Revoltowe wielkoludy(wielkokonie), czyli im wyższy koń tym lepiej :)

Pamm, jak masz za mało czyszczenia to wpadaj. My bialutcy nie jeósteśmy, żółte plamy widać. Dla mnie siwe zawsze były takie oklepane, ale odkąd mam Kaszmira - siwe najlepsze!
Haha, nie dzięki 😀 Ja ogólnie pierwszy raz trafiłam na nie brudzącego się konia. Mój poprzedni wałaszek miał ciągle czarne plamy które schodziły dopiero po kąpieli, wyglądał jakby go ktoś olejem oblał. Śmieszny taki był. A u Rodana znowu pełno kurzu, ale to się da. Tylko zapewne nie jest do końca wyczyszczony na pleckach :p
scarlett   "może istnieją czasy piękniejsze, ale te są nasze"
26 listopada 2012 23:24
Pamm cudny kasztan. Zgadzam się z xequus ani pół centymetra mniejszy, ostateczne może jeszcze urosnąć..🙂

No właśnie tak się czułam, jakbym miała nogami ciągnąć po ziemi. To stanowczo nie dla mnie :p
Wsiadłam dziś na mojego wielkokonia, był świetny. Ma najwygodniejszy galop na świecie. Tylko wszystko sobie oglądał, więc nie skupiał się za bardzo na pracy, z głową bardzo brzydko szedł. 🙁 Ale pod koniec jazdy już się bardziej skupiał i jako tako dało się go zebrać 😀. Przyzwyczai się chłopak 🙂
Mam straszną słabość do wysokich koni. Niestety sama nie mogę się już takim pochwalić 🙁
Chyba trafiło mi się wtedy takie wielkie szczęście jak ślepej kurze ziarno hehe bo obecnie śledząc ogłoszenia, same średniaki widuję.
Chyba z racji mojego wzrostu tak mnie ciągnie to czegoś co ma powyżej 170 w kłębie 😉
Tak więc pozostaje cieszyć mi oczy Waszymi ogonami 😉
sacramentia   this strange kind of love...
27 listopada 2012 17:16
pamm ladniutki ten kasztan 🙂

ja swego czasu, nie tak dawno temu, jeździłam kilka miesięcy na takim Siwusie. oooj, cięzko było... nie dość że silne, to jeszcze uparte. ale i tak kocham wielkokonie <3 ta kobyła ma lekko licząc 170, ja mam 173 🙂 no i jeszcze masywna jest bardzo.
Pamm, ale nam ożywiłaś wątek!

Cobrinha, żebyś mogła się pocieszyć, to wrzucę nasze zdjęcie sprzed 2 tygodni.

A ja mam w sumie ze skrajności w skrajność. Jeżdżę na wielkoludzie, ale chciałabym też kucyka. Tak do grupy B, małą przytulankę.
ale Wam zazdroszczę takich kluseczek  😜
to i my się przypomnimy

tutaj ze mną 

a tu z emptyline i Całusem
kaszmirowa2302, ktoś musi :P

Ja już się nie mogę doczekać kiedy wsiądę znów na mojego Rodanka 😀
Mam aktualne zdjęcie jego, ale tylko z lonży.

Żaden revoltowy, ale ło żesz, 194 w kłębie?! http://www.photoblog.pl/ewaih/138626273/p.html Nie wiedziałam, że tak wielkie konie mogą w ogóle istnieć  🤔
PumCass   zachowaj zimną krew!
01 grudnia 2012 23:01
budyń Przecież to Shire  😉 One przeważnie mają powyżej 180 i nie rzadko ok 2m. Najwyższy udokumentowany koń tej rasy miał bodajże 2,30cm w kłębie  🙂
PumCass, o ja cie, ja myślałam, że szajry to tak 170-180 mierzą. Nigdy się jakoś tym nie interesowałam, jestem w lekkim szoku mając przed oczami konia mającego 2,18 (największy koń wg wikipedii) w kłębie. Kosmos.
PumCass   zachowaj zimną krew!
01 grudnia 2012 23:52
to albo wikipedia kłamie, albo ten koń już nie żyje bo rekord Guinnessa na rok 2013 należy do Big Jaka, belga z USA, który mierzy ponad 210cm w kłębie  😅

[img]https://lh5.googleusercontent.com/-NqLZ1rFOywI/ULqVh6YZRQI/AAAAAAAAC5g/M88SuGDg_6I/s800/big+jake.jpg[/img]
dla zainteresowanych
#!
scarlett   "może istnieją czasy piękniejsze, ale te są nasze"
01 grudnia 2012 23:56
Ile konia do kochania..  💘 💘 💘

Ale to prawda, robią wrażenie.. Tylko raz miałam do czynienia z tą rasą na żywo i na prawdę po raz pierwszy czułam 100%respektu i dozę przerażenia w stosunku do Nich..

Koń koleżanki.. Ponoć ma 2m., ja przy moim 153cm., na którego z trudem wsiadam ze schodków (problemy z kolanami), to nie wiem jakbym miała nawet wsiąść na takie wielkoludy!
Behemotowa, jakoś ciężko mi w to uwierzyć 😉
Mi tak samo, dlatego napisalam ponoc. Konia nigdy nie widzialam, znam go ze zdjec i ze slyszenia. Ale te 10cm. Do rekordu jest troche podejrzane..
U nas ziemniaki nie  osiągają takich gabarytów hehe najwięcej to jak widziałam trochę ponad 170 😉
Jak na zwojego Kluska, posadziłabym filigranowa osóbką to też wyglądałby jakby miał 2m  😂
210 cm! Wow, to dopiero gigant!
Takiego olbrzyma już bym nie chciała. Czyści się go chyba z drabiny...
Martuha, a weź osiodłaj takiego potwora albo załóż ogłowie, jak podniesie głowę to lecisz w górę.
Martuha ale jak łatwo się go czyści pod brzuchem 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
02 grudnia 2012 21:03
I schylać się nie trzeba, żeby przejść na drugą stronę  😁 aczkolwiek spadać bym z takiego olbrzyma nie chciała...
ja tam wolę spadać z dużych 😁
ja też, zawsze masz więcej czasu na spadnięcie na nogi.
Gorzej, jak nie zdążysz uciec spod kopyt. Mi Kaszmir raz machnął kopytkiem galopując i akurat po łopatce. Na szczęście delikatnie.
Ostatnio jak spadałam to miałam nawet ułamek sekundy na pomyślenie, jak walnąć o ziemie. Nie pomogło i ledwo chodziłam.
PumCass   zachowaj zimną krew!
02 grudnia 2012 21:44
ze spadaniem z wysokich koni to bywa różnie niestety...może i ma się więcej czasu na pomyślenie o tym jak spaść itd. ale jednak przy koniu np. 180, który porządnie wywali nas w górę, lecimy z prawie 2 merów na ziemię i jednak mimo tego czasu...może boleć  🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
04 grudnia 2012 09:48
Dokładnie tak jak mówi PumCass. Jak mój stwór wywala z grzbietu albo staje dęby to mi się uruchamia lęk wysokości  😜 No i wiadomo, że z im większej wysokości upadek tym większa siła uderzenia  🙄
Uwielbiam takie wielkie konie !
Jak jak uwielbiam siwki!! Piękne macie koniska  😍

Ja muszę, w końcu Armaniego zmierzyć, bo każdy mówi, że ma dużo więcej niż 170cm . Ehh a miał być konik może 165cm, a tu mi wyrosło konisko,  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się