Depresja.

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 listopada 2012 18:06
Brakuje mi siły =(
rumka   niezbadane są wyroki boskie
04 listopada 2012 18:18
Mam takie pytanie pewnie nie ten wątek ale innego nie znalazłam : co z samonienawiścią i jak sobie z nią radzić ? Od razu mówię że nie chodzi mi o nienawiść swojego ciała a siebie samej jako osoby
rumka, iść na terapię? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, bo z różnych rzeczy może to wynikać.
rumka   niezbadane są wyroki boskie
04 listopada 2012 18:28
Dzionka to wiem tylko że nie mam do kogo i wieczny brak środków a nie chce mówić o tym rodzinie , bo to przez nich też troche a czuje się w rozsypce
Averis   Czarny charakter
04 listopada 2012 18:31
rumka, via net Ci nie pomożemy niestety, bo napisać 'pokochaj siebie' i 'świat jest piękny' może każdy, ale to nie o to chodzi. Nie wiem skąd jesteś dokładnie, ale spróbuj poszukać bezpłatnych porad psychologicznych (na NFZ- dobrze mówię Dzionko?).
Tak, można iść za darmo na terapię - czasem się długo czeka, ale nie zawsze. Najlepiej pójść do psychiatry (na NFZ) i poprosić o namiary na darmową psychoterapię w konkretnym mieście. Często organizacje pozarządowe w ramach różnych projektów prowadzą takie działania.
Tylko trzeba się wziąć i poszukać, bo na pewno prze internet nie się tego załatwić...
rumka, ja ostatnio dowiedziałam się co nie co o mikrokinezyterapii. Polecam poczytać na ten temat, bo to naprawdę ciekawe. We Francji np. taka terapia bywa refundowana. U nas jeszcze nie i pewnie do tego nie dojdzie. Mądry terapeuta będzie w stanie wiele Ci powiedzieć o Tobie bez pytania Ciebie.
tunrida, czy jako lekarz spotkałaś się z tą metodą terapii ?
ash napisałaś żebym zgłosiłą sie do terapeuty... Nie potrafię rozmawiać. Nie mam chyba siły na kolejna konfrontacje z przeszłościa na rozmowę o tym co jest teraz... a łapy znowu pocięte
dempsey   fiat voluntas Tua
04 listopada 2012 21:39
Jeny, przerażają mnie czasem posty tutaj... Mnie raczej nie dopada nic poza ogólną chandrą, ale czytając niektóre wpisy można poczuć brrr grozę i tak troszkę sobie wyobrazić depresję.

ChemiK, mnie siem wydaje jako lajkonikowi że Twoje wpisy to po pierwsze prośba o pomoc.
A po drugie, to jeśli Ci się chciało i udało wykonać taki wpis na forum, to już coś! Jest nadzieja!
Ja tylko mogę trzymać kciuki żeby za tym małym kroczkiem udało się zrobić następny i następny.
lira- nie, nie spotkałam się. Poczytałam teraz to co jest na ten temat w necie i dla mnie to zwykły rodzaj masażu. Masaż może być w pewnym sensie przydatny u osób, u których oprócz depresji czy nerwicy występuje spięcie mięśniowe. A takie spięcie występuje bardzo często.
Jeśli masaż rozluźni napięte mięśnie, jeśli masaż zrelaksuje pacjenta, to OK.
Bo nie wierzę, by jakimkolwiek masażem można było WYLECZYĆ zaburzenia psychiczne.
Aczkolwiek.... akupunktura też nie jest metodą znaną powszechnie na zachodzie europy, a na wschodzie jest skuteczna od lat.  😉
Jeśli masz możliwość, idź i spróbuj. Zaszkodzić chyba nie powinno. No bo JAK? 😉 
tunrida, oczywiście, że zaburzeń psychicznych/choroby psych. nie wyleczy, i z tego co wiem, to takowe są przeciwwskazaniem w tej terapii. Natomiast po przeczytaniu opinii paru osób po tej terapii, zaciekawiło mnie to, że terapeuta znajdując na ciele pacjenta pewne punkty/blokady, potrafi je odblokować i powiedzieć skąd się to napięcie wzięło , a nawet kiedy powstało. Wykorzystuje ścisłe połączenie ciała i emocji. Do mnie to przemawia  🙂
A stricte masażowi mikrokinezyterapii to została poddana moja emerytka. Będąc od dawna kulawa, ma pełno napięć i usztywnień w ciele. I o ile od razu po zabiegu nie było widać różnicy , to w następne dni zauważyłam, że mimo stania w boksie przez większość doby, wyszła z boksu lekko, jak młódka, podczas gdy normalnie wychodzi sztywna, stękająca (nawet po paru godzinach stania) i potrzebuje dużo czasu, by się rozchodzić. We Francji stosuje się tę metodę na koniach, ale o efektach raczej nic nie wiem, bo terapeuta, który to u mnie robił jest specjalistą od ludzi, a z koniem chciał poeksperymentować .
  lira-" i z tego co wiem, to takowe są przeciwwskazaniem w tej terapii."
Google wypluwa wskazania do mikrokinezyterapii:  Nerwice, Stany depresyjne, Stany lękowe, Bezsenność.
To są właśnie zaburzenia psychiczne.
Zadałaś pytanie w wątku o depresji, a nie w wątku o ogólnym zdrowiu i leczeniu. Więc na taki temat odpowiadam. 😉

Sory, bo źle się wyraziłam, chodzi oczywiście o choroby psychiczne , a nie stricte zaburzenia  :kwiatek:
Wkurza mnie , że się nie umiem czasem dokładnie wysłowić  🤬
lira, o tych blokadach w ciele i ich znaczeniu traktuje teoria psychoterapii bioenergetycznej stworzona i opisana przez Lowena - miałam o tym kilka wykładów na studiach. Raczej jest traktowana z przymrużeniem oka przez psychologów, ale coś w niej według mnie jest i czerpią z niej inne nurty (np. mój Gestalt). Lowen właśnie opisuje jakie blokady czy napięcia w ciele odpowiadają jakim stanom w naszym umyśle,  a terapia służy pogłębieniu kontaktu naszego ciała ze świadomością.

W ogóle bardzo ciekawy jest nurt psychosomatyki w terapii. Miałam warsztaty z pracy z ciałem i seksualności - strasznie mnie to wciągnęło.
No, ciekawe to  :kwiatek:  Często jest tak, że mikrokinezą zajmują się nie tylko fizjoterapeuci, ale i lekarze. U nas ta dziedzina dopiero się rozwija, więc zobaczymy jakie będą efekty.
Ze swojej strony obiecuję, że rozwinę temat, jak będę w stanie, bo teraz to ''płynę'' i nie bardzo wiem co się dzieje. Tzn. wiem, ale to mnie tak zaskoczyło, że muszę się poskładać  do kupy. Życie ma jednak więcej wymiarów niż się wydaje !
nic to nowego dla sportowca. dobre 20 lat temu miałem zajęcia z psychologiem (dziś poważna P profesor), która uważała, że przyczynę można zwalczyć skutkiem, ze skoro stres wywołuje napięcie mięśniowe, to odpowiednie fizyczne rozluźnienie mięśni, może zlikwidować stres- na mnie nie działało, ale i tak się nie nadawałem do tego sportu 😉
Trochę o czymś podobnym mówi hipoteza mimicznego sprężenia zwrotnego - a więc, w skrócie, używając mięśni twarzy odpowiedzialnych za uśmiech lub smutną minę, możemy u siebie wywołać te emocje (i faktycznie uwalniają się w naszym mózgu substancje odpowiedzialne za radość/smutek).
Tutaj cytat z wiki:
Na poparcie hipotezy mimicznego sprzężenia zwrotnego przytacza się zwykle wyniki eksperymentu przeprowadzonego w 1988 roku przez Fritz Stracka i jego współpracowników, w którym badani trzymali w ustach ołówek, posługując się albo zębami albo wargami. Chodziło o zaangażowanie mięśnia odpowiedzialnego za wyrażanie radości (ołówek w zębach - mięsień jarzmowy większy) lub mięśni zaangażowanych przy robieniu "smutnej miny" (ołówek w wargach). Następnie uczestnicy oceniali, jak bardzo śmieszą ich prezentowane im zabawne rysunki. Okazało się, że badani trzymający ołówek w zębach (a więc zmuszeni do uśmiechu) ocenili rysunki znacznie wyżej (w porównaniu z drugą grupą) - ruchy swoich mięśni, spowodowane przez trzymany w zębach ołówek, interpretowali bowiem jako objaw tego, że są weseli, z czego wnioskowali, że rysunki ich śmieszą. Na osoby, które trzymały ołówki wargami napięcie mięśni wpływ miało odwrotny (interpretowali napięcie swojej twarzy jako objaw tego, że rysunki im się nie podobają).

Becia23   Permanent verbal diarrhoea
06 listopada 2012 15:56
A ja wreszcie zdobyłam się na umówienie się na rozmowę z psychologiem w Ośrodku Wsparcia i Interwencji Kryzysowej. Kamień spadł mi z serca... Czasami musi się wydarzyć coś, co bardzo dosadnie pokaże nam, że problem jest w NAS, że to ja sama swoim zachowaniem i działaniem unieszczęśliwiam siebie i całe moje otoczenie, a przede wszystkim tych, na których najbardziej mi zależy.
Averis   Czarny charakter
06 listopada 2012 16:16
Becia23, najważniejsza jesteś tutaj Ty sama a nie fakt, że to otoczenie ma z Tobą źle. Otoczenie sobie poradzi. I kwestia tego co rozumiesz pod pojęciem 'unieszczęśliwiam'. Czym innym jest świadome działanie na szkodę innych (i to jest krzywdzenie), a czym innym realizowanie siebie wbrew opinii otoczenia. Zaskakująco często to drugie jest mylone z unieszczęśliwianiem. Czasami trzeba sprawić innym przykrość (rozumianą jako nierobienie dla nich czegoś, co jest wbrew nam samym), by siebie uleczyć. A ludzie lubią wtedy rzucić 'ale z ciebie egoistka, w ogóle nie myślisz o innych!'.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
06 listopada 2012 16:35
Chodzi mi o to, że nie umiejąc kontrolować swoich problemów emocjonalnych, wbrew sobie ranię i odpycham bliskich mi ludzi, na których mi zależy (kompletnie nieświadomie - zdaję sobie sprawę z tego, co zrobiłam, jak jest już za późno). Spokojnie, nie jestem osobą, która sądzi, że muszę się dostosować do opinii i wymagań innych, dlatego tak cholernie długo zajęło mi dojście do tego, że na serio czas najwyższy coś ze sobą zrobić 😉
Averis   Czarny charakter
06 listopada 2012 16:37
Becia23, to powodzenia w takim razie! 🙂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
06 listopada 2012 20:04
A możecie polecic jakiegoś dobrego psychologa z Krakowa?
Chodzi o nieakceptacje samego siebie i to już chyba w zaawansowanym stopniu...
Robaczek M., polecam ci serdecznie terapeutów z ITG przy ul. Gwarnej 2B w Krakowie. Super specjaliści, spędziłam z nimi rok i widziałam "efekty" ich pracy, więc z całą odpowiedzialnością polecam.

Edit: mam nadzieję, że nie zostanie to potraktowane jak reklama, bo nie jest tak do końca. Ośrodek, w którym pracuję, rusza z akcją "tania psychoterapia". Godzina: 80zł. Można dzwonić bezpośrednio do mnie (www w profilu) lub przez sekretariat: tel. 22 251 69 25 fax 22 425 11 15
Warszawa, Ursynów.
Averis   Czarny charakter
06 listopada 2012 21:25
Dzionka, jak na Warszawę, to faktycznie tanio. Fajnie, ze o tym piszesz- innym to się może przydać 🙂
Averis, no właśnie trochę dziwnie brzmi "Tania psychoterapia" i bach 80zł, ale w innym miejscu, gdzie pracuję klienci płacą 135, więc... 🙂
Averis   Czarny charakter
06 listopada 2012 21:31
Dzionka, nie no- ale to jest tanio 😉
Robaczek M., polecam ci serdecznie terapeutów z ITG przy ul. Gwarnej 2B w Krakowie. Super specjaliści, spędziłam z nimi rok i widziałam "efekty" ich pracy, więc z całą odpowiedzialnością polecam.



Właśnie się miałam pytać o Kraków.. Ci terapeuci z ITG są darmowi, bo na ich stronie nie mogę znaleźć żadnych informacji? Czy tą są prywatne i płatne terapie?
Averis   Czarny charakter
07 listopada 2012 17:38
gllosia, zapewne prywatne. Za darmo terapia jest chyba tylko na NFZ.
Tak też pomyślałam, ale czasami zdarzają się darmowe organizacje, a na stronie o płatnościach ani słowa. W takim razie czy ktoś może polecić dobrego psychologa/psychiatrę (sama nie wiem co dla mnie lepsze) W Krakowie za darmo?
Averis   Czarny charakter
07 listopada 2012 17:47
gllosia, to tylko przez jakąś publiczną poradnię zdrowia psychicznego. Musisz poszukać w internecie adresu takiej jednostki u siebie w mieście.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się