Pomocy!!!

Witam, nie wiem czy to dobrze, ze zakładam nowy temat, ale już jestem w takiej bezsilności, że muszę prosić o pomoc. Nie mam pojęcia, co robić, dlatego opiszę sytuację, w jakiej "się znajduję", może Wy mi coś doradzicie...
W stajni, w której niegdyś jeździłam jest jakieś 19 koni, wszystkie należą do jednego właściciela. Przez lata miały tam wspaniałe, dostatnie życie. Jednak od ostatniego roku(a może nawet i dłużej) ich właściciel zaczął bankrutować. Dopóki byli ludzie, którzy opiekowali się tymi końmi, to jeszcze dawało radę, ale jakieś parę miesięcy temu wszystkich "wyprosili". Nikogo nie wpuszczają na teren stajni, nikomu nie dają dojść do koni. Jest tam tylko stajenny, ale konie są zaniedbane i brudne, niektóre nie widziały kowala od roku, a co więcej.. Dzisiaj przejeżdżałam tam w odwiedziny.. Wyszedł do mnie stajenny, tak o na rozmowę. Powiedział, że jest "rozporządzenie z góry", że konie mogą dostać tylko raz dziennie po koszyku siana! (zapewne owe rozporządzenie istnieje już od jakichś 3 miesięcy) Jak zapytałam, czy mają owies, to odpowiedź brzmiała: "chyba w polu, jak ktoś zasieje...". Facet był załamany, mówił, że konie to sama skóra i kości.. Mnie nie może wpuścić, konie zamknięte o godzinie 14 w boksach, więc na własne oczy nie widziałam nic. Ale byłam u znajomego na wsi. Potwierdził to, czego dowiedziałam się od stajennego. Zastanawiam się nad wezwaniem TOZu. Z tym, że oni nic nie mogą zrobić, kiedy widzą, że stajnia jest obłożona jedzeniem(przynajmniej tak słyszałam). Jest ogromny magazyn wypełniony balami z sianem- wystawione na pokaz.
Nie wiem co robić, starałam się to w miarę przejrzyście opisać, ale mam taki mętlik w głowie, jestem bezsilna. Nie mam żadnych zdjęć ukazujących stan koni. Jeżeli macie jakieś pytania, to śmiało, postaram się odpowiedzieć na wszystkie tak, jak potrafię.
wątek zamknięty
Wpis kolejny...od atomu do wszechświata...

Wiem wszystko ale nic nie wiem...

Widziałam...ale nie widziałam...



By cos zgłosić trzeba mieć podstawy. Daj stajennemu aparat niech zrobi zdjęcia koniom. I zobaczysz w jakim są stanie.

A jeden stajenny na 19 koni - to nie jest dużo.
Sama bywało, że miałam nawet 10 koni do tego pracę w gospodarstwie agrot.i prowadzenie jazd konnych i moje konie nie były brudne i niedożywione, miały sprzątane 2x dziennie w boksach itp... I takie tłumaczenie jest trochę dziwne...
wątek zamknięty
Ktoś cos powiedział... Ktoś cos widział...
Tia i stajenny, który na minutę jakoś nie może wpuścić a gadać przed stajnia może??
I obłożone balotami siana.

Cos tu trąci plotkarstwem itd.

Jeśli jednak to prawda to sprawa nie jest prosta.
Zeby zgłosić na policję - trzeba mieć powód. Domniemanie o przestepstwie.
Tu powodem są: ktoś cos powiedział.
Policja bez nakazu nie wejdzie na posesje - facet może nie otworzyć bramy i mogą mu skoczyć. TOZ tak samo.
Ja bym nie wypuściła i pognała jeszcze.
Jeśli chcesz sie tym zając to musisz mieć jakieś dowody.

Może po prostu to są pomówienia - właścicielowi stajni ktoś zle życzy??
wątek zamknięty
Proponuję czytać dokładnie i ze zrozumieniem.
Stajenny jest stary i schorowany. I to nie o niego chodzi. Tylko o jedzenie i to, jak jest dawkowane.


Nie są to plotki. Po prostu piszę to, co w danej chwili pamiętam. Właścicielowi źle nie życzę. Chcę dobrze dla koni. Tam dzieje im się krzywda, a ludzie 'zarządzający' tam nie znają się na koniach. Twierdzą, że karmienie RAZ DZIENNIE sianem to nie krzywda. Nie mają pieniędzy na utrzymanie.

Widać, że żyjemy w Polsce. Chcę pomocy, to zaraz wszyscy naskakują na to, że śmierdzi plotkarstwem. Gdyby była to plotka, to nawet nie zawracałabym sobie głowy, żeby pisać o tym na forum.
wątek zamknięty
To może podaj adres stajni i nr tel do obecnego właściciela (bez podawania nazwiska). Może ktoś zadzwoni i zapyta czy nie chcą sprzedać jakiegoś konia. Skoro tak potrafiąliczyć, to  zobaczą, ze lepiej jest sprzedać niż utzrymywać...wtedy bedzie wszystko jasne...

I ... gdzie ta stajnia ???
wątek zamknięty
Jeśli jesteś pełnoletnia: zgłoś łamanie ustawy o ochronie zwierząt Policji.
Jeśli chcesz konkretnej pomocy via forum uwiarygodnij się podaniem własnych personaliów.
I zamieść dowody, że piszesz prawdę.
wątek zamknięty
Sama chciałam odkupić konia. Były osoby zarządzające, które chciały mi go sprzedać, żeby mieć pieniądze na utrzymanie innych, bo przecież oni nie mają już żadnych dochodów, to pytając o zgodę właściciela usłyszeli: "Nie będziecie mi roztrwaniać majątku".
Teraz pewnie też nic się nie zmieniło w tej kwestii... Stajnia jest na śląsku, jeśli ktoś chce dokładne dane to podam na PW, bo wolę pozostać anonimową osobą.

Dowody? W jakiej postaci?
wątek zamknięty
chcesz pomocy ale nie chcesz napisać jaka to stajnia? Skoro jest źle to trzeba o tym trąbić a nie pw do ludzi wysyłać.
wątek zamknięty
Warszowice, Kolonia Borki 6

Ogólnie, jak tam się przejeżdża, albo staje przy bramie i zagląda, to nikt nie domyśliłby się, że tam dzieje się źle. Stoją bale z sianem na pokaz, ale te siano jest tylko na przechowanie od gospodarza.
wątek zamknięty
Normalne dowody. Piszesz tak:

-Nazywam się Karolina Kujawiak mam 21 lat i chcę prosić o pomoc w sprawie dręczenia koni w stajni Żuczek Podkuty w Klarosinie.
Na dowód przedstawiam zdjęcia koni i dysponuję chętnym do zeznań stajennym Mieczysławem Konopskim.


I jak takie coś masz to: piszesz tu lub idziesz na komisariat.
Lub

Nazywam się Viktoria Gęski, mam 17 lat i chciałabym zorganizować pomoc dla koni z upadającej stajni Klusek Polny w Starym Lipku. Proszę o rady jak zrobić zbiórkę siana i aukcje na pomoc dla koni.
wątek zamknięty
Ale czy policja coś z tym zrobi?
Chociaż nie zaszkodzi zgłosić.. Muszę tylko jeszcze zrobić jakieś zdjęcia.
wątek zamknięty
Policja to tak z grubej rury. Dopuszczasz możliwość rozmowy z właścicielem czy mu nie potrzeba pomocy?
Może jakaś szkoła okoliczna by pomogła? Zbiórka, sprzedaż prac z konikami etc. w zamian za jazdy latem?
wątek zamknięty
On w ogóle nie dopuszcza do siebie myśli, że jest bankrutem. Twierdzi, że jego konie mają się dobrze. Nie da sobie pomóc, ja ze znajomymi chciałam zasponsorować parę bali siana dla koni, ale skąd, nie ma szans.
Wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem będzie zabranie mu tych zwierząt.
wątek zamknięty
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 grudnia 2012 18:32
Zadzwoń do Policji dla Zwierząt, TOnZ i opowiedz im to. Może złożą w stajni wizyte i znajda powody do dalszych kroków.
wątek zamknięty
Mieliśmy bardzo podobną sprawę. Facet miał konia, który pół roku stał o chłodzie i głodzie na terenie jakiejś budowy, gdzie było troszkę trawy. Jadł praktycznie tylko to co mu przynieśli sąsiedzi. Właściciel miał na konia serdecznie wywalone. Najpierw było grzebanie w necie, potem telefon do Animalsów i oni poradzili, żeby zacząć od Powiatowego Inspektora Weterynarii. Po wykonanym telefonie Inspektor wziął sprawę w swoje ręce i zaczął działać. Warto wspomnieć, że właściciel był bardzo konfliktowy, sąsiedzi się go bali. Istniało też realne podejrzenie, że jeśli się dowie, że ktoś się tą sprawą zainteresował to sprzeda konia do rzeźni. Po dwóch, lub trzech dniach Inspektor sam zadzwonił do nas i zdał relację co udało mu się zdziałać. Facet dostał mandat i został zmuszony do przeniesienia konia do jakiejś stajni z prawdziwego zdarzenia. Po wskazaniu przez właściciela stajni, do której chce przenieść konia, Inspektor tam pojechał, obejrzał warunki i zaakceptował nowe miejsce. Gość dostał trzy dni na przeniesienie konia i obietnicę, że Inspektor będzie jeszcze sprawdzał stan i sposób opieki nad zwierzakiem. Wszytko poszło sprawnie i koń zmienił miejsce pobytu.
Dało się? Dało. Trzeba tylko trochę samozaparcia z naszej strony i chęci, oraz dobrej woli ze strony urzędników państwowych.

Moim zdaniem powinnaś zacząć właśnie od telefonu do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii.

Trzymam kciuki.
wątek zamknięty
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 grudnia 2012 18:37
no właśnie - Powiatowy Inspektor Weterynarii.

Kiedyś też wysmażyłam pisemko do takowego Inspektoratu w sprawie głodzenia koni w jednej szkółce  - i kontrola była i stan się poprawił
wątek zamknięty
Dziękuję bardzo za odpowiedź! Ze znajomymi mamy plan, żeby zrobić koniom zdjęcia kiedy chodzą po padoku, bo musimy mieć jakieś dowody. Weźmiemy się za to, mam nadzieję, że się uda.

A jeśli chodzi o tego faceta.. to on po prostu nie da sobie nic powiedzieć. Jest 'najmądrzejszy' i nie widzi problemu.
wątek zamknięty
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 grudnia 2012 18:46
zgadza się są tacy ludzie. Co to zagłodzą konie na śmierć ale za chiny ludowe nie dadzą sobie pomóc. I żyją w przekonaniu że są najlepszymi opiekunami tych koni w całym wszechświecie.
wątek zamknięty
Pamiętaj tylko, że jak już zawołałaś o pomoc, to teraz zobowiązana jesteś do zdawania tu relacji o dalszym ciągu tej historii.  🤣
wątek zamknięty
Dobrze, w miarę postępów będę starać się tu wszystko opisywać.
Dziękuję jeszcze raz. 🙂
wątek zamknięty
Pisz, pisz. Coś wspólnie wymyślimy.
wątek zamknięty
Na dniach znajome mają tam jechać i wypytać o stancję, więc jak się uda, to zrobią jakieś zdjęcia. Wrzucę je wtedy tutaj.
wątek zamknięty
droga doniu, dlaczego nie moglas opisac tej wzruszajacej historii z wlasnego konta?
wątek zamknięty
O masz! Obrażam się.
wątek zamknięty
Jak napisala wyzej chciala pozostac anonimowa i doskonale ja rozumiem bo znajac zycie zaraz wszyscy na nia wsiada. Do tego jesli dojdzie do tych wlascicieli, ze to ona interweniuje to moga chciec sie w jakis sposob mscic na niej. Czy naprawde zamiast pomoc potrzebujacym koniom musimy tu robic dochodzenie kto, co, jak i dlaczego? A pozniej sie dziwic, ze ludzie nie reaguja jesli widza, ze komus dzieje sie krzywda.
wątek zamknięty
A dlaczego ja mam wierzyć anonimowej osobie, która zarejestrowała sie na forum dzisiaj.
A może ona kogoś oczernia bo nie chciał jej dać pogłaskać końisia?

Nie ma sie co dziwić ze ludzie przestali reagować na takie apele - anonimowe, bez dowodów, bez logiki, ładu i składu.
wątek zamknięty
Kazdy medal ma dwie strony. Nikt jednak nie kaze z gory wieszac psow na wlascicielu tych koni, jest sygnal, warto sprawdzic/pomoc/podpowiedziec chociaz mozliwe rozwiazania sytuacji.
wątek zamknięty
puściłam zapytanie. pewnie się coś dowiem.

niemniej... czasy donosów powinniśmy jednak mieć za sobą. albo przedstawiam się z imienia i nazwiska, podpisuję pod swoją opinią. albo nie ruszam tematu. na policję można zgłosić, nie trzeba na forum tematu tworzyć. skoro o 14😲0 konie schodzą do stajni, to wystarczy wcześniej podjechać i zrobić zdjęcia na wybiegach, żeby mieć dowód. jeśli "dla sprawy" nie chcemy się poświęcać, to sami ze swoim sumieniem spokojnie śpijmy.
wątek zamknięty
Dodofon, ja sie nie dziwie , że anonimowo, nawet tu.
u znajomych na wsi był gość, który tak samo traktował akurat nie konie ale inne czworonożne. nie mozna było mu do rozsądku przemówić osobiście bo uważał że dobrze robi, że tak ma być, że jest ok, że nikomu nic do tego - a krowy, owce zdychały z głodu i zaniedbania. Można było nasłać służby - ale też musiał ktoś z zewnątrz bo inaczej można było mieć samemu b. duże problemy i z relacjami i z tym , że gość wpływowy - tak to jest z małymi społecznościami. każdy się bał.
podobnie z fecetem tak traktującym m.in. konie w innej wiosce - ten akurat na mnie trafił, mi zrobił krzywde (tzn. mojemu koniowi), więc nie odpuściłam. zawiadomiona policja, obejrzała też konia którego wzięliśmy w zastaw za szkode. powiedzieli, że to nie pierwsze doniesienie, że miał już sprawy za znęcanie, ale że uznany za niepoczytalnego (ta... pijak taki walniety jak co któryś "wieśniak", ale zwierzaki mordował - więc dlatego niepoczytalny) wiec nic nie można mu zrobić dopóki człowieka nie skrzywdzi. ale policjanci się tym razem bardzo przejęli, zgłoszono do toz (oni sami nawet - tak prywatnie) aby oni (toz)mogli zawiadomić policje (bo bez tego podobno nie mogą działać), zwierzęta odebrane. warunki poprawione - rodzina się zajęła. ale ja jako ja - też bym bała się ruszać sprawę tych jego zwierząt osobiście - bałam się reakcji tego gościa, bo niebezpieczny osobnik. zawalczyłam o swoje, bo miałam wsparcie i znajomych "dużych chłopów" i policji. no i nie byłam sąsiadką, nie wiedział gdzie mieszkam itd, a tam gdzie miałam konia "ochrona" była.

takie "delikatne" sprawy we własnym środowisku lepiej czasem anonimowo...
a napewno publiczne podanie personaliów pracownika, który wbrew szefowi chce pomóc jest niedopuszczalne i nikomu nie pomoże
podanie personaliów policji w celu uwiarygodnienia doniesienia - tak, ale nie na forum. dwa, że też nie zgłosiłabym pozwalając na ujawnienie  swoich danych - bo te dane dostanie ta osoba w pismie , że będzie kontrola bo ten i ten (z nazwiska i adresu) doniósł to i to... wiecie jakie można mieć problemy ze świrem? bo ktos kto głodzi, zaniedbuje zwierzaki normalny nie jest... lepiej poprosić o podanie tych danych osobę której ten nie kojarzy, albo zastrzec anonimowość.
wątek zamknięty
Dla mnie jest to troche dziwne - "biedny, smutny i pokrzywdzony" stajenny, ktory nie ma wplywu na to, co sie dzieje z konmi i wychodzi "na fajke", aby pogadac z jakas dziewczyna, jakie to nieszczescie sie dzieje koniom  🙄
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.