dotacje - na konie, łaki i zachowanie rasy

[quote author=zielona_stajnia link=topic=3338.msg1649614#msg1649614 date=1358162655]
repka - szukaj na stronie ARiMR - mi przyszła pocztą broszura z wymaganiami cross-compilance.
[/quote]

Cytat z tej broszury:
Na mikroklimat pomieszczeń wpływa również stężenie szkodliwych gazów (szczególnie: amoniaku, siarkowodoru i dwutlenku węgla) oraz ilość pyłu i kurzu znajdującego się w pomieszczeniu. Poza nielicznymi wyjątkami, parametry tych czynników nie zostały określone w sposób precyzyjny, a dostępne publikacje wskazują ich optymalne zakresy („od - do”).

W jakich publikacjach zatem są te zakresy opisane? I czy we wszystkich jednakowo?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
14 stycznia 2013 15:58
repka,
ja w tej broszurce znalazłam parametry tylko dla cieląt [EDIT] i świń
a ogólnie w sprawie zwierząt hodowlanych obowiązują przepisy,
znajdujące się w
Dyrektywie Rady 98/58/WE z dnia 20 lipca 1998 r. dotyczącej ochrony zwierząt hodowlanych
(Dziennik Ustaw L221 z 8.8.1998)
to jest z tej broszurki, strona 37,  w przypisach.
W tym dzienniku pewnie są wszystkie szczegóły dotyczące ogólnie zwierząt hodowlanych.
Tak - w poprzedniej edycji - klacz programowa musiała urodzić żywego żrebaka raz na dwa lata - jeśli nie to  była eliminowana z programu i trzeba było zastąpić ją inna - a to kolejny zakup i jeszcze jeden koń w stajni. - jeśli tego zakupu się nie dokonało to powodowało to wylot z programu zwrot dotychczas otrzymanych dopłat plus kary
W tej edycji klacz ma urodzić też dwa żrebaki ale w przeciągu 5 lat - więc jest jakieś pole manewru a poza tym można w każdej chwili wystąpić z programu bez konsekwencji finansowych
ms_konik, w rozporządzeniu o warunkach utrzymania zwierząt gospodarskich nie ma ogólnych norm dla zwierząt, nie ma też dla koni. Możliwe, ze sa dla krów/świń - tego nie czytałam, bo mnie nie interresuje. Dlatego usiłuję się dowiedzieć na jakiej podstawie ktoskto przyjedzie mi do stajni na kontrolę, zrobi pomiary i stwierdzi, że są prawidłowe/nieprawidłowe.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
16 stycznia 2013 09:46
repka,
A może zaatakować taką osobę, która zajmuje się pomiarami
i jakimiś normami się kieruje?
Nie wiem, może u powiatowego można zasięgnąć języka, może PIW.
Może forumową Tanię zapytać?
a ja mam pytanie - jakie dopłaty bierzecie, ze macie te kontrole? Bo chyba jak ktoś ma na TUZa to mu nie przyjdą mierzyć stężenia smrodu w stajni?  🤔wirek:
Jeśli się jest w programach ras zachowawczych to posiada się program rolno środowiskowy i co roku przyjeżdzają na kontrolę z Cobico czy ty mały ludek robisz wszystko zgodnie z tym co zdeklarowałaś w dokumentach.
Czyli ganiają po polach czy skoszone odpowiednio, sprawdzają czy moje kopytniaki mają dobrze - czyli stajnia do przeglądu, czy nie używasz nawozów mineralnych itp itd.
Ale najlepsze na koniec - płaci im się za to  - a ile to zależy od powierzchni ziemi którą zgłosiło się do programu rolnośrodowiskowego.
Trochę już tych kontroli przeżyłam i nie jest to taakie  straszne - normalni urzędnicy jedni bardziej mili inni mniej i tyle - spoko luzik 
u mojego znajomego ( o którego pytałam powyżej) nie było kontroli, prócz jednej- sąsiad podpierdzielił, że pole nie obsiane, a ono było długo pod wodą. Tylko że oni najpierw zadzwonili, że będzie kontrola i w jakiej sprawie, no to wyjechał, obsiał i z głowy miał.
Jak gospodarstwo rolne bierze doplaty obszarowe to powinno gospodarwoać zgodnie z wymogami wzajemnej zgodności, tzw. cross-compliance. I to dotyczy m.in. zwierząt. jeżeli takowe sa na terenie gospodarstwa to powinny być utrzymywane zgodnie z wymogami.
a poza tym można w każdej chwili wystąpić z programu bez konsekwencji finansowych


Gdzie jest coś takiego napisane ? Proszę o źródło, bo do tej pory słyszałam ze w trakcie trwania pięciolatki nie ma takiej opcji żeby wystąpić
NIE można wystąpić bez konsekwrncji, chyba, że nie wzięło się jeszcze żadnej płatności. W innym przypadku trzeba zwracać pienyądze już otrzymane.
ke? Czyli wezmę dopłatę bezpośrednią na TUZa a oni mi przyjadą stajnię oglądać???  😵 Może jeszcze po mieszkaniu mam ich oprowadzić?
Esef, niestety tak to jest skonstruowane. Unia nie daje pieniędzy, po to żeby rolnik sobie to przepuścił, tylko po to żeby się rozwijać i żeby prowadzić swoją działalnośc zgodnie z wymogami ochrony środowiska, higieny, zdrowia, utrzymania zwierząt, itd.
jutro chłop pojedzie się dowiadywać, ale póki co może zapytam, żeby nic nie umknęło. mogą być błędy, bo to metoda głuchego telefonu (rodzice załatwiają, przekazują chłopu a on mnie, bo ja sama z sąsiadką z poziomu sypialni nie pogadam...)

mamy kilka ha. żadne szalone liczby. wcześniej było oddane sąsiadce za oszałamiającą kwotę 900 zł/rok za całośc, będzie z około 6 ha, tak ciut więcej ziemii rolnej niż łąk, nie równo na pół. umowa podpisana była na 5 lat. w zeszłe lato zerwaliśmy umowę, bo konie. z łąk zebrali drugi pokos, od pola się odczepili, zgodziliśmy się na darmowe użytkowanie częsci pola i domniemanej łąki (nikt tam się nie zapuszczał, ja mapek nie mam w ręku, ale ponoć tam coś jest) tzw"za górką" bo nam niepotrzebne a i tak nie będziemy tak daleko robić łąk dla koni póki co (jest za naszym kawałkiem lasu, kawal drogi).

niedługo mamy zamiar grodzić resztę łąk i kawałek ziemii po drugiej strony ulicy, żeby zrobić tam padok zimowy/ujeżdzalnię, a za rok może wysiać trawę na jesień.

ale wynikł problem. sąsiadka twierdzi, że muszą oddać dotacje, które otrzymali na ten kawał gdzie ma być ujeżdzalnia, i coś tam jeszcze jakaś karę zapłacić, bo tak jest przy dzierżawie. może ktoś podpowiedzieć jak wygląda procedura? nie chcę, żeby mi zaczeli grzebać w polu, bo na zimę znów nie ogrodzę. czy coś powinnam im oddawać? nie robili nic na zimę zeszłego roku, uprzedzeni, że sami będziemy dłubać.

jak rozwiązać teraz kwestię dotacji? "za górką" dłubać nie będziemy, pozostałe pole będzie nieużytkiem, łąki użytkujemy my, możemy za friko udostępnić "za górką" poza domniemaną łączką, którą chcę skosić. coś mi śmignęło, że rodzice zdezorientowani wzieli jakieś pieniądze kilka dni temu za aktualny rok (niby dotacje), ale to akurat zostanie oddane, bo wynikło tylko z ich niewiedzy. na łąki bym chętnie wzieła na siebie o ile sąsiadeczka czasem ich nie zgłosiła jeszcze (jeśli zgłosiła to jak to anulować, rozwiązać?)

mogę coś wyjaśnić dokładniej, o ile mi poinformowanie pozwoli, nie wiem o co chłop ma sie jutro pytać i gdzie, bo chcemy obalić tą informację, że mamy im cokolwiek oddawać i jakieś kary regulować (w umowie dzierżawy nic na ten temat, oni to tłumaczą wymogami odgórnymi)
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 kwietnia 2013 13:32
Isabelle,
nie wiem jak to jest z dopłatami rolno-środowiskowymi czy innymi
ale te podstawowe ( zwykłe, zwierzęce, onw) dostaje się ZA przeszły rok,
czyli w 2013 dostaje się za uprawy/użytkowanie gruntów w 2012.
Dokończyli zbiór zbóż/ użytkowanie kośne łąk zgodnie z wnioskiem złożonym w 2012?
W tym roku został złożony już wniosek?  (należy składać do 15 maja, mój już dawno złożony).
Jeśli tak, to trzeba się wybrać do ARiMR i zgłosić zmiany, względnie wycofać wniosek i złożyć
nowy z aktualnymi planami.
ms_konik,  ok, czyli jutro do ARiMR wyślę chłopa, żeby sprawdził.

na polu siali chyba żyto, zbiór chyba we wrześniu, od tamtej pory nie było robione nic.
z łąk zebrany drugi pokos w sierpniu, od tamtej pory nie robione nic.

czyli nam się należą jeszcze te pieniądze, które dostali rodzice, bo to jest za użytkowanie do konca sezonu roku zeszłego? nie wiem czy teraz jest wniosek złożony na ten rok, ale być raczej nie powinien, skoro wypowiedzieliśmy w czerwcu/lipcu rok temu umowę(wprawdzie nie na piśmie, ale też na umowie nie ma nic na temat rozwiązania, więc może być ustnie)
Isabelle, ty wypytaj sąsiadkę o karze z jakiego tytułu dopłat jej chodzi. Bo z racji płatności obszarowych niemożliwe, skoro nie użytkuje. Z racji innych dopłat, niech powie jakich.
Jeżeli sąsiadka bierze oprócz dopłat bezpośrednich na ten grunt, również rolno-środowiskowe to jest możliwe, że będzie musiała zwrócić pieniądze.

Program rolno-środowiskowy sporządza się na 5 lat.  To zobowiązanie rolnika do przestrzegania pewnych zasad. Ja na przykład mam na łąkach derkacza. Jeżeli w którymś z pięciu lat obowiązywania programu chciałbym zaorać łąkę i tym samym uniemożliwić ptaszysku gniazdowanie, muszę oddać pieniądze, chyba nawet z odsetkami.
repka, no właśnie ponoć jeśli przestanie użytkować, czyt. rozwiążemy umowę dzierżawy ziemii to będzie musiała coś tam płacić, a wg niej to na bank oddać to co dała nam ubiegłego roku i aktualnie (teoretycznie miała "oddawać dotacje jako opłatę za dzierżawę", ale wiem, że szachraj duzo mniej oddawała) plus właśnie jakaś kara.

hronovsky promen, to można sprawdzić właśnie w armir? coś było bredzone o 10 latach.

mnie dopłaty nie są jakoś bardzo potrzebne, jak coś dostanę-fajnie, jak nie to płakać nie będę, chcę żeby się bez szachrajenia wyniosła.
Można to sprawdzić w ARIMR ( nie armir ;-) ) ale można też inaczej. Niech Ci pokaże plan rolno środowiskowy. To dokument opracowany przez doradcę rolno-środowiskowego, w formie zabindowanych kilkunastu kartek. Są tam wszystkie dane dotyczące gruntu, co można, a czego nie można robić pod groźbą utraty części lub całośc dopłat, tabele do wpisywania terminów koszenia i innych zabiegów agrotechnicznych. Musi ten dokument mieć, jeżeli podała ziemię do programu. No i będzie tam napisane ile bierze kasy rocznie ;-) 
hronovsky promen,  przepraszam :kwiatek:

po pertaktacjach telefonicznych z matką wyszło, że :
-umowa była na 5 lat, koniec w roku 2012
-sąsiadka wniosek złożyła "no w sumie to chyba nielegalnie", bo bez podpisanej nowej umowy w 2012
-skoro złożyła, to z automatu umowa się przedłuża (???) o kolejne 5 lat, a jak zerwiemy to będzie musiała zapłacić za te kolejne 5 lat (tak matkę poinformowano właśnie w urzędzie)
-z tego co zrozumiałam to teraz jeszcze nie złożyła nowego, ale ma złożyć.
generalnie z tego co ja rozumiem, to nawet jeśli byłoby takie magiczne prawo, to składając wniosek w 2012 na dotacje, dostałaby pieniądze za 2011, czyli za rok kiedy umowa wygasła, bo minęło 5 lat, i jeśli teraz dopiero złożyłaby to by się "niby, ze przedłużyło z automatu".

generalnie jestem wściekła.
Na 10 lat to nie ma opcji - plany rolnośrodowiskowe są na 5 lat. Umowa dzierżawy nijak się nie ma do składania wniosku - formalnie składać powinien ten co użytkuje grunt - w praktyce bywa różnie zwykle ludzie się umawiają 😉
Nie do końca rozumiem. Umowa dzierżawy dzierżawy wygasła w 2012 roku? Jeżeli tak, to jest koniec jej obowiązywania i dzierżawca nie ma prawa gruntu nadal użytkować. Nic się z automatu nie przedłuża, jeżeli nie ma takiego zapisu w umowie. Jest w prawie pojęcie bezumownego użytkowania,  za które należy się właścicielowi odszkodowanie.

Żeby usystematyzować napiszę jeszcze, że jest kilka typów dopłat:

- dopłaty bezpośrednie, do wszystkich gruntów rolnych, wnioski składa się co roku do 15 maja
- dopłaty rolnośrodowiskowe, zobowiązanie podpisuje się na 5 lat, nie składa się wniosku co rok.

są jeszcze inne ale nie dotyczą tego problemu.

W każdym razie, żaden ze złożonych wniosków nie przedłuża wygasłej umowy.
Isabelle, żadna umowa dzierżawy nie przedłuża się automatycznie o kolejny okres. Jak się zakończyła to się zakończyła. Skoro nie ma aneksu przedłużającego lub nowej umowy dzierżawy, to dzierżawy nie ma.
Działanie płatności obszarowych:
- o płatności może się starać osoba, która dane pole użytkuje w roku składania wniosku.
- użytkowanie nie musi być usankcjonowane prawnie, tzn. że przykładowo przychodzi do nas sąsiad i mówi, weź uprawiaj sobie moje pole, bo szkoda żeby stało i dziczało, to uprawiamy i za to możemy już starać się o dopłatę na ten kawałek ziemi.
- nie może być sytuacji, że na jedną działkę wniosek złożą dwie osoby, np. my i ten sąsiad, który nam kazał sobie to uprawiać
- w takiej sytuacji trzeba udowodnić, ze to właśnie my uprawiliśmy, a nie sąsiad, mimo, że to jego działka.
Isabelle, sąsiadka mogła mimo zakończonej umowy dzierżawy napisać w kolejnym roku o dopłaty, jeżeli nadal ziemię uprawiała. Jeżeli nie uprawiała, i wiedziała, że umowy nie chcecie przedłużać, to zrobiła to nie fair wobec was. Ale na pewno nic jej się o kolejne 5 lat nie przedłużyło. Pod warunkiem, że mówimy o PŁATNOŚCIACH OBSZAROWYCH.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
04 grudnia 2013 09:29
Sluchajcie mam male pytanie dostalam juz doplate EFRG oraz EFFROW. Skladalam tez wniosek o doplate do konia. Nie chodzi tu o zachowanie rasy itp. Mam uzytek zielony i jednego konia. Kiedy moze przyjsc ta doplata i jak sie nazywa ?
Tzw. dopłata zwierzęca - razem z dopłatami bezpośrednimi - termin płatności 1.12 - 30.06
Mam małą zawiechę. Właścicielem całego gospodarstwa jest tata, konie są moje. Czy jak je przepiszę na ojca to będzie mógł się starać o dopłaty zwierzęce?
Wystarczyloby je wydzierawic tacie.
marysia550 - jeśli chodzi o płatność zwierzęcą to nie, ponieważ dopłata zwierzęca należy się gdy:

rolnik lub jego małżonek w okresie od dnia 1 kwietnia 2005 r. do dnia 31 marca 2006 r. był posiadaczem bydła lub owiec, lub kóz, lub koni
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się