kącik skoków

Brzask, owszem, tak robią osoby uprawiające "sport", a później się dziwią, czemu ich konie mające 10 lat mają nogi jak u 20latka...
[quote="Brzask"]zasade ze kon po mocniejszym treningu nie powienien stać. [/quote]
no właśnie, jesli by restrykcyjnie potraktować te dwie zasady, że koń powinien być ruszony pod siodłem dzień przed skoki, a dzień po również dla rozprowadzenia ewentualnych zakwasów
to wyszłoby, ze planie tygodniowym praktycznie nie byłoby miejsca na dzień zupełnie wolny, a nawet lonżę trudno by tam było upchnąć.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 grudnia 2008 06:49
opolanka, myślałam o zmianie dyscypliny jeździeckiej, ale skoki sprawiają mi przyjemność... czuję się świetnie, jak uda mi się skoczyć coś wyżej... na zawodach (jechałam LL) wysokość nie sprawiała mi problemu, w ogóle na wysokość nie zwracałam uwagi, byłam po prostu ogólnie zestresowana... chciałam dobrze wypaść, miałam mało czasu na rozprężenie itp.
Moja trenerka to świetna osoba, wiem, że można jej zaufać, mimo tego dalej się boję... Przed treningiem wsiadam na konia z takim stresem, że szkoda gadać... Niby się cieszę, że poskacze dziś, ale z drugiej strony jadę jak na skazanie...
Wiem, że koń też się stara, że lubi skakać, że nie raz mnie ratuje... i tylko mnie🙂

Bardzo się cieszę, że a) lubisz skakać, b) masz zaufanie do trenerki i do konia. Od tago można zacząć "terapię" 😉 To są bardzo ważne elementy przełamywania barier psychicznych.

Ja naprawdę wiem, jak sie czujesz. Przeżywałam to samo. Ale poradziłam sobie i można sobie poradzić.


A mimo tego boje się, mam blokadę, stres...
(...)
Problem tkwi tylko i wyłącznie w mojej psychice... nie wiem co z tym zrobić;/


Dobrze, że o tym wiesz. Jeśli chcesz, mogę spróbować Ci pomóc, uderz do mnie na gg (2334246) albo PW, jeśli masz ochotę pogadać. Myślę, że mogę Ci pomóc 🙂
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
23 grudnia 2008 10:17
no właśnie, jesli by restrykcyjnie potraktować te dwie zasady, że koń powinien być ruszony pod siodłem dzień przed skoki, a dzień po również dla rozprowadzenia ewentualnych zakwasów
to wyszłoby, ze planie tygodniowym praktycznie nie byłoby miejsca na dzień zupełnie wolny, a nawet lonżę trudno by tam było upchnąć.


masz to też dlatego zeby zmiescic się ze wszystkim czyli 3 treningami skokowymi w tygodniu uczono mnie ze lepiej zrobic dzien przerwy przed skokami niz po skokach, moj oczywiscie nie jest cało roczny tylko jako plan treningów przygotowujący do zawodów.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
23 grudnia 2008 10:29
Brzask ale ten koń stoi w boksie? Czy on np. nie chodzi pod siodłem ale np. biega po padoku czy idzie na spacer? Czy tak całkiem stoi i następnego dnia są skoki?

Mój koń chodzi codziennie. Zawsze jednego dnia ma wolne, ale idzie na padok (codziennie chodzi na padok, ale też go jeżdżę oprócz tego).

W tej chwili skacze tylko raz w tyg, bo jeżdżę "po ciemku" na dworze i tylko w weekendy moge poskakać 😉

Poza tym 3 treningi skokowe można spokojnie zmieścic w tygodniu i zrobić koniowi dzień wolny:
pon. jazda
wt. skoki
sroda jazda
czw. skoki,
piąt - jazda
sob - skoki
niedz - spacer/padok

i już. koń ma wolną niedzielę (lub kazdy inny dzien, można to przecież przesunąć) a nie jest to dzien pozbawiony ruchu.

Poza tym ja uwazam, że optimum to 2 treningi skokowe w tyg.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
23 grudnia 2008 10:55
nie za czesto skoki? ja przed wyzrebieniem mialam mniej wiecej taki plan

pon. ujezdzenie
wt.skoki.
sr. lonza
czw.teren'
pt.skoki
sob. ujezdzenie
niedz wolne

skoki maks dwa razy w tyg chyba ze jedno ujezdzenie na drazkac h bylo. przed i po skokach kon musial byc ruszony. tak mnie uczono
Ja też skaczę zwykle 2 razy w tygodniu.. No chyba że mamy zawody przez 2 dni no to wychodzi że skaczemy po 3 razy w tygodniu. I generalnie jak skaczemy sobota niedziela to poniedziałek mój koń ma wolny czyli idzie z bandą inncyh zwierzaków na padok i raczej nie powiem ze tam stoi i się nie rusza.
Natomiast zawsze wtedy we wtorek mamy jakąś pracę w miarę lekką, i dopeiro od środy zaczynamy już coś ambitniejszego "sportowego" :P
nasz plan treningowy (tyczy sie mlodego konia, jak i starszego-14 letniego)
poniedzialek: wolne
wt: ujezdzenie/lonza
sr: skoki gimnastyczne
czw: wolne
pt: ujezdzenie
sobota: skoki normalne
niedziela: teren

plan jest taki, poniewaz ogranicza mnie szkola i zajecia dodatkowe. kiedy ich nie mam z roznych przyczyn kon w czwartek tez sie rusza 😉

no i codziennie wychodzi na pastwisko na pare godzin.
Wychodząc jednak „na przeciw” wszystkim tym, którzy nie zdołali jeszcze dopełnić wszelkich formalności związanych ze startem w zawodach szczebla regionalnego w terminie [b]10 -11 stycznia 2009 roku biuro PZJ upoważnia organizatorów tych zawodów i obsługujące je Komisje Sędziowskie do: dopuszczenia do udziału w zawodach koni i zawodników posiadali licencje PZJ na rok 2008 rok po uprzednim sprawdzeniu ważności badań lekarskich oraz polis ubezpieczeniowych zawodników.[/b]

pozwoliłam sobie tę informację powiększyć i wytłuścić / a.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
02 stycznia 2009 10:10
Jak tam skoczki?poskakane było wczoraj? u nas tradycyjnie,wszystko co w treningu poszło spełniać noworoczną tradycję.

co do planu treningu - nasze konie skaczą 2 razy w tygodniu gdy nie startują i raz w tygodniu gdy starują.poza tym chodzą w teren,minimum raz w tygodniu ,a gdy wracają w trening po okresie roztrenowania to i 2 i 3 razy w tygodniu budując siłę(wymiennie z szeregami gimnastycznymi gdy aura nie pozwala na "góry" w terenie).
nie ma u nas jako takich dni wolnych (poza szczepieniami oczywiście i innymi losowymi historiami), koń jest przynajmniej luźno lonżowany lub ewentualnie ma korytarz zamiast treningu skokowego.
Jej skoczkowie, oświećcie mnie proszę bo za cholerę nie mogę tego znaleźć- jak się nazywał gniady piękny ogier, na którym startował John Whitaker? Coś mi świta, że miał Son w imieniu, ale nie pamiętam reszty   😵

Edit: Chodziło mi o Sandro Boy, na którym jeździł Marcus Ehning, nie pytajcie dlaczego tak wszystko mi się pomieszało  🤣 🤣
Nie kojaze zeby aktualnie mial jakiegos z "son" w imieniu. Wiem, ze byl kiedys Ryan’s Son, ale czy byl gniady?? I czy chodzi Ci o tego wlasnie to nie wiem.
A moze cos blizej?? Aktualny kon, jakis z przeszlosci??


edit....
O, widze, ze juz sie wyjasnilo...  😀
Hihi, dzięki za starania, ale jakaś pomroczność jasna mnie dopadła  🤣 Już podziwiam Sandro Boya na fotkach, on ma taką śliczną głowę... Ach!
a ja podziwiam Marcusa.

Słyszałyscie o tym, ze ( przynajmniej w naszym ozj-cie) zostały zniesione wyjazdowki od weterynarzy?
małaMi- jest o tym przyklejony wątek na re-volcie  🙂

Ponia   Szefowa forever.
27 stycznia 2009 23:26
Sandro jest generalnie cud miód malyna😉
160 śmiga jakby L'eczka stała.. 🙇
btw widziałyście ostatnio  na Europorcie, jechał brat Marcusa, Johannes czy jak mu tam było..:P Stwierdziłam,że mogę zostać jego żoną  😎🏇

żeby nie było off'a:
Robin:


No no, to ja obejrzę sobie tego Johanesa i zrobię ci Poniuś konkurencję  😉
A Sandro pamiętam z jednego popisowego numeru jak mu wyraźnie coś na hali nie pasowało i wjechał z rozprężalni z serią baranków i odpalał z byle powodu- w końcu Marcus się tylko ukłonił i zrezygnował, a koń wesoło na 2 nogach opuścił parkur  🤣
Żeby również nie było off topu, to "polecam" moje filmy z szeregu gimnastycznego- zaznaczam że pierwszego i dla mnie i dla konia  🙂



Ponia   Szefowa forever.
27 stycznia 2009 23:34
No no, to ja obejrzę sobie tego Johanesa i zrobię ci Poniuś konkurencję  😉

No wiesz, mogę Ci go odstąpić, a sama zabiorę się za Marcusa:P
OK, to mamy układ, zostaniemy pośrednio rodziną i dasz mi czasem postępować na którymś rudym ^^

Btw mogłabyś napisać co sądzisz o skokach mojego rumaka na podst. tych filmów z linków? znasz się na tym zapewne super, więc chętnie bym coś przeczytała  🙂
Ponia   Szefowa forever.
27 stycznia 2009 23:46
OK, to mamy układ, zostaniemy pośrednio rodziną i dasz mi czasem postępować na którymś rudym ^^

Btw mogłabyś napisać co sądzisz o skokach mojego rumaka na podst. tych filmów z linków? znasz się na tym zapewne super, więc chętnie bym coś przeczytała  🙂

Spoko, układ stoi😉
Niestety tutaj gdzie jestem czyt. na wsi gdzie mam stajnie, ma neta na kartę o tak zawrotnej prędkości,że do rana by mogło się otwierać,ale jutro będę w gdańsku to obejrzę i napiszę😉

( a teraz uciekam do ksiazek, w czw pierwszy egzamin brrrr)
Dobranoc.😉
OK, to czekam niebawem na jakiś komentarz 🙂 Ja też idę spać. Powodzenia z egzaminem  🙂
heeej ja pierwsza napisalam o Marcusie ! Wiec sie odczepcie  👿 On bedzie moj  😁
Dzionka nie wiedzialam nawet. Lece czytac

Bischa   TAFC Polska :)
28 stycznia 2009 18:36
Czy ktoś wie , jak po wypadku w Katowicach Ola Lusina się czuje ?

Pozdrawiam 🙂
A co się stało?
Ponia   Szefowa forever.
28 stycznia 2009 18:46
OK, to czekam niebawem na jakiś komentarz 🙂 Ja też idę spać. Powodzenia z egzaminem  🙂

zanim coś powiem, wywiad muszę zrobić;-)
Ile lat ma twój koń,na jakim jest poziomie? ile lat jeździsz TY/ i ile na nim😉
Nie chcę się wychylac przed szereg z wypowiedziami😉

Cuda się zdarzają: czyt. wkońcu  rozumiałam jak dojeżdzac do tripellbarów😀

gimanstyczne pierdołki🙂


By Moja najukochańsza Strzyga😉
Bischa   TAFC Polska :)
28 stycznia 2009 18:48
W sobotę wieczorem podczas zdejmowania ochraniaczy dostała kopniaka w biodro i w  szpitalu wylądowała - wiem to od ludzi , z którymi wracałam do Warszawy - tata koleżanki dla Oli starał się lekarza załatwić .

Pozdrawiam 🙂
Gillian   four letter word
28 stycznia 2009 18:55
Poniuś, uchyl rąbka wiedzy - jak?? 😀

kurcze, biedna Ola, wiadomo od którego futrzaka dostała kopniaka?
Ponia   Szefowa forever.
28 stycznia 2009 19:01
Poniuś, uchyl rąbka wiedzy - jak?? 😀

kurcze, biedna Ola, wiadomo od którego futrzaka dostała kopniaka?

Ha😀
Rady trenera Wassibauera🙂
Poprostu siedzisz( Zachwoujesz SPOKÓJ!)  i  dojeżdzasz do przeszkody ( nie dokońca dobre tłumaczenie ale chodzi o " riding into the jump"😉 nie o wjeżdanie na siłe,i fabryka dała i wpędzanie,I czekasz na skok🙂 a potem się składasz😉
Jak się naucze  progr do obsługi filmow z mojej kamery moze uda mi sie wstawić😉
Bischa   TAFC Polska :)
28 stycznia 2009 19:01
Niestety nie wiem nic na ten temat  😉 Myślałam , że może ktoś będzie wiedział , bo koleżanka nie odpisuje  🙄

Pozdrawiam 🙂
Poniuś Już ci wszystko mówię i możesz bić.
Koń ma 5 lat, został zajeżdżony w wieku 4 i chodził ostatni rok w teren raz na tydzień. Ja mam go od września tego roku (czyli 4 miesiące). Skokowo to on jest na żadnym poziomie, jazdy skokowe miałam na razie ze 3-4 z obecnym trenerem i 1 z poprzednim (nią). Ja jeżdżę długo, ale nigdy nie skakałam ani nie startowałam tym bardziej. No może trochę "skakałam", ale jakieś maleństwa i chyba nie ma to wielkiego znaczenia  🙂 Ujeżdżeniowo nie jest najgorzej, koń się szybko uczy i ładnie reaguje, więc tutaj progresujemy. Co nie znaczy, że jakieś profi z nas, ale Lkę byśmy w miarę poprawnie pojechali.
Poproszę więc o komentarz, co myślisz  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się