Giżycko i okolice - czyli re-volta na Mazurach

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
08 grudnia 2012 18:33
W Ełku jest nowo otwarty sklep jeździecki. Ulica Nadjeziorna (?) 13 lub 14. Choć byłam w pobliżu, nie zaszłam, bo do konia musiałam jechać... A że sklep taki otworzono, to wiem z plakatu, który wisiał przy drzwiach w księgarni  🙂
To super wiadomość! Może w końcu będzie jakiś porządny sklep jeździecki w naszych okolicach 😀.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
08 grudnia 2012 19:16
No właśnie po świętach planuję się wybrać, żeby sprawdzić asortyment i ceny  😉
edit: Kuzynka przed chwilą do mnie dzwoniła. Przechodziła obok i widziała siodła i kaski. Nie mogę się doczekać, kiedy tam pojadę  🍴
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
11 grudnia 2012 14:10
ktoś chętny na sesję zdjęciową ze swoim koniem ?
jak ktos  chetny  to pisac 😀
Coś cichutko w Giżyckim wątku ! Jak tam dziewczyny jeździcie trochę ? Ja w niedziele miałam okazję kuligiem powozić ! Wiatr , śnieżyca  i ponuro ale konio był dzielny . Zaprawa była niezła .Co do jazdy konnej śmigamy teraz raczej w  teren lub po pastwisku . Chwilami naprawdę zimno  😲 - trzeba przyzwyczaić się !
Ostatnio dostałam w prezencie  kominiarkę(ślicznie dziękuję ) :kwiatek: na wypady  w teren - coś wspaniałego .
Ja tam jeżdżę tylko weekendowo niestety 🙁, choć dobre i to 😉. Moje konie w tygodniu obijają się na padoku. Co do kuligu to właśnie planujemy przyuczać swoją najmłodszą (3 lata,8 miesięcy) do zaprzęgu przy koniu naszego znajomego i jak się uda to jeszcze w tą zimę ( jeżeli nie stopnieje śnieg) zrobić kulig. Co do kominiarki- ja bez swojej nie wyobrażam sobie zimy! Bardzo się do niej przyzwyczaiłam- super rzecz na mroźne dni!
Mój tata był w tym nowo otwartym sklepie jeździeckim w Ełku i niestety nie zwrócił uwagi na ceny 🤬, ale mówi, że nawet mają dobry asortyment, mogą sprowadzać pasze (w hurtowych lub w detalicznych ilościach) i różne sprzęty. Zajmują się też sprzedażą różnych produktów dla psów,kotów i innych zwierząt domowych. Dla zainteresowanych strona: www.inalda.pl ( w budowie).
Pozdrawiamy z Akselem zimowo! (twarz musiałam zamazać ze względu na mój dziwnie śmieszny wyraz twarzy :hihi🙂
Zima -  extreme degree. Powodzenia przy przyuczaniu  😉 A ja w pracy bujam się takimi saniami niczym królowa śniegu  😅
A dziękuję. Sanie faktycznie ekstra!  🙂
Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
23 grudnia 2012 10:22
wow , sanie bajeczne
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
23 grudnia 2012 10:38
A ją z innej beczki. Mam do Was prośbę. Czy wiecie może gdzie mogę dorobić do pensji? Straciłam pracę o czym pisałam. Znalazłam zatrudnienie w ES- Systemie ale na smieciowej umowie i co za tym idzie, na stawce glodowej. Sszukam dodatkowej pracy lub całkowicie innej na normalnej umowie i za normalne pieniądze.
Pomyślałam, że jak wrzuce tu moją prośbę to zwieksze szansę na znalezienie normalnej pracy.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 grudnia 2012 10:41
No właśnie, jak to jest z pracą na Mazurach? Bo słyszałam. że kiepsko. Gdyby nie praca to nie wahałabym się i bym od razu przeprowadziła się na Mazury.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
23 grudnia 2012 10:53
Praca u nas to albo kwestia przypadku (szczęścia) albo znajomości. Ja poszłam na staż i po stażu udało mi się zostać (fuks), pracuje już 3 rok za 1200-1300 na rękę, umowa na czas nieokreślony w budżetówce. Ciężko u nas z robotą, gdyby było łatwo znaleźć pracę to chyba dawno bym zmieniła, obecna mnie wypala.
Jej, jak ciężko o powrót do domu w pierwszy dzień świąt 😕

Może ktoś z Was przypadkiem jedzie jutro do Warszawy lub Radomia? Z chęcią dołożę się do paliwa:]
Wesołych Świąt, dużo zdrowia szczęścia dla Was i dla Waszych koni!!!
oraz powodzenia w szukaniu pracy(dragonnia,trzymam kciuki 🙂😉
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
24 grudnia 2012 13:18
To prawda praca na mazurach to horror. Dobrze, że chociaż w okolicy sporo jednostek wojskowych. Jakoś to napędza tą gospodarkę... Ale znowu kupa kobiet w wojsku przez to. Na minus.
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
24 grudnia 2012 14:11
Hej hej. Co prawda nie mieszkam już w Giżycku, ale Giżycczanką mogę się nazwać. No to się witam.

dragonnia: a nie chcesz do UK przyjechać? Tu praca się znajdzie 🙂

Ze świątecznymi pozdrowieniami z deszczowego Malton

Huculska Ostoja   Fotografia Beata Gan
24 grudnia 2012 16:01
latem to nie problem z znalezieniem pracy , chociażby w jakimś hotelu ,osrodku jako kelnerka itp.
ale zima juz trudniej 🙁 
nio chyba że ma się  znajomości

O jak miło ,że jest taki wątek. Nie myślałam , że na forum jest tak dużo osób z Giżycka i okolic. Ja jak najbardziej przyłączam się do tego grona w końcu do Giżycka mam tylko 15 km.
A z  pracą trudno 🙁 , a jak się już ją znajdzie to zazwyczaj za marne wynagrodzenie.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 stycznia 2013 19:30
Na wakacje u mnie też ciężko znaleźć... Ok. 30km ode mnie szukali instruktora jazdy konnej na wakacje, ale nie przyjęli mnie, bo nie mam doświadczenia  🙁 Coś mi się wydaje, że jak na studiach mi się nie powiedzie, to zrobię to, co większość młodzieży z okolicy- wyjadę za granicę... Chyba, że jakimś fuksem znajdę pracę.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 stycznia 2013 19:31
Dementek, Zus, urząd pracy, urząd miasta też nic? Czy tylko po znajomości? :/
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 stycznia 2013 20:28
Notarialna- u mnie w gminie tylko po znajomości. Młodzi uciekają, bo brak perspektyw. Był wielki szał na Niemcy, potem Islandię (całe rodziny wyjeżdżały), teraz na Anglię. Wkurza mnie, jak w telewizji mówią o niskim bezrobociu i niżu demograficznym. Żeby ci wszyscy ludzie w całym kraju, którzy wyjechali, byli aktualnie w Polsce, bezrobocie byłoby dużo wyższe.
A w wakacje dorabiałam u znajomej na czyszczeniu i lonżowaniu koni sztuk 2. W tym roku pewnie będzie podobnie, chyba, że w stajni kilka kilometrów dalej uda mi się zaczepić... W sumie stamtąd bliżej by mi było do mojego konia.
Praca u nas to albo kwestia przypadku (szczęścia) albo znajomości. Ja poszłam na staż i po stażu udało mi się zostać (fuks), pracuje już 3 rok za 1200-1300 na rękę, umowa na czas nieokreślony w budżetówce. Ciężko u nas z robotą, gdyby było łatwo znaleźć pracę to chyba dawno bym zmieniła, obecna mnie wypala.

A ja zawsze myślałam ,że w budżetówce dobrze się zarabia.
Ja prowadzę z narzeczonym pensjonat dla koni i pracując praktycznie 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu mam czasami dość, ale jak sobie pomyślę jak ciężko jest z pracą to od razu mi lepiej  😉. Jak to czasem człowiek nie docenia jakie ma szczęście w dzisiejszych trudnych czasach. 🙂
Również się melduję jako Giżycczanka 🙂  Poszukuję  osoby do pomocy przy koniach (czyszczenie, siodłanie) w zamian za jazdy 🙂 szczegóły na pv 🙂
Oj ! Coś cichutko  🙁 
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
01 lutego 2013 20:36
Niestety, w okolicy nic ciekawego się nie dzieje 🙁
Pearl powodzenia w szukaniu. Ja proponowałam darmowe jazdy na nieźle zrobionych koniach. Raz przyszło mi dziewczę i się skrzywiło, że nie przygotowałam jej konia do jazdy...
Design taa ciężka sprawa  , każdy w tych czasach  na łatwiznę idzie . Ja miałam taki układ i zrezygnowałam ! Ja żeby powozić tyłek na swoich koniach musiałam gnoju się na przewalać , utrzymać konie , leczyć a ktoś sobie przychodził na koniku patataj i szedł sobie do domu ! Zraziłam się i nie chce więcej takich układów , bo ciężko o kogoś uczciwego .
U mnie teraz lipa jak śnieg się ulotnił na pamiątkę pozostała warstwa lodu  🙁 próbowałam wczoraj w teren się wybrać ale się dało . Duży plus że udało mi się spotkać Łosie - trzy osobniki  🙂 Fajne stwory ! Ps .Huculska Ostoja zazdroszczę zdjęć łosiowych i gratuluje bliskiego spotkania  😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
02 lutego 2013 17:32
Ja po długich poszukiwaniach znalazłam pomocniczkę, już z miesiąc mi pomaga i dobrze się nam układa (puki co), sporo musi się jeszcze nauczyć. Jeździ ze mną codziennie do koni, robimy razem w stajni a potem zajmujemy się kobyłami. Mi taki układ pasuje bo jak robiłam w stajni sama to dla koni już czasu brakowało a teraz mam kiedy je chociażby pomiziać.
Design wiem, że ciężka sprawa...Mam fajną dziewczynę do pomocy, ale na studia poszła i jeździ ze mną tylko od czasu do czasu... Ja jak chciałam jako dziecko pojeździć to gnój ze stajni wywalałam 🙂 a teraz komuś chce się dać konia za pomoc przy siodłaniu i czyszczeniu i nie ma chętnych... Mam wrażenie, że kiedyś było więcej końskich zapaleńców...
Wiecie może kto w WM robi gastroskopię? Mój koń w przeciągu 3 miesięcy miał dwie pierwsze w życiu kolki (ma 17 lat) i chciałabym sprawdzić czy wszystko tam w środku gra...
Zamrucz   Gdziekolwiek iść chcesz, hej, pójdę tam i ja:)
22 lutego 2013 20:00
Hej, ja z innej beczki

Jako, że nie mogę znaleźć pracy jako instruktor jazdy konnej, szukam jakiegoś miejsca do pojeżdżenia - chętnie w zamian za  pomoc przy koniach🙂

Jestem instruktorem jazdy konnej, uj. do N, skoki P. Razem z moim narzeczonym (ten sam poziom) w Giżycku lub okolicach chętnie się przytulimy do kogoś kto posiada konie/możliwość jazdy. Mogę prowadzić treningi (mój narzeczony wyszedł z pod mojej ręki🙂😉, przygotować na odznaki lub pomóc, jeżeli jest problem z koniem.

Mam też wiele pomysłów na ew. rozwój ośrodka, organizowałam zawody i w ogóle wszystko co do funkcjonowania ośrodka potrzebne🙂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się