Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Śliczne dzieciaczki  💘 i te oczka Julki  😍
Jen witaj!

Agnieszka gratuluję!

Biała
super fotki, śliczne te Twoje dzieciaczki 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 listopada 2012 15:34
Biala cudne! A jaką masz fajną córę 😍

Tak się ostatnio zastanawiam... kiedy zdecydowałyście się na drugie dziecko? Tak z K. rozmawiamy, że niby przydało by się rodzeństwo dla Rai, ale... trochę się boję, czy podołam z dwoma maluchami. Chwilowo nie wyobrażam sobie, żebym mogła pokochać inne dziecko tak jak ją, ale wiem, że to by się pewnie zmieniło 😉 Tak myślimy, że najlepszy byłby okres za 3-4 lata, kiedy Raja już będzie chodziła do przedszkola. Ale to, co myślimy to jedno, a jak jest naprawdę to drugie 😉 Jak to wygląda w praktyce? Łatwiej jest z dwoma maluchami(między którymi jest 10-12 miesięcy różnicy) czy jednak z jednym starszakiem i maluchem?
Chyba zależy jak na to spojrzysz - jak zrobisz małą różnicę wieku (kilka mies) to umęczysz się raz a dobrze przez...dwa lata (?) a późńiej masz luzik.
A jak większą to najpierw wyjdziesz z nocnego wstawania, kolek, pieluch i noszenia na rękach (jak ja) i zaraz znów do tego wrócisz (jak ja).
Sama nie wiem jaka opcja lepsza 😉
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
07 listopada 2012 15:37
Dziewczyny, bardzo dziękuję za szybki odzew.

Czuje się jak w jakimś science fiction 🙄

Cieszę się (chyba) ale jeszcze średnio to do mnie dociera, bo nadal mam dzieciowstręt i nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Przypuszczam, że u mnie jakoś 4-5 tydz. leci, więc dopiero początek.
Czuję się dobrze, tylko 2 dni miałam lekkie krwawienie i póki nie zrobię kompletu badań, na konia nie wsiadam nawet na stępa.

A Wy jeździcie/jeździłyście w ciąży?
Nie mówię tu o treningach, skokach, wycieczkach w teren tylko o poklepaniu sie trochę po ujeżdżalni na mega nudnym koniu, którego mam kilka lat...
Jakoś nie wyobrażam sobie nie jeździć tyle czasu  🙁
A lekarz jak słyszy koń, to chyba potęgę 2 metry sobie wyobraża albo rodeo.

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 listopada 2012 15:41
Raja jak na dziecko jest naprawdę super, więc raczej mnie nie męczy bardzo 😁 Niemniej jak tak trzeźwo na siebie patrzę to czasem nie mam sił psychicznych z nią jedną, żeby sobie poradzić, a co dopiero z dwoma maluchami... dlatego ta opcja 3-4 lat różnicy bardziej mi pasuje. Patrzę na to tak, że zawsze Raję będę mogła na te parę godzin oddać do przedszkola, a potem ewentualnie zawsze zająć ją np. zabawkami czy bajką na dłuższą chwilę i zająć się drugim maluchem. Ale czy tak się da będę wiedziała dopiero za te 2-3 lata, wtedy będzie można ocenić, czy Raja będzie umiała zająć się sama sobą czy jednak wyjdzie z niej żywe srebro... sama nie wiem. Najchętniej zostawiłabym ją sobie samą, ale rozum podpowiada, że jednak z rodzeństwem będzie jej weselej i lepiej- mniejsze ryzyko, że wychowam rozpieszczoną jedynaczkę 😁

Agnieszka
spóźnione ale serdeczne gratulacje! 😅 Też tak na początku miałam- niby radość, ale... jakoś tak nieprzyzwyczajona byłam jeszcze do tej myśli, że za parę miesięcy czekają mnie pieluchy, karmienie i cały dzień z maluchem 😉 Co do jazdy to ja przestałam jak tylko potwierdzono ciążę, ale jeździłam tylko rekreacyjnie więc bardzo nie ucierpiałam. Niby niektórzy lekarze twierdzą, że na lekkiego stępo-kłusa na "pewnym" koniu można bez problemu, ale ja po pierwsze nie ufam żadnemu zwierzęciu, a po drugie nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdyby coś jednak się stało... Ale jazda w ciąży to chyba ogólnie ciężka kwestia 😉
Jazda w ciąży to ciężki temat - połowa z nas będzie odradzać, połowa jeździła.
Ja wsiadałam w pierwszej ciąży - na spacerki po ujeżdżalni, jakoś do 4 mies chyba.
Teraz nie wsiadałam ani razu - jakoś się boję. Ale już kiedyś o tym pisałam, że przed pierwszą ciążą jeździłam codziennie i było to takie naturalne... Teraz wsiadałam dużo rzadziej i poprostu łatwiej przyszło "rozstanie" z jeździectwiem. No i chyba większa świadomość.

edit: Czarownica poczekaj jeszcze, masz czas 😉 Filip przez pierwsze 3 mies był ideałem dziecka. Też mogłabym mieć takich pięciu. Ale...później było już ciut trudniej na jakiś czas, potem znów lepiej, znów trudniej i teraz znów super. Więc... Poczekaj :kwiatek:
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
07 listopada 2012 16:09
Czarownica: to zależy. Dla jednych lepsza mała różnica, dla innych większa. U mnie Julka była bardzo absorbującym niemowlakiem i 1-2 latkiem. Dopiero jak skończyła 3 latka to zauważyłam, że w zasadzie mogłabym już mieć niemowlę w domu. Niestety, ciąża planowana na styczeń tego roku zakończyła się poronieniem, a dopiero 10 miesięcy później na świat przyszedł Oscar. I u nas jest idealnie. Synek jest mega grzecznym niemowlęciem, a córcia duża na tyle, że sama się potrafi sobą zająć - umyć, ubrać, skorzystać z toalety czy zjeść. Musisz wziąć fakt pod uwagę, że drugie dziecko może nie być grzecznym niemowlaczkiem tylko absorbującym i nieśpiącym cycofonem (tak jak moje pierwsze) 🙂. A co do kochania, to też nie wyobrażałam sobie, że będę jeszcze w stanie kogoś tak pokochać jak kocham Julkę. A do tego okazało się, że chłopak... hm, miałam mieszane uczucia. Do porodu. Świata poza synkiem nie widzę i kocham go równie mocno jak jego starsza siostrę.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
07 listopada 2012 16:29
temat jazdy w ciąży wraca i będzie wracał jak bumerang - w końcu taka specyfika naszego forum 😉
jazda konna nie jest niebezpieczna dla zdrowej,prawidłowej ciąży...niebezpieczne są upadki...

ja ostatni raz skakałam jakoś w 8 czy 9 tygodniu 😡 trochę tak na do widzenia,bo potem,udostępniłam go do jazdy bardzo dobrej znajomej,która trenowała pod okiem mojego W....czasami nie wytrzymywałam na treningach ciśnienia i się wtrącałam...do tej pory Magda wypomina mi moje sławetne " nie opuszczaj zewnętrznej k*** ręki,kontakt do cholery" 😡 😂

dziś bym sobie darowała to wsiadania...jakoś tak,profilaktycznie 😉

ale pocieszę Cię,że mniej niż miesiąc po porodzie,jeździłam...

p.s. z grzechów głównych - nie wiedząc o ciąży (4-5 tydzień), obchodziłam hucznie 20 urodziny Madryta...wypiłam z koleżanką 3/4 litra Martini na spółkę i wypaliłam tonę fajek  😡 nic chlubnego,ale tak ku pokrzepieniu serc... bo jakoś tydzień czy półtora później,tak mnie żyganko dopadło,że nawet palić nikt nie mógł w moim towarzystwie 😉
Dzięki za miłe przyjęcie.

Anai szkrabek nosi imię Wiktoria i na powitanie świata wybrała sobie Boże Ciało. Teraz przeżywamy fazę ząbków, więc czasem mam ochotę udusić ją poduszką. Na szczęście szybko mija.

Czarownica mam podobne dylematy, ale jednak najpierw Wiki musi zacząć chodzić. Jakoś przeraża mnie myśl, że gdyby druga ciąża miała jakieś komplikacje, a tu sytuacja, że trzeba nosić 10 kilo dziecka. Ale raczej jestem za mniejszą różnicą wieku niż większą. A co życie przyniesie to się jeszcze okaże.

Co do wsiadania, nie wsiadałam w czasie ciąży wcale, chociaż jeszcze weekend spędziłam na zawodach pokibicować, a w pon stawiłam się w szpitalu. Niby ciąża książkowa, ale jednak jakoś... no, nie i już. Fakt, że jakiś czas wcześniej przestałam jeździć regularnie, więc nie było jakiegoś takiego szoku, że nie mogę wsiąść. Palić nie paliłam nigdy więc w temacie się wypowiadać nie będę.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 listopada 2012 17:21
Biala, masz prześliczną córę! Synek też fajny, oczywiście, ale Julka zjawiskowa!

Agnieszka, gratulacje!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 listopada 2012 17:59
Agnieszka, gratulacje! Tylko, jesli nie pomylilas sie w tygodniach i mialas taki wynik bety, to... blizniaki? 😉 jak najszybciej idz do gina!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 listopada 2012 18:00
Dlatego chyba jednak poczekam z decyzją te 2-3 lata, obserwując młodą. Jeśli okaże się być raczej bezproblemowym dzieckiem- pewnie będziemy myśleć o rodzeństwie dla niej. Na chwilę obecną biorę tabletki, życie "łóżkowe" ograniczyłam do niezbędnego minimum(co by mi facet z krzykiem nie uciekł 😁 ) i modlę się, żeby nie było "niespodziewanki" 😁 I zobaczymy, jak to będzie.
A u nas dziś wesoło- elektrownia urządziła sobie dyskotekę, więc średnio co pół godziny siedzimy sobie z młodą przy świecach i śpiewamy razem z muzyką z telefonu 😀
Ja mysle, ze powinnam sie wczesniej zdecydowac jak maly wyszedl z pieluch (18 mies) ale i teraz idealnie 2 lata i 9 miesiecy roznicy😉
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 listopada 2012 18:38
Agnieszka, gratulacje 🙂. Tak jak Julie mowi, tragedii nie ma, ale rzuc papierosy...Da sie, ja bardzi lubie palic, ale rzucilam jak tylko dowiedzialam. Kumpela jarala w ciazy, dzieciak mega chorowity i alergiczny...
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
07 listopada 2012 18:52
Szafirowa, żadne bliźniaki, wypluj to!!  🤬
Jutro mam 2 badanie, gine w poniedziałek.
Z tego, co wyczytałam, beta na 4-5 tydzień jest raczej w normie, ale jutro pewnie więcej się dowiem po wynikach.

Basznia, rzucam właśnie, stopniowo, palę połowę mniej, a dla mnie to wyczyn, bo jarałam jak smok paczkę dziennie.
Codziennie 1 fajka mniej aż w 10 dni zejdę do 0, tak będzie mi łatwiej.
Ale ja straszliwie przytyję, nie dość że rzucenie fajek to  jeszcze bez jeżdżenia  😤

Ktoś jeśli nie będzie przeciwskazań to wsiądę parę razy, choć na stępa. Ale dopiero po wykonaniu kompletu badań.
Inaczej oszaleje.
I tak jak Julie, chcę koniecznie chodzić na basen, może nie dobiję 100.

Bardzo mi miło i dziękuję Wam wszystkim za gratulacje  :kwiatek:
Agnieszka - gratulacje 🙂😉 witamy kolejną mamusię 🙂

Biała - ale cudowne masz te dzieci 🙂 i jak tam, mocno się życie zmienia z dwójką? 🙂
agnieszka gratulacje!
biala piękne zdjecia!!!
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
07 listopada 2012 19:42
Cierpienie: na razie to mi się zmieniło na lepsze. Pracowałam do ostatniego tygodnia ciąży, więc teraz mam luzik. Do tego Ozzie taki grzeczny. Podoba mi się takie bycie full time mamą, ale pewnie za kilka miesięcy mi się znudzi. Największe wyzwanie to będzie powrót do pracy, ale to dopiero za niecały rok, więc na razie się nie martwię.
Gratulacje dla nowozaciążonych!
ami_071, nie nie szyłam Eustachego sama, za leniwa jestem 😉  Ale galop chyba będzie szyć, więc wstawiłam zdjęcie poglądowe 😉

A u nas pierwszy ząbek wyszedł na światło dzienne, a tydzień wcześniej Milan wreszcie nauczył się przewracać z brzucha na plecy. Myślałam, że to nigdy nie nastąpi! 😀 Teraz już mogę w ogóle zapomnieć o tym, żeby poleżał na brzuchu, bo od razu się przekręca na plecy ;PPP Siada coraz sprawniej. Nie można już go zostawić na bujaczku, bo siada i chwyta się nóżek...Oczywiście leci na twarz  😂 Ale wreszcie jakośtam ruszył to swoje leniwe ciałko  😁



A propo przewracania 😀 moj z brzucha na plecy trzy dni przed ukonczeniem dwoch miesiecy, czy to znaczy, ze bedzie silna bestia? A z plecow na brzuch to takie maluchy raczej sie nie obracaja, co?
Czy tylko moje dziecie w ogole na brzuchu nie chce? My nawet nie spimy na brzuchu... Taki noworodek to jeszcze zasypial przy bekaniu na mnie, a teraz to juz w ogole... I pewnie niedlugo nam sie leb wykrzywi... Co robic?


A tu wywrotka. Smiac mi sie chce jak to male sie jak waz wije lol

http://i34.photobucket.com/albums/d130/greekw/FAFE4349-3F1B-4397-9ABD-AD46B3753519-136-00000003F4789A2B.mp4
Aaale popisalyscie... troche trzymalam sie z daleka, bo mi jakos nastroj spadl na stopy, juz mi sie wszystkiego odechcialo. Teraz mi troche lepiej.

Bylam w pon u gina. 1800g i okolo 40-41cm mamy.  😲 Gigant, cholera.  😵 Kurs przygotowawczy do porodu fajny, ciekawe rzeczy nam polozna opowiada i troche cwiczen mamy, ktore nawet w szitalu pomoc maja (a przynajmniej moga odwrocic uwage)
Wczoraj odwiedzilam szpital, w ktorym bede rodzic. Przyjemne, dosyc "przytulne" sale, obsluga mila, moj lekarz jest przy porodzie, wiec nic tylko sie cieszyc.

Biala sliczne male!

Agnieszka gratulacje, a papierochy rzuc! Oplaca sie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2012 06:44
Kamkaz Raji udało się kilka razy identycznie przewrócić, ale teraz jakoś nie ma na to weny 😉 Teraz już tylko stabilnie główkę trzyma i rozgląda się dookoła, ale chęć na przewracanie jej przeszła. Jak leżenie na brzuchu staje się nudne, to wciska twarz w podłoże i liczy, że wpadnę w panikę i ją podniosę 😎 Co chwila tylko obraca główkę w bok i zerka, czy ją widzę 😁

Anka no to ładny szkrab Ci rośnie, nie ma co 😀

Dziecię moje przespało dziś calutką noc- od 22:30 do 7😲0 rano 🤔 Obudziła się na karmienie i... dalej śpi. Niepokoi mnie to.
I piersi mam jakieś takie... sflaczałe. Co chwila naciskam i sprawdzam, czy mam pokarm... 🙄 Jakieś dziwne schizy mnie łapią. To wszystko przez tę paskudną pogodę... :/
Agnieszka, gratulacje!

Ja w pierwszej ciąży wsiadałam sporadycznie na stępa, w tej chyba wsiadłam dwa razy, ale jakoś tak niewygodnie mi było i zrezygnowałam całkowicie.

U mnie będzie rocznikowo 4 lata różnicy, ale nam się też zeszło rok ze zmajstrowaniem drugiego brzdąca. Z perspektywy czasu patrzę, że najrozsądniej bym zrobiła jakby miała jedno po drugim. Teraz to się zastanawiam jak ja sobie poradzę. Mąż wiecznie w pracy, budowa domu w trakcie, konie pod domem. Nie wiem czy starczy mi czasu na jazdę, a jak nie to deprecha murowana. Jeszcze z pomocą u mnie średnio. Niby moja mama obiecała, że wreszcie zamknie sklep (niedochodowy, ale zajęcie ma) i będzie mi pomagać. Ale uwierzę jak zobaczę 😉
kamkaz, czego Ty chcesz, nie wystarczy Ci ze sie w jedna strone obraca? Moja ani widu ani slychu z obrotami ale siadac to juz by strasznie siadala tylko plecow ni ma zeby jej kregoslup prosto utrzymac i efekcie robi slicznego garba. Wyglada to nieciekawie ale ortopeda powiedzial ze sama se krzywdy nie zrobi wiec tylko obserwuje. To samo ze stawaniem. Zapiera sie nozkami przy kazdej okazji np jak ja probuje na plecy polozyc. No i ona musi koniecznie juz raczkowac! tyle ze raczki i plecki za slabe bo sie jej nie chce cwiczyc wiec zadziera pupsko i probuje odpychac stopami po czym leb laduje w materacu, a raczki bezwladnie leza wzdluz tulowia. I tylko ta pupa w gorze i nozki pchaja 😀 Ciekawe czy nauke czytania zamiast od alamakota zacznie od dialogow konfucjanskich w oryginale, po czym sie zdziwi ze ciezko idzie.

gratulacje dla wszystkich nowozaciazonych.
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 listopada 2012 08:07
Agnieszka, wcale nie powiedziane ze straznie przytyjesz. Ja zarlam jak swinia w pierwszej ciazy glownie slodycze, rzucilam fajki, a przytylam 10,5 kg o ile pamietam.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2012 08:39
Basznia ma rację- ja też wcinałam słodycze jak głupia, a przytyłam raptem 8kg. Więc trzeba być dobrej myśli 😀
Sznurka a jak tam Lewcio na tym enfamilu? My kiedys go probowalismy ale nie bylo efektu poza tym ze kupa jakas taka inna ciemniejsza 😉. A teraz sprobowalam Nan i wydaje mi sie ze nie wystepuje pierdzenie po nim 😀
Hipp ma w swoim skladzie wiecej mleka odtluszczonego, wygladem tez przypomina takie zwykle mleko w proszku, moze to dlatego. Moze on sie jednak dla bardziej wrazliwych zoladkow nie nadaje.. A szkoda bo do mnie tez przemawia to "eko".

Moja tez siecstrasznie podciaga do siedzienia, jest to obecnie cel zyciowy :-) Nawet potrafi sama chwile proste plecki utrzymac. Rehabilitant powiedzial zeby nie trzymac dlugo w tej garbatej pozycji bo to droga do skoliozy, ale mozna obkladac poduszkami i niech siedzi :-)
Przewracac sie umie z brzucha na plecy o ile reka jej nie przeszkadza :-)
A wazy prawdopodobnie 8 kg i nosi ubranaka 74, az sie boje isc na kontrole do pediatry bo pewnie uslysze..

O musze isc bo wstala i przemowy na gorze urzadza :-)

Gratulacje dla nowych ciezarowek ! !
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 listopada 2012 08:45
Gwash jej, to mała olbrzymka! Raja też ma 3 miesiące, a waży dopiero 5,300kg... no ale ona się urodziła z wagą 2600.

Kurczę, młoda dalej śpi... budzić ją, nie budzić? Trochę się martwię tym jej spaniem, jeszcze nigdy tak długo nie spała rano. Zawsze się budziła po 7😲0, buszowała trochę i ewentualnie potem znów zasypiała, a teraz... cały czas śpi. Ale kataru nie słychać. Może to dlatego? 🤔

edit: Udało mi się zgrać zdjęcia z wczoraj. Młoda zafascynowana piecem:


I próbująca zrozumieć, na co ona właściwie patrzy 😁
Bobek wlasnie nic nie chce, raczej sie nie spodziewac, ze sam z wlasnej woli bedzie lezal na brzuszku lol
Czarownica moze potrzebuje wiecej snu zeby podrosnac troche😉 ciesz sie. Moje przesypia przewaznie noc do 6/7, ale teraz mam 4 rano i juz zdazyl sie obudzic... I steka nie moze zasnac, a ja razem z nim.
Gwash faktycznie spora. My na nasza dwumiesieczna wizyte wazylismy 5400. Moje drugie dziecko tez szybko przybieralo na poczatku. A teraz zrezygnowalismy juz z karmienia piersia, wiec sie podtuczy jeszcze sztucznym...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się