hucuły.

Nasze miśki (i to dosłownie) już na zimę przygotowane  😂


ozzy_bb Śliczne zdjęcie !  😍
Alicja_8 Świetny jest ! ;D
Pampero[/b],w takim razie chyba zacznę ćwiczyć, bo jak na razie na oklep jeździłam co najwyżej stępo-kłusiki. A Pampek trafił do Ciebie surowy czy zajeżdżony?

Ćwicz, ćwicz ! A wiesz... galop na oklep  😍 no chyba, że masz niewygodnego konia, to mało przyjemne. Pampek na szczęście grzbiet ma fajnie zabudowany i każdy kto na niego wsiada chwali jego miękkie chody  🏇
Jak go kupiłam był ujeżdżony 🙂 Ale pod siodłem chodził z pół roku ? Coś koło tego 😉


Hej 🙂 powoli musze kupowac sprzet dla swoich huculkow, ale, ze jeszcze jestem poza polska to nie moge zmierzyc osoboscie 😀 moglibyscie pomoc ?  :kwiatek:
jaka dlugosc popregu, wedzidla .. jaki rozmiar ochraniaczy M czy S ?


Rozumiem Twoje emocje, ale nie warto się spieszyć. Tzn możesz ryzykować z siodłem licząc na  fart (mnie się na przykład z pierwszym tak udało trafić,tyle,że pospiesznie kupiłam siodło, które jest takiej jakości,że pleśnieje i się rozpada po kilku użyciach,za to autentycznie pasuje). Możesz  też kupić siodło z systemem wymiennych przynajmniej  łęków,np Thorogwood. Albo kupić siodło super jakości, które w razie czego możesz tutaj sprzedać bezstratnie. Może poproś, aby obecni właściciele zmierzyli Ci wymiary koni,abyś miała chociaż jakiekolwiek wyobrażenie,może mogą kupić krzywik i odrysować Ci kszałty ich grzbietów, albo pomierzyć miarką chociaż szerokość łęku? Będziesz miała już jakieś dane do wyboru. Do tego może czaprak z systemem fiszek, które na początek w miarę uregulują położenie siodła.

Hucułom, z którymi ja miałam do czynienia, siodła zjeżdżają raczej w przód, najwęższe miejsce kłody bywa często niedaleko za łokciami,a zad jest raczej przebudowany, więc warto pomyśleć o możliwości doczepienia podogonia do siodła, choć mnie sprawdził się patent z nieco lżejszym dopinaniem popręgu i problem lecenia w przód zdechł..
Ja na początku byłam w euforii nieostrożna z zakupami, więc mam kantarki, których nie używam, ze cztery rożne ogłowia, za małe i za duże wędzidła i takie tam. Popręgów mam trzy, do każdego siodła inne . Na hucuły zazwyczaj używałam popręgów od 100 do 120,100 na młodziki, 120 na ciężarne klacze do siodła wszechstronnego. Są popręgi regulowane ,to jest fajne rozwiązanie. Ogłowia kupuję cob (2),po czym naczółki wymieniam na 3-ki, wtedy pasuje najlepiej, nie siedzi kurczowo przy samych uszach. Ochraniaczy nie używam,wędzidło na oba mam 12,5. Jak będziesz potrzebowała więcej danych, śmiało pytaj.
Time,przecudny łaciak🙂
[/quote]

u koni bede w grudniu, wiec przymierze siodlo daw maga hubert, ktore ma ich wlascicielka, jesli bedzie ok, to takie kupie, ponoc dobre siodla 🙂 oglowie mam jedno COB, i powiem Ci, ze jest duze, wiec bardziej martwie sie czy nie za bardzo  😁
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
06 listopada 2012 20:23
Kurczak dzięki 🙂 ale musimy teraz odchudzić chłopaka i wdrożyć w treningi budujące kondycje 🙂

Dziś pojeździłam na placu - jeśli mozna tak nazwać pchanie klucha do przodu 😀 ale za drugim koniem pojechaliśmy nad rzekę - 15 min drogi 🙂 i Magnat dał radę :P wkońcu zobaczyłam jaki ma cudowny galop i jak jego cudowne sadełko w terenie się sprawdza. W sumie bardzo odważny ale kilka razy chciał wyrwać do przodu bo coś zaszumiało. Przez rok czasu chłopak mało pracował i nie chodził w tereny wiec co się dziwić. Tylko odkładał zapasy tłuszczu. ja się dziwię że on nie odwala repety jak tyle owsa jadł  😵

Lutnia dziękuję za odwiedziny  😀 wasze hucki są niemozliwe 🙂 i takie grzeczne 🙂 szkoda że było ciemno i nie mogłam się im bliżej przyjrzeć ale zapewniam że odwiedze was 🙂 Dozobaczonka i szykujcie się na towarzysza letnich terenów :P
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
06 listopada 2012 20:26
Alicja_8, Magnat podobno nigdy nie był koniem specjalnie do przodu. Współczuję pracy nad zrzuceniem brzucha, bo to nie łatwe, tym bardziej, że pogoda co raz bardziej paskudna.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
06 listopada 2012 20:34
Kurczak no i dobrze że nie do przodu ale z tłuszczyku musimy pomalu spadać 🙂 bo taka kula się toczy 🙂
  Do Idzikowic wyjechaliśmy późno. Nieopodal domu wprawiliśmy w panikę dzika, który stał sobie spokojnie nieopodal naszego domu,przy leśnej ścieżce i coś tam robił, kiedy nagle wynurzyliśmy mu się tuż przed nosem zaciekle kłusując. Spotkania tego dzik nie wytrzymał psychicznie i uciekł dzikim galopem przy towarzyszeniu mojego falsetu: "Dzik, dzik, o rany dzik!!!!!!!!!!!!!!!!"Pan Sokolik kłusując spojrzał w jego kierunku filozoficznie, Piesia natomiast, kobieta kruchego serca,nieco strwożona wtuliła się mocniej w opiekuńczy zadek Pana Sokolika. Jechaliśmy i jechaliśmy,wiatr na polach świszczał i zawodził zapadających ciemnościach,aż wreszcie dotarliśmy do celu...
  Potwierdzam, Magnat to nawet nie kulka tłuszczu, to miękka ciastolina! Ale myślę,że Alicja _8 już o niego ślicznie zadba i naszym oczom prawdziwe jego się ukarzą kształty.... Poza tym strasznie fajnie poznać konia, o którego kupnie onegdaj się myślało.Powiem Wam szczerze,że gdybym się jednak zdecydowała, na pewno byłabym w nim zakochana po uszy, bo jest straszliwie sympatyczny i komunikatywny,a do tego ma fajną "kanapową" budowę, piękne, wielkie łebsko ,potężne szyjsko i ogółem jest miły dla ducha i dla oka.
  Tylko ,że wtedy bym nie miała Pana Sokolika, który ,jak powszechnie wiadomo, jest koniem idealnym i Pani Słodkim Misiem i chociaż ma przebudowany zad, węższe barki,niż tył, jest płaski jak zakładka do książki i wygląda jak dziewczyna (dzięki czemu upiornie trudno dopasować mu siodło),to w jeździe jest miękki, stabilny,do tego intelektualnie rozgarnięty, ciekawski, dzielny, ufny i odważny, zatem dobrze,że stało się ,jak się stało i ja mam Pana Sokolika (o krępującym imieniu rodowodowym Stiff :icon_redface🙂, a Alicja_8 ma swojego Magnata i na pewno będziemy się odwiedzać na integracje huculskie.
  Wczoraj przyszedł nasz nowy czaprak dresażowy Eskadrona. Rozmiar full.
To dobrze,że jest taki duży, jeśli będziemy zmuszeni spędzać noc w lesie,wykorzystamy go jako namiot, a na wiosnę jako gigantyczny latawiec,albo nawet będę skakać z dachu rozpościerając go nad sobą jako lotnię. Pan Sokolik jest w nim krępująco utopiony,dlatego się cieszę, że do Alicji podjechaliśmy,jak już było tak czarno,że potem musieliśmy szukać swoich koni intensywnie macając otoczenie. Pan Sokolik macnął mnie ,mam nadzieję że niechcący, głową w szczękę, o co nie omieszkałam zrobić mu wyrzutu,po czym w mrocznym klimacie wracaliśmy drogami, polami i krzakami w domowe pielesze.
Gwoździem programu dnia dla hucułów była,oczywiście, kolacja.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
07 listopada 2012 10:19
Lutnia padam z twojej historii  🤣 hehehehe 🙂 No spotkanie bardzo fajne i zaskakujące bo ja się tu krzatam i pałętam po terenie stajni a tu moim oczom ukazuje się jakias postać na koniu. Zdziwiona rozejrzałam się czy jakiś kon nie wylazł ale słysze głosy "czy tu jest włąścicielka Magnata" 🙂 Jak miło i przyjemnie spotkac ludzi tak sympatycznych 🙂
Mój Magnat to ciastolina??hmmm...może trochę tak  😉 ale ta ciastolina ma nie lada zadanie - wozić mój suchy kuper  😀
Niezmiernie mi jest miło że Magnat będzie miał pobratymców swojej rasy nieopodal i to takich nocnych marków  😀 Juz widzę te szaleńcze tereny na wiosnę i duden małych kopyt. Naprawde twój koń to Stiff??O rany  😀 kto go tak ukarał imieniem Stifler :P
Mam nadzieję że jak wracaliście to nie musieliście ponownie przeżywać spotkania z dzikiem i panem kijkarzem 😀

Dozobaczenia w takim razie 🙂
Żeby choćby Stifler, ale nie, on był STIF ! Kojarzy mnie się. Ze "stiff"-sztywniak, umrzyk.A samo w sobie jest skrótem od chorób wenerycznych  😡 Dlatego musiałam natychmiast nadać mu jakieś przyzwoite imię,zgodne z naturą.
Wracaliśmy głównie przy ulicy, odblaski się znalazły po wewnętrznej stronie kamizelki, z podświetlonego na zielonkawo kościoła leciały pieśni, na cmentarzu paliły się znicze...a potem już byłą tylko ciemność i gwiazdy nad traktem i nasze cicho prychające hucułki, którym jest wszystko jedno,czy jest ciemno czy jasno,byle dało się skubnąć trawy.

Alicja_8   Z pasja...z miłością...
07 listopada 2012 15:15
Byłam dziś w stajni u Magnata 🙂 co za boidyda z niego 😲 zajeło mi ponad pół godziny wyłażenie z boksu. Na kantarze się nie dało. Wię czałożyłam ogłowie. Buntował się buntował aż doszliśmy do konsensusu. Wyszedł. Chodziliśmy dookoła stajni poznając wszystko dookoła. Wchodziliśmy tak jeszcze do boksu pare razy. Jak juz było ok to na samym kantarze wylazł ze mną bez uwiązu. Zrobił kółko w reku dookoła stajni pewny i ufny 🙂 ah. Wygrałam 🙂 Później poszedł pierwszy raz na duże pastwisko z chłopakami. Wyszedł z boksu chętny i bez proszenia i zszedł grzecznie na padok gdzie toczył rozmowy o władze w stadzie z przodownikiem Paco. Dziś jednak bez kopania.

A mam i trochę fot - słabej jakości bo mój aparat to dno i przy takiej pogodzie to okropnie robi zdjęcia.







Moja kochana mordka:




Alicja_8 pięknie umaszczony 🙂
cóż...
dopadło i nas
niestety musimy sprzedać sporo koni
a wśród nich i Puszkara ...
http://www.facebook.com/StadninaKoniBabisHawlowice
zostanie kilka sztuk, tych naj, prócz ogierów
jeśli macie kogoś chętnego prosze, dajcie znać...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
07 listopada 2012 23:26
m.indira, o kurcze, bardzo mi przykro 🙁

edit. Próbowałam udostępnić na fb, ale udostępnia się jedynie strona Puszkara w bazie koni, a nie cała wiadomość.
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
07 listopada 2012 23:51
o matko , przykro mi, skąd taka decyzja ?
ale czemu sprzedajecie Puszkara ? 🙁  mam nadzieję , że trafi w dobre ręce 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
08 listopada 2012 07:05
m.indira bardzo przykro słyszeć takie wieści 🙁
Gdyby mnie było stać, nie tyle na kupno, co utrzymanie dwóch koni, to sama bym Ola licytowała 😉 Bardzo, bardzo szkoda 🙁
Jednak jestem praktycznie pewna, że Puszkar, Oficer i Olgierd trafią do któregoś ze znanych hodowców 😉
Alicja_8. Witam jestem dawną właścicielką Magnasia, jeśli chcesz trochę go rozruszać to wyjedź  z nim w teren samodzielnie, jest tam chętniejszy do jakiejkoliwek pracy, ujeżdżalni nie lubi i zanim na nią wejdziesz pojeździj tereny i postaraj się aby na początku miał tylko Ciebie za jeźdźca. Nie bój się jeżdzić na nim w tereny nie jest płochliwy, jeśli się czegoś wystraszy to tylko najwyżej odskoczy. Zacznij tak z nim pracować a będziesz mieć murowane efekty i na ścieżkę wtedy z nim pojedziesz. Pozdrawiam Olimpia
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
08 listopada 2012 09:04
Olimpia jesion jak miło że się odezwałaś 🙂 był już nad rzeką za innym koniem ale troszke sie stresował i wyrywał do przodu jak coś go mocno wystraszylo...podejrzewam że rok czasu nie chodził w tereny 🙁 ale my to nadrobimy - tylko że jest tłusty i nie moge odrazu go szrapnąć na dziki teren.Pomału spokojnie się rozrusza 🙂
Mam nadzieję, że mnie nie zjecie za nieprawidłowe zachowania, ale chciałabym pomóc koleżance sprzedającej pilnie hucuła i pomyślałam, że jeśli wrzucę jeszcze do wątku, to może więcej osób zobaczy  :kwiatek:
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/2748

Edit: Jeśli znacie kogoś, kto byłby zainteresowany, proszę, dajcie znać. Konia znałam osobiście jako młodziaka i naprawdę kto go kupi, nie będzie żałował 🙂
Alicja_8 To że pędzi za innym koniem to się zdarzało, dlatego pisałam Ci żebyś powoli sama go brała, jest odważniejszy samodzielnie niż za kimś, jak widzi zadek to widzi tylko i wyłącznie zadek innego konia, jak jedzie sam to zaczyna się skupiać na jeźdźcu który z nim jedzie. Powoli się dogadacie, cieszę się że trafił w dobre ręce. Miałam jeźdźca który bardzo za nim tęsknił 😀

Murat-Gazon piękny ogier ale za późno na wyrabianie licencji na krycie, trzeba zainwestować w kastrację.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji - post pod postem
Dzisiaj troche podyskutowałam z analitykiem i jest jeszcze taka opcja możliwośi zamiany sprzedaży PUSZKARA, na dzierżawę za kwotę 5 tyś/sezon plus koszt ubezpieczenia.
myślę że byłoby to jakies wyjście z sytuacji bardzo niemiłej jaka jest sprzedaż tak cennego konia, ale jednoczesnie okazja by trafił gdzieś,  skąd dowiezienie klaczy do nas kosztowałoby z byt wiele ...
a jednocześnie ogier by był dalej własnością stadniny ...
tylko teraz pozostaje znalezienie chętnego
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 listopada 2012 12:19
m.indira, ja wiem, że Puszkar to świetny koń, ale myślę, że przy tej cenie czy to sprzedaży czy dzierżawy ciężko będzie znaleźć chętnego 🙁 Mimo wszystko trzymam mocno kciuki.
Zgadzam się kwota dzierżawy jest powalająca, a szansa że ktoś będzie miał tyle chętnych do krycia żeby mu się opłacało nikła. Trochę realizmu hucuły nie chodzą już tak drogo jak kilka lat temu, nawet te najlepsze.
Olimpia jeson jakbyśmy sie zdecydowali na 1000 to nie mam pewności w jakie rece trafi, a to dla nas jest priorytetem...
nie chcemy by ktoś go żyłował, by nie dbał... ten koń na to sobie nie zasłużył
szukamy mu takiego domu w którym dożyje swoich dni, a nie bedzie tylko maszynka do robienia kasy
obecny koszt krycia nim to 500, 10 sztuk i kwota sie zwraca... niestety u nas jest już sporo jego córek i popyt na tego og zmalał
kilka lat temu "moja" stajnia dzierżawiła og z Białki, 2,5 tyś... pokrył 4 klacze stajenne i 2 z zewnątrz...
ekonomia...
i dalej matematyka...
Duza cena napewno nie zapewni mu dobrego domu. Niedaleko patrzec dwa miesiace temu szukalam i ogiera i klaczek pod siodlo szczegolnie u Was i mialam tylko jedna informacje ze nic pod siodlem nie sprzedajecie, niestety kupilam od kogos innego, tym wiekszy moj szok ze tak sie wysprzedajecie. Mam nadzieje ze znajdziecie dobre domy dla tych koni
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
08 listopada 2012 15:34
Olimpia jeson dziś poszedł w inny teren za koniem jeszcze ale sluchał się mnie 🙂 zostawaliśmy daleko w tyle i koń nie pędził i nie chciał usilnie dogonić innego konia. Czekał na mój sygnał. Był tylko na ponad pół godzinnym terenie a zgrzał się jak świnia 🙂 cały mokry. żal mi go że tak go zapaśli 🙁 jak tak można 🙁 trafił w bardzo dobre ręce i krzywdy niedam mu zrobić.
Niewiem czy damy radę sami wyjechać w teren bo chyba nie jest aż tak ufny na samotny wyjazd. Nie będzie chciał się ruszyć pewnie za stajnię, ale spróbujemy 🙂
Dziś zapoznał się z klaczami na padoku i już cała stajnia poznana. Wychodzi chętnie z boksu więc zaczyna mu puszczać stres. Czy jezdziłaś z bacikiem na nim?
Moze zapewnic 😉 potencjalni ludzie, ktorzy maja marna wiedze odpadaja, bo tacy zazwyczaj, nie dadza za konia takiej sumy 😉
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
08 listopada 2012 15:49
Ja również uważam, że ta zaporowa cena pozwoli mu na znalezienie lepszego domu.
Jeśli komuś będzie zależało akurat na TYM koniu, a nie w ogóle na koniu to pewnie się zdecyduje.
Stawiam na jakiegoś znanego hodowcę w tym środowisku i duże uznanie dla Was m.indira, że mimo tej sytuacji i decyzji które są na pewno bolesne myślicie o przyszłości tych koni, bo równie dobrze moglibyście postawić na pozbycie się ich i ogłoszenie 'PUSZKAR ZA 5tys' i zaraz by poszedł, tylko nie wiadomo gdzie....
Strasznie mi przykro, że tak się stało, Hawłowice zawsze dla mnie były największym autorytetem.
Konie, jeźdźcy... Miło się patrzyło.  😕
eh, niesprawiedliwy jest ten świat, niesprawiedliwy....
dwa miesiące temu nie było mowy o jakiejkolwiek sprzedaży, i nagle szok...
to co jest nam nakazane nijak ma sie do rzeczywistości, nie te czasy, nie ten świat, nie te układy...
nikt z nas sie tego nie spodziewał, a wybrać jednego konia a zostawic innego? jak?! jak to zrobic by wybrać słusznie?
przetrwać zimę...
odchodzi Aga, to czym były Hawłowice to generalnie jej zasługa, to Ona startowała, kierowniczyła stajni, hodowli...ludziom
ja tylko rozkreciłam rekreacje, sciagnełam pensjonat, prowadziłam treningi Adze, Kasi i Izie w ostatnim czasie, wczesniej też chłopakom...
teraz nie wiadomo jak bedzie wyglądało jutro
co dalej?
a czemu wlasciwie musicie sprzedac czesc koni, finanse?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 listopada 2012 17:05
m.indira, jak sama piszesz dzierżawiliście ogiera kilka lat temu, a jak wiadomo ceny koni bardzo zmalały. Owszem mogą się znaleźć osoby, którym zależy właśnie na TYM koniu, ale w hodowli ekonomia odgrywa jednak bardzo dużą rolę, a 5 tys. za dzierżawę plus ubezpieczenie czy 20 tys. za kupno, to jednak cena zaporowa, bo za dużo mniejsze pieniądze można mieć równie dobre konie. Oczywiście bardzo bym chciała, żeby konie huculskie tyle kosztowały, ale niestety to nie te czasy. Mimo wszystko życzę powodzenia, bo miło byłoby wiedzieć, że są ludzie chcący zapłacić taką cenę 🙂 Co do Hawłowic, to zgadzam się z Szumką. Odnosiliście ogromne sukcesy, również międzynarodowe, Wasze konie zawsze były świetnie przygotowane, a jeźdźcy prezentowali klasę. Przykro się robi, gdy czyta się takie rzeczy, ale rozumiem, że sytuacja musi być naprawdę kryzysowa, skoro została podjęta taka decyzja.

Co do cen i dobrych domów, to tutaj reguły nie ma. Jeżeli ktoś kupuje hucuła za 20 tys., to znaczy, że ma bardzo dużo pieniędzy, a to nie zawsze idzie w parze z szacunkiem do zwierząt, bo przecież zawsze można sobie wymienić.

Alicja_8, przyzwyczaisz się do niego, a on do Ciebie i samotne tereny przestaną być takie straszne 😉 Chociaż ja osobiście też nie lubię jeździć sama w teren.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
08 listopada 2012 18:25
A ja myślę, że nie ma co gdybać. Po aukcji będzie można dyskutować, na razie trzeba poczekać.
Rozmawiałam z Agą przez telefon, jest mi bardzo przykro, bo tak na prawdę tylko ona zawsze mnie rozumiała i mogłam porozmawiać z nią o "sportowym" aspekcie jeździectwa, również na hucułach. Wymieniałyśmy się opiniami, doświadczeniami.
I ja jako chyba jedna z pierwszych wywróżyłam Olgierdowi sukcesy hodowlane 😉
Jest mi bardzo, bardzo przykro. Zamyka się pewna era, ta "sportowa", na ścieżkach, którą reprezentowały Hawłowice.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się