sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach

lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
20 sierpnia 2012 19:04
Witam 🙂 Chciałabym zacząć bawić się w natural, chociaż "bawić"... Nie wiem czy to dobre określenie... Jak na razie mam konia od 3msc ale myślę że natural to dobry kierunek... Jak zacząć? Jechać na obóz? Niestety w mojej okolicy jestem jedyną osobą która w ogóle chce się tym zająć.... Literatura? Internet?
Literatura i internet to poboczne źródła wiedzy. Nie masz kogoś z boku, kto by was obserwował? Ja na początku nie miałam nikogo i przyjechała do mnie dziewczyna i pokazała, co robię źle itd. A była to ocena bardzo obiektywna. Dobrze mieć kogoś, kto skoryguje ewentualne błędy.
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
20 sierpnia 2012 19:28
Być. będę szukała jakiegoś naturalowego instruktora....
lizzy a skąd jesteś?
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
21 sierpnia 2012 08:54
Martolina Ostrołęka
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
21 sierpnia 2012 13:20
Sama literatura i internet to mało. Przyda się ktoś kto cię widzi bo w naturalu dużą rolę odgrywa mowa ciała i czasem robimy ruchy nieświadomie i dlatego coś nie wychodzi np. chcemy konia cofnąć a mamy ramiona ustawione krzywo (nie czujemy tego, nie jesteśmy świadomi), koń widzi więc zamiast po prostej zaczyna spływać na którąś stronę a my nie wiemy dlaczego 😉
na początek- "Sekrety końskiego umysłu", Mark Rashid, M. Roberts, poczytaj, zobacz czy idea ci pasuje. Jest jeszcze "Praca z końmi od podstaw"- ale czytając trzeba brać poprawkę na tłumaczenie(np. uderz konia prętem...). Warto czytać artykuły na stronie SPNH, i forum. Metod jest dużo, musisz coś wybrać, co, przynajmniej w teorii- ci odpowiada. Obozy organizuje min., Anka Rancho. Kursów może nie ma bardzo dużo, ale sa pokazy (np. w karpaczu z myślą o koniu- warto zajrzeć!).
Z doświadczenia wiem, ze naturalsi lubia pomagać i jak znajdziesz kogoś w swojej okolicy- pewnie chętnie coś zademonstruje, czegoś nauczy😉 Jeśli byłabyś zainteresowana prywatnymi nagraniami z kursu PNH- odezwij się na PW.
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
21 sierpnia 2012 17:07
Słyszałam o Anka Rancho i chciałabym się wybrać ale za rok bo w jak na razie zakup konia mnie baardzo obciążył... Pracę z końmi przeczytałam i właśnie poluję na Sekrety końskiego umysłu  😉  No nic zobaczymy jak to się dalej potoczy, wrzucę fotki z naszych pseudo naturalowych zabaw i ocenicie czy to raczej jakiś żart czy faktycznie idziemy w dobrą stronę. Pozdrawiam  :kwiatek:
lepsze będa filmiki. Na fotkach mało co widać.

Czyli próbujesz PNH?
Dziewczyny, pomocy!!!
Od kilku tygodni mam nowego konia, młodą klaczke. Od źrebaka dorastała na pastwisku i prawie w ogóle nie miała kontaktu z ludźmi, więc jak ją kupiłam była dosyć dzika. Teraz już zachowuje się w miare spokojnie, ale postanowiłam spróbować zrobić z nią join-up żebyśmy jakoś się do siebie zbliżyły. Pierwszy raz był beznadziejny, bo robiłam to po raz pierwszy i nie za bardzo wiedziałam co i jak. Potem od instruktorki, która interesuje się troche naturalem dowiedziałam się, że za szybko zrezygnowałam. Tak więc dzisiaj wzięłam się za join-up jeszcze raz. I znów nie przyniosło to żadnych efektów. Stałam z nią ponad godzine na lonżowniku. Wysyłała wszystkie sygnały, ale dosłownie na kilka sekund i widziałam, że nie jest jeszcze gotowa. Oprócz tego cały czas była zdekoncentrowana, w ogóle nie skupiała się na mnie tylko na otoczeniu, chociaż byłyśmy na lonżowniku. I znowu zmuszona byłam skończyć "w połowie", bo spóźniłabym się na autobus.
Co mam zrobić, żeby zaczęła zwracać na mnie uwagę? Bo nawet jak zaczyna przeżuwać, to 2 sekundy później usłyszy rżenie i zaczynamy od początku.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 19:10
Moonlight Moim zdaniem nie powinnaś się brać za coś jeśli nie masz o tym pojęcia. Ta metoda to nie jest na zasadzie- wystarczy ze pierniesz i parasol się otworzy.
Najpierw zrozum  to a dopiero później bierz sie za konia. I to w momencie kiedy jesteś w 100% pewna swoich ruchów, celu przede wszystkim  a nie - niezdecydowania.
Koń to czuje, w dodatku młodziak, który doskonale rozumie co się do niego mówi ( join up)- przed chwilą  był przecież w w stadzie, porozumiewał sie tym językiem ( equss) z innymi osobnikami.
Jesteś pewna ze twoje komunikaty niewerbalne są odpowiednie żeby ustawić takiego delikwenta ? Nie ? To po co się za to bierzesz?
Ciesz się ze ci na plecy nie skoczyła bo i taką reakcja może nas poczęstować koń (podczas  nieumiejętnego przeprowadzenia join upa) właśnie przez osobę niezdecydowaną.
Wale się nie dziwie że cię kobyła zlała  po całości. Dlaczego? Wnioski wyciągnij sama.

Stałam z nią ponad godzine na lonżowniku.

No i ja się pytam w jakim celu? Koń był jak najbardziej gotowy ale przywódca zawalił sprawę.  Najpierw zacznij wymagać od siebie a dopiero później od konia.


I pisze to wszystko szczerze bez jakichkolwiek złośliwości :kwiatek:
W większości przypadków join up stosuje się po przejściu z koniem początkowych faz. Nie zaleca się wcześniej. Poza tym, join up ma też skutki negatywne w postaci odrzucenia przez konia, zminimalizowanie i tak już braku zaufania jak i kompletnej ignorancji. Wzięłaś się za to za szybko i bez wiedzy.

zabeczka17 i Być w takim razie gdzie mogę takową wiedze zdobyć? nie znam nikogo w pobliżu, kto zajmowałby się naturalem
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 września 2012 19:29
Wiedzę możesz zdobyć  w książkach czy nabywając kurs na DVD. Jednak radziłabym szukać kogoś kto doskonale orientuje się w temacie, kto mógłby cię poprowadzić.
Jest dużo zwolenników tej metody wystarczy pytać, rozmawiać ew. jechać na kurs. Są przecież różne fora, grupy naturalnego szkolenia wystarczy sie zalogować .
A samego konia (póki sie nie dokształcisz) zostawiłabym póki co w spokoju.
Jeżeli jesteś wzrokowcem, oglądaj filmiki i skup się najpierw na człowieku, później na koniu. Dużo też czytaj, bo czasem niekoniecznie coś wychwycisz z sesji, a na papierze możesz mieć ją wytłuszczoną. Poza tym, osoba z zewnątrz wielce się przydaje. Mi jedna spuściła zimny prysznic, postawiła na ziemię i zaraz pomogło. Warto.
Moonlight

Zasada nr 1: to nie konia dostosowujesz do metody, a metodę dostosowujesz do konia! A Ty próbujesz konia (świeżego, jeszcze półdzikiego, który nie miał do czynienia z ludźmi i nie wie że człowieka należy szanować) wmontować w metodę join-up ( jeżeli wiesz w ogóle o co chodzi w tej metodzie). Nie tędy droga. Zapewniam Cię. Sorry. Szkoda Twojego cennego czasu.

Akurat metoda join-up nie jest najwłaściwsza dla początkujących. Nie wystarczy nauczyć się kilku zachowań w lonżowniku i mechanicznie je odtwarzać oczekując od konia dostosowania się do Twoich wyobrażeń. O nie! To metoda na czas Twojej reakcji, na przepływ energii, na odruchy Twojego ciała (całego, nie tylko rąk czy nóg), na mimowolne grymasy, naprężenia, oddech itd. Wchodząc z koniem do lonżownika, puszczając go wolno - musisz być pewna co robisz, pewna na 100 % siebie, każdego kroku, każdego sygnału. Koń Cię zawsze przetestuje. W mgnieniu oka. Niezauważalnie. Od razu odnotuje Twoje wahania, blokady, skrócony oddech, wycofaną sylwetkę itd. To wystarczy, aby Cię dokumentnie olać.

Przykro to powiedzieć, ale natural (nie tylko join-up) to nie takie hop-siup. Tego naprawdę człowiek uczy sie latami wraz z doświadczeniem w pracy z wieloma konmi. Jeżeli obok Ciebie nie ma osób pracujących metodami naturalnymi (pracujących, nie bawiących się), to lepiej nie idź tą drogą. Bo pobłądzisz.
ok, dzięki dziewczyny  :kwiatek:
witam, nie orientujecie się kto w woj. łodzkim zajmuje się układaniem koni naturalnymi metodami?
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
11 listopada 2012 18:14
Jestem z mazowieckiego. Znacie może kogoś kto przyjedzie, podpowie ew co robię źle ? Z czego wynikają nasze niesnaski? I kto nie zedrze ze mnie portfela... A potrzebuje pilnie takiej pomocy...
Witam 🙂 Chciałabym zacząć bawić się w natural, chociaż "bawić"... Nie wiem czy to dobre określenie... Jak na razie mam konia od 3msc ale myślę że natural to dobry kierunek... Jak zacząć? Jechać na obóz? Niestety w mojej okolicy jestem jedyną osobą która w ogóle chce się tym zająć.... Literatura? Internet?


Polecam program PNH... niektórzy mówią że 7 geir to bzdura i ze bez nich też się obejdą, lecz mi bardzo pomogły🙂
Radzę również pogłębić więksża wiedzę na temat Join-up ! zajeździłyśmy dzięki tej metodzie konia i chodzi pod siodłem, na kantarku 🙂 🤣
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
14 listopada 2012 20:24
Czy ktoś z Was kojarzy pana Bartłomieja Bargiełowskiego?
usunęłam ze względu na dziwadła jakie wychodzą po przeczytaniu mojej wypowiedzi.
takie zachowanie pokazuje tylko, że twój brak wiedzy trwa nadal, a cały ten natural ma skuteczność prawa regresji.
6 letniego konia, to przedszkolak powinien móc na padok zaprowadzić, a nie że "cały czas lubi sprawdzać czy Pani jest czujna i wykorzystywać każdą okazje"
Nie możesz tak mówić jak nigdy nie widziałaś konia.

Nie mówię mój brak wiedzy jest ciągły i ciągle się uczę, nie zaprzeczam.  Myślę ,że przedszkolak mógłby ją zaprowadzić na padok bez problemu. Problem jest w tym ,że przez okres 2,5 lat (od momentu układania ) jak dla mnie zrobiła duży skok w swoim zachowaniu i otworzyła się do innych. Przy tym ile czasu jej poświęcam. A studiuje i pracuje więc mogę z nią robić cokolwiek sobota, niedziela.

Może po prostu źle ujęłam to w słowa. A może faktycznie jestem dla niej za mało konsekwentna. Nie wiem nie ważne, nie kłócę się i nie upieram. Wyraziłam tylko swoje zdanie na ten temat.

"naturalna" praca z koniem powoduje same kłopoty, a ewentualny progres wynika ze zjawiska prawa regresji i pojawia się mimo zastosowanych metod , a nie dzięki tym metodom...czego dowodem jest to, że ludzie pracujący normalnie, mają efekty pracy 5 krotnie większe.
nie rozumiem tego wywodu przepraszam może to przez tą późno pore. Na pewno masz racje. Bo przez 2,5 roku powinnam zrobić więcej z koniem i w lepszymi skutkami. Masz racje wina wychodzi z mojej strony ,bo zatrzymałam się na jakimś poziomie i tam sobie brodzę. Postaram się to zmienić. Dzięki za sprowadzenie mnie na ziemie. 🙂 Poprawię się i nie będę wypisywała takich głupot. 🙂
Dodam jeszcze tylko ,że Lusia nie jest agresywna. A co do mojej czujności miałam na myśli wchodzenie na mnie łopatką czasem podczas zabaw. 

(nie mogłam tego dokleić)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 listopada 2012 22:00
pewnie ten koń niedowidzi i niedosłyszy, może nawet nie odpowiada mu kolor uwiązu (kolorofobia). Stąd te wchodzenie łopatką na ciebie.
ElaPe strasznie śmieszne. No po prostu żart miesiąca.

elena111 Według mnie musisz popracować nad szacunkiem. Nie powinnaś jej w ogóle pozwalać do siebie podchodzić bez wyraźnego pozwolenia. Większy dystans. I to zawsze. Konie nie potrzebują czułości, dotyku i bliskości ze strony człowieka. Ważniejsze jest bezpieczeństwo. Dzisiaj wchodzi na ciebie łopatką za rok przebiegnie przez człowieka.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 listopada 2012 22:34
ElaPe strasznie śmieszne. No po prostu żart miesiąca.


jaki żart. ja zupełnie poważnie.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się