Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Tunrida, ja wlasnie uswiadomilam sobie, ze tak po cukiereczku, po rocher'ku i innym duperelku wlasnie wciagnelam skromnie liczac 3 wielkie pudla slodyczy - w przeciagu 10 dni, chyba byloby lepiej, gdybym zezarla to wszystko za jednym zamachem, bo bym sie po..rzy..ga..la i skonczyla z tym, a tak po troszku i 5 kg slodyczy w mam upchane du..pie  😤 Zla jestem na siebie, nie mam za grosz silnej woli   🤬  Jutro ja zaniose do pracy to co mi tam jeszcze zostalo i niech inni jedza  🏇
O rany, temat na 3ciej stronie!!

Ja jednak zostaję w tabelce, przynajmniej do ślubu 🙂 Motywuje mnie, zanim się objem na noc jakimś syfem to czasem o niej pomyślę. Wysyłajcie wagę, dziewczyny tabelkowe, a nietabelkowe piszcie jak u was dzisiaj!
Averis   Czarny charakter
21 grudnia 2012 09:34
Dziewczyny ja muszę się wypisać. Ilość pracy i jej godziny mnie masakrują. Nie mam czasu nawet na 15 minut ćwiczeń. Może po świętach odetchnę...
Ja tez znikam, trzymam kciuki za Was! :kwiatek:
Mi ta tabelka bardzo dużo daje, chociaż od 3 tygodni waga cały czas rośnie, nie udało mi się utrzymać poniżej 70. 🤬 Ale motywację mam, mimo że tego nie widać, także jakby co nie rezygnujmy z tabelki, bardzo ładnie proszę. 🙂
Przekroczyłam magiczną granicę 69,9! Juhu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a ja 67! juhuuu! 😉
Ja za to znów 49 z hakiem, i to przed okresem! Czadowo, oby mi się utrzymało przez święta 🙂
Anaa walnęłam sobie dzięki tobie suwaczek, a co, motywacja musi być z każdej strony!  🙂

Ja na wadze ewidentnie w górę, ale objętościowo nieco w dół. Poza tym na pewno zmienia mi się tułów na ładniejszy.
Tak więc na razie wagi nie podaję, ale ćwiczę.
Może jak będę więcej ćwiczyć, to będę mogła zjeść bardziej bezkarnie przez święta?
Nie wypisuję się. A po świętach na pewno na ostro się wezmę za siebie.
Podoba mi się mój nowy tułów.  🙂
tunrida fajny taki nowy tułów nie? Ja tez po moim sie głaszczę co chwilę i patrzę w lustro, zgubiłam 6 cm w pasie. Mierzyłaś pas?
hanoverka, od ćwiczeń chodakowskiej tyle zgubiłaś?
Nie mierzyłam i aż takich zmian, żeby się po nim, głaskać to nie widzę.  😁 Po prostu zniknęły mi boczki na nerkach i brzuch mam- uwaga- nowe słowo- płastszy.  😁
Ale pożyjemy , zobaczymy. Nie zamierzam zaniechać ćwiczeń, więc jestem dobrej myśli.
Wysyłamy wagi czy robimy przerwę świąteczną?

Ja już zaczęłam jedzenie, przecież każdy sernik musi być zjedzony... Porażka. Jak wrócę do domu zaraz cisnę Skalpel i może początek Killera.
Hanoverka, Anaa, Tunrida gratki  😀 oby tak dalej  :kwiatek:

Ja niestety troche więcej dzisiaj, bo przed @  😵
Właśnie z tej okazji jem czekolade...
Dla bezpieczeństwa innych ludzi...
Żeby nikogo nie zabić....  😁
Ej ,dziewczyny nie poddajemy się!U mnie waga ładnie w dół i cieszę się jak dziecko bo 73 to nie widziałam chyba od szkolnych lat!Mam w planach na święta spacerek po lesie konno albo z buta,ale ruch musi być.Trochę zakombinowałam,i mam w planach pieczenie ciast ,takich za którymi nie przepadam to i pokusy nie będzie,żeby podjadać.Trochę szkoda mi tego co już osiągnęłam,ale jak wyjdzie to pokaże waga w czwartek. 😀iabeł:
Odpalam killera. Mam nadzieję, że nikt nie zadzwoni przez te 45 minut i będę miała tę chwilę dla siebie.
To naprawdę uzależnia.  😉
niemiłek, wysyłaj wagę, nie ma przebacz!
Dzionka, ok, ale jutro, bo ostatnio też ważyłam się w sobotę. No i będzie motywacja żeby już dziś nic nie wciągnąć 😁
Ha. Już po killerze. Im dłużej ćwiczę, tym bardziej obserwuję wzrost swoich możliwości. Podoba mi się, że jestem w tym coraz lepsza.  😉
Moja waga nieco za dużo jak na moje wymagania. 3 kg do zgubienia jak nic, ale nie łudzę się, że to zgubię w ciągu najbliższego tygodnia 😉. Byle nie poszło w górę.
Po poniedziałkowym szaleństwie z 3,5 godziny fitnessu, we wtorek i środę miałam przerwę w ćwiczeniach. Przy czym w środę stałam dwie godziny na naszej lodówkowatej hali przy -12 i uważam, że na pewno spalałam wtedy kalorie skoro nie zamarzłam. 😉 Wczoraj spotkanie opłatkowe w pracy, ale nie jadłam zbyt wiele - karpik w galarecie i porcja sałatki z łososiem. Czyli jak grzeczne II śniadanie. A wieczorkiem nie było podjadania bo byłam w klubie i machnęłam 2 godzinki ćwiczeń - power plate, vacu i 60min tańców latino. Dzisiaj jakoś byle jak jeśli chodzi o ruch i w dodatku wypiłam szampana z kawałkiem czekolady, ale potraktowałam to jako kolację, więc może nie odbije się na wadze.
Idę coś odpalić....może dla odmiany skalpela? A może killera? Przy killerze więcej się spala, tak? Są kardio na spalanie? Tak mówiłyście.
No to pada na killera.  😉
edit- i po killerze. Teraz będę mogła zjeść lody, które czekają na kolację.  😁
O! Mi też dzisiaj lody chodziły po głowie. 🙂
Też powinnam dzisiaj coś odpalić - killer albo 60 minut pokręcę na rowerku (jeśli go wydobędę zza choinki). A jutro na pewno killer bo mam zwyczajnie na niego ochotę.
Co jest najgorsze dla diety: tosty z serem, popcorn na oleju czy płatki na mleku 3%?
tościki  😀

Nota bene u mnie też dzisiaj popcornowo  😉
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
22 grudnia 2012 21:20
Dzionka, popcorn brzmi najgrozniej- IMO. Ale moze sprobuj podliczyc kalorie gdzieś w necie?
Ja tylko wpadłam sie pochwalić: -4kg po 10 dniach diety (: w końcu dążę wytrwale, jeszcze muszę sie regularnie wziąć za ćwiczenia z Ewą, jakby wstyd nie przeważał to nawet bym się zapisała na zajęcia...
mleko, szczególnie zimne na śniadanie, bardzo spowalnia przemiane materii, więc całe to fit jedzenie muesli na śniadanie, to bujda. Na śniadanie powinien być ciepły posiłek, bo on rozrusza cały układ trawienny, który wtedy wydajniej pracuje
ja dziś na wadze 66.5 i to po śniadaniu, mimo wczorajszego przedświątecznego podjadania lekkiego 😉 szał 😀 na ćwiczenia nie mam czasu ale od pojutrza już będę miała luz więc odpalę jakiś trening 🙂 cudnościowo.
Idę odpalić skalpela, mimo, że mi się totalnie nie chce. I chyba mam lekkie zakwasy.
Ale jak tak sobie poćwiczę, to jakoś łatwiej mi później mniej zjeść. A zbliża się wieczór, więc trzeba uważać, żeby nie przegiąć z jedzeniem.
tunrida, zgadnij co właśnie zjadłam... LODY! 😉
Ale poza tym z jedzeniem grzecznie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się