Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III

Witam się w nowym roku i pozdrawiam🙂 stale podglądam wątek, choć prawie się nie udzielam z racji tego, ze zdarza mi sie coś skrobnąc średnio raz na rok. Jestem pod wrażeniem ostatnio wrzucanych prac - zwłaszcza te pastele - cudowne! Tymczasem z racji choroby przeprosiłam się z ołówkiem automatycznym b6 - to miał być mój Rohan oczywiście🙂

Witam, maluję konie z potrzeby serca. Jestem amatorką i nigdy nie uczyłam się malarstwa ani rysunku.. poza plastyką w podstawówce 😉 Nie oceniajcie zatem zbyt surowo.. 😉
ruszyłam pastele i ogólnie cokolwiek do rysowania chyba pierwszy raz od 10 lat  😁 niestety zapomina się, jak to się robi....  🤣

Escada Przypomina mi trochę Cudaka.
Faktycznie trochę podobny, ale to akurat kobyła ode mnie ze stajni 🙂
Kimba? 😎
si 😉

mam jeszcze dwa:




w sumie nigdy nie przepadalam za rysowaniem ani nie kształciłam się w tym kierunku. tylko raz na pare lat mnie tak napadnie wena  😁
Najbardziej podoba mi się ten izabelek, escada 🙂 Świetnie Ci wyszedł ten pyszczek z wywinięta wargą, widać tu dbałość o szczegóły i lekką kreskę. Zmrużone oczy oddają charakter "miny" i nastrój.  Podobnie jak Ty rysuję/ maluję rzadko. Nigdy nie wypowiadałam się na forum. Nie wiem nawet czy moje obrazki są widoczne. Ja je widzę dopiero po zalogowaniu, a części Waszych plików nie widzę nawet wtedy. Nie wiem od czego to zależy..
m.indira   508... kucyków
15 stycznia 2013 11:29
Dana Dżej czy te Twoje rysunki są tak nie ostre czy to wina złego zdjęcia?
co do pierwszej Twojej pracy, gdyby ten koń stanął na ziemi byłby tak nieproporcjonalny(długość nóg przednich względem tylnych), że wyglądałby wręcz karykaturalnie, do tego dochodzą także błędy w piersi, w partii grzbietu(łęgus z tego konia koszmarny- wręcz kaleki) oraz w zachowaniach proporcji
by je dobrze poznać trzeba dużo poświęcić czasu na rysunki wprawkowe i poznanie anatomii konia, a jest ona jedną z trudniejszych
druga sprawa to dominanty, o których pisałam już nie raz
rysunek to nie zdjęcie na którym kilka szczegółów krzyczy, autor pracy musi prowadzić wzrok oglądającego tak by zaciekawiać, czyli wyciągnąć coś na plan pierwszy, np całego konia, gdy jest on częścią całości jak tutaj ; , lecz nie da się zastosować tego w przypadku takiej pracy ; http://re-volta.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=330.0;attach=176077;image gdzie występuje problem z zatrzymaniem wzroku na czymś konkretnym a wręcz biega on z przedniego ochraniacza(zresztą hmm dziwnego) na udo, podbrzusze, łopatkę pomijając zupełnie człowieka i resztę konia
pozwoliłam sobie na mały zabieg w graficznym by pokazać o co mi chodzi z góry przepraszam za ingerencję

mam nadzieje że zrozumiesz o czym mówiłam
ważne by cwiczyć, ćwiczyć i uczyc się ogladając tych najlepszych w malarstwie, rysunku
no i by to co się robi przynosiło nam samym satysfakcję
oglądałam Twojego bloga, i gratuluję pomysłu, bowiem mało kto bierze się za west

edit; literówka jak zwykle  😉
Dana Dżej czy te Twoje rysunki są tak nie ostre czy to wina złego zdjęcia?
co do pierwszej Twojej pracy, gdyby ten koń stanął na ziemi byłby tak nieproporcjonalny(długość nóg przednich względem tylnych), że wyglądałby wręcz karykaturalnie, do tego dochodzą także błędy w piersi, w partii grzbietu(łęgus z tego konia koszmarny- wręcz kaleki) oraz w zachowaniach proporcji
by je dobrze poznać trzeba dużo poświęcić czasu na rysunki wprawkowe i poznanie anatomii konia, a jest ona jedną z trudniejszych
druga sprawa to dominanty, o których pisałam już nie raz
rysunek to nie zdjęcie na którym kilka szczegółów krzyczy, autor pracy musi prowadzić wzrok oglądającego tak by zaciekawiać, czyli wyciągnąć coś na plan pierwszy, np całego konia, gdy jest on częścią całości jak tutaj ; , lecz nie da się zastosować tego w przypadku takiej pracy ; http://re-volta.pl/forum/index.php?action=dlattach;topic=330.0;attach=176077;image gdzie występuje problem z zatrzymaniem wzroku na czymś konkretnym a wręcz biega on z przedniego ochraniacza(zresztą hmm dziwnego) na udo, podbrzusze, łopatkę pomijając zupełnie człowieka i resztę konia
pozwoliłam sobie na mały zabieg w graficznym by pokazać o co mi chodzi z góry przepraszam za ingerencję

mam nadzieje że zrozumiesz o czym mówiłam
ważne by cwiczyć, ćwiczyć i uczyc się ogladając tych najlepszych w malarstwie, rysunku
no i by to co się robi przynosiło nam samym satysfakcję
oglądałam Twojego bloga, i gratuluję pomysłu, bowiem mało kto bierze się za west

edit; literówka jak zwykle  😉

Dziękuję za krytykę m.indira. Szkoda, że nie mogłam pokazać Ci tych moich mazgajów w momencie malowania. Bardzo rzadko się zdarza by ktoś mi na coś zwrócił uwagę, a ja nie zawsze wyłapuję błędy. Sprzęt mam kiepski, a fotograf ze mnie żaden, o czym już dawno pisałam na blogu. Możliwe też, że fotkę konika stojącego "dęba" albo raczej "świecę" cyknęłam pod lekkim kątem i przez to uwypukliłam górę obrazu. W oryginale nie rzuca się to w oczy,w każdym razie nie sprawdzę tego teraz, obraz wisi w sklepie, 50 km ode mnie. Nieświadomie ( a może świadomie..? 😉 ) pozę formą zbliżyłam do znaku zapytania, co jest insynuowane w tytule obrazu, poza stanowi zarazem odpowiedź, również dwuznaczną, patrz wyżej 😉 Obraz był malowany metodą a'la prima więc niedociągnięcia w położeniu farby na pewno są. Zdjęcie drugie- "Sliding stop" nogi giną w chmurze piachu, a koń "jedzie" praktycznie na zadzie. Oczywiście  🙄 wybrałam sobie jedno z trudniejszych ujęć, musiałam się "wyłożyć" 😉 Pokażę Ci na jakim zdjęciu się opierałam: Twarz tego faceta musiałam zmienić, bo stanowi za duży kontrast z pięknem konia (oczywiście mam na myśli tego na fotografii 😉) wymyśliłam tę nową twarz. To chyba mój trzeci obrazek w życiu z jeźdźcem na koniu. Proporcje to coś co przysparza mi wiele kłopotu. Nie korzystam z żadnych siatek itp. pomocy, po prostu patrzę i maluję. Uczyć się bardzo bym chciała, tylko nie bardzo wiem jak to zrobić nie ponosząc kosztów, o czasie nie wspomnę. Western to nie pomysł. Po prostu zafascynował mnie ten styl.. 🙂
Kolejny znowu po dłuższej przerwie  🙂
Ale teraz będzie ich więcej,bo będzie dużo zamówień 🙂

a może ktoś mój kompletnie amatorski rysunek skomentować? narysowałam go dla chłopaka, ale mam wrażenie, że zwłaszcza jego usta kiepsko oddałam (miałam z nimi straszny problem..)  😉 chętnie posłucham rad, bo lubię rysować i chętnie bym się poprawiła - dla samej siebie.

oryginalne zdj.:
klik
Pozwolę sobie dodać rysunek (znów ołówkowy, myślę że trochę się poprawiłam) tym razem hobbita 🙂



Prosiłabym też o ocenę, żeby poprawić jak najwięcej błędów 🙂
Meise, anita333, myślcie o konstrukcji. Twarz składa się w wielu brył. Po ogarnięciu konstrukcji przychodzi czas na światłocień czyli jej podkreślenie. Rysowanie ze zdjęć często jest bardziej utrudnieniem niż ułatwieniem.

http://pinterest.com/aylaann/useful-drawing-stuff/
Na szybko:
Meise, najbardziej rozrabiają za małe uszy u obojga
anita333, oko jest... gałką, czyli - kula okrytą powiekami.
Jako debiutująca w tym wątku wrzucę nieśmiało parę prac w różnych technikach. Czy mogłaby któraś z Was poradzić co jest nie tak i nad czym pracować.









zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 stycznia 2013 08:48
mi się bardzo podoba praca nr 1 🙂 jak nie przepadam za martwa naturą tak ta łapie za oko 🙂
Design 2 po prostu powalający  😜  masz talent
Design, a ja mam takie ćwiczenie malarskie dla Ciebie 🙂 Spróbuj zapomnieć, że istnieje biała i czarna farba. Jestem bardzo ciekawa, jak sobie poradzisz bo zapowiada się interesująco.
Jeżeli technika ma być dowolna to rozwiązanie jest w ostatniej pracy i mojej jedynej akwarelowej jak dotąd:] Z przyjemnością spróbuję jednak innymi farbami lub kredką

Dziękuję dziewczyny, zawstydziłam się :kwiatek:
escada, chyba poznaję, stoi w Mrozowie?
m.indira   508... kucyków
23 stycznia 2013 19:05
Design 2 po prostu powalający  😜  masz talent

nie zgodze się z monią, z prostej przyczyny, a mianowicie perspektywy, widoczne błędy są w budynku za wymyślnym mostem, dlatego też warto by poćwiczyć perspektywę
Design talent to coś co masz, łatwość pociągnięć pędzlem, operowanie farbami, faktura materiału, fajnie grasz barwą...
ale ten budynek to jakby nie Twój, bo tej wady w innych pracach nie widzę 😉
m.indira absolutnie się z Tobą zgadzam, pogubiłam się w perspektywie zapewne z powodu wielkiego formatu. Dopiero na zdjęciu widać jak perspektywa legła. Cóż... pozostaje mi ćwiczyć formaty większe niż B2. Znasz może jakieś ćwiczenia, bo ze zdjęć nie lubię a z natury ciężko...

Dodam jeszcze, że zamieściłam swoje prace tutaj dlatego, bo sama już się pogubiłam a widziałam, że są tu osoby znające się na rzeczy. Nie wiem co dalej ze sobą robić, w którym iść kierunku. Odnoszę wrażenie, że od dłuższego czasu stoję w miejscu a jedyne rady od specjalistów to "operuj plamą"🙂 Za wszelkie rady będę wdzięczna.
Design, nie bój się wykorzystywać linijki/listewki itp. A przy problemach z perspektywą zawsze jest dobrze zrobić sobie mały szkic koncepcyjny, nanieść siatkę i wg. siatki szkic przenieść na duży format. Duży format wymaga dużego odejścia. Masz dość miejsca?
Niestety nie. Maluję tylko w kuchni, bo w naszym 50metrowym mieszkaniu cieżko wygramolić jakieś miejsce do projektów. Mam dostęp do dużej pracowni na Pradze, spróbuję tam choć mieszkam po drugiej stronie Wisły. Świetny pomysł z siatką, wykorzystam z pewnością, dziękuję :kwiatek:
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
23 stycznia 2013 22:46
Jeju.. Przeglądałam wątek i tyle świetnych prac - podziwiam  :kwiatek:

Co by nie być tak bez niczego to.. no.. moje bazgroły, od takie, jak mam chwilę i ochotę. Choć od jakiegoś czasu jestem zrażona po rysowaniu na zoologii preparatów 😉



Dla chłopaka, który sobie zażyczył "pajaca" 😉 Oryginał:
Jest inny, przede wszystkim twarz i nieco układ (do tego zdjęcie trochę z dołu), no ale.. spodnie się fajnie wykańczało za to  😉 Niestety nie mam zdjęcia wersji kolorowej..

Irbis.. i nieumiejętność oddania futra..



Storczyk - pierwszy raz i jak na razie jedyny kwiat.



Konie (na podstawie zdjęcia, skupiłam się głównie na górze, więc dół zaniedbany).


Za konstruktywną krytykę dziękuję, bo takowa jest motorem do rozwoju (a obecnie się niestety cofam chyba..) :kwiatek:
  Design, rewelacyjna martwa 🙂 

  Przy rysunku architektonicznym fajnym ćwiczeniem jest wzięcie jak największego formatu ( najlepiej szary papier - wychodzi najtaniej ) ołówek lub węgielek, linia horyzontu, pionowa kreska i rysujemy perspektywę dwu zbiegową. Jak najdłuższe kreski jednym pociągnięciem. i tak wyrabiamy kilometry kresek aż ręka się przyzwyczai. To samo z jedno zbiegową i sześcianami jak największymi w aksonometrii. Po kilku dnaich takich ćwiczeń ręka sie tak przyzwyczaja, że sama pózniej " czuje" kiedy jest coś nie tak. Nie wiem czy klarownie  wytłumaczyłam o co mi chodzi 🙂
Design 1 i 3 🙂

też dobre, choć nudne, ćwiczenie na perspektywę to ustawić taboret lub w wersji hard krzesło i narysować tak aby widoczne były wszystkie krawędzie, także te normalnie ukryte. ustawić najlepiej tak aby siedzisko zaczynało się tylko nieco poniżej 'linii' naszych oczu (jak się nie ma za dużo miejsca to niestety trzeba pokombinować z jakimś podwyższeniem).

Viridila spróbuj dodawać do rysunków tło, tak aby wydobyć nim szczegóły rysunku. nie rozmazuj ołówka palcem, popracuj nad szczegółami - bardzo blade i jednolite te rysunki.

mam taki... eksperyment
m.indira   508... kucyków
24 stycznia 2013 15:59
Design http://www.elfik777.pl/krok-po-kroku/wpis/perspektywa-18 link do tego o czym mówiła Abre, choć jak słusznie zauważyła Halo, nie bez błędów, więc link tylko poglądowo, lub dla ludzi po to by włąśnie te błędy wyłapać i ich nie popełniać...
plama to nie wszystko, ją akurat masz fajną, duże formaty mają też swoje minusy, by dobrze je ocenić trzeba mieć miejsce by sie wycofać, nie da sie też ciagle rysować kreski za kreska długosci pół metra, owszem wyrabia to rękę, ale też mega nudzi, tych kresek pomocniczych może być zaledwie kilka, a nie cała masa... mój prof z malarstwa zawsze kładł nacisk na perspektywę, martwą naturę zdołał przynajmniej mnie, mocno obrzydzić, ale dzieki temu nigdy nie miałam problemów z rysowaniem architektury, wnętrz, mawiał że mam bardzo techniczną kreskę właśnie w architekturze, bo wszystko inne megl plastyczne...
dlatego warto mieć kilka styli, dobzre operować plamą, ale i kreską, bawić się światłocieniem i robić grafiki, plasyczność bowiem to bryła i trójwymiarowość, nawet dwukolorowa
Na moje to Design ma (mimo błędów) lepiej opanowaną perspektywę niż autorka "poradnika" w powyższym linku. Mierzi mnie moc baboli w czymś z założenia szkoleniowym, czyli pod hasłem "radzę bo wiem". Babol ewidentny: rysunek z Wenecji. Jaka tam perspektywa jednym punkcie zbiegu???
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się