hucuły.

Strasznie przykro jest słyszeć takie wiadomości. Po pierwsze, żal Hawłowic, które przez bardzo długi czas wiele razy pokazywały innym "jak to się robi". Miałam okazję w tym roku odwiedzić to miejsce po raz pierwszy i bardzo mi się podobało, nie podejrzewałam, że mogę nie mieć już okazji się tam pojawić...
Ale drugą martwiącą sprawą jest to, że kiedyś może przyjść dzień, w którym sport huculski skończy się w ogóle. Wszystkie stajnie mają wielkie problemy finansowe, nie ma chętnych na kupno tych koni poza małym światkiem huculskim tak naprawdę, ceny są dramatycznie niskie. Więksi hodowcy od jakiegoś czasu powoli się wycofują, zostają ci mniejsi, którzy niestety ani nie posiadają jakiś utalentowanych jednostek, ani dobrze nie jeżdżą tych słabszych, a nawet same ścieżki odwiedzają rzadko. Zresztą za chwilę może się okazać, że nikt ścieżek już nie będzie chciał organizować...
Mimo wszystko, strasznie trzymam kciuki za konie, które sprzedajecie, mam nadzieję, że trafią w naprawdę dobre ręce, które nie tylko zapewnią im idealne warunki, ale i wykorzystają ich potencjał i znajdą jeźdźców, którzy będą w stanie je prezentować tak efektownie i skutecznie jak Wasi. I trzymam kciuki za same Hawłowice, bo jak rozumiem, stajnia nie zostanie całkiem zamknięta.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 listopada 2012 22:55
Rexiu, ale to, że ceny są takie niskie skądś się wzięło i hodowcy sami są sobie winni (nie wszystkich się to oczywiście tyczy). Zaźrebia się co się da, byle tylko miało papier, aby dostać dotacje, a później sprzedaje za grosze, byleby tylko się pozbyć. Często krycia nie są nawet dobrze przemyślane, a później widuje się klacze, które niby papier mają, licencję też, ale do hucuła to to nie podobne z żadnej strony. Z ogierami jest trudniej, na szczęście. Jestem ogromnym przeciwnikiem dotacji, bo u nas ludzie wciąż są zbyt zachłanni i nie myślą przyszłościowo. Mam nadzieję, że w 2014 naprawdę dotacje się skończą.
Witam forumowiczow, sprawa jest bardzo pilna,dlatego postanowilam ze napisze to tu. Jestem pierwsza wlascicielka ogiera Rebus,ktory aktualnie jest na sprzedaz(ogloszenie Murat Gazon), wychowywalam go od zrebaka i jestem do niego przywiazana emocjonalnie,dlatego bardzo mi zalezy zeby znalazl dobry dom.Dziewczyna ktora go aktualnie sprzedaje jest zdesperowana,ma problemy finansowe i jest zmuszona go sprzedac jak najszybciej , konik jest nadal ogierem i dzis ma 8 lat,cena zostala wystawiona ponizej realnej wartosci konia a wynosi 3.000zl, konik naprawde sliczny-warto zobaczyc, nie posiada licencji(mozna wykastrowac) ale ze wzgledu na sile osobowosci jest strasznie ambitny i wytrzymaly w kazdym terenie,jest odwazny i nadaje sie swietnie do rekreacji lub malego sportu(np.sciezki),bylabym wdzieczna jesli ktos by mogl pomoc,mialam prawo pierwokupu ale niestety stalo sie to na nieszczescie dla mnie w zly moment  😕,bo jestem aktualnie w fazie budowy domu i koszty z tym zwiazane mnie przerosly..wiec z ciezkim sercem musze szukac dla niego nowego opiekuna 🙁, jesli wiecie o kims kto moglby byc zainteresowany albo poszukuje akurat konika dla siebie to piszcie smialo, posiadam wiecej zdjec a takze sluze informacjami..dodam jeszcze ze Rebus obecnie stoi w Gnieznie..
Alicja_8 cieszę się , że Magnaś zaczyna się Ciebie słuchać to bardzo dobre objawy, na nim raczej trzeba jeździć z palcatem i lepiej ujeżdżeniówką,na zad reaguje z łopatką gorzej, powoli się dogadacie, a przez rok poprostu się zapasł, zresztą zawsze miał takie tendecje, dość dobrze wykorzystuje paszę. Jak będę mogła w czymś jeszcze i pomóc to pisz.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
09 listopada 2012 18:17
Ja dzis nie wytrzymałam i pojechałam do stajni z myślą - jade sama w teren 🙂
Więc Magnasia z łąki (co nam nie poszło aż tak łatwo bo miał opory - ale nie odpuściła) i uszykowałam. Darł się do koni ale spokojnie się uszykowaliśmy. Wsiadłam dopiero za ogrodzeniem bo widziałam że z siodła będzie mi zdziwiał, a jak w ręku przekroczyliśmy prób stajni to dalej poszło gładko.
Konik grzecznie i bez stresu maszerował i kłusował. W lesie miał opory przed galopowaniem a każde dołożenie bacika to u niego stop więc bacik całkowicie odpuściłam i stwierdziłam że niemam co go stresować. Na luzie kłusowaliśmy a w drodze powrotnej koniu się rozochocił i nawet ładne kawałki pokonywaliśmy spokojnym galopem. Koniu nie bojący i jak czegoś się w galopie przestraszy to zwalnia do kłusa. Nie wyrywa i nie próbuje wyprowadzić. Jest zaciekawiony i rozgląda sie wszędzie czy aby jest bezpiecznie. Ja czułam się na nim mega bezpieczna w nasyzm pierwszym samotnym terenie i myślę że dalej bedzię już tylko lepiej. Stęp w strone domu jakże wydajny i energiczny 😀
Normalnie kocham go  😍
A na dowód tego mamy dwie foty uszowe:




Wieczorem natomiast miałam kopytne sprowadzić z padoku. Juz czekały przy pastuchu. Ja idę do nich a tu wielki kwik. Wielkopolan (przywódca stada) atakuje małego. Magnaś drze jałope w niebogłosy i wali z zadu. Ja w strachu lece przez bajoro żeby ich rozdzielic bo wielki trzyma go za dupe i chce powalić na glebe 🙁 odpędzam drania a on stawani dęba i szyja jak ogier do walki. W końcu chwyciłam Magnasia za kantar a Pan Michał co ma swoja klaczke w stajni wyłączył prąd i otworzył pastucha. Wariaty poleciały a ja twardo trzymając za kantar mojego tłuściocha doprowadziłam do stajni coby na podwórku nie chciały znowu zawalczyć. Ufff jaka ja jestem silna 😀 w desperacji nie puściłam konia a on swoją siłe ma 🙂 Biedny zgrzał się aż na słabiznach z tego wszystkiego. Niewiem czy dobrze zrobiłam ale dla mnie najwazniejszy jest on i wiem że wiekszy kon może mu zrobić krzywdę. A drań Paco niechciał do swojego boksu wejść i przez pare min latał dodokoła stajni nie dając się wprowadzić. No co za wieczó. Dobrze że nie byłam sama bo bym walnęła na zawał.
Może jestem przewrażliwona ale strasznie się na niego uwział ten czarny wredzioch. Magnaś nie jest konfliktowy ale jak trzeba walczyć to walczy.
Alicja_8 Pierwszy samotny teren, super!  😅 Przyzwyczai się chłopak, zaaklimatyzuje i rozkręci 😉 Już widzę jak będziecie śmigać galopem w terenie !  🏇
Mój kiedyś bił się z klaczą zimnokrwistą, 2 razy większą od niego. I głupol jeszcze się zadem do niej odwracał i specjalnie zaczepiał.  😵 Mimo, że pare razy dostał porządnych kopów z ogromnych kopyt żyje i ma się dobrze  😉 Pampek niby mega przyjacielski, do miziania i zaczepiania innych koni pierwszy, ale jak trzeba walczyć to on w pełnej gotowości.  A jak jeszcze stoi coś, co można kryć... noooo to koniu daje czadu  😂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
09 listopada 2012 18:33
pampera ja przewrazliwona  🤣 bo klacze i wałachy stoja razem. Dwa pozostałe wałąchy bardzo przyjazne. Klaczki maja olewke a ten go pilnuje ciagle i srają na zmianę a mój wącha i kwika tak paradnie ;D jak by dali sobie po kopie to wporzo ale tu walka taka nieprzyjemna była i nie można im na to pozwalać.

To fota z porannego padokowania🙁zawiłe wąchanie z dominantem) Niestety Paco jest również koniem dominantem w stosunku do ludzi.


Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2012 18:49
Alicja_8, nie martw się 😉 To zupełnie normalne zachowanie. Magnat musi poznać swoje miejsce w stadzie. Wiem, że dla właściciela to paskudnie wygląda, ale trzeba to przeczekać. W końcu im przejdzie. Tym bardziej jeżeli Magnat się stawia przywódcy, to nie ma co się dziwić, że do walk dochodzi. Widać charakterny chłopak jest 😉 Nie martw się też tym, że jak mały, to większy mu zrobi krzywdę. Zauważyłam, że hucuły baaardzo dobrze radzą sobie w stadach z dużymi końmi i bardzo często są wysoko w hierarchii . 😉
też jestem w szoku, jeśli chodzi o sytuację w Hawłowicach. Ale te koszta dzierżawy nie wydają mi się realne. Poza tym, że po pokryciu 10 klaczy zarobi na dzierżawę to ile trzeba będzie jeszcze klaczy żeby zapewnić mu godne utrzymanie i inne wymagane wydatki. Ale życzę mu jak najlepiej. Jak i wszystkim innym nie tylko hucułom.

Powiem, że pojeździłabym nieco, ale czasu wciąż brak.
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
09 listopada 2012 19:16
Rexiu, ale to, że ceny są takie niskie skądś się wzięło i hodowcy sami są sobie winni (nie wszystkich się to oczywiście tyczy). Zaźrebia się co się da, byle tylko miało papier, aby dostać dotacje, a później sprzedaje za grosze, byleby tylko się pozbyć. Często krycia nie są nawet dobrze przemyślane, a później widuje się klacze, które niby papier mają, licencję też, ale do hucuła to to nie podobne z żadnej strony. Z ogierami jest trudniej, na szczęście. Jestem ogromnym przeciwnikiem dotacji, bo u nas ludzie wciąż są zbyt zachłanni i nie myślą przyszłościowo. Mam nadzieję, że w 2014 naprawdę dotacje się skończą.


zgadzam się ,niestety te dotacje moim zdaniem pogorszyły hodowlę koni hc.bo wiele osób tak jak Kurczak napisała są zbyt zachłanni,nie zalezy im na prawdziwej hodowli,znam duzo osób , którzy w ogóle nie maja pojęcia o koniach a kupili hc. tylko właśnie dla programu , bo to prymitywne konie i mało kosztowne. Ludzie nie mają pojęcia o hodowli i potem produkuja dużo koni i potem się dziwić bo nikt nie chce kupić ,bo tyle tego jest , ostatnio jak oglądałam oferty to takiego odsadka hc. juz można kupic  za 500 zł , smutne  to , bo kiedyś ceny były o wiele większe
za naprawdę dobra klacz ludzie dawali nawet po 13 tys. a teraz ? nie dziwię się , że po mału te wieksze hodowle się likwidują.Ja na całe szcześnie nie jestem w programie , mam konie dla siebie 🙂
ale nie wiem jak to bedzie  z hodowlą koni hc.ale jak tak dalej pójdzie to marnie to widzę.

Co do ceny Puszkara , może kiedyś ktoś by tyle dał za takiego ogiera , ale teraz kiedy nie ukrywajmy się ale jest kryzys,to małe szanse ,że znajdzie się taka osoba, ale oczywiście życzę  dobrze i mam nadzieję , że znajdziecie dla wszystkich swoich koni dobry dom 🙂 (ja jak sprzedawałam swoje źrebaki to przez jakiś czas jak juz były w nowym  domu to miałam jakieś dzikie mysli , jak sa traktowane i czy nowi właściciele dbają o moje "dzieci" ale na całe szczeście trafiły dobrze i cały czas na bieżąco mam kontakt i co jakiś dostaje nowe zdjęcia i w każdej chwili mogę je odwiedzić)


Dzisiaj mija 2 lata,jak Wiesia do nas przyjechała 🙂  🏇
zdjęcie  chyba z tamtego roku :




Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2012 19:26
Huculska Ostoja, my też do programu nie weszliśmy. Już było blisko, już papiery leżały na biurku i po przemyśleniu wszystkiego i obliczeniu kosztów stwierdziliśmy, że w nosie to mamy. A Wiesia śliczna i bardzo brodata 😉
corral ale Rebus pięknie wyrósł! Pamiętam jak mi pokazywałaś jego zdjęcia (Ty albo Twoja koleżanka? ale nick chyba taki sam) po zakupie od T.
Trzymam kciuki, żeby znalazł dobry dom.
sam program nie oznacza przecież zejścia hodowli hucułów " na psy"- to wina mentalności rolników moim zdaniem. Jeśli ktoś ma pasję i warunki, to czemu nie miałby skorzystać zyskując jeszcze te parę groszy? Pierwsza selekcja wg mnie powinna dotyczyć warunków utrzymania koni i od razu by pseudo hodowców ubyło
Alicja 8 BRAWO BRAWO ZA SAMODZIELNY TEREN  😅 ciesze sie prawie tak jakbym ja na nim siedziala. Ogromne gratulacje Alicjo, ciesze sie ze jednak pamieta co nauczyl sie u nas. Jesli chodzi o padoki, z doswiadczenia wiem ze duze konie goracokrwiste nie radza sobie z huculami, na padokach kroluja huculy. U mnie zaden slazak nie moze przedrzec sie do gornej huculskiej hierarchi. Nie martw sie Magnas byl dosc wysoko w stadzie napewno sobie poradzi martwila bym sie raczej o tego przywodce
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 listopada 2012 22:16
marysia550, właśnie dlatego napisałam, że nie wszystkich to dotyczy 😉 
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
10 listopada 2012 11:18
corral to Rebus od pana Turka? 😲 🤔 pamiętam jego zdjęcia jako źrebaka, strasznie wyładniał!

Z prośby Agnieszki Sojki, wrzucam jej wypowiedź, którą chciała, abym Wam przekazała:

"Dziękuję za wszelkie miłe słowa jakie zamieszczasz na forum w sprawie dot. Hawłowic, podobnie zresztą Reksiu czy Szumka- takie dobre, życzliwe osoby... Zaś co do Puszkara ...tak naprawdę ten koń NIGDY nie powinien zostać sprzedany i NIGDY nie powinien znaleźć się nawet w kręgu rozważań co do sprzedaży- to koń Ś.P. Józefa Babisia i jego miejsce jest i mialo być w Hawłowicach do końca Jego dni... niestety ani Magdalena ani ja na pewne decyzje nie mamy żadnego wpływu. Nie lubię uzewnętrzniać się na forach, ale w tej sytuacji zrobię wyjątek- bo dotyka to również mojej osoby- myślę, ze dyskusje czy Puszkar jest tyle wart nie są ważne, dla kogoś to tylko hucuł, a dla mnie to przyjaciel, serdeczny kompan od ponad 6 lat...mój nauczyciel ścieżek i wszystkiego co hucuła dotyczy...dla mnie nie da się określić jego wartości- przyjaciół się nie sprzedaje! niestety muszę patrzeć jak jest wystawiany na sprzedaż jak byle przedmiot i nic nie mogę z tym zrobić...
W Hawlowicach spędziłam 6 lat i 1 miesiąc...
Dziękuję Magdzie za wspólne treningi i pomoc- zwłaszcza teraz..
pozdrawiam wszystkich
Agnieszka"
Szumka94   This opportunity comes once in a lifetime yo ! ♥
10 listopada 2012 13:58
Jestem tego samego zdania co dziewczyny, możemy teraz dumać ile to wszystko "jeszcze pociągnie"...
Tylu hodowców wycofało się z organizacji ścieżek, a przyszły rok nie zapowiada się kolorowy, wręcz jeszcze gorszy , aż mnie serce boli, że wszystko tak szybko się kończy  😕
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
10 listopada 2012 15:41
smutne to niestety 🙁
oj tak duzo ścieżek uciekło , zobaczymy co  bedzie  w następnym roku , mam tylko nadzieję , że blisko gdzies mnie bedzie ściezka , bo bede miała 2 kobyłki na próbę.
Ja nawet sobie nie wyobrażam scieżek bez Hawłowic , pieknie sie prezentowaliście i jako jedni z niewielu mieliście styl i klase, cienko widze  w tym roku sciezki  i Dni hc.

corral piekny ten Rebus  😍 nielubie srokatych koni , ale  ten wyjatkowo mi sie podoba 🙂

wiem co czują dziewczyny, taki koń jest jak domownik,przyjaciel i nauczyciel, ja sobie nawet nie wyobrażam sprzedać Pusia , jest u nas 8 lat.i mam nadzieje , że nic w  zyciu mnie złego nie spotka  i że  bedzie u nas do końca swoich dni


Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 listopada 2012 16:32
Starzy odchodzą, pojawiają się nowi, niby normalna kolej rzeczy, a jednak robi się przykro, szczególnie że tutaj nie chodzi o pojedyncze osoby, a o całą stajnię i to znaną. Macie rację, że ścieżek eliminacyjnych jest co raz mniej. Bardzo jestem ciekawa kalendarza na przyszły rok.

Agnieszko my oceniamy wartość koni jako koni, ale w pełni rozumiem Twój smutek i przywiązanie emocjonalne do Puszkara. W takiej sytuacji ciężko jest myśleć o wartości konia. Naszych koni nie potrafiłabym na dzień dzisiejszy kompletnie wycenić, bo dla mnie są one bezcenne. Tak jak napisałaś - przyjaciół się nie sprzedaje...
Kaktus i Strucelka, tak, Rebus pochodzi z hodowli pana Turka ze Zlocienia🙂 ,mial 9 miesiecy kiedy go kupilam od niego,a sprzedalam gdy mial niecale 3..nie bylo nam dane byc dlugo razem 🙁 sytuacja byla zla i wymusila na mnie wyjazd za granice, kiedy pierwszy raz po ponad 5-ciu latach go zobaczylam na fotkach (a bylo to okolo 3 tyg temu)nie moglam uwierzyc ze to ten sam kon... 💘 strasznie mi go brakuje,ale musze wierzyc ze znajdzie sie ktos kto sie nim zaopiekuje,a mam nadzieje ze jego urok osobisty mu w tym pomoze 😉 jest koniem o silnej woli i bardzo ambitnym-byle co go nie zlamie  😉 Nie wiecie o kims kto moglby byc zainteresowany??...prosze,pomozcie..
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 listopada 2012 09:23
Tak dla zmiany tematu wtrącimy się z Wadimem z wczorajszego 6 godzinnego rajdu. Zdjęcia z kamieniołomu nieopodal stajni santos w Zabierzowie.





Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 listopada 2012 10:56
Kastorkowa, ale macie tam fajnie 🙂 Ja na przyszły rok planuję zorganizować jakieś rajdy, ale jak pomyślę o tylu godzinach w siodle, to już mnie tyłek boli.
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 listopada 2012 11:08
A tam wygodne siodło, dłuższe strzemiona bo kolana mogą boleć i jazda. A najlepiej jeszcze na jesień bo są piękne widoki. Jakąś przerwę na posiłek zrobić i odpoczynek dla koni i ludzi. A pod koniec jak już tylko stępujemy to zawsze zsiadam, popuszczam popręg i idę do końca już na nogach.

Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 listopada 2012 11:20
Kastorkowa, kiedyś jeździłam na rajdy i to kilkudniowe, więc wiem jak to jest, tyle że teraz się rozleniwiłam i już trzy godzinny teren jest dla mnie męczący. Do dwóch godzin w siodle czuję się super. Później wysiadają mi kolana i kostka, którą kiedyś miałam skręconą, ale mam nadzieję, że wrócę na przyszły rok do formy, bo plan na rajdy razem ze znajomą mamy całkiem ambitny 😉
Kastorkowa   Szałas na hałas
11 listopada 2012 11:42
No to jeśli tak tylko kwestia przyzwyczajenia. 🙂
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
11 listopada 2012 11:58
uwielbiam rajdy , szczegolnie większą ekipą
w tamtym roku z Pusiem jeździliśmy  ze  znajomym , on na duzych , a ja na swoim maluszku :
kochany spisał się na medal  😅 , jeździliśmy prawie co dziennie , przez tydzień po 50 km
hhe i naqwet troszku mu się  schudło i miał świetna forme 🙂

za rok planuje zorganizować  taki huculski rajd po Mazurskich lasach 🙂 (będę miała do dyspozycji 4 konie , ale bedzie tez można przyjechac ze swoim hc. - oczywiście tu dodatkowe koszta beda za boks 😉 )
jesli ktos jest zainteresowany to juz pomału mozna rezerwować terminy -komu jaki pasuje 😉
wszytskie pozostałe informacje o nocleg itp.prosze pisac  do mnie w wiadomościach 🙂
emptyline   Big Milk Straciatella
11 listopada 2012 13:02
huculska ostoja, a pół hc może być? 🙂 My też mamy ambitne plany, pytanie tylko czy kasy nam starczy.
Ja byłam raz na rajdzie 2 dniowym, nocowaliśmy w znajomej stajni. No i raz spędziłam cały dzień w siodle 🙂
Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się gdzieś wybrać na dłużej z Pampkiem 🙂

Taka moja sierotka z dziś:


Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
11 listopada 2012 20:19
huculska ostoja, a pół hc może być? 🙂 My też mamy ambitne plany, pytanie tylko czy kasy nam starczy.

jasne , że może byc 😉
wszystko hucuło i hucułopodobne  🏇


dzisiaj rano jak wstałam poszłam do koni i przezyłam szok ,załamałam się jak zobaczyłam Wilkusa ,
cały w rzepach 😵 (szkoda ,że nie zrobiłam zdjęcia ,wygladał śmiesznie , chociaz nam do smiechu nie było)
40 min.nam zajęło z tata , żeby go wyczyścić , ogon , grzywa nogi brzuch , chyba każda  jego część ciała była w rzepach ,masakra jakaś , ale jeden plus stał grzeczniutko i się miział  💘 Ostatnio kilka dni temu był kowal i  robilismu mu pierwszy raz kopytka , to przezylismy szok ,bylismy gotowi na najgorsze( bo takie maluchy i jeszcze og.to zawsze maja  siły i nie stoja grzecznie) a ten kochaniutki stał grzecznie , nawet nie musiałam go trzymac , stał sam 🙂
Jak mnie widzi na pastwisku przychodzi i się mizia 🙂
wcześniej tez był grzeczny ,i przychodził ale teraz wyjątkowo,ostatnio uratowałam mu zycie ,wiec może dlatego jest taki za mną 🙂 piekne to jest , że się tak odwdzięcza 🙂  🏇

kilka moich futrzaków z dzisiaj :
Pusio , który przygotowuje się już do zimy 🙂


Breki , do hc.nie podobne


Wilkus




i Pisnus , og.który zaraz bedzie kastrowany
boje  się , żeby nie było sytuacji z tamtego roku 🙁
teraz biore innego weta ale i tak mam czarne mysli  🤔wirek:, mam nadzieję , że wszystko bedzie dobrze 🙂


moje miski juz zaczynaja obrastac futrem ,a Wasze ?
Czy jest warta polecenia jakaś 'huculska' stajnia w wielkopolsce? Pojeździłabym sobie na hucułkach, a niestety stajnia, w której na nich jeździłam kiedyś jest oddalona o kilkaset kilometrów od mojego miejsca zamieszkania..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się