniny wystawiają certyfikaty jakości, zaświadczenia o zdrowiu. Z jazdą, nawet przez tydzień, dwa można sobie poradzić, ale jak w takiej sytuacji załatwić sprawę niezależnego weta?

Za granicą myślę, że najlepiej zawieść konia do jakiejś renomowanej kliniki.
Jeszcze co do wsiadania: niech najpierw wsiądzie sprzedający lub ktoś od niego. Może sie zdarzyć pokazywanie konia wystanego albo wręcz niebezpiecznego.
Jak wsiądziesz już Ty (lub ktoś od Ciebie) sprawdź przydatność do własnych celów, ale też, proponując trudniejszy czy nowy element, radzenie sobie z nowymi rzeczami, chęć uczenia się, ambicję.
majek   zwykle sobie żartuję
26 stycznia 2009 10:50
Jak kupowaliśmy Esenta - umówiliśmy się na miesięczny okres próbny. I w tym okresie próbnym wezwaliśmy naszego weterynarza, który zbadał konia. Chodziło tu przede wszystkim o odległość - nie chcieliśmy doktora ciągnąć kilometrami, a po drugie - i w sumie ważniejsze - z doświadczenia wiedzieliśmy, że sprzedający wiedząc o przyjeździe potencjalnych nabywców może zastosować różne środki, które troszkę mogłyby tę diagnozę oszukać. Typu środki przeciwbólowe, żeby nie kulało zwierzę, albo np. uspokajające (mam wrażenie, że kobyła, którą kupił mój Piotrek musiała dostać coś na uspokojenie przed jazdą próbną, bo to straszny killer jest, a na jeździe próbnej podobno aniołek)...
Jak kupowaliśmy - przyjechaliśmy, pogadaliśmy, sama konia wyczyściłam, żeby zobaczyć jak będzie na mnie reagował w boksie, sama osiodłałam i wsiadłam... Pełen zachwyt. Ale wsadziłam jeszcze kolegę. On też pełen zachwyt, no i na końcu wsiadła właścicielka i pokazała nam jeszcze co koń potrafi... Okazało się, że potrafi dużo więcej, niż oczekiwaliśmy (bo ja chciałam konia na samodzielne spacerki po lesie, a tu się okazało, że on robi piękne lotne zmiany nogi co dwa tempa, ciągi itp... )

Oczywiście za jazdę próbną nic nie zapłaciłam, właścicielka nie miała nic przeciwko większej ilości jazd próbnych, ale zdecydowałam się na ten miesiąc próbny i to chyba najlepiej wyszło... Po tygodniu przyjechał weterynarz, Ja pojeździłam sobie jak chciałam i ile chciałam. Sama albo w towarzystwie innych koni ze stada...
A w ciągu tego miesiąca próbnego okazało się, że moje dwie koleżanki znają tego konia, znają jego przeszłość i że dokonałam dobrego zakupu...



Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
26 stycznia 2009 11:41
Zastanawiam się co myślicie o kupowaniu koni szkółkowych, które zaczęły pracę pod siodłem w młodym wieku?
Na ile takie "przedsięwzięcie" jest ryzykowne jeśli chodzi o długość użytkowania konia i zagrożenie wystąpienia kontuzji później?
myślę, że nikt nie jest w stanie Ci odpowiedzieć jednoznacznie na takie pytanie, bo zbyt wiele zależy od wieku konia i ilości lat przepracowanych w szkółce i tego jak pracował, ale również od wrodzonej wytrzymałości konia, którą trudno ocenić.
Sądzę, że jeśli lata pracy miał bezkontuzyjne, to potem też raczej nie będzie bardziej podatny.
Ale wiadomo, że nawyków z szkółki lata się będziesz pozbywała, a i tak nie wyplenisz do końca.

Im szybciej kupisz tego konia, tym lepiej dla was.  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się