jeździcie saniami ?

furmanka   zawsze pod górkę...
13 stycznia 2013 22:25
katija, e tam pięknie 🤣. Stara czapa, niemodny szalik ( jak to mówi sąsiadka - z końskiego włosia 😉 ) - co w tym pięknego jest ?  😉

ceffyl,  :kwiatek:

fot. Magdalena Biskupska
furmanka, dokladnie jak ceffyl napisala- szlachta zawialo 😉
fajnie, fajnie. ja uwazam, ze zawsze warto ladnie wygladac 😉 rowniez na sankach. mysle, ze ludzie, ktorzy was widzieli musieli byc zachwyceni 😀
furmanka   zawsze pod górkę...
13 stycznia 2013 22:40
katija, szlachta pewnie używała trochę innych sań  😁. Ale masz rację  - sama się zdziwiłam jak te "łachy" z lumpeksu dobrze w tej scenerii wyszły na zdjęciach.
turbosanki, turboczapka i turboefekt 😉
furmanka   zawsze pod górkę...
13 stycznia 2013 22:54
I ten dźwięk janczarów - bajka - nawet jeśli zrobione są ze starego puśliska, skrawków czerwonej polarowej bluzy z lumpeksu za 1 zł i kilkudziesięciu sztuk "kulek" janczarów kupionych w sklepie muzycznym za 12 zł (były częścią uszkodzonego instrumentu).
😡 teraz już wiecie o mnie wszystko . Poza tym, że płozy turbosań zrobione są ze starych Volkli  😵  Widać logo na ostatnim zdjęciu...
Marzą mi się takie sanki...

Musze się pocieszyć kuligiem. Jutro przymiarka puszorków  i w czwartek organizuę imprezkę dla znajomych 🙂
Mam nadzieję (nie żebym lubiła) , że śnieg się utrzyma 🙂
furmanka, czy można prosić o dokładniejsze fotki i opis konstrukcyjny turbosanek? :kwiatek:
BASZNIA   mleczna i deserowa
14 stycznia 2013 21:52
Podpisuje sie :-D
ech....my tam ostatnio w 2011
😉 
furmanka   zawsze pod górkę...
17 stycznia 2013 23:47
Bogdan, piękny kn  😍
BASZNIA, Orzeszkowa, turbosanki składaja się z : (wymieniam w kolejności "od dołu" )
nart - przykręconych do nich kantówek - opony od STARA (lub innego dużego samochodu) - ławeczki od starej bryczki - pokrowca z futerka "hand mde". Dyszle przykręcone są do opony. Już prościej się nie da 🤣

Wrzucam jeszcze link do filmiku ( o naszych zimowych zabawach, sankach i innych "płozach" ): 
:kwiatek:
furmanka, dzięki Ci dobra kobieto  🙇
A filmik po prostu cudowny! Narobiłaś mi smaka na skiring, zaraz zacznę ekipę zbierać. I szukać opony 😁

Bogdan, a w tym roku nie jeździcie?
Wrzucam jeszcze link do filmiku ( o naszych zimowych zabawach, sankach i innych "płozach" ): 
:kwiatek:

no i wszystko jasne. furmanka, zawsze sie stroi 👍 no i laseczka jest 😉
swietny filmik!
BASZNIA   mleczna i deserowa
19 stycznia 2013 10:15
furmanka, dziekuje 🙂 Boski pomysl!

I przeboski film!! POzyczcie rezysera :P!








W tym roku niestety nie jeździmy. Młody czeka  na przyuczenie 😉 Ale w ostatnich latach było parę kuligów -jeszcze z matką Zulusa 🤣



furmanko filmik bardzo ładny tylko w sankach z parą koni ,dyszel bije w górę i w dół a to jest bardzo nieprzyjemne ,najbardziej dla koni....mogą dostać nim w pysk na wyboju.Szarpie też szory do góry.
Zdaje się ,że macie dyszel wmontowany na sztywno...? Lepiej go zamontować na pręcie ze śrubunkiem żeby był ruchomy.
Ja mam również dyszle na pojedynkę ruchome ,dzięki temu wszystko buja się jak należy.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 11:17
furmanka- Świetny filmik! Jak zrobiliście te mini-sanki na nartach? Szczególnie chodzi mi o przymocowanie góry do nart. W tych, za którymi na początku filmiku jechał narciarz  🙂 Świetny patent!
edit: [tt]zagmatwana wypowiedź[/tt]
I my sezon otworzyliśmy.
Dementek, to są właśnie turbosanki o które pytałam, kilka postów wyżej masz opis 😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 17:20
Orzeszkowa- nie mam pojęcia, jak ja czytałam, że tego nie wyczytałam. Dzięki Ci, dobra kobieto  😉
Dementek, no problemo  😎
Pochwal się jak już wyprodukujesz własne - my na razie poszukujemy opony 😀
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 stycznia 2013 21:01
Orzeszkowa- Z nartami, oponą (od ciągnika) i starym siedziskiem od bryczki problemu nie będzie, gorzej z dyszlami i mocowaniem opony do nart  😉 I oczywiście chęciami taty do pomocy. Aby tylko zaliczyć semestr na studiach i wrócić do domu  😉
furmanka   zawsze pod górkę...
19 stycznia 2013 22:48
Dementek, Basznia, Katija,  miło mi dziękuję  :kwiatek:
Pędzidełko, tak masz rację - w tych starych saniach dyszel jest na sztywno - tak jak go Pan Bóg stworzył.  🙄  To są stare sanie - nie nadają się do szarżowania i jeździmy nimi bardzo rzadko i dużo wolniej niż na filmiku  😉.
W turbosankach dyszle są na śrubach ruchome - bo to już nasza myśl konstrukcyjna i wzięliśmy pod uwagę niedogodności mocowania dyszla na sztywno w starych saniach. Dzięki za porady  :kwiatek:

Dementek, narty do kantówek przymocowane są za pomocą śrub zamkowych - takich dłuuuugich - bo muszą też oponę złapać. Od góry takimi samymi śrubami przykręcona jest ławeczka.

Orzeszkowa u nas opony po lesie się walają - jakie tylko byś chciała  😡
furmanka, dzięki za szczegóły co do śrubek - przydadzą się na pewno!
A po oponę chętnie wpadnę, u nas niestety tylko drobne śmieci po lasach 😁 Przy rozbiórce stodoły wykopałam tylko pół opony od ciągnika, która teraz z paletą zamocowaną na wierzchu służy nam do odśnieżania.
Ja ciekawa jestem jak furmanka radzi sobie ze śniegiem walącym po oczach? Przecież sanie konne takie profesjonalne to mają z przodu taką "burtę" i jak się zasuwa polem to ona odbija śnieg z pod kopyt. Mój znajomy swego czasu też zrobił sobie takie niziutkie sanki z jakiejś palety i płozy wystrugał i dębowe dyszelki... ale siedział nisko i musiał jeździć w goglach ,bo waliło mu po oczach śniegiem. Poza tym poza śniegiem i zadem konia niewiele widział gdzie jedzie.
My mamy lekkie ,elegansie sanie metalowe,własnej roboty. Wystarczyła spawarka, mąż i techniczny umysł mojego taty. Kilka sztuk się urodziło nawet i hula nadal. Jakby ktoś był zainteresowany to wmontuje zdjęcie.
furmanka   zawsze pod górkę...
20 stycznia 2013 16:40
Droga Pędzidełko moim sankom do profesjonalizmu daleko  🤣. Na dyszlach - tuż przed saniami -  mam założony taki "patent", który chroni moją twarz przed śniegiem spod kopyt. Jestem totalnie ograniczona - finansowo - materiałowo - a i mąż nastawiony nieprzychylnie itd. więc radzę sobie jak mogę.  😡
Dawaj zdjęcia - bo narobiłaś apetytu  🏇
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 stycznia 2013 17:05
Dawaj zdjęcia - bo narobiłaś apetytu   🏇

Amen 🙂

Mam jeszcze inne zdjęcia z kuligu ale takie kiepskie ,że skanować ich nie warto ale jak sniegu dosypie i ruszymy poszaleć to się napstryka aktualnych zdjątek.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
20 stycznia 2013 17:52
furmanka- Dobrze, że napisałaś, czym mocować dyszle od razu. Fajnie by było, jakbyś jakieś zdjęcia wrzuciła turbosanek, żeby wizualnie pokazać tacie, o co mi chodzi (a w domu internetu nie mam, żeby filmik pokazać).
Pędzidełko- Eleganckie te Twoje sanki  🙂
edit: Myślę, że na pierwsze zaprzęganie między dyszle jednak lepiej wziąć turbosanki  😉
Ja też liczyć groszę muszę ,bo ze zwykłego chłopstwa pochodzę ale zdolnego tatę mam. Z tego co przypominam sobie to sam materiał na sanie to koszt kilku stówek.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
20 stycznia 2013 19:42
I jeszcze mam laickie pytanie: dyszle mają być ruchome ,,góra-dół", czy też na boki? Bo ogólnie spotykałam się tylko ze sztywnymi dyszlami lub chodzącymi ,,góra-dół" (skręt w nich był na osi i trochę saniami rzucało na boki w zakrętach).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się