Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?

Jessy   Koń klasy Grand Prrrrrrrrrrr.
05 grudnia 2012 13:29
musialabym znalezc stare zdjecia mojego osla jak jeszcze mial dluga lezaca grzywe 😁
tak samo grzywke, zawsze tne na prosciotko, kiedys mial dluga
jedyne foto ktore poki co znalazlam


jednak wole go w takim wydaniu:

chociaz niektorzy sie smieja ze wyglada jak gej 😎


odbiegajac od irokezow - doprowadzam do 'ladu' nasze dzieciaki, ciachane dzisiaj, taka grzywa jaka lubie 😀
Moj kon ma aktualnie irokeza i wielki kark, zdaję sobie też sprawę, że owy irokez tą wielką szyję optycznie jeszcze bardziej powiększa. Ale Sivens, bierz też pod uwagę, że nie wszyscy ludzie robią swojemu koniowi "krzywdę" irokezem, bo mają taki kaprys - ja np. musiałam ściąć, bo wyrwał sobie spory kawał grzywy i wyglądało to paskudnie. Chcę, żeby odrosła mu jak najdłuższa, ale równo, no i niestety, trzeba przecierpieć - a jeśli komuś to nie pasuje i razi w oczy, to już jego problem 😎 Co nie oznacza też, że nie lubię irokezów, wręcz przeciwnie 😉
Poza tym tak jak mówią poprzedniczki - każdemu podoba się coś innego na swoim własnym koniu i tego nie zmienisz.
Jessy , ale równo 🙂 Może moją kobyłe też obetniesz?


Bardzo byłam po prostu ciekawa czy ludzie nie widzą jak to wygląda, czy widzą, ale to akceptują. (wciąż mowa tylko o koniach, którym nie pasuje)


A może widzą i IM się to podoba? Każdy ma inny gust i inne poczucie estetyki.

Mi osobiście się nie podoba 97% irokezów, ale to już moje zdanie.


Ano widzisz. A mnie np. 97% irokezów się podoba. Być może mam spaczone oko lub jestem dziwna, ale tak już jest. I być może takich osób jak ja, jest po prostu więcej i dlatego ciachają grzywy.

Halo, to co tobie się nie podoba, nie znaczy, że JEST brzydkie i ktoś inny, w tym przypadku właściciel konia, musi się z tym zgadzać.

Osobiście bardziej mnie boli, jak ktoś niszczy grzywę tnąc ją nieodpowiednimi narzędziami, strzępi ją, targa itp., niż to, że ktoś zrobił koniowi irokeza, czy wręcz zgolił go na łyso  😉

Jessy, ale równo! 😲
Jessy, jak Ty to zrobiłaś?! Chciałabym umieć tak równo. W sumie to chciałabym umieć choć trochę równo.
Koń z równo obciętą grzywką kilka cm nad oczami wygląda tak:
Julie, tak tak tak! wlasnie tak!
Zgadzam się.  😉 A starczy po takim równym obcięciu wziąć nożyczki i porobić kilka ząbków pionowo. Tak jak tną fryzjerki. zamiast nożyczkami w poprzek, to pociapać wzdłuż. I zaczyna być, moim zdaniem, elegancko, a zarazem nie idiotycznie ( tu przepraszam urażonych)  😉
gllosia, "ja" pisałam w cudzysłowie. I owszem, co "mi" się nie podoba - jest brzydkie  😀iabeł: Co się "tobie" nie podoba - jest brzydkie.
Mi benzyna śmierdzi, mojej córce - pachnie  🙄 Rozumiem, że jej pachnie, ona rozumie, że mi śmierdzi. Ale z tego nie wynika, że mam a) mówić, że pachnie b) być narażona na wonie benzyny.
Z wrażeniami estetycznymi gorzej, bo trudniej o dystans wizualny.
Ogólnie chodzi o znacznie szersze zjawisko. Irokez (czy co tam) to tylko pretekst do refleksji.
Wydaje mi się (ogólnie), że cokolwiek zachodzi w przestrzeni relacji z innymi (a wygląd konia jest nieważny tylko wtedy, jeśli nikt nas nie "podziwia"😉 nie jest tylko "moją sprawą". Owszem, każdy sobie podejmuje decyzje jakie chce. Nie powinien się dziwić (w razie "w"😉, że usłyszy: "fuj, ale paskudztwo". Oczywiście, zgadzać się z taką opinią nie musi 🙂 Ale "na twardo" - powstrzymywać innych od jej wyrażenia - nie może.
No tak. Przecież na pewno znajdzie się jakaś osoba, która stwierdzi, że Jimm Carrey jej się bardzo podoba w takiej fryzurze, że jej zdaniem wygląda świetnie  😁
I ma do tego prawo.
(A mi benzyna pachnie.)
halo, nie masz mówić, że ci pachnie, jak tak nie jest i nie masz być narażona na nieprzyjemną woń, ale może się zdarzyć sytuacja, że będziesz. Możesz kogoś opieprzyć, możesz to zrozumieć i uszanować, a możesz zwyczajnie uciec i nie wąchać.
Każda opinię powinno się, uważam, przyjąć (zgadzać lub nie - sprawa indywidualna) i oczywiście nikogo powstrzymywać przed jej wyrażaniem nie wolno. Ale skoro jednej stronie wolno wyrażać swoją opinię głośno to i druga strona ma prawo szeroko udostępniać swoje estetyczne wizje.
Mogę sobie konia kupić, zgolić go na łyso, a potem wysłuchiwać przeróżnych opinii. Jeden powie: "o, świetnie wygląda, pasuje mu tak", a drugi: "o raany, niepotrzebnie go zgoliłaś, bo wygląda ohydnie". No i w porządku. Ale robienie z tego problemu, że ja zgoliłam swojego konia i zachodzenie w głowę po co, na co i dlaczego jest już chyba średnio na miejscu. Chyba, że ktoś problemy lubi i głowić się nad nimi też..
Jessy   Koń klasy Grand Prrrrrrrrrrr.
05 grudnia 2012 21:50
Julie dobre  😁
Sivens, gllosia, kaszmirowa2302 dzieki, ja dalej widze fale, dobrze ze konisko spokojne to moge sie bawic 👀
gllosia Ale ja nie robię z tego problemu, tylko ciekawi mnie właśnie dlaczego? Co w tym takiego fajnego? Nie rozumiem dlaczego to pytanie jest nie na miejscu. Zwyczajnie ciekawi mnie jaki jest powód robienia z konia dziwadła (i po raz kolejny powtarzam, że nie chodzi o wszystkie konie które mają irokeza!). Podejrzewam, że większość dziewczyn zanim by się obcięła "na chłopaka" zastanowiła by się przynajmniej dziesięć razy, więc dlaczego by się nie zastanowić w przypadku konia? U ludzi też jest tak, że każdemu inna fryzura/fryzury pasuje i oczywiście nie każdy akurat taką nosi, ale jak ma nie dobraną do swojego typu urody to nikt mu nie powie (a przynajmniej nie szczerze), że wygląda dobrze. Ja jestem estetką i uważam, że zarówno ubiór, fryzura czy makijaż mają upiększać, a nie oszpecać i to się tyczy i ludzi, i koni, i reszty też. I to by było na tyle, ja już lepiej odpuszczę dyskusję 🙂


PS. Mi też benzyna pachnie (kleje, farby, rozpuszczalniki itp. też  😀), ale to, że innym śmierdzi jest dla mnie całkowicie normalne i jakoś mnie to wcale nie dziwi. To, że ktoś lubi inny kolor niż ja, też nie. Ale jeśli ktoś się pomaluje tak, że wygląda gorzej niż bez makijażu to już mnie razi. Są gusta i guściki (i bezguścia), ale są też jakieś "zasady". Osoby otyłe powinny unikać ciuchów optycznie pogrubiających, a osoby chude wyszczuplających. I to samo tyczy się koni... powinno się tuszować np. wady pokrojowe zamiast je uwydatniać. Takie jest moje zdanie, ale oczywiście każdy ze swoim koniem zrobi co zechce, a ja nie będę nic narzucać.
Jessy - jesteś mistrzem ścinania irokezów , a teraz i obcinania na krótko? Jak ty to robisz?! 😀

Ściełam irokeza ,koń wyglada jak  😵 i jeszcze prawie nie ma grzywki. Tak wolno odrasta ,ze się chyba załamię - czym przyspieszyć wzrost? Ogon przy czesaniu muszę dzieliś na cześci taki gęsty jest ,a grzywkę ma tak przeżedzoną 🙁

macie konie debila (aktualne)  😁
(na ostnim chwilę po przyjeżdzie i obcięciu grzywy na krótko)
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
07 grudnia 2012 18:38
to będzie gruby OT,ale nie mogę się powstryzmać:

Julie, byłaś kiedyś w samej Rafinerii? jak nie,to zapraszam...a córkę halo "wysyłam" do tej w Płocku,bo bliżej...wiecie jak pachnie taka nie rektyfikowana jeszcze na benzynę ropa naftowa??? jestem ciekawa opinii 🤣
Ktoś, Nie byłam. Przejeżdżałam bardzo blisko nie raz.  No ale zdaję sobie sprawę, że to zupełnie inne wrażenia, niż sporadyczne sztachnięcie się przy tankowaniu 😉
A tak w ogóle to ja mam słaby węch. Pewnie dlatego lubię intensywne zapachy i smaki.

A co do "robienia z konia debila" - to według mojego gustu dobrze zrobiony irokez jest jak najbardziej ok, równo i krótko obcięta grzywa leżąca na szyi też przejdzie, mimo że preferuję przerywaną, ale obcinanie na równo i krótko GRZYWKI NAD OCZAMI... to tak jak obrazek który wstawiłam 😉
I nie trawię także obcinania długiej grzywy leżącej na szyi pod linijkę. Bleah...
Julie, oj mamy ten sam gust 😀
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
07 grudnia 2012 22:14
Julie - dla mnie to tak paskudnie słodki zapach jest,że za każdym razem mnie mdli 😉

Moj koń wreszcie doczekał sie normalnej grzywy - ale nie ruszałam jej od wakacji i do wiosny nie rusze 🤣 żadnych irokezow 🙂
Wątrobiany ma grzywkę na równo, ale na linii oczu albo poniżej, i moim zdaniem bardzo mu pasuje 🙂






A co do irokezów, to niestety moja prywatna opinia jest taka, że 90% tychże fryzur powstaje dlatego, że właścicielka chce koniecznie mieć "optycznie wielką szyję" u konia. I zamiast taką szyję zrobić regularną pracą, to uciacha konisku włos, żeby sprawiało pozory, że ma z mięśni kołnierz i eleganckie karczycho.
Oczywiście poza paroma wyjątkami, bo niektórym koniom szczotka na szyi całkiem pasuje, ale u większości koni jest chała. Zresztą dobry przykład u cavalo (bez urazy) wyżej, w krótkiej i równej było super, w irokezie słabo...
W sumie, jak się tak zastanowię, to (dzięki bogu hehe) irokezy oglądam tylko na forum. W stajniach, w których stacjonowałam albo które odwiedzam jakoś nikomu nie przychodzi do głowy tak wyciachać konia. Za granicą to w iroku tylko kucyki z dwukolorową grzywą pomykają 😁
Wojenka   on the desert you can't remember your name
07 grudnia 2012 22:51
I koniki do polo i rajdowe bardzo często  😉
No tak, ale u polo krótka grzywa jest podyktowana względami bezpieczeństwa (ogon też się zawija), a u rajdowców irokez jest po prostu praktyczny. Ale żeby tak dobrowolnie pozbawić konia ozdoby, jaką jest ładna i zadbana grzywa?
quantanamera, pasuje mu taka grzywka, jak najbardziej, myślę, że cały efekt robi właśnie jej długość no i włos falowany 🙂 oj, zazdroszczę.
Kiedyś z niewiedzy wyszedł nam irokez. Dino ma grzywę sztywną, włos jest twardy.i sterczy jak drut. Nieświadomie za mocno przerwałam i grzywa postanowiła stać na baczność , brr. Irokezy toleruję tylko u fiordów i w przypadku wyższej koniec zności. Z grzywką teraz się też męczę, bo ostatnio krzywo ciachnęłam nożykiem do przerywania i jet krzywa. Masakra. Za to ogon mój konio ma bez zarzutów 🙂
grzywki nigdy nie wyhodujemy. rok temu ściełam przy skórze, żeby ten puszek sam odrósł, i przez rok odrosła tyle, że dalej jest wstrętny, krótki puszek...

scięta w okolicach listopad grudzien,

w maju odrosło tak:


i teraz zbyt wielkiej różnicy nie ma... kilka zwichrowanych, puchatych kłaczków. jakaś tragedia. ogólnie grzywa nie jest zbyt ciekawa, też jest dość cienka i mało obfita. czy w irokezie jej dobrze? zapewne nie, ale jeszcze gorzej wygląda z taką mysią grzywą ledwo ledwo. włos jest miękki, więc irokez też musi być krótki, bo inaczej od razu się kładzie. najczęściej jest takiej długości:


dłuższy-nijak stać nie chce.

Q. jak tam ten magiczny środek na porost ogona? może na nasze mysie odrosty grzywne by coś pomogło?



Isabelle, i to jest wyższa konieczność. Całkiem nieźle wygląda w takim króciutkim irokezie.
No tak, ale u polo krótka grzywa jest podyktowana względami bezpieczeństwa
Grzywę faktycznie się goli do zera u koni wprawionych już w grze (to nawet nie jest irokez  😁 ) za to grzywki czasem się zostawia, głównie koniom młodym jako znak rozpoznawczy (czasem i fragment grzywy również).
A właściwie to czemu achałtekiny mają grzywy i grzywki golone na zero? Wiążę się z tym coś konkretnego?
z czego gdzieś tam drobno wyczytałam to jakaś tradycja? żeby wyeksponować te chude szyje, tak samo jak te obrążę wiązane na szyi czy sznureczki:P nie znam się, w każdym razie na pewno ma to jakieś znaczenie🙂
a mój kuc ma irokeza nie dlatego że chcę jej powiększyć szyję,jak tu ktoś napisał,tylko dlatego że w długiej po prostu wygląda jak wsiura  😎
quantanamera  - jestem fanką,grzywki,twojego rudzielca! 😉
Djarumm, wszystkie kucyki, z których każdy ma trzy albo cztery komplety grzywy na raz, są absolutnie usprawiedliwione, jeśli chodzi o irokeza. Rzeczywiście zostawienie włosisk luzem da efekt dzicz kudłata, a zrobienie równo przyciętej grzywy może być niemożliwe.

Isabelle, magiczny środek na porost do Shapleys MTG 😉 Super przyspiesza rośnięcie włosów, ale to nie jest tak, że zrobi włosy z niczego, albo je bardzo zagęści. Testowałam na ogonie, który wyglądał jak mysia kitka głównie dlatego, że został bardzo skrócony i miał na zero wygolony cały rzep. Teraz włosy odrosły i mają już swoją objętość.
Shapleysa fajnie mozna było sprawdzić w lecie, kiedy Karol wkurzony na owady czochrał się o ogrodzenie. Jak się naprawdę namiętnie rozdrapał, to potrafił sobie pościerać skórę w okolicy guzów biodrowych. Takie dziury z jednej strony traktowałam Shapleysem, z drugiej tylko czysta woda dla przemycia i nic więcej. Te Shapleysowane już po tygodniu miały odrost włosa i były czarne - z drugiej strony dopiero naskórek zmieniał kolor z różowego na ciemny i nawet jeszcze nie puszczał włosa 😲
Przy takiej słabej grzywce nie wyhoduje się nic grubszego (jedyna realna metoda to na pożyczkę*), ale może przyspieszając rośnięcie włosa udało by się mieć nieco z przodu nie puszek, a nieco dłuższą grzywkę.

* a na pożyczkę po prostu grzywkę zaczyna się jak najwcześniej, nie na czole, nie między uszami, tylko wszystkie włosy z potylicy jeszcze do przodu i niech tam się układają i udają gęstwinę 😉

Poza tym nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - jak koń nie ma od frontu ładnej grzywki, tylko jakiś lichy tupecik, to przynajmniej na nim ładnie naczółki widać 😁
ee tam i kucyka da się ogarnąć! Guma miała chyba z pięć grzyw na jednym małym kucyku, ale przez rok namiętnie cięłam rwałam, plotłam etc. i w końcu się udało i kucynka wyglądała znośnie!

ale ostatnio jak przyjechałam do niej, to miała irokeza  😵 wyglądała okropnie! tyle przegrać!  😵


ale jak też widać, da się!  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się