COPD

Daj do boksu angielskiego trociny, wyrzucanie i dościelanie to jakieś 10 minut roboty dziennie.
wiem,że 10 minut dziennie ale jednak w 7 miesiącu ciązy jest to cięzkie 🙂 kiedy koń,że tak powiem przez noc robi 5-6 kup  😁
dobrze,pogadam z rodzicami męża może nam by się udało,jak nie to nie wiem co zrobic 🙁
Karina7 mam na utrzymaniu dwie alergiczki, jedna z zaleczoną II fazą Rao, jeżeli nie chcesz zmienić stajni, to faktycznie najlepiej zabierz konia na własne podwórko. Bezpieczny wybieg, skromna drewniana stajnia z trocinami, albo solidna wiata i będzie ok. Podczas mrozów zapakujesz konia w puchową derkę i będzie najszczęśliwszy.

Obawiam się tylko, że będziesz musiała też moczyć siano i owies, a to trochę kłopotliwe, zwłaszcza w zimie. Dlatego ja na ten najzimniejszy okres mam sianokiszonkę, która nie pyli, a konie ją uwielbiają.

Siódmy miesiąc ciąży, jeżeli wszystko jest ok.,  to jeszcze pestka  😁, ja w tym stanie pomykałam na łyżwach w asyście mojego męża. Natomiast z końmi pracowałam na lonży, aby się nie narażać. Normalnie sprzątałam stajnię. Starałam się tylko nie wozić zbyt pełnych taczek i nie dźwigać ciężarów. W sumie to zależy od indywidualnego podejścia. Niestety w ósmym miesiącu odpuściłam, wtedy moim koniem zajmował się mąż i sąsiad. Nie ukrywam, że było ciężko i bardzo stresująco  🙁 Niemile wspominam ten okres  🤔 To dawne czasy.
ranczolodzierz taki boks angielski z drewna wystarczy? kurcze jakoś sobie jej nie wyobrażam pod wiatą 🙂
muszę pogadać z mężem jak z jego rodzicami załatwić sprawę czy sie zgodzą na ich podworku,dopiero co miesiąc razem mieszkamy,odremontowaliśmy sobie prawie całe piętro,ale jak by nie było to dom jego rodziców 🙂

a co do 7 miesiąca to już mi jest ciężko,plecy itp.normalnie lonżuje konia,chodzę do stajni,rzadko ale chodzę.mam tą dziewczynkę 10 letnią do współdzierzawy bo bym nie wyrobiła teraz z kasą przy dziecku 🙂
Wystarczy  😉 dałabym tylko podwójne ściany z desek, pomiędzy nimi w środku ociepliłabym watą i folią budowlaną. Tak zrobiłam w swojej stajni i wystarcza, konie nie marzną. W przypadku boksu angielskiego można zastosować jakieś dodatkowe zadaszenie, czy osłonę, żeby poczas zamieci nie wpadał śmieg i nie wiało zbyt mocno. Dach musi być szczelny i też ocieplony, bo górą najwięcej ucieka ciepło. Warto budować z myślą o conajmniej dwóch kopytnych, bo przecież twój konik będzie potrzebował towarzystwa  😉.

Na budowę takiej nibywiaty nie potrzeba pozwolenia. Jeżeli postarasz się o jakieś deski z odzusku, to też nie wyjdzie drogo. Oprócz domu dla konia, ogrodzonego wybiegu, musisz mieć też miejsce na składowanie obornika  💡 latem będzie tam plaga much i smrodek, więc weź to pod uwagę.

No i ostatnia kwestia - czy pod domem będziesz miała bezpieczne warunki na jazdę konną?
Ja też sobie nie wyobrażałam mojego konia pod wiatą, a okazało się to najlepszym pomysłem. Wiata ma dwie ściany i dach, za pozostałe dwie strony ogrodzone są drągami. Napewno jest to mnie pracy, niż budowanie boksu angielskiego. Solo już mieszka tak 1,5 roku i naprawdę jest zdrowy, nie ma dostępu do ściółki, nie kaszle i nie zamarza wbrew pozorom😀 Wprawdzie wygląda zimą jak mamut, ale to akurat nie problem🙂 Ważne, że zdrowy 😉
Melduję się ze sprawozdaniem z parowania siana.
Parujemy już dość długo i efekty są widoczne. Konie nie kaszlą, wydzielina z nosa pojawia się bardzo sporadycznie, tylko po jeździe.
Od jakiegoś miesiąca zaczęłam tez podawać preparat niwelujący mykotoksyny w paszy i jestem bardzo zadowolona. Preparat podaje się głównie krowom, ale na rynku pojawił się też specjalnie przeznaczony dla koni. Działa wtedy, kiedy koń ma wziewną alergię na pleśń (nie na owady czy roztocza kurzu)
Nazwę preparatu mogę podać na PW. Dzienna dawka to ok 15 gramów.
Torf, parownik, moczony owies, preparat niwelujący mykotoksyny, świeże powietrze + dużo ruchu pod siodłem zdziałały cuda.

kupiłam respadril,dzis pierwsza dawka,5 dni dajemy i patrzymy 🙂 jak nie pomoze endoskopia
Kogo polecacie, ze świętokrzyskiego na endoskopie ?
Mam podejrzenia. Leci mu przeźroczysty wyciek z nosa, po 1 min. kłusa, galopu się meczy i ma nie równomierny oddech i pokasluje mi na jeździe...
Czy jest mi ktoś w stanie odpowiedzieć na pytanie czy koń z wykrytym COPD może mieć jakikolwiek wpływ na inne, zdrowe konie?
KoniowataOla,  endoskopie robil kiedys u mojego konia dr Kozlowski. Pracuje w SK Michalow a mieszka chyba w Pinczowie, ale nie jestem pewna. Namiaru nie mam, sprobuj moze do stadniny zadzwonic 😉
Czy jest mi ktoś w stanie odpowiedzieć na pytanie czy koń z wykrytym COPD może mieć jakikolwiek wpływ na inne, zdrowe konie?


Chodzi Ci o to, czy inne konie mogą się COPD zarazić? Nie mogą. Natomiast zawsze warto przyjrzeć się w takiej sytuacji warunkom stajennym. One mogą mieć wpływ na inne konie.
izydorex Tak, dokładnie chodziło mi o to czy istnieje ryzyko zarażenia. Niedawno przyjechał do nas do stajni koń z COPD i na wszelki wypadek wolałam się upewnić.
Samo COPD nie jest zaraźliwe pod warunkiem, że koń przebywa w odpowiednich warunkach,  jest pod opieką weta i nie ma powikłań. Zaniedbany koń z COPD może przechodzić różne infekcje, jest bardziej podatny na stany zapalne, na łapanie i rozsiewanie wirusów, a wtedy wiadomy jak to się kończy. Ale to są skrajne przypadki. Normalnie coś takiego nie powinno mieć miejsca.
hej mój koń od półtora roku(czyli od kiedy go mam), na wiosnę i jesień przy pierwszym zakłusowaniu kaszle, wet był, osłuchał i powiedział ze to może być początek COPD, ale nic więcej.Każe obserwować.Czy nie powinnam wziaść innego weta, który dokładniej mi coś powie.?Czy mogę spróbować jakoś sama zaleczyć ten kaszel? Jakies ziółka czy coś?
Jestem w tym temacie goła, więc wszystkie rady mile widziane.  😉 I jak to jest z takim chorym koniem,może normalnie trenować, brać udział w zawodach? 🏇
Wichurkowa   Never say never...
17 listopada 2012 15:35
Ten produkt bym  wam poleciła: http://www.happyhorse.pl/pr6278-preparat-mycosorb-571.html
Sama zaczęłam  go używać od 2 tyg i mój koń tak samo miał sporadyczny kaszel przy pierwszym zakłusowaniu i wysięg z nosa,a po używaniu produkty po 2 tyg koń przestał kaszleć i zmniejsza się wysięg z nosa🙂
Gniadata   my own true love
04 grudnia 2012 10:30
aronka a wet tylko osłuchał czy endoskopię też robił? bo tylko tak się dowiesz czy jest to COPD czy to tylko przeziębienie/alergia 😉 najlepiej przestaw na troty i mocz siano+owies :P jeśli będzie potrzeba możesz spróbować pokombinować z jakimiś ziółkami, to zależy od tego co się będzie działo, ale na mój gust powinnaś wziąć weta który konia Ci gruntownie przebada pod tym kątem😉 moja kobyła przykładowo ma II stopień COPD, bez żadnych powikłań stoi na słomie, jedyne co to dostaje moczone jedzenie i generalnie nie dzieje się nic 🙂 jeździmy, terenujemy, skaczemy, na jakieś zawody pewnie też się niedługo udamy, robię z nią wszystko co z normalnym koniem, z tego co wiem od wet to jest to nawet wskazane, należy unikać otyłości u kaszlaków🙂
Wichurkowa   Never say never...
10 grudnia 2012 12:25
Lepiej za wczasu przebadać i zapobiegać niż jak już bezie za póżno... Z moim ogrem poprawa 😀
ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
10 grudnia 2012 13:07
A ja polecam ten produkt http://www.horsepower.pl/foran-breatheze-syrop-wykrztusny-dla-koni-1000-ml-p5533.html po prostu cudowny  😅 😅 😅
A ja polecam ten produkt http://www.horsepower.pl/foran-breatheze-syrop-wykrztusny-dla-koni-1000-ml-p5533.html po prostu cudowny  😅 😅 😅


Rozumiem,że tego syropu używasz tylko wtedy, kiedy zauważysz zaostrzenie objawów? Czy jak?
Podawanie non stop środków wykrztuśnych nie jest wskazane przy alergiach oddechowych, bo nawet wtedy kiedy nie ma śluzu, organizm go produkuje no i mamy błędne koło. To samo tyczy się ziół (prawoślazu) i ogólnie leków mukolitycznych. Wydaje mi się, że powinno się go podawać tylko wtedy, kiedy stwierdzone zostanie w badaniach obrazowych zaleganie śluzu, a przecież nie u wszystkich alergików śluz jest non stop obecny.
Sama mam w apteczce ten syrop, ale podawałam go raczej przy przeziębieniach, nie przy alergiach i owszem, tutaj sprawdza bardzo dobrze.
Ten Mycosorb, o którym tutaj mowa to preparat na bazie drożdży, jego zadaniem jest wiązanie toksyn w organizmie konia, tak aby nie dostawały się do ustroju. Toksyny zostają wydalone, koń nie zostaje narażony na alergeny. Drożdże te znajdują się również w paszach przeznaczonych dla koni alergicznych. Wystarczy przeczytać skład.
Naszym koniom pomogło.
Zobaczymy jak będzie wyglądała zima, póki co cisza, nic się nie dzieje, a podajemy go codziennie kaszlakom.

ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
10 grudnia 2012 14:57
martynka,n tak właśnie robię,gdy objawy się nasilają.Przez pierwsze 5 dni dostaje acc max,a potem ten syrop.Śluz się rusza i potem na bardzo długo cisza(o kaszel mi chodzi)Ja jestem zadowolona i  moja konina też. 😉
Też go używam, ale raczej gdy koń się przeziębi. Na szczęście dawno nie miałam sytuacji, żeby objawy się nasiliły.
Zapewne syrop wykrztuśny lepszy od sterydu, ale to też pewnie zależy od danego przypadku
Pamiętam, że swego czasu podawałam też zioła Tussialth i zauważyłam zabawną rzecz: początkowo mój koń rzucał się na nie i jadł ze smakiem (wtedy dość mocno kaszlał), nagle przestał je jeść. W tym samym czasie kaszel ustał i wyszło, że koń sam dobrze wie co mu pomaga, a co szkodzi.
Moje koniny już dawno zapomniały o kaszlu i alergii. Zapakowałam je w ciepłe, nieprzemakalne derki i siedzą na dworze, stajnię też mają cały czas otwartą, nawet w nocy. Sianokiszonkę dostają pod zadaszeniem na świeżym powietrzu. Nie mają kontaktu ze słomą i suchym sianem. Aż miło patrzec jak teraz świetnie sobie radzą, cieszę się bardzo, bo nareszcie są zdrowe. W zeszłym roku stały na słomie, podczas mrozów na noc zamykałam je w stajni, żeby miały ciepło. W efekcie były raczej ukiszone, a nie ogrzane, kaszlały potem do wiosny. W ruch szły syropy, zioła, antybiotyki, a na koniec sterydy i tak na okrągło z małymi przerwami  😵 Obecnie są zahartowane i mają świetną formę. Więc faktycznie zimny chów jest dla kaszlaków zbawienny. Mam nadzieję, że klaczki przetrwają do końca zimy w zdrowiu. Potem będzie trzeba zmierzyc się z pyłkami, ale to już betka  🤣 damy radę  😉
To na pewno dobry sposób, ale nie każdy ma tę możliwość, żeby konia 24/dobę na zewnątrz trzymać niestety.
martynka.n rozumiem, że to jest czasami trudne, ale nie wierzę, aby było niemożliwe. Przecież na zimę wystarczy mały padok i chociażby wiata. A świeże powietrze puki co mama za darmo. Trzymanie konia w zamknięciu i faszerowanie go lekami nie ma sensu, ani zwierzę, ani kieszeń właściciela zbyt długo tego nie wytrzymają.

Także nie byłam zbytnio przekonana do tego, żeby trzymać konia na dworze 24/dobę, chociaż namawiał mnie do tego weterynarz, który miał w tym doświadczenie. Dopiero pogarszający się stan konia, ciągłe nawroty ataków alergii, kaszel, ropa z nosa itd. zmusiły mnie, aby ustąpić. Przebudowałam więc stajnię, dobudowałam zadaszenia, wprowadziłam trociny, bezpyłową paszę i problem zniknął. A mogłam zrobić to szybciej.

Ktoś tu pisał na forum o koniu z RAO, który mieszka w pensjonacie. Aby mógł tam zostać, dobudowano mu oddzielny, otwarty boks z wyjściem na mały kopel. Koń stoi chyba na torfie i w takich warunkach czuje się znacznie lepiej. Warto więc powalczyć.
Ja nie faszeruję konia lekami. Zapewniam mu wszystko to, co jestem w stanie zapewnić i póki co obyło się bez sterydów i koń nie kaszle, więc leków nie podaję.

U mnie ciężko z taką stajnią, a jeszcze żeby to była stajnia z halą, bo takiej potrzebuję, to w ogóle kiepsko. Poza tym mój drugi koń za bardzo się do takich warunków 24/dobę nie nadaje, bo jest zbyt delikatny (źle znosi i te wysokie i te niskie temperatury), a muszę myśleć o dwóch koniach.
Pewnie zaraz napiszesz, że przecież każdy koń się przyzwyczaja itp, no i że można jeździć w tereny zimą, ale niestety, ani jedno ani drugie nie wchodzi w rachubę Zbyt długo pracuję, a po nocach, po lesie jeździć nie będę, a kobyła jest bardzo specyficznym koniem, także mogłoby się takie całodobowe, zimowe i całodzienne letnie (w upały, muchy etc) padokowanie niefajnie dla niej skończyć.
Nie poradziłabym ci nocnych przejażdżek, sama też długo pracuję i nierzadko z latarkami oporządzam konie. Poza tym, gdy jest zimno, to jakoś nie chce mi się telepać z siodłem i wsiadać.

Każdy koń jest inny, moje dobrze znoszą mróz, dodatkowo ubieram je w ciepłe derki. Ale nie są całkowicie pozbawione stajni, bo w każdej chwili mogą same do niej wejść i np. pospać w zaciszu, a latem ukryć się przed muchami i żarem. Teraz, gdy mocno wieje i pada śnieg, siedzą pod dachem, ale nosy wystawiają na dwór. Jedynie, gdy leżą daleko od drzwi, są jakby w środku, jednak drzwi i okno (na tej samej ścianie, żeby uniknąć przeciągów) pozostają otwarte, więc cyrkulacja powietrza jakoś tam działa. Nie chcę cię już zanudzać dalszymi wywodami, bo obie doskonale wiemy w czym problem. W sumie najważniejsze jest to, żeby koń nie chorował. Trzeba samu znaleźć najlepsze wyjście.

A tak na marginesie, czasami mam wrażenie, że moje klaczki czasami wolałyby posiedzieć sobie w ciepełku, pewnie nie miałyby też nic przeciwko temu, żeby pogrzać się w końskim solarium, zwłaszcza po ostatnich mrozach  💘 ale niestety tego nie mogę im zapewnić. Nie stać mnie na takie cuda. Chyba zacznę częściej grać w LOTTO PLUS  🤣
Mi na szczęście chorobę udało się jakoś poskromić bez wychowu bezstajennego.

Również nie jestem zwolennikiem podawania sterydów i z koleżanką robimy co możemy, żeby koni nie faszerować w ogóle. Wiem, że wielu weterynarzy podaje po prostu steryd i objawy ustępują, właściciele się cieszą, ale dla nas nie tędy droga, dlatego nie popieram takich metod i pewnie gdybym była zmuszona mój koń też stałby 24/dobę na zewnątrz. Gdybym oczywiście musiała wybierać pomiędzy sterydem, a chowem bezstajennym.
I tak cud, że udało mi się znaleźć stajnię z halą, gdzie moje konie są praktycznie cały dzień na dworze, z przerwą na karmienie.

ircia2   KARULA ZOŁZULA:)
11 grudnia 2012 14:41
martynka.n ja również nie jestem za sterydami, mieszkam w takim regionie w którym "steryd jest dobry na wszystko"  🤔wirek: ale ja uważam inaczej i nie pozwolę mojego konia faszerować byle czym  👿
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się