A propos corridy, wprawdzie nie końskiej ale ostatnio dowiedziałam się, że byczki (które warte są jakieś bajońskie sumy notabene), nie widzą człowieka bez konia, aż do momentu samej corridy.
Tj cały obrządek w okół nich odbywa się konno, człowieka pieszo po raz pierwszy byk widzi na arenie. Co oczywiście rozbudza go jeszcze bardziej, jak po raz pierwszy w życiu widzi takie COŚ.
Ciekawe.
To by sie zgadzalo z tym co widzialem. Vaqueros pojawiaja sie na pastwiskach i przeganiaja je dla kondycji ( byki robia treningi interwalowe, sa w swietnej kondycji, prowadza zycie luksusowe) takze nie widza pieszych chyba tylko tych, ktorzy je dokarmiaja czy inaczej pielegnuja.
Byka bardziej chyba rozbudza to, ze jest ciagle czyms kluty az w koncu w stanie znacznego zmeczenia i uplywu krwi jest jednym ciosem dobijany ( takaja zyzń).
Pewnie wszyscy widzieli ale jesli moze ktos nie mial okazji to zdecydowanie polecam zwlaszcza, ze konie iberyjskie na pierwszym planie
edytuj posty