Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Dziewczyny!!!
Magdalena była na tyle kochana że przysłała mi swoją kurtkę co bym swój brzuszek przez całą zimę miała gdzie chować 😉
Kurteczka bardzo fajna, ciepła tylko że niestety dla mnie za duża. Nie wzięłyśmy pod uwagę że ja niższa jestem.
Pomyslałyśmy że zanim ją Magdalenie odeślę to może spytamy czy któraś z Was nie potrzebuje???
Mogłabym od razu wysłać do chętnej osoby 😉


a taki mega brzuch, co się ma w grudniu rozpakowac, to wejdzie ? bo doszłam do tego etapu, że zaczynam odczuwać pewne braki ubraniowe, hehhe
O montana przegapiłam Cię... Gratulacje!!!  😀
Muffinka, A na jaki wzrost jest? Jaki kolor? Masz jakąś fotę? Bo jeśli montanie by nie pasowała, to ja druga chętna 🙂
Pomocy!!! Przykładam kapustę, rozgrzewam, ściągam a i tak w prawej piersi zrobiła mi się gulka - co z nią zrobić? Masować? Zmniejsza się jak mała zje, ale potem wraca...

Jak sie zmniejsza po karmieniu do dobry znak. Dziecko przystawia sie jezykiem od strony zastoju. W ogole przystawiac jak najczesciej, nie odpuszcac w nocy. W czasie karmienia ruchem glaszczacym masuje sie piers w kierunku ruchu wyplywu pokarmu, najpierw blizej brodawki potem coraz blizej zastoju. Tak jakby chca oproznic okolice zastoju poprzez usuwanie pokarmu z drogi. Przed karmieniem ceiply oklad albo prysznic. W ramach masazu przed karmieniem mozna pochylic tulow i, ze tak powiem, poobijac jedna mleczarnie o druga 😉 Mocne masaze rzeczywiscie nie sa wskazane. Jak jest zaczerwienienie i/lub stan podgoraczkowy czyli jest juz stan zapalny to mozna sprobowac ibuprom maks brac przez 2-3 dni. Wszystko porady od profesjonalnych poloznych laktacyjnych.
Ja mam 162 i jest za duża, znaczy rękawy przede wszystkim i w ramionach. Jest czarna, fajna, ciepła, z fajnym kołnierzem. Rozmiar z metki XL. CZy wejdzie grudniowy brzuch ciężko mi powiedzieć. Mogę ją potem zmierzyć i zrobić fotkę. Ale to za chwilkę bo zaraz karmię Filipa i kładę go spać.
To badanie na glukozę to na czczo się wykonuje? Bo się coś zakręciłam...
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
26 października 2012 11:28
na czczo.
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
26 października 2012 11:28
a teraz trzęsę tyłkiem ze strachu przed kolejnym porodem:/



Ja też,okropnie! Właśnie pakuję torbę,bo mój Marcin już taką panikę sieje,że mi też się udziela.

gwash,Nelka rośnie jak na drożdżach! czekam na zdjęcia w nowej furze.

Wawrek,wyjatkowo udana parka. Jagoda świetnie ubrana.

dragonnia,powodzenia w szybkim "zafasolkowaniu"

Kami,gratuluję córci :kwiatek:

sznurka,my też mielismy najpierw Avent,potem Tommy Tipee,nie wiem czy to magia marketingu,ale jednak Dr Brown to był dla nas strzał w 10!




Kenna nie wstawiaj takich bulwersujących zdjęć, bo Cię zaraz niektóre niezrównoważone psychicznie właścicielki z kociego wątku zwyzywają od "zwierzęcych znęczacy".  😂
Kot, jak widać ostro zdegustowny.  😂
Zalety kapieli w wiaderku - mozna se nosic dziecko po domu 😀
To pomysl mojego faceta - zabral ja do kuchni bo chcial jej zrobic mleko bo ponoc umierala z glodu (czyt. ssala piastki). Czy wasi faceci tez tak maja ze uwazaja ze dziecko jest ZAWSZE glodne? 😉





🤣

Akkzi na czczo.

Wawrek super parka i lacze sie w radosci z powodu mijania brzuchowych dolegliwosci. :-)

Eurydyka no czekam na niego, ma byc dzis :-)
Pakujesz sie znaczy sie ze juz trzymac kciuki?

Chaff Nelcia slabo samodzielna w porownaniu z K ktory od poczatku dzwigal glowe i uwielbial na brzuchu. Ale troche polezy zwlaszcza jak jest sie na co pogapic 😉

Poki a gdziez tam ona wcale do Kazimierza nie podobna, ani ani. :]
Gwash - świetne zdjęcie! 😀
Taa, mój też uważa, że płacze = głodny
montana, Julie wysłałam Wam wymiary i fotki na pw.

gwash
super fotki!!!
Powiedz mi jak długo mniej więcej da się kąpać dziecko w takim wiaderku? Jak już będzie bardziej ruchliwe to nie będzie protestować że jest w sumie lekko unieruchomione? Filip uwielbiał kopać nóżkami w wodzie...
o jaaa gwash, wiaderko (z lokatorem  😍 😍 ) rządzi!  😜

wawrek przyłączam się do zachwytów!
fajna ekipa 🙂 🙂

Majek, wszystkiego najlepszego dla Alicji!  :kwiatek:
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
26 października 2012 11:57
gwash,zdjęcia- mega  🤣 zaangażowani tatusiowie są tacy słodcy...
Niee,ja tak tylko profilaktycznie się pakuję w obawie o równowage psychiczną mojego M. 😉

Muffinka,tu masz recenzję mamy raczej sceptycznie nastawionej do fenomenu TT (wpis z 27 września):
http://www.sweetmilieu.blogspot.de/

edit:
Wiedziałam,że zapomniałam o czymś waznym! Majek - Zdrówka i spełnienia marzeń dla Ali  😅! Odzywaj się choś trochę,bo całkiem Was nie ma.



Dzięki dziewczyny. Tak właśnie myślałam, ale nie wiem czemu miałam wątpliwości.

kenna
czy kąpiel dziecka w takim wiaderku jest na prawdę wygodna? Śmiesznie to brzmi: kąpię dziecko w wiaderku ;p


A ja się jakoś kotów boję zarówno w ciąży jak i przy dziecku. Tzn. nie kotów jako kotów ale możliwości zarażenia się toksoplazmozą  😡 

dragonnia
czyli może zajmiesz moje miejsce 🙂 ja urodzę a Ty za mnie wskoczysz na miejsce ciężarnej 😉



Ahhh oglądałam te Wasze zachwalane wózki. Podobają mi się te Emaljungi, ale wyglądają na dość ciężkie. Znowu x-landery mają chyba więcej bajerów (tylko czy aby na pewno praktycznych i wygodnych  :???🙂. Trzeba się kiedyś wybrać do jakiegoś sklepu i obejrzeć na żywo.

edit: pomyłka nicku  😡
Gwash boskie foty  😁 😜


A ja się jakoś kotów boję zarówno w ciąży jak i przy dziecku. Tzn. nie kotów jako kotów ale możliwości zarażenia się toksoplazmozą 

Kto Ci takich głupot ngadał. Jak lekarz, to przekaż mu ode mnie, że zatrzymał się w swojej wiedzy (a raczej niewiedzy) jakiś 50 lat temu wstecz. Niech się dokształci.
Dokładnie!
Wcale nie tak łatwo toxo zarazić się od kota, choć oczywiście można...Ale, ja całe życie z kotami i bylam pewna że przeszłam kiedyś tam toxo. Okazuje się że nie. Teraz mamy kota w domu i jakoś mnie to nie martwi, szczególnie że to kot niewychodzący.
Moja koleżanka za to zaraziła się toxo poprzez surowe mięso (nie jedząc tylko przyrządzając, bo byłą kucharką w przedszkolu), ma w domu kota (zdrowego - przebadany) i niestety w 6 mies poroniła.

Przez to właśnie ja w pierwszej ciąży miałam schizę - nie dotykałam surowego miesa gołą ręka, miałam do niego tylko jedną deskę w domu, nie dotykałam gołą ręką jajek🙂 ktoś mi kiedyś powiedział że są na nich resztki ptasich kup i też można się zarazić itd
Teraz niestety i jajka i mięso dotykam normalnie, kuwetę także sprzatam.
Ja też chcę kąpać dziecko w wiaderku!  😅

Plis pliiiiiiis niech mi ktoś poda wymiary tego wiaderka  :kwiatek:

A jeśli chodzi o wózki, my już wiemy wszystko  😎  W zeszłym tygodniu spędziliśmy kilka godzin na oglądaniu, składaniu i rozkładaniu w dwóch sklepach.
W Smyk megastore jest nawet taki mini tor przeszkód do testowania.
Maxi Cosi Mura 4 odpadł, bo ciężko się prowadzi i ciężko składa/rozkłada.
X-lander xa jednak nie, bo spacerówka może być tylko przodem do świata.
Ale mógłby być x-lander x-move.
X-landery są zdecydowanie najlepsze pod względem łatwości i szybkości składania, ale są ciężkie i zajmują dużo miejsca w bagażniku. No i te dzikie, jednolite kolory... niby mi się podobał żarówiasty zielony, ale na żywo tak daje po oczach, że sorry. Niby dobre w sensie bezpieczeństwa na drodze, ale pan w sklepie (bardzo fachowy i kompetentny doradca) powiedział, że te kolory latem przyciągają robactwo wszelakie. Oczywiście można wybrać czarny, czyli najpiękniejszy kolor na świecie, w który będę ubierać siebie i syna swego zawsze najchętniej, ale wózek akurat chcę mieć kolorowy.
No i cena x-landerów  🙄 Nówka z wszystkim około 3000 zł. Oczywiście można kupić używany, jest ich mnóstwo na allegro, ale w cenie używanego można mieć lepszą nówkę innej firmy, czyli nasz numer 1 w tej chwili 😀
Mutsy Evo:

Przestaliśmy się upierać na pompowane koła, ze względu na ciężar. Mutsy Evo jest lekki, bardzo dobrze się prowadzi, nieporównywalnie lekko do innych wózków które oglądaliśmy, łatwo się składa/rozkłada, zajmuje mało miejsca po złożeniu i ma fajne kolory do wyboru.
O taka mądralińska jestem! 😉
Mutsy to dobry wybór. Wiaderka to chyba są specjalne do kąpieli. W ostateczności mogę Ci podesłać jakieś ze stajni. Z pałąkiem chyba wygodniej nosić.

a tak serio to na aukcjach jest tego sporo, np takie
Muffinka kolezanka od ktorej mam wiaderko kapala do ok 6 mies., jak mala zaczela siedziec to przeszla na normalna wanne. My jak na razie wiemy ze sprawdza sie super do trzeciego miesiaca :-) Mloda nog jeszcze nie opanowala, natomiast raczkami chlapu chlapu juz sie zaczelo..

Akkzi jest naprawde wygodna, przynajmniej na razie, bo: wiaderko jest lekkie i jak widac mobline, mozna kapac wszedzie, nie wymaga to jakis przygotowan, rozkladania, zuzywa sie malutko wody a co za tym idzie emolienta, myje sie dosc wygodnie wystarczy troche uniesc pupe (nasza sama unosi bo wykonuje podrygi :-) ) , polac glowe kubeczkiem. No i przede wszystkim dziecko jest zadowolone, nasza potrafi tak w tym wiaderku z 15 minut siedziec i kontemplowac :-) . Siedziala by i dluzej tylko my nie pozwalamy.

Julie fajny woz 😉 Wyglada na profi.
Ja moge wiadro pomierzyc, ale co chcesz? Srednice dolna, gorna i wysokosc?
wawrek: Właśnie rozchodzi się o to, że mamy podobnie wyglądające wiaderka do wlewania/wylewania wody z akwarium i tak se myślę czy by się nie nadały 😉
Zaraz mi pani z tego linku co wrzuciłeś poda wymiary. (Także już dziękuję gwash).
oglądałam dziś wózki wszelakie, pan ze sklepu powiedział, że to czego oczekuję (skrętne przednie koła z możliwością zablokowania, wszystkie pompowane, wózek głównie "terenowy", możliwość szybkiego przeistoczenia w spacerówkę/gondolę/montażu fotelika, zmiana kierunku "paczania" dziecka) mają wszystkie wózki, czym wcale mi nie ułatwił wyboru, bo nie mam pojęcia dlaczego mam kupić wóz za 3tys zamiast taki za 700, skoro wyglądają praktycznie identycznie 🙁 kurcze, stanowczo za dużo wyborów!

jednej rzeczy się nie oparłam, śliczniaczek z konikiem  😡
Przestaliśmy się upierać na pompowane koła, ze względu na ciężar.
Tzn? Bo ja miałam Graco Symbio z pompowanymi i był to najlżejszy wózek jaki dotykałam.
Dlatego wygrał bezapelacyjnie.
Można było spacerówkę złożyć jedną ręką i wsadzić do auta, drugą trzymając za kołnierz wierzgającego Pazuzu.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
26 października 2012 13:54
pokemon, nie myślałaś o dosypywaniu maku do żarcia? albo jakiejś konopiopochodnej?  😀iabeł:
Isabelle - ja mam wózek za 890 zł chyba ( 3 częściowy ), i jest idealny, piękny ( ale kolor mi zbrzydł już ), nie dałabym ponad 1000zł na pewno.
Poprzedni miałam za 800 zł ale to było jednak 7 lat temu i był brzydki :P ale wtedy była głupia moda.

A co do cen - wiaderko ze stajni pewnie tańsze 😉
udorka,  ale masz synchroniczne suwaczki dziś! tylko różnica jednego tygodnia!  właśnie mi sprzedawca powiedział, żeby brać co mi się podoba po prostu i tyle. może zwrócę jeszcze uwagę na wielkość torby na zakupy na dole i czy mają w budzie jeszcze schowek, widziałam za to fajny wóz retro! niestety zapomniałam firmy, ale miał wieeelkie koła ze szprychami i fantastyczny pomysł z łapkami! takie rękawiczki przymocowane do drążka, wsadzało się łapy i otulone ręce w ciepłym polarku, i obwoluta polarkowa na drążek w tym miejscu. przyczepiane na kilka klipsów. naprawdę fajniuchne rozwiązanie!

jak to jest, lepsze są bardziej miękkie i bujające czy sztywniejsze zawieszenia? bo coś czytałam, że jak za bardzo buja, to potem dziecko bez bujania nie uśnie.
[quote author=Ktoś link=topic=74.msg1565468#msg1565468 date=1351256057]
pokemon, nie myślałaś o dosypywaniu maku do żarcia? albo jakiejś konopiopochodnej?  😀iabeł:
[/quote]
Przeczytałam koniopochodnej i już się zastanawiałam, którego konia zamordować najpierw.
Dla mnie najszczęśliwsze momenty macierzyństwa w tym momencie to wyjazdy do małpiego gaju.
gwash zdjęcia bombowe! Uśmiałam się, dziecko w wiaderku na kuchennym stole, dobrze, że nie na kuchence  😉
Isabelle, sprawdź sobie w sklepie, jaki wózek lepiej  Ci się prowadzi, chodzi głównie o podjeżdżanie na krawężniki. Dla mnie jest różnica spora na plus dla wózków z miękkim zawieszeniem. Dziecku chyba też lepiej, mniej trzęsie na nierównościach. Natomiast nie wiem, jak z tym zasypianiem. Moim dzieciom jest/było to obojętne. Jak zmęczone, to zasną w każdych warunkach.
Chaff,, dzięki - kot zaraz potem nie zdzierżył, ale i tak jest dzielna 😀

pokemon, jak przeczytałam "bulwersujących", to pomyślałam o dziurze w fotelu hahahaha (koty ją zrobiły, podarowałam im ten fotel jako drapak 😉 ), bo mój facet się oburza, że "dziurawy fotel pokazuję światu" 😀 A kot to jest kotka i ona nie jest zbulwersowana, tylko zagubiona w wielkim świecie, więc podwójnie złe serce mam, dręcząc taką bidę 😀

akzzi, to nie ja kąpię w wiaderku, tylko gwash. Ja sobie nie wyobrażam, jak można tak wykąpać dziecko - małe to za małe, wiotkie, a duże takie unieruchomione? No can do... A jeśli chodzi o toksoplazmozę, to od kotów można się zarazić tylko przez odchody, dodatkowo moje koty nigdy nie były na dworze, więc jest duża szansa, że w ogóle nie są nosicielami. Ja całe życie z kotami i o higienę przy nich nigdy przesadnie nie dbałam (typu mycie rąk po każdym głaskaniu, nawet po sprzątaniu kuwety zdarzało mi się nie umyć), więc będąc w ciąży bałam się, ale okazało się, że nie przechorowałam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się