Konie achał-tekińskie

dodane niedawno, może obniżą ceny jeśli faktycznie u nich nie ma zbytu?
Pursat   Абсолют чистой крови
30 grudnia 2008 19:26
_Kate - względnie taniego tekińca można kupić, choć są to ogólnie drogie konie i poniżej pewnej ceny się raczej nie zejdzie. Wciąż nie zostało wyprzedane stado z Jejska, mają jeszcze konie od 1000 euro.

Mnie interesuje to, czy ShaEl znajdzie nabywców na ogierka za 100 000 euro... 😎 Stadnina niewątpliwie znana i prestiżowa, z sukcesami, konik pochodzenie też ma przyjemne, ale czy to wszystko jest warte aż tyle pieniędzy? Ciekawa jestem w takim razie po ile chodzi młodzież ze Stawropola, gdzie konie są wręcz idealne - tak eksterierowo, jak i papierowo.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
02 stycznia 2009 13:34
na mnie szczególne wrażenie robi gaphar, halisat, makka, otman,
i chyba pikri, ale nie ładują mi się wszystkie zdjęcia...
Pursat   Абсолют чистой крови
02 stycznia 2009 14:08
Moje typy to - z tych młodych: Nadijat, Gafar (szyję ma cudowną 😎 i super papier, po moim ukochanym Pehimdarze :kocham🙂, ze starszych: Makka i Hair, chyba ze względu na uderzające podobieństwo do ojca, bo za takimi tłuściochami w tej rasie nie przepadam 😁
Jak dla mnie Kurban, Pikri🙂 wiec gdyby sie ktos zastanawialam nad prezentem dla mnie to taki ogierek w zupelnosci by mi wystarczyl:P
Tak sobie patrzę i cieszę się... że już kupiłem i że na razie żadnych więcej importów nie planuję!

Swoją drogą, nie dostałem powiadomienia na maila, że coś się tu dzieje, to i nie zaglądałem nawet.

U mnie nic nowego. Przez pewien czas byłem uziemiony z powodu braku samochodu, to z nudów troszkę poprawiłem moją stronę - zapraszam, jak kto jeszcze nie widział. Dużo piszę. Zima w pełni, budowa na razie ruszyć nie może. U kobył dawno nie byłem, ale bardzo już tęsknię, to może się wreszcie wybiorę. W sprawie mrożonego nasienia dla Melemahmal nikt do tej pory nawet mi nie odpowiedział, zaczynam się bać, że kobyły w ogóle nie zaźrebię...
cieciorka   kocioł bałkański
18 stycznia 2009 16:50
wczoraj się zorientowałam, że mam starusieńską ksiązkę o koniach w zsrr, jest tam dużo o achałtekińcach. niestety niewiele rozumiem :P
Pursat   Абсолют чистой крови
18 stycznia 2009 17:37
A są jakieś zdjęcia? 😉
cieciorka   kocioł bałkański
19 stycznia 2009 00:17
bardzo duzo
Pursat   Абсолют чистой крови
19 stycznia 2009 06:56
A mogłabym się do Ciebie uśmiechnąć o skan? :kwiatek:
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
19 stycznia 2009 09:35
ja też! ja też!
cieciorka   kocioł bałkański
21 stycznia 2009 10:54
moge ksiazke pozyczyc aleqsandrrze a potem zrobicie z nia co potrzeba. nie wiem ktore konie i informacje moga byc potrzebne, a nie mam czasu i skanera by kopiowac wszystko po kolei.
jak juz bedziecie mialy co trzeba oddacie i tyle.
Pursat   Абсолют чистой крови
21 stycznia 2009 13:26
Aleqsandra - masz skaner? 😎
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
21 stycznia 2009 20:56
nieee... mam tylko tanie ksero lub opcję pstryk (aparat) i zrzut na komp...
Pursat   Абсолют чистой крови
22 stycznia 2009 18:09
Szkoda, że nie jestem z Warszawy 😎

A możesz zrobić zdjęcia tych fotek z książki?
a nie można po prostu pożyczyć książki?  🙂

w razie nieufności za kaucją?
przeciez cieciorka chce pozyczyc 😉
chodziło mi o możliwość wysyłki  😉
Ja mam skaner. Przepraszam że tak późno, ale znowu nic mi nie mówiło, że są tu nowe posty, to nie zaglądałem... I jestem w Warszawie... 😉
bo na tu nie ma powiadomień.

Jak Twoje klaczuchy?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
28 stycznia 2009 18:41
WŁAŚNIE...
Byliśmy u nich wczoraj i nawet porobiliśmy trochę zdjęć, ale że światło było kiepskie, a one brudne jak to po zapasach w błocie, to pokazać nie mam czego. Generalnie dobrze. Melesugun i Osman Guli jak tylko zostaną wykonane wszystkie badania i szczepienia jadą do Czech na romantyczne spotkanie z Germesem. Mam nadzieję że ten starszy dżentelmen będzie umiał je zadowolić  😡 Z Melemahmal o tyle gorzej, że wybór w pewnym sensie większy: skoro i tak można ją tylko inseminować, teoretycznie może w grę wchodzić każdy ogier; chciałbym jak najlepszego, także z uwagi na ryzyko, jakie wiąże się z jej wyźrebieniem: nie warto jej narażać dla przysłowiowej marchewki... Tymczasem o mrożone nasienie, jak się okazuje, jest bardzo trudno. Na dzień dzisiejszy najprawdopodobniej skończy się to wycieczką na Słowację i inseminacją nasieniem świeżym. Ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. Równie dobrze możemy pauzować kolejny rok... Najmłodsza dalej rośnie. Powoli trzeba by ją do roboty, co by nie zdziczała. Niestety, gonitwy dla dwulatków w tym roku w Pardubicach nie będzie, a w Krasnem nie ma w tej chwili warunków do jakiejkolwiek pracy z koniem, wszystko się zatem opóźnia.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
31 stycznia 2009 23:51
właśnie czytam mitologię syberyjską (tak, studia pośrednio mnie do tego zmusiły, ale nie o tym)


Bóstwo Erlik, panujące nad 'dolnym światem', 'podziemiem', przemierza je w łódce lub na byku, jednakże pierwotnie robił to na ... ARGAMAKU..., wspaniałym koniu, galopującym z prędkością strzały.
Pewnego razu zaproponował któremuś z bóstw Górnego Świata wymiane Argamaka na duszę jednego z bohaterów. Erlik został jednak oszukany; oddając cudowne zwierzę, zamiast duszy bohater otrzymał carnego byka.

jest to wierzenie Ałtajczyków oraz Ewenków
Pursat   Абсолют чистой крови
02 lutego 2009 11:53

Jak dla mnie ideał... A kiedyś nie lubiłam siwych 😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
02 lutego 2009 18:36
ślicznota... srebrny koń 😉 ale wiesz, takie zdjęcie, takie światło, takie ujęcie... a jak na żywo??
Pursat   Абсолют чистой крови
02 lutego 2009 19:40
Raczej się nie dowiemy jak jest w realu, bo klaczka już nie żyje 🙁
Pursatko, czy jesteś absolutnie pewna, że to siwa klacz? Popatrz na jej ogon - nie ma włosia! Jak dla mnie to wygląda na klacz bez sierści, córkę Tachty, którą sfotografowałem w 2006 roku gdy miała trochę ponad rok. Już wtedy bardzo się dziwiłem, że przeżyła tak długo. Bez sierści nie ma mowy o termoregulacji organizmu, a odwodnienie jest bardzo łatwe. Chodziła wtedy (był kwiecień) cały czas w derce tak, że właściwie kłody to nie widziałem, tylko głowę, ogon i nogi. To zdjęcie jest późniejsze. Opiekował się nią, na własną rękę, jeden z pracowników. Chodziła przy nodze jak piesek - naprawdę, przesłodkie stworzenie! Coś podobnego poseł Augusta II wojewoda Rafał Leszczyński widział pod Stambułem w 1700 roku w stajni sułtańskiej i próbował przewieźć do Polski. Chyba mu się nie udało...
Pursat   Абсолют чистой крови
03 lutego 2009 15:20
Historia by się zgadzała - z tego, co wiem klaczką zajmował się właśnie jeden z pracowników i zachowywała się jak wierny pies! Nie zwróciłam uwagi na ten ogon, myślałam że jest schowany gdzieś za zadem... Czyli nie jest to niesamowita maść jednak... Podobno padła w 2006 roku, a to zdjęcie jest z 2005. Wg mojego informatora kobyłka jest z 2004 roku. I nie pasuje pochodzenie - ja mam informacje, że jest, a właściwie była - od kl. Tujczi. Niedługo prawdopodobnie będę mieć skan artykułu, gdzie ją opisali.

Smutne... Co nie zmienia faktu, że koń przepiękny, jaka głowa szlachetna... 🙁
Już wyjaśniłem w mailu, wszystko się zgadza: Tujczi to matka także i Tachty, więc były siostrami, a nie córką i matką. Na tym zdjęciu wygląda dojrzalej niż na moim, gdzie jest opatulona derkami, stąd pomyślałem, że musi być późniejsze. A co do roku urodzenia, to orientowałem się tylko mniej więcej, bo nie rozmawiałem o niej z Klimukiem, tylko z księgową, która nas wtedy pod jego nieobecność oprowadzała...

Swoją drogą, przygotowuję artykuł o wyprawach po konie do Stambułu, egzemplarz żywcem z diariusza Leszczyńskiego bardzo by mi się przydał. Masz to zdjęcie w jakimś nadającym się do druku formacie?
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
03 lutego 2009 16:23
czy ten brak sierści to wada genetyczna? czy jak jest uwarunkowany...? bo jak wiemy achałteki bujną sierścią pochwalić się nie mogą...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się