Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

wendetta - koziniec jest taka wada, ktora (chyba?) wyklucza zerwania sciegna... A przynajmniej bardzo je utrudnia.


Mojego konia koziniec przed urazem ścięgna nie uchronił  🙁.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 października 2012 12:05
Powiedzcie mi z własnego doświadczenia... lepiej zblistrować koniu nogę czy dać czas na samoistne wyleczenie?
Koń ma przewlekły stan zapalny głowy dodatkowej ścięgna zginacza głębokiego... no i nie wiem czy taki przewlekły stan zapalny sam się na padoku wielkości dwóch boksów zagoi, skoro koń tak stoi od połowy lipca i nie ma poprawy... 🙁
Z własnego doświadczenia nic na ten temat nie potrafię powiedzieć, ale rzuć okiem na artykuł pani Olgi Kalisiak na tej stronie:

http://www.vetpol.org.pl/index.php?option=com_docman&task=cat_view&gid=245&Itemid=86

Artykuł 03 Zapalenie więzadła dodatkowego ścięgna mięśnia zginacza głębokiego palców u koni

Jest tam fragment o blistrowaniu. Artykuł wprawdzie sprzed dwóch lat, ale zajrzeć pewnie warto.

Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 października 2012 14:37
Olivia7, dziękuję.
Mehari - moj byl blistrowany, dalo dobry efekt.
Słuchajcie, jak wyglądała u Was rehabilitacja po zapaleniu ścięgna, bez uszkodzenia?

mam pytanie i to dość pilne.
Konisko nabawiło sie na padoku urazu - w boskie zostac nie może wiec chciałabym przynajmniej na padok mu ochranaczki neoprenowe zzałożyć i pytanie czy glinkę chłodzącą można zakłądać pod ochraniacz/bandaż?
Teoretycznie można , tylko jaki to ma cel jak  za chwilę  i tak zrobi się ciepłe..
no właśnie niektórzy producenci glinek polecają stad moje pytanie:
http://www.foran.com.pl/ice_clay.html
http://www.amigo-konie.pl/cavalor-ice-clay-glinka-chlodzaca-4-kg.html
Miał ktoś do czynienia z urazem głowy zginacza powierzchownego w przedniej nodze?
Dodam, że uszkodzenie jest niewielkie, natomiast i tak mamy zarządzone 6mies stępa w ręce...
Jak długo koń wraca do pełnej sprawności ?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 listopada 2012 09:32
kolebka, moja kobyła ma uszkodzenie głowy dodatkowej ale zginacza głębokiego...
Stała jakiś czas, a potem miała stęp. Ale już po ok. dwóch miesiącach kazano mi ją wdrażać do kłusa stopniowo, po dodatkowe 2 minuty co tydzień.
Mehari - a początkowo mieliście zaordynowany dłuższy okres stępowania czy było wiadomo od początku, że po 2 mies już wdrażacie kłus?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 listopada 2012 15:22
kolebka, niestety to było bardziej skomplikowane. Zanim wyszło, że to głowa dodatkowa, to minął jakiś czas, więc to już było jako "starsza" kontuzja - przewlekły stan zapalny głowy dodatkowej ścięgna zginacza głębokiego. Miała zalecone stanie w boksie przez 5 dni, maści typu Mobilat, potem spacerki w ręku przez chyba 6 tygodni i mini padoczek 5mx5m. Potem nie było poprawy, ale zadecydowano ruch jednak, bo stanie nie jest dobre dla ścięgien (blizna nie jest wtedy uelastyczniana), więc padoczek został powiększony do 5mx10m, potem wdrażaliśmy kłus - od 2 minut i potem co tydzień dodać po 2 min... zrobiliśmy teżw między czasie blistrowanie (taki fajny środek chyba z Kanady, w ogóle nie było śladu na skórze po tym, ale nie pamiętam nazwy). Teraz stępujemy koło 15 minut i kłusujemy po 10 minut + stęp na koniec. Powinnam zwiększać jej już długość kłusa, ale trochę kiepsko u mnie z czasem, więc na tych 40 minutach na razie się kończy.... ważne by się ruszała.
Hej moj rumak miał w tamtym roku kontuzje ścięgna zginacza powierChownego. Był ubytek ok 10% na usg. Poza delikatnym uwypukleniem nie było śladu po kontuzji i koń nie kulal. Mieliśmy zalecony tez mały padoczek przez ok miesiąca i suplementacje msm z glukozamina dopaszczowo. Po miesiącu okazało sie na usg ze dziury juz nie ma, koń nie kulal więc zaczęliśmy stopniowo od stepa pare minut potem trochę klusa. Po ok 3 miesiącach od urazu koń juz śmigal aczkolwiek jeżdżąc miałam na uwadze ze pełna regeneracja trwa min 6 miesięcy więc uzytkowalam go rozważnie, bez skoków dzikich galopow i nadal choć minął juz ponad rok zwracam uwagę na stan podłoża bo jednak blizna jest mniej elastyczna więc trzeba uważać zeby historia sie nie powtórzyła 🙂
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
03 grudnia 2012 11:24
Czas zdać Wam krótką relację -
leczenie zaczęliśmy 27 września - podaliśmy prp, 3 dni aresztu boksowego, a następnie spacery.
co dzień, 10-15 minut jak dobrze pamiętam. oprócz tego smarowanie liotonem i ocieplacze na noc.
pierwsza kontrola równo po 4 tygodniach, fajka wyraźnie mniejsza - usg.
Równie widoczna poprawa, pojawiły się wiązki ścięgien, zrostów zero.
czas spacerów wydłużony do 40 minut. po dwóch tygodniach mogłam wsiadać na stępa, do pół godziny - niestety, natłok zajęć, pracy, szkoły + to, że wcześnie robi się ciemno nie pozwoliły mi na to. zostaliśmy przy spacerach.
Dziś, 3 grudnia -  kontrola druga. koń sprawdzony w ruchu, w kłusie luzem - wygląda dobrze.
przy pierwszej kontroli ścięgno miało ok 1 cm grubości - dziś 69 mm. fajeczka mała, nie ma co się spodziewać, że ten guz zejdzie w najbliższym czasie ponoć...
nie ma również żadnych zrostów.
3 dni jazdy stępem 40min-1h, za trzy dni możemy powolutku zacząć kłusy w siodle... po 2 minuty na stronę, stopniowo wydłużać ok 2 min na stronę na tydzień. Kolejna wizyta kontrolna po dwóch miesiącach, jak porządnie rozrusza się w kłusie. będziemy decydować czy możemy myśleć o galopach i o luźnych wyjściach na padok.


Prowadzi nas dr. Dariusz Polakiewicz z małopolskiego.
z czystym sumieniem polecam, jak ktoś chce się czegoś więcej dowiedzieć to zapraszam na pv...


prp podawaliśmy w stajni. skuteczność nie leży tu w pozostawieniu konia w klinice, a w odpowiedniej opiece po zabiegu...
jascus199   :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
10 grudnia 2012 10:25
Mehari - a początkowo mieliście zaordynowany dłuższy okres stępowania czy było wiadomo od początku, że po 2 mies już wdrażacie kłus?
    Masz  moze zdjecia,tego urazu?
Miał może ktoś do czynienia z kontuzją więzadeł w stawie skokowym , bądź w jakimkolwiek stawie? Jakie leczenie, rokowania? Jakieś możliwe wspomaganie?
jascus199 To pytanie do mnie czy do Mehari 😉 ?
jascus199   :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
10 grudnia 2012 15:27
Bylbym bardzo wdzieczny , gdybyscie obie  Panie  pokazaly  mi jak to u was wyglada 😉 bo chyba mam tez taki problem 😕
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
14 grudnia 2012 20:38

jascus199, zdjęć nie robiłam, ale w przypadku wałka była standardowa "fajka", u kobyły obrzęk "między" ścięgnami raczej...
jascus199   :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
15 grudnia 2012 08:20
Aha, wiec ja postaram sie wrzucic zdjecie, urazu mojej klaczy
U nas to samo, była dość spora opuchlizna na ścięgnie początkowo, teraz jest taka nieduża 'gulka' w miejscu urazu 😉
zdjęć nie posiadam, ale ofc było usg robione.

jascus199 jeśli masz podejrzenie urazu ścięgna, to trzeba się jak najszybciej z wetem kontaktować, a nie wrzucać na forum zdjęcia...
U nas (uszkodzenie międzykostnego + złamanie kosci kopytowej) nie było śladu opuchlizny, a koń był kulawy w pień. Dlatego popieram kolebkę, brak wielkiej opuchlizny nie oznacza, że nic się nie stało, niestety 🙁
jascus199, może się wtrącę, ale jeśli z koniem jest coś nie tak, to raczej wypadałoby skonsultować uraz z lekarzem, a nie pytac o fotki na forum.
kolebka, a ta gulka już nie zniknie? Lecznie było z prp , czy tylko czas?
Nasz (były) doktor twierdzi, że po wielu urazach ścięgien pamiątka w postaci gulki pozostaje na lata, o ile nie do końca życia.
U nas też została, ale my "świeżacy", dopiero 6 miesięcy minęło. Aczkolwiek gulka sukcesywnie się zmniejsza...

Kolebka, Klami, co chwile zaskakuje mnie jak wiele- wydawać by się mogło- oczywistych rzeczy, nie jest już tak oczywistych dla innych 🤔wirek: Pomijając już wiele innych aspektów, ale ja bym chyba nerwowo nie wytrzymała- koń zrobił sobie "ała" i to jeszcze ścięgno, a ja spokojnie wrzucam pytanie na forum i czekam, aż się dyskusja rozwinie... kilka dni (a każdy właściciel ścięgnowca, wie, że kilka pierwszych dni może być decydujących).
Jascus199, radzę wyrobić sobie zdrowy odruch łapania za telefon 😉
wendetta , już jesteście w normalnej robocie?
Rosek0, bylibyśmy w rozruchu od października... gdyby nie uraz drugiej nogi.
Aktualnie koń został wywieziony na długie L4 i o jakimkolwiek powrocie do roboty zacznę myśleć w drugiej połowie przyszłego roku.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
16 grudnia 2012 15:01
wendetta, o rany, współczuję. Wiem co czujesz, bo ja także mam uraz po urazie i w trakcie urazu :/
Straszne 🙁
Matko, dziewczyny, myślałam ,że mój koń jest tylko taki pechowy  😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się