Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

BASZNIA, a co robiłaś jak chciałaś się wykąpać?
wiesz u mnie wózek duzo robi km w domu, tyle że ja staram sie barku nienadwyrężać
BASZNIA   mleczna i deserowa
13 stycznia 2013 17:27
To nie, ze ja nie chcialam wozka. Bardzo chcialam. Marta nie chciala...
Lezaczek, maz albo mama 🙂. Albo brud i smrod 😉. Zartuje, mame mam na miejscu 🙂, poza tym Martuu pieknie spala wieczorem i w nocy.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
13 stycznia 2013 17:28
aszhar, a da sie go bez problemu zamocowac do pajaca,bodziaka, innego ciuszka? No bo ciezko, zeby dziecko z pielucha na wierzchu ganialo caly czas i spalo. Czy wtedy pod ubranko? Chyba sie zdecyduje na taki, jak Twoj- przemawia do mnie alarmowanie rowniez w sytuacjach zaburzenia oddechu (zbyt plytki, za rzadki) i wibracje, ktore pobudzaja dziecko.

sznurka, termometr to na bank, chusta tez sie u nas pojawi, zamiast hamaka lezaczek imitujacy bicie serca matki (wlasnie- czemu akurat hamak?)
dla mnie wozek to wybawienie, jak chciałam sie rano wykąpać, ugotować czy zrobić coś co wymagało wolnych rąk

bobek jak jest "kupa" i "siku"  bo w moich migusiach nie ma 😂

szafirowa bo jest lekki, poręczny, dziecko w nim w naturalnej pozycji jest - dla mnie rewelacja do zalulania marudzącego delikwenta, hamak dlatego ze ja jestem przeciwna kładzeniu małych dzieci do leżaczków czy huśtawek rózej maści, tak do 3-4 miesiaca przynajmniej, sama długo nie chciałam hustawki od siostry męża, jak przyniosła czekałam aż "będzie czas"
a teraz pediatra zaleca duzo w leżaczku w pozycji prawie siedzącej ze wzgledu na refluks, tak więc póki się dało Lew jak był aktywny w dzień był non stop na płasko - na podłodze, w wózku, ale na płasko
Też miałam na 1 pomocy, że od 5 oddechów, ale to było w razie zakrztuszenia. Ale tlumaczono, że dziecko gorzej zniesie niedotlenienie więc na początku 5 oddechów.
a więc co do 1 pomocy najpierw 5 oddechów ratowniczych po tym dzieci małe uciskamy dwoma palcami srodkowa część klatki piersiowej mniej więcej na wysokości sutków dziecko (w zależności od gabaretów ) pow. 1roku jedną ręką  małemu dziecku nie odchyla,y głowy du tyłu usta muszą być najwyższym punktem (tzw pozycja węsząca:_)) mam nadzieję że nikomu to nie będzie potrzebna
po około minucie dzwonimy po pomoc (nieskutecznej reanimacji) najpierw trzeba  ratować dzieci bardzo szybko wracają
zuza   mój nałóg
13 stycznia 2013 17:35
Ciężko chyba o taką listę bo jak dziewczyny pisały każdemu co innego się przydaje.
Mi na przykład łóżeczko nie było wcale potrzebne-starsza córka leżała w nim z 3 razy przy młodszej nawet nie rozkładaliśmy  😉.Mata też nie interesowała dziewczyn.
Za to bardzo polecam leżaczek.Przy starszej nie miałam ( i bardzo żałuje)a przy młodszej tak i super się sprawdzał.Tak samo starsza bez smoczka i bez przerwy "wisiała na cycku" młodsza miała smoka i było mi wtedy dużo łatwiej.Butelkę przy obu miałam 1 na wodę ew.herbatkę jak były malutkie bo potem od razu niekapek.
Także to i od mamy i dziecka zależy co potrzebne.
"Szybki" termometr przy takim  maleństwu to na pewno obowiązek.

dempsey ale Ci dzieci urosły ! fajnie tez te "starsze" maluchy zobaczyć .
Ciekawa jestem też jak tam "banda" any wygląda ? 🙂
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 stycznia 2013 17:40
prawda jest taka ze nie ma wiekszego xnaczenia ile oddechow zrobisz na poczatek, trzy czy siedem, ani vzy bedzie 15 ucisniec czy 26, czy 30. wazne zeby dzialac. i zeby drovi oddechowe byly drozne. to ostatnie bardzo wazne. zreszta tak samo w resyscytacji doroslych. udroznic i dmuchac-pompowac.
Wiadomo, też nam mówili, żeby się nie roztkliwiać nad tym, że np. jeden oddech wyszedł nieefektywny i coś tam się popsuło i próbujemy poprawiać, jeszcze raz i tak dalej ,bo na tym się traci bardzo dużo czasu.
Czy się w nerwach zrobi 28 czy 32, nie ma różnicy, tylko trzeba trzymać tępo i nie tracić czasu.
Moje pytanie było czysto teoretyczne 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 stycznia 2013 17:50
co do teorii to trzeba by sprawdzic najnowsze wytyczne
wg nowych wytycznych RKO  zaczynamy od masażu by nie opóźnić rko (po czym szukamy oznak życia}
hej wszystkim

U nas mata się nie sprawdziła, bujaczek też nie (przypięcie pasami było złe i powodowało wyjca), sterylizatora i podgrzewacza nie kupiłam i bez problemu się da wytrzymać, projektora nie miałam, karuzelka owszem działała na dziecko, ale przez chwilę. Za to niania cudo, ale my chałupę mamy wielką i mieszkamy na 2 piętrze więc no... to było u nas niezbędne. Monitor oddechu nie kupiony został, bo się bałam właśnie, że zeświruję od ciągłego nasłuchiwania. Bezdech się nie zdarzył. Dobra sprawa fotelik do karmienia i uwaga HIT piłeczki. Kupiłam 100 takich piłeczek jak do suchego basenu, wsypałam do łóżeczka turystycznego i rewelacja dla dziecka. Zabawa przednia, a bezpiecznie. Zjeść się nie da, jak się na nie przewróci to miękko. Kolorowe są i ciekawią dziecia.
szafirowa snuze przypina się bezpośrednio do pieluchy a na to normalnie bodziak pajacyk i inne ubrania.
Dla mnie tak jak już wspominałam plusem było to że gdzie spał młody to i tak monitor był z nim.
Przy angel care masz z góry nakazane że te płytki pod łózko i koniec.

Z racji 1500 strony naszego wątku niesmialo wstawiam mojego brzdaca


Dziewczyny, kiedy Julka może wyjść z domu przy zapaleniu cewki moczowej. Dziś ani razu się nie skarżyła, siku robi normalnie, demoluje dom i wyje kiedy coś chce - czyli wszystko wróciło do normy.


Julkę właśnie przed chwilą odrzuciło mi od mm, cieszę się, że do 3 lat piła 🙂
teraz będzie walka o nabiał, bo tylko jogurty je i trochę sera żółtego, mleka nie chce, kaszy też nie, kakao "be"
ja miałam Angel Care nianię i monitor.

Materac gryka-kokos-coś tam i nigdy monitor nie miał wtopy. Wkurzał mnie tylko, gdy wstawałam na karmienie do kwękacza, brałam go i to zaczynało wyć. Od razu się budziłam i szybko leciałam wyłączać :/

Za to sprzęt dobrej firmy ma jeszcze jedną zaletę - na allegro odsprzedaje się na pniu używkę
aszhar, alez duży chłopak

Cierp1enie, nie masz jak zapytać lekarza? tak by było najlepiej

dziewczyny które rozszerzaja dietę
jak dajecie maluchowi coś nowego powoli coraz wiecej to generalnie w porze normalnego posiłku? potem mleko? tyle samo mleka czy mniej?
ja dalej jabłko, więc zamiast 150 ml mleka daję 120 i mam plan by stopniowo dawać więcej jabłka - mniej mleka
u nas generalnie teoretycznie Lew je o jeden posiłek za dużo (zamiast 5 zjada 6, ostatnio opędzlował 7...), więc ryzyka że za mało w ogole mleka nie ma
a jak u was jest/ było?
kiedy posiłek powinien zastępować jedno karmienie?
Cierp1enie chyba bym lekarza pytała. Chociaż jak to bakteryjne, nie jako zaziębienie, to ubrać ciepło i chyba można na trochę. Pilnować, żeby się nie upociła tylko, bo najłatwiej bakterie się wtedy mnożą.

Sznurka no ja np. jabłko daję w kawałku. Banana też. Ile umamle tyle jej. I daję to między posiłkami, tylko że wtedy z przerwą dłuższą niż 3 h. Poza tym no nie wiem, czy jabłko może zastąpić mleko na jeden posiłek u takiego malucha. U nas stałych posiłków jest 5, z czego mleko samo jest 2 razy - o 5 i koło 12, rano, koło 9 kaszka manna lub owsiana, koło 16 zupa i na kolację jest mleko z kaszką ryżową. Banan albo jabłko jest po zupce.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 stycznia 2013 19:07
dziecko i psy karmie do woli. ile chca tyle zra. i ciagle chude....
Jen, dzieki
znalazłam tabelkę http://www.osesek.pl/podstawy-zywienia-dziecka/jadlospis-doskonaly/392-schemat-sztucznego-zywienia-niemowlat.html?start=1
która mi mówi że mój dzieć zdecydowanie za duzo mleka wpyla
[quote author=Dodofon]

Ja na rok?
Robiłam paszport w 2008 roku, do lipca 2013 jest ważny.
Zdjęcie łysy of korse 🙂
[/quote]
Dowiadywałam się w zeszłym roku, dzieciom do lat 5 wyrabiano paszport tylko na rok. Teraz wrócono do starych przepisów i znów jest na lat 5.

A propos pierwszej pomocy, byłam na kursie dedykowanym malym dzieciom, bardzo polecam, bo ćwiczylismy na fantomach niemowląt i większych dzieci, uważam że świetnie wydane pieniądze 🙂
A śmierć łóżeczkowa przeraża, ile razy wstawałam (i wstaję nadal), aby sprawdzić, czy dziecko oddycha...
aszhar, przystojniak 😉 ma piękne oczy!
sznurka dzięki no już od września jak nam się uda pójdzie do przedszkola
Co do rozszerzania diety ja na początku dawałam zupkę czy jabłko jak dodatkowy posiłek ( w sumie zjadał mi po 2-3 łyżeczki wiec się nie najadał ) i za jakieś 30 min do godziny dawałam mm.
Z jednego posiłku mlecznego zrezygnowałam dopiero wtedy jak mi Kuba zjadł pełną porcję słoiczkową.
A co do ilości mm nigdy nie trzymałam żadnych norm. Dawałam tyle ile Kuba był w stanie zjeść.
Sznurka moje dziecko zaczęło jeść 5 posiłków jak miał dopiero 10 czy 11 mcy. Wcześniej jadł częściej

anai dziękujemy oczy wielkie to ma po tacie 😀
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
13 stycznia 2013 19:16
Moja lista:
- leżaczek- bujaczek- bardzo przydatny, ja pakowałam dziecia i nosiłam wszędzie ze sobą, np. do łazienki, do kuchni itd.; moje dziecię jednak w nim nie zasypiało, więc wibracje w ogóle się nie przydały, a np. dziecko znajomych przez 5 miesięcy zasypiało w dzień tylko w tym leżaczku przy wibracjach
- wózek- najtańszy  😎 mam używany tako od znajomych, jeździłam nim po lasach, polach, śniegu, błocie i nie narzekam. ALE! ja mieszkam w domku, więc nie musiałam go targać po schodach(a chyba stosunkowo ciężki); natomiast fajnie się składa i rozkłada, daję radę zapakować wózek, 2 psy, bagaże na 2 tygodnie, dziecia i 2 osoby do mojego kombi (ale już z pseudoterenowcem moich rodziców tak się nie dało...).
- fotelik- najlepszy (i jeden z najdroższych). Ja mam maxi cosi i isofixa, ale kupowałam takiego, by można go było użyć z następną wersją fotelika.
- chusta/nosidło ergonomiczne- osobiście wolę nosidło, mam tulababy, jestem bardzo zadowolona i będę polecać innym. Jak dziecię jest marudne, a ja nie mam czasu, to pakuję i noszę po domu, sprzątając. No i super na spacery. Jak Wojtek był młodszy, to jedną drzemkę miał zawsze w chuście.
- angel care- kupiłam, nie użyłam ani razu  🤣 Mój Wojtek nie miał problemów z oddechem i bezdechami (a jego ojciec ma, więc dlatego kupiłam), głos ma donośny  😉 , a jak zostaje na dworze, to za nianię robią psy- jak tylko mruknie, to do mnie lecą.
- łóżeczko- używane dopiero od 5 miesiąca i to tylko przez pół nocy. Czasem w dzień w nim śpi, ale raczej większość drzemek ma w normalnym łóżku (pokój Wojtusia jest w byłym pokoju gościnnym, gdzie stoi normalne łóżko). Ja mam łóżeczko turystyczne, które było używane na początku, potem za namową rodziców dokupiłam drewniane i to turystyczne przeznaczyłam na kojec. Ale drugi raz bym tak nie zrobiła, bo z kojca Wojtek nie korzysta (plac zabaw ma na ziemi), a to turystyczne całkiem nieźle się sprawdziło jako codzienne. I pomimo tego, że od 1 miesiąca życia Wojtka wyjeżdżam z nim co najmniej 2 weekendy w miesiącu (kończę specjalizację + inne kursy i szkolenia), to nigdy łóżeczka turystycznego ze sobą nie brałam, bo w hotelach to albo śpi ze mną, albo robię mu łóżeczko np. z fotela
- rogal ciążowy- w ciąży nieużywany, do karmienia też nie, za to świetnie się sprawdzał najpierw jako ogranicznik w normalnym łóżku, potem zawijałam w niego siedzącego, ale wywracającego się Wojtusia, a teraz wyznacza plac zabaw na podłodze
- śpiworki dzieciowe- bez nich chyba dziecię by mi pozamarzało  😉 , bo on potrafi np. zasypiać z nogami w górze, więc z koca/kołderki by się rozkopywał
- podkładka do kąpieli- ja w przeciwieństwie do Sznurki nie wyobrażam sobie kąpieli bez wanny, mój Wojtek uwielbia się chlapać, kąpać. Podkładki używałam bodajże od 2 miesiąca aż do 5-6tego (ale mój Wojtek dość szybko zaczął samodzielnie się podrywać do siadu i siedzieć), w podróż brałam tylko podkładkę i wkładałam młodego np. pod prysznic- bardzo pomocne dla 1 osoby. Wanienka używana była króciutko, następnym razem nie kupię, tylko będę na początku kąpać w misce (akurat mam taką na pranie, wielkości wanienki), a potem w wannie; od kiedy Wojtek siada (i ciągle wypadał z podkładki, bo się na boki wychylał), to kąpię się z nim- bo on jest wiercipięta, w wannie spędza 20-30 minut, więc pilnowanie takiego owsika, siedząc obok to zbrodnia na kręgosłupie i mordęga.
- laktator- na drugi raz kupię jakiś porządny, np. z medeli, bo sama mam ręczny Aventu (okej, tylko ręka boli i powoli idzie) i elektroniczny z Babyono (no nie ciągnie, był dwa razy w serwisie, oni twierdzą, że jest okej, a moich cycków normalnie nie ciągnie...), a i tak doję się ręcznie od samego początku...
- butelka i smoczek Medeli- dla mam karmiących piersią, które chcą mieć trochę wolności  😉 jedyny plus laktatora z Babyono jest taki, że butelka pasuje do smoczka Medeli, więc w jednej butelce jest herbatka, a w drugiej udojone mleko, jak jestem w pracy;
- chusta/nosidło- osobiście wolę nosidło, mam z tulababy; mały Wojtuś spał w nim w ciągu dnia, chodził na spacery i był wkładany, jak marudził, a ja sprzątałam; teraz głównie spacery i marudność.
- mata- dopóki nie siedział, to korzystałam, ale też nie po kilka godzin, tylko powiedzmy godzinę dziennie
- karuzela- zajęcie na 5 minut; projektora nie mam, ale mam taki wskaźnik, co zamiast czerwonego światełka ma gwiazdki- jak puszczam na suficie, to zajmuje Wojtka na chwilę
- lampka nocna- najzwyklejsza
- smoczki- polecam z Mam świecące w nocy (są w Carreforurze)- jak Wojtek zgubił, to w nocy łatwo się znajdował; ja mam co najmniej 4 smoczki- jeden w łóżeczku, drugi przypięty smyczą do wózka, trzeci też przypięty smyczą do fotelika i czwarty zapasowy.
- żyrafka Sofie- u nas średnio się przydaje- gryzie, ale bez szału, na pewno nie jest to jakiś "must have"
- krzesełko do karmienia (dziecka, nie piersią)- używane dopiero teraz, w domu mam jakieś wypasione od znajomych- zdjęłam pokrowiec (IMO przeszkadzał, w zagięcia wchodziło jedzenie) i teraz Wojtek siedzi na gołym plastiku; u rodziców mam taki zestaw drewniany
- zabawki- mój akurat bardzo lubi wszelkie zabawki z muzyką (czego np. nie lubi Sznurka ), ale też tylko niektóre; my kupujemy dużo zabawek w Lidlu i Biedronce- są w niezłych cenach i większość tam kupionych to te ulubione Wojtka (a te ze Smyka czy 5-10-15 wcale mu nie pasują); poza tym raczej kupuję zwykłe zabawki gumowe, bo te takie "edukacyjne" (szeleszczące, piszczące,  różnych materiałów) do gustu Wojtkowi nie przypadły...
- ciuszki- ja mam 99% od znajomych, też po dziewczynkach, więc zdarza się, że Wojtek nosi ciuszki różowe i z napisami: księżniczka  😂 ; w Carrefurze też są w bardzo dobrych cenach ciuszki z Disneya i inne, trochę kupiłam i nie żałuję. Z ciuszków u mnie przydają się: body (w lecie tylko z krótkim rękawem + pieluszka,teraz z długim), rajtuzy, bluzeczki z długim rękawem, skarpetki. Sporadycznie korzystam ze spodenek (tylko jak go gdzieś stroję). W pajacykach śpi, ale tylko dlatego, że akurat miałam na jego rozmiar, bo jak wyrośnie, to będzie spał w bodziaku.
- pieluszki tetrowe- korzystałam na początku, jak ulewał i do szerokiego pieluchowania; od dłuższego czasu leżą i się kurzą; a takich pieluszek flanelowych, o których piszą, że do szpitala powinno się mieć, to nie używałam ani razu!
- kosmetyki: oliwka/emolium, płyn do kąpieli (ja mam emolium), linomag (do odparzeń), pianka do kąpieli, krem na mróz; z pozostałych mleczek, kremów i oliwek korzystam ja  🤣
- huśtawka- ja mam taką najzwyklejszą plastikową, kupioną, jak mój już siedział stabilnie; korzysta, ale tylko parę minut, a córka znajomych prawie rok przesiedziała w huśtawce, bo tylko wtedy była do przeżycia  😂
- podgrzewacz do butelek- mam i nie korzystam, grzeję w kubku lub garnuszku wodą z czajnika
I to chyba wszystko. Nie mam przewijaka (przewijam gdzie popadnie), mebelków, projektorów itd., ale też ja jestem z tych "prostych" ludzi  😁

CzarownicaSa, ja mrożę zupy w słoikach, tylko nie tych po obiadkach, bo się pokrywki nie dokręcają.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
13 stycznia 2013 19:19
Raja też je więcej, ale ona dostaje cycka na żądanie, więc nie pomogę :/ Póki co o 15 zawsze dostaje obiadek ze słoiczka, potem herbatka i ewentualnie jeszcze cycek jak chce. Czyli w sunie jeden konkretny posiłek dziennie.

W ogóle dziecko mi dziś na super bateriach działa. Od 9😲0 dp 13 spała 15 minut, potem 30 ma spacerze i o 18😲0 pospała 40.
I nie wygląda na śpiącą 😵
AleksandraAlicja 🙇 za ten post. Co do wózka też się zgadzam. Kupiłam używkę za... niewiele. Tyle że faktycznie ciężki, bo 16 kilo buda z gondolą. Ale też w domku mieszkam, więc wisi mi to. Wielki jest, całe szczęście, bo dziecko ledwo się już mieści, a jednak zima nastała i w gondolce cieplej w razie wiatru. W mniejszym to nie wiem, co by teraz było.
przewijak mam. A kupiony też dlatego, że szanuję kręgosłup. Mój i męża, który jest raczej z tych większych ludzi, bo prawie 2 m wzrostu ma. Ja kurdupel przy nim. I to jest gadżet, który polecam.

Sznurka, wg tabelki to moje dziecko Głodzilla jest.

CzarownicaSa jak chcesz mrozić to polecam silikonowe foremki do babeczek, najlepiej gładkie. Zamrażasz porządnie porcje, wyciągasz i ja wrzucam do worków foliowych. Potem tylko wyjmuję pojedyncze porcyjki. W sumie to robię inaczej jeszcze, bo każde warzywo mrożę oddzielnie. I codziennie wyjmuję inny zestaw, więc dziecko nie je dwa dni tego samego.
In.   tęczowy kucyk <3
13 stycznia 2013 19:36
Dla mnie najważniejsze rzeczy to chusta, tetra do wycierania gęby i przewijak (nie mam innego odpowiedniego wysokościowo mebla, na którym mogłabym przewijać, a gdybym miała się do tego każdorazowo schylać, to by mi plecy wysiadły po trzech dniach). Wszystko inne jest mi zbędne :P

sznurka, dzięki, temat przemyślę, ale chyba teżsię zdecyduję 😉
a co to za termometr?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
13 stycznia 2013 19:37
moj brat nie byl wczesniakiem, na nic nie chorowal, sekcja nic nie wykazala, w chwili smierci mial 11 miesiecy wiec to nie bylo malutkie dziecko. nie mial wczesniej problemow z bezdechem. Dlatego rozwalaja mnie teksty: moj jest zdrowy, nie ma ezdechu a hitem jest: bo jakby monitor zaczal wyc to bym zeshizowala.
Moja mama byla wtedy z moim rodzenstwem nad morzem, nie bylo telefonow. ojciec do niej pojechal pozyczonym autem. po smierci swojego syna. a ona nie mogla go nawet zobaczyc. zobaczyla tylko pozszywane zwloki oddane z sekcji.
nie rozumiem jak mozna to taj lekko traktowac. jakby takie rzeczy zdarzaly sie tylko innym.
Sznurka, Jen - no właśnie musiałabym jechać do przychodni, bo telefonu nie mam do lekarza :/
Jutro jedziemy z Julką do okulisty, więc może natrafię na lekarkę.

W ogóle Julka musi nosić ortopedyczne kapcie i buty, więc kapcie kupiliśmy :/ jedna para to koszt 180zł, a musieliśmy kupić 2 pary :/ koszmar cenowy.
Cierp1enie to skoro i tak musicie wyjść, to jeśli nie będzie reakcji żadnej, to chyba można na dłużej. Tak po sobie mówię, jeśli to bakterie, to trochę nie ma znaczenia czy wyjdziesz, a ewentualnie gdzie dziecko sika. Nie pozwalaj najlepiej nigdzie w publicznym miejscu - łatwo się mówi, wiem. Chusteczki mokre do wytarcia dupki i rączek przed i po wizycie w łazience. Nie dotykać niczego, drzwi otwierać "na chirurga", łokciem albo nadgarstkiem. Śmiesznie brzmi, wiem, ale był czas, gdzie każda wizyta w łazience kończyła się dla mnie bólem następnego dnia.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
13 stycznia 2013 19:48
Kurczę, Jen, mój już od października jeździ w spacerówce! Poza tym dzięki za cynk o piłeczkach- właśnie kupiłam na Allegro 😜 No i za te foremki  :kwiatek:
Mój chłop też wysoki, 192 cm, a bez przewijaka  🤣 Teraz od dłuższego czasu przewijamy na łóżku klęcząc  😁 a wcześniej korzystaliśmy ze stołu w kuchni  😎

Wojtuś skończył dziś 7 miesięcy i tradycyjnie jak co miesiąc 13tego dał nam do wiwatu- najpierw nie spał od 13.30 do kąpieli o 18tej, zatruwając  😉 nam życie, bo cały prawie czas marudził (a on wtedy piszczy tak, że w uszach dźwięczy) z krótkimi przerwami na jedzenie i wygłupy; po czym w kąpieli (kąpiemy zazwyczaj 0 18.30) zasypiał  😁 Poszedł spać o 18.30 i przed chwilą się obudził z rykiem, więc musiałam ponosić, aż odpadł (to jest dziwne, bo za każdym razem, jak noszę takiego ryczącego Wojtka, to działa coś innego- ostatnio odpadł, jak położyłam go sobie na brzuchu, dziś tak położony darł się jeszcze bardziej, ale zasnął z kolei ułożony jak do karmienia, co ostatnim razem doprowadzało go do spazmów  😲 ).
Wojtuś z piątku:

I dzisiejszy:

tet-mam dokładnie taki sam tok myślenia jak Ty. Moja kuzynka zmarła w wieku 7 miesięcy z powodu bezdechu-dziecko w pełni zdrowe. Moja w 6 dobie miała bezdech, a też urodzona w terminie i bez problemów, po tej sytuacji zabrała nas z domu karetka. W szpitalu przebadali małą caluteńką i wszystko dobrze. Wniosek mam tylko jeden-bezdech nie dotyczy tylko dzieci z grupy ryzyka.
sznurka- zaciekawiło mnie jak pisałaś, że musisz zwiększyć Lewkowi ilość mleka bo wstaje co 3 godziny. Na co patrzysz dając mu konkretną ilość(na opakowanie po mleku)?
Julka dostaje tyle ile chce i jak często chce. Czasem są to 4 posiłki a czasem 7. Na dzień dzisiejszy przed południem daje jej jabłuszko,po około pół godzinie  daje jeszcze mleko jeśli ma ochotę,po południu zupkę,ale nie codziennie i też dopijam mlekiem jeśli chce. Po miedzy posiłkami soczek z jabłka lub marchewki (w dni kiedy nie daje zupki).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się