BUBLE czyli czego nie kupować

opolanka   psychologiem przez przeszkody
31 stycznia 2009 16:47
[quote author=Ada link=topic=1956.msg161811#msg161811 date=1233354579]

*sztyblety Hippica (skórzane, czarne, wiązane z przody, zamek z tyłu)

Nic dodać nic ująć- po około pół roku zrobiła się dziura, dojeździłam je do końca w efekcie -5 dziur + w jednym bucie zepsuty zamek. W sumie żyły niecały rok !!!  🤔


a ja miałam kiedyś te sztyblety, jeździłam w nich jakieś 4 lata, a potem oddałam koleżance bo wyrosłam  😉 to były moje najlepsze sztyblety, bardzo je lubiłam  🙂
[/quote]

ja swoje mam od 2003r. i dopiero teraz kończą swój żywot - w lecie umarły zamki i skóra trochę już popękała.

Ale co do SHIT-ów to zdecydowanie odżywka do grzywy i ogona Hipovet - włosy były posklejane i oprócz ładnego zapachu nie dawał nic.
CeraŁ   dużo dużo zmian..
31 stycznia 2009 17:00
Rękawiczki Kenig - jak wcześniej pisała Anaa - wyglądają suuper do pierwszego prania - potem.. nawet ju potem tego nazwac  w zaden sposób sie nie da  🤔wirek: po praniu moje ( za 140 zl  🤔wirek🙂 wyglądaly tak chocby je ktos spod gruzu wyciągnął po kilklu latach leżenia  🤔wirek:

Ale ogłowia Pfiff bardzo sobie cenie 😀 Były super jak dlam nie. I mocne!. 🙂 I wcale nie mialam problemu ze zmiękczaniem 🙂

Sztyblety Daslo - dla mnie porażka  🤔wirek: szybko się rozwalają i odkształcają  🤔
darolga   L'amore è cieco
31 stycznia 2009 17:12
O, zapomniałam dopisać.

Derki HKM - śmierdzą, jak zmokną, pasy krzyżowe poszły 3 dnia, zapięcie na piersi urwało się jakoś po 2 tygodniach, tragedia! Miałam taką stajenną zieloną w kratkę i padokową - obie tragiczne.


Ogłowia z Pleszewa (ale nie Daw Mag) - szajs! Skóra twarda, lakierowana, pękająca, smary nie chcą w nią wsiąkać przez ten lakier, po tygodniu kolor zaczął schodzić, a pasek podgardlany tak się postrzępił, że nie dało się go przelożyć przez szlufkę. Nigdy więcej!



majeczka   Galopem przez życie!
31 stycznia 2009 17:36
Wg mnie
Rękawiczki Kieffer, Tattini, Kenig - krótkotrwałe
Kask Carbonic spadł z wysokości metra i ... pękł
Kask Casco (starszy model) w czasie upadku odpiął się a daszek rozwarstwił na dwie części
Czapraki Loesdau (mechacą się ) i Amigo (uklepują)
Termobuty Pfiff rozwarstwiają się zapięcia rzepów
Popręgi neoprenowe decathlon- pękają (robią się takie mini pęknięcia)
Bryczesy Nowak Center i Horka - leje porażka
Spray do ogona Hipovet - pomaga w sklejaniu ogona ale na pewno nie w rozczesywaniu
Kuferki na szczotki z decathlonu - psują się zapięcia
Ochraniacze Happy Legs - odpruwają się rzepy i przestają trzymać
Bryczesy Novak Center- w kratke z czarnym lejem- mam je 5 lat- i bez zarzutu 😉
buty do jazdy konnej Jason wear- te trampki- kochalam je jak je kupilam- kilka wizyt w boksie- i cała biała podeszwa- żółta.... 😲 nawet domestos nie pomógł...
rękawiczk z z Go Sportu - mam te za 30zł- mam je już 2 rok- po wypraniu jak nówka, przy lekkim spoceniu się dłoni trzymają wodze wręcz żelaźnie 😀- najlepsze jakie miałam
rękawiczki polarowe z z x-horse- tragedia i porażka, "lej rękawiczkowy" twardy, nie da się dobrze "zgiac" dłoni...
bryczesy Fouganza- jedne (przez moją nieuwage niestety) kupione jako najmniejsze -36 spadają mi z tyłka notorycznie ( ja mam 38/40), drugie beżowe- mają conajmniej dziwne przebarwienia... 🙄
polarek z konik.com-koszt 50zł,  genialny. na lżejsza zimę - super , ja przejeździlam w nim całą.
kurtka blękitna przeciwdesczowa- z horsepola- wytrzymala mi każdy deszcz (burze, ulewy) i ani razu nie przemokła- 170zł  😉
ogłowie Geologic munsztukowe- bo naoliwieniu dziecięcą oliwką w żelu- najlepsze moje ogłowie
ogłowie Fouganza- naszczęście kupione w ramach części do innego- ale masakra, używam z niego tylko policzek- a i tak za cholere na koniu wędzidła nie poprawisz 🙄
czapraki horsepola- super potniki, idealnie wchłaniaja pot, kolor blaknie- ale potnik spełnia swoją rolę 😉
rękawiczki Jacson z siateczką- fajne, aczkolwiek jednosezonowe- po jednym sezonie microfibra całkiem wysiadła 🙄
my_karen   Connemara SeaHorse
31 stycznia 2009 18:22
Moje bryczeski novak center w kratke tez juz kilka lat sluza i maja sie super (szwy na leju lekko poszly, ale wystarczylo lekko chwycic i trzymaja sie super).
Oglowie Pfiffa co prawda uzywane tylko do jazdy terenowej, ale miekkie i mocne, nie narzekam.
Za to Pffifowy popreg zaczal sie pruc po niecalym miesiacu 🤔 👿
Gillian   four letter word
31 stycznia 2009 18:57
Solina, z moich obserwacji wynika, że to zalezy jak kto trafi. Mi przeszły przez ręce dwa ogłowia HKM i oba były tak samo żałośnie beznadziejne 🙂 ale znam takich co mają już swoje jakiś czas i są zadowoleni a ze skórą nic się nie dzieje 🙂
[quote author=Gillian link=topic=1956.msg162010#msg162010 date=1233399661]
ogłowia HKM - tragedioza jakich mało.


ja mam oglowie HKM juz drugi rok i jestem z niego bardzo zadowolona!!
nie wiem od czego to zalezy ze niektore super sie trzymaja a niektore totalna porazka, kolezanka tez byla niezadowolona z HKM ja wrecz przeciwnie to jedno z lepszych ogłowi jakie mialam a mialam rozne w roznych przedzilach cenowych.
moze to tez zalezy od modelu, ceny??

drugie oglowie mam z RTSu i jestem srednio z niego zadowolona, po pierwsze rozm 2 ma takduzy nachrapnik ze muslalam dorobic do niego 5 dziurek, za to podgardle zapinam na pierwsza dziurke bo jest za ciasne, skora jest taka sobie, strasznie sztywna
[/quote]

Solina, wszyscy odradzają te takie tanie ogłowia za 60 zł, ja miałam takie ogłowie przez 5 lat, przez pewien czas było jeżdżone nawet po kilka razy dziennie i do tej pory bym je miała jakby Kaprikorn nie zjadł podgardla kiedy się zagapiłam 😉
tak naprawdę bardzo dużo zależy od konkretnej sztuki ogłowia, bo każde ogłowie jest w sumie inne, to tak jak z gitarą - czasami w bardzo drogich (no, moze bez przesady, ale powiedzmy że w droższych) modelach trafi się totalny szajs który ma okropny dźwięk, a czasami w tanich liniach made in china trafi się naprawdę genialny instrument, szczególnie jak na niską cenę, ale właśnie TRAFI SIĘ. Widać miałaś farta, bo ja też dużo skarg słyszałam na ogłowia HKM i dlatego sama nie kupiłam jak zmieniałam ogłowie.

Wg mnie
(...)
Kask Carbonic spadł z wysokości metra i ... pękł
Kask Casco (starszy model) w czasie upadku odpiął się a daszek rozwarstwił na dwie części
(...)

Chyba trochę przesadzasz z tymi kaskami 😉 w czasie upadku różne rzeczy się dzieją, wiadomo że jedne są słabsze drugie mocniejsze, ale mimo wszystko daszek mógł się rozwarstwić od uderzenia... odpiąć się faktycznie nie powinien ale to w sumie tez mógł być rezultat upadku.
a kiedyś czytałam taki bardzo duży artykul nt kasków i z tego co sobie przypominam to właśnie bardzo dużo kasków spadając z małej wysokości pęka, ale głowę przy upadkach chronią bardzo dobrze, bo są "wypełnione". A no i że kask w sumie powinien pęknąc przy upadku a jak nie pękł mimo że upadek był silny to i tak trzeba się go pozbyć.
nie to, że się czepiam, tak tylko mówie. moja subiektywna opinia na temat kasków 😉
moje sztyblety Hippicy wiazane z zamkiem z tylu mam 2 czy 3 rok, sa super i tylko sznurowki musialam wymienic 😉 ale przezyly zdeptanie przez konia, rowniez podkutego, bieganie po lesie, cioranie na myjce itp

co do bubli
rekawiczki nie pamietam firmy, ale jakiejs polskiej chyba, skorzane z bawelniana siateczka na gorze, skora beznadziejna, sztywne i tak sliskie, ze ktoregos pieknego dnia prawie nie gleblysmy w przeszkode z kobyla przez to, ze mi wodze doslownie wyjechaly z rak...

rekawiczki Tattini, najgorsze nie byly, ale poprzecieraly sie szybko
rekawiczki Jacsona, zwlaszcza te letnie z siateczka, dobre sa na miesiac, pozniej umieraja, lacznie z oderwanymi rzepami i dziurami wzdluz szwow

sztylpy Bonidos, szybko poszly na szwach i zrobily sie takie zdarte placki w miejscu przylozenia lydek, choc ponoc wadliwa partia byla...

biale bryczesy Horki, zalozone 2 razy zmechacily sie i poszly w kilku miejscach na szwach, do tego zjezdzaly 😡
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
31 stycznia 2009 20:16
Skusiłam sie na bryczesy taniej firmy Arabix. Poprostu tragedia. Dosłownie po 3 użyciach pekają nitki na szwach, potem rozwaliło się zapięcie. Nie polecam nikomu.

Co do rekawiczek Tattini to powiem, Wam szczerze, że moje jakoś żyją 2 lata. Atomowe czy co?
o a ja mam 2 pary arabix  za całe 99 zł za sztuke . Katuje je niemiłosiernie i bardzo czesto piore i trzymaja sie super  😉

Dla mnie derki eskapade , zimówki to syf. Ogier miał jedną i podarł strasznie szybko a w innych Tattini  pomykał dość długo.
Owijki eskapade tez dla mnie nie warte kupna.

Nie lubie tez czapraków tattini , miałam ze 4  różne i wszystkie szybko płowiały , spierały sie a jeden nawet zafarbował konia.

Skorupki pffifa  kupiłam z myslą na padok i trzymały sie szalone 5 dni  😎
- oglowie USG (byloby ok, ale nie za taka cene)
- bryczesy Horka (droga tandeta)
- ochraniacze Norton (tania tandeta, ale i tej kasy szkoda; skorupa chyba z papieru)
- sztylpy oficerkowe Hippica (skora ok, ale zamki badziewne)
- czapraki Tattini (szmaca sie, plowieja, ugniataja)
a czapraki Lamicela? nikt nie wymieniał, a zastanawiam się, czy tylko mi tak szybko wypłowiał. Może go uprałam w za wysokiej temperaturze
A wlasnie.
- czaprak Lamicell Elegance (szmaca sie szybciutko: plowieja, zgniataja, marszcza..... tragedia)
- czaprak Equi Theme Polyfil (jak szmata po jednym praniu)
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
31 stycznia 2009 21:20
No to ja takaś nie teges.
Tattini - czaprak chwale i uwielbiam, rekawiczki trzymają się. generalnie na tej firmie jeszcze się nie zawiodłam.

Ciska, szczęsciaro. Moje brązowe i w kratkę poleciały. No dwie pary w ciągu miesiąca. Dobrze, że krawcowa je pozszywała. Ale nie powinny tak szybko lecieć.
Bryczesy Horki - płowiały, pruły się, a te z krótkim lejem porwały się na siedzeniu po roku jazdy ( na zmianę z 3 innymi parami ).

Owijki polarowe HKM w kratkę - po 3 jazdacj wyglądały tragicznie, powyciągane, zmechacone. Są łądne i nic poza tym.

o własnie  czapraki Polyfil equitheme  i equi prestige  sa marne jak nie wiem co , w szczególnosic te pierwsze ! szmata

Lamicell elegance - szmata

Ogłowia usg byłyby fajne ale za połowe swoich cen
termobuty HKM .. po wymianie po 2 dniach to samo. wielkie pęknięcia i w tych miejscach przemakają  😫
majeczka   Galopem przez życie!
01 lutego 2009 14:42
Kaprioleczka
Przepraszam ale na co mi kask który  przy upadku się odpina jakie spełnia w tym momencie funkcje ochronne?
albo kask, który wypada mi z ręki na ziemie i pęka nie no super
To że kaski pękają przy upadku ok bo przyjmują na siebie siłę uderzenia ale kask który się odpina w momencie uderzenia głową albo taki który pęka przy tak małym uderzeniu nie jest dla mnie żadna ochroną ale co kto lubi
Bryczesy Nowak Center, po 4 miesiącach używania 2-3 razy w tygodniu leje były rozciągnięte, dziurawe w miejscu szwów i przecierały się. Nigdy więcej.

I rękawiczki Kieffer Madrid- niska cena niska jakość.
Całkowicie się zgadzam co do termobutów HKM, tylko w moich dla odmiany poodpruwały się wzmocnienia na wewnętrznej stronie łydki, a przeciekają... chyba w każdym możliwym miejscu, a używałam ich ze dwa miesiące    🙄

Z innych, a było tego sporo:

- sztyblety pfiff, obojętnie czy z linii ekonomicznej czy tej lepszej, totalny rozpad szwów, pękająca skóra i odklejające się podeszwy po czasie zdecydowanie za krótkim - masakra

- rękawiczki Equi Theme (te lekkie, ze wzorem przypominającym drut kolczasty 😉 )- bardzo szybko pojawiły się dziury i przetarcia
Lov   all my life is changin' every day.
01 lutego 2009 20:30
Nigdy więcej rękawiczek Keniga! Tyle kasy a taki szajs! Mam takie pół skórkowe, pół siateczkowe- masakra, już się porobiły dziury, a w siateczce nitki wychodzą i robią się takie kłębuszki.. :/
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
01 lutego 2009 20:48
Czenka mowisz o tych http://www.okser.pl/sklep/930181-equi-theme-rekawiczki-rider-p-1584.html ?
ja je bardzo lubie, jedne wytrzymaly 6 miesiecy, drugie 1.5 roku. jak zamawialam, to myslalam ze nie wytrzymaja miesiaca, wiec bylam pozytywnie zaskoczona.

popieram- bryczesy Nowak to szajs jakich malo, strasznie szybko sie podarly
Ogłowia USG - brak mi słów za tą cenę
ochraniacze USG - po roku tylko na smietnik
kalosze USG - po kilku razach całe się popruły
(nigdy więcej niekupię nic USG)
bryczesy Pfifa - dziura na tyłku po kilku miesiącach
niestety rękawiczki Roeckl, miałam kilka par i wszystkie się strasznie szybko przecierają, uzywane na codzien starczyly mi na 2 mies (fakt ze jezdze kilka koni dziennie), teraz uzywam tylko na zawody i tez w oczach niszczeją
bryczesy DeZtim - kiepskie materiały, bardzo zle skrojone
czapraki Tattini - błyskawicznie tracą kolor
bryczesy z krótkim lejem Horka - tragedia drogie i rozłaziły po miesiącu użytkowania
sztylpy Jacson licowana skóra - masakra. zamki zepsute po 3 tygodniach, a cena 😤
bryczesy daslo tandeta jakich mało, materiał raz dwa poprzecierał się w kroku zaczeły lecieć oczka, ogólnie są z super miękkiej bawełny ale ich trwałość jest tragiczna.

czaprak HKM drobnopikowany ja mam błękitny z brązowa lamówką po pierwszym praniu lamówka puściła kolor i zafarbowała czaprak.

ECO Ogłowie z czarno-białą plecionką ze sklepu Amigo tragedia opinie skusiły mnie do zakupu dla naszej stajennej kucki ale jego jakość jest poprostu straszna, paski szerokie ale z bardzo cienkiej skóry, jakoś dziwacznie się marszczą, tylko czekam aż coś pęknie :/
Proti   małymi kroczkami...
01 lutego 2009 21:23
ogłowie USG-okropna skóra,wszystkie, które do tej pory miałam w rękach pozostawiały wieele do życzenia
bryczesy Daslo-po krótkim czasie zmieniał się kolor i bardzo się rozciągały.
derki(i nie tylko) ze strony czapraki.pl. Dużo można by pisać, z resztą był oddzielny wątek a propo tych produktów.
kask Tattini pro-płowiał(nie tylko mi) materiał się marszczył, ogólnie byłam bardzo niezadowolona.
Edytka, o tych mówię 🙂 Chyba miałam pecha w takim razie, bo mi po jakimś miesiącu (trening 4 razy w tygodniu plus raz lonża) zaczęły pękać od strony wewnętrznej, szybko zrobiły się dziury. Używam wodzy skórzanych, gładkich i raczej miękkich, więc byłam raczej zdziwiona.

Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz - czaprak HKM fale - po jednym praniu z bordowego stał się pomidorowy  😕
Podobnie jak Edytka, jestem z tych rękawiczek bardzo zadowolona. Cenowo super, wygodne, ładnie wyglądają, dobrze się piorą. Służą już prawie 2 lata, jeżdżę 3-5 razy w tygodniu. W miejscu trzymania się wodzy, owszem pojawiły sie przytarcia tej wierzchniej warstwy, ale do dziur to jeszcze daaaleko. 
Bryczesy nowak center mam ładnych parę lat i nie narzekam, może na takie trafiłam. Tak samo termobuty pfiffa - rewelacja, używam drugi sezon.
Ale zgodzę się z kilkoma rzeczami:
ogłowia pfiff i czaprak pfiff - za grzyba nie ułożę tego pod siodłem i w zyciu czapraka pfiffowskiego nie kupię, pomimo, że tanie
owijki HKM polarowe w kratkę - po dwóch jazdach wyglądają jak szmatki  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się