Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

z tego co pamiętam to wawrek niedawno wybudował stajnie
wszystkim świeżym posiadaczom własnych stajni daję zazwyczaj 1,5 roku na to jak z zapaleńca i człowieka tryskającego energią zrobi się "coś" zupełnie przeciwnego
pożyjemy zobaczymy
jeśli komuś codzienne czynności przy koniach zajmują mgnienie oka to ja szczerze wątpię w dobro tych koni
dla mnie po raz kolejny EOT

Ja tylko czekałam na tekst tego typu. Faktycznie zajmuje mi wszystko mgnienie oka, więc moje konie są nieszczęśliwe. Najłatwiej tak zepchnąć temat. Conajmniej żałosne.

Ja mam stajnię 2,5 roku i jak do tej pory nie "znudziło mi się", a pracuję czasem po kilkanaście godzin (oczywiście nie w stajni).
Dlatego linka wiesz - jakbyś miała taką opcję, jak ja, a nie siedzenie w domu, to miałabyś inne priorytety.
Bo konie naprawdę nie umierają od tego, że nie są czyszczone codziennie. Moja kobyła dopiero wtedy jest szczęśliwa, gdy jest unurzana calusieńka w błocie.
A co do siana i treściwego - ja daję najpierw siano, ale praktycznie od razu sypię treściwe ( u mnie jest owies z jęczmieniem) i rzadko kiedy kobyły idą od razu do owsa, zazwyczaj żrą siano dość długo, często jeszcze jest tak, że sprowadzam z wybiegu do stajni, to jeszcze coś tam z rana jest.
Wracając do tematu - dwa konie/podstawa-siano, słoma, mieszanka - może 200 zł/ za dwa,kowal 80/120 - zależy czy kuję mamuśkę, no i weteryniarz mi odpada  😀
dempsey   fiat voluntas Tua
04 lutego 2009 20:23
Tomku hmm  nie wiem jak zachowuje się siano w wodzie w żołądku/jelicie. ale chyba normalnie, namaka sobie. natomiast ziarno może napęcznieć i zwiększyc znacząco swoją objętość. taka jego natura.

co do kwestii czekania aż kon zje porcję siana - ja jestem zwolennikiem odczekania "trochę", np. 15 min. tyle aby koń miał ten podkład w żołądku, potem zje swój owies, potem dopcha sobie resztą siana. dlatego nie widzę sensu czekać aż koń zje do ostatniego ździebełka swoją poranną porcję siana. nawet chyba lepiej jak tak sobie pomiesza w żołądku - bardziej "naturalnie" . faktycznie takie czekanie oznaczałoby przesuniecie godzinę karmienia owsem.

Lotna jeśli mają wiadra i dostaną do nich ostatni raz wodę np. o godz. 22 poprzedniego dnia, to do rana niektóre będą mieć suchutkie dno. i łapczywie wypiją pól wiadra z samego rana (tak robi jedna nasza kobyła). a inne nawet nie spojrzą na wodę. zależy od konia.
dobrym i prostym rozwiązaniem jest w przyp. braku poideł zamontowanie po prostu dwóch dużych wiader dla każdego konia. wtedy jest spokój, że koń sie nie "wysuszy" przez noc i się nie będzie na wodę rzucał.

przyznam, że osobiście tych zasad pilnowałam strrasznie ścisle gdy przed laty prowadziliśmy obozy wyjazdowe  - większość koni dzierżawiliśmy ( bardzo różne i rózniste) kilka było naszych. nigdy przez chyba 5 sezonów wakacyjnych obozów nie mieliśmy chwała Bogu żadnego przypadku nawet podejrzenia kolki. uważam że to nasze obsesyjne pilnowanie zawsze tej samej kolejności miało tu wpływ. zwłaszcza że warunki były polowe, pojenie często tylko z ręki, pasza rożnej jakości itp. obozowe klimaty.

aha i odpoczynku między owsem a pracą oraz odpoczynku między pracą a owsem tez obsesyjnie pilnowalismy.
asior   -nothing but eventing-
04 lutego 2009 20:27
Dziwne, od kiedy jezdze, zawsze wszyscy wokol dawali najpierw owies rano, pozniej siano. Z racji tego moja kobyla tez dostaje juz od 8 lat owies jako pierwszy posilek. I odpukac, nigdy zadnej kolki nie miala, tylko na zawodach ze 2 razy bole brzucha z nerwow.

Dlatego linka wiesz - jakbyś miała taką opcję, jak ja, a nie siedzenie w domu, to miałabyś inne priorytety.

a ja czekałam na taki tekst
dla mnie to doskonałe podsumowanie dyskusji
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lutego 2009 20:36
Lotna jeśli mają wiadra i dostaną do nich ostatni raz wodę np. o godz. 22 poprzedniego dnia, to do rana niektóre będą mieć suchutkie dno. i łapczywie wypiją pól wiadra z samego rana (tak robi jedna nasza kobyła). a inne nawet nie spojrzą na wodę. zależy od konia.


To są wiadra czy wiadereczka? "Moje" konie, a miałam ich nieraz całą gromadę, dostawały wodę przed 17 i rano zawsze jeszcze wodę miały. Chyba, że ktoś da koniowi jedno 20 litrowe wiaderko, wtedy nie ma się co dziwić  🙄

Sznurka, nie odbieraj tego jako złośliwość, ale taka jest prawda. Nie musisz się spieszyć więc może Ci to wszystko zajmować tyle czasu. Ja w ciągu niecałych 2 godzin czyściłam (dokładnie) 5 boksów, poiłam i karmiłam konie, czyściłam padoki (nie jeden mały, a kilka rozległych położonych na górkach), derkowałam, wypuszczałam/sprowadzałam konie z wybiegów i często jeszcze starczało czasu na napełnienie 10 siatek na siano, osiodłanie i przygotowanie konia do jazdy.
tak czytam i czytam

siano-treściwe
czy może
treściwe -siano

a zawsze mi sie wydawało, że do siana koń powinien mieć dostęp ZAWSZE?


Sznurka, nie odbieraj tego jako złośliwość, ale taka jest prawda. Nie musisz się spieszyć więc może Ci to wszystko zajmować tyle czasu.


Lotnaa wiesz ja powiem ci tak
z prawdą jest jak z d...ą, kazdy ma swoją
nie wiedziałam ze tak doskonale znacie moją sytuację życiową...
[quote author=pokemon link=topic=1957.msg166066#msg166066 date=1233778663]

Dlatego linka wiesz - jakbyś miała taką opcję, jak ja, a nie siedzenie w domu, to miałabyś inne priorytety.

a ja czekałam na taki tekst
dla mnie to doskonałe podsumowanie dyskusji[/quote]
Ale czego się spodziewałaś? Cały czas próbujesz udowodnić, jacy to my jesteśmy beznadziejni, nic tylko TOZ zawiadomić, bo nie czyścimy koni przed wypuszczeniem na wybieg i butów nie zakładamy. Od pewnego czasu obserwuję, że zaczynasz się zachowywac, jakbyś wszystkie rozumy pozjadała, bo masz swoją stajnię. Naprawdę byłaś zawsze sympatyczną linką i nagle przeobraziłaś się w "sznurkę i nikt mi nie podskoczy".
Weź się dziewczyno zastanów. Czy to jest tragedia, że nie zamiatam stajni co 5 minut? Że dościelam słomę i nie wybieram kup? Że nie zakładam derek na wybieg? Że - o zgrozo!!!!!!!! - czasem konie śpią obłocone.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć w jaki sposób unieszczęśliwia to konia???????????????????????
No i przepraszam, ale sznurka siedzisz w domu, więc masz czas na karmienie 4 godziny, ja nie mam. Ale moje konie głodne pomimo tego nie chodzą.

Dodofon - u mnie tak jest, dlatego krwiożerczo nie rzucają się na owies, no bo to i tak się należy  🙂
.
pokemon, wiesz czego jestem pewna?
ze brak ci kultury to raz a akurat po tobie spodziewałam się wiecej

a ja na wszystko mam czas
jak sobie wstanę o 5 to zdązę w ciągu dnia 4 h się konmi pozajmowac, pojsc do pracy, pomoc męzowi w prowadzeniu firmy, zając się babcią z alzheimerem, zrobić obiad, posprzątac, popilnować siostrzeńca i popisac na volcie

niektorym od budowania czyjegoś wizerunku via internet w d u p a c h się poprzewracalo



rozumujac jak niektórzy powinnam napisac
chyba macie ale wirtualne stajnie
ale nie napisze
moj iloraz inteligencji nie równa sie z ilorazem niektórych tu osób wiec lepiej wróce do tych ksiązek o których pisała sznurka - wiecej pożytku mi to prezyniesie niz czytanie tych durnot przez niektóre osobniki
i pewnie po raz kolejny przeczytam ze owies trawi sie najszybciej a siano powinno sie zadawac ciut wczesniej ... blabla bla
odsyłam do ksiązki  W Pruskiego tom II - to taki głupi człek który pozjadał wszystkie rozumy i mu sie wydawalo ze jest mądry
dempsey   fiat voluntas Tua
04 lutego 2009 21:02
Lotnaa miałam na myśli dopojenie na maxa z ręki i przy ostatnim wieczornym sprawdzeniu wiader dolanie do pełna. wiadro typowe gumowe, 20l. dla niektórych koni to na pewno za mało, dlatego właśnie napisałam o dwóch wiadrach. a dwa duże wiadra to jeszcze lepiej 🙂

dodofon mi się wydawało że rozmowa dotyczyła kolejnosci dawania żarcia z samego rana, po nocy. a  w nocy raczej nie ma jak zapewnić koniowi siano non stop. . chyba że ktoś tak robi, to przepraszam.

Tomku, nie wiem czy warunki w szklance odpowiadają warunkom w zołądku konia. ale polegam na radach tzw. starych masztalerzy 🙂 bo mi się to sprawdzało  w trudnych warunkach, jak już pisałam
natomiast widziałam mase koni które dostają na dzień dobry z rana pełen owies i nic im nie jest. tak jak pisze Asior i Ty. i ok, co nie zmienia mojego starodawnego podejscia do sprawy 😉
.
A przepraszam, nie chce mi się walczyć z wiatrakami.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] wyciszenie za nadmierna edycje posta i niekulturalne offtopy. wygasa 5 III 09
pokemon,
pokemon, Oczywiście poczuwam się, że to do mnie.
Hm - przez obie zostałam nazwana między słowami debilką - dziękuję bardzo. Ja w przeciwieństwie do Was, nie wyraziłam się o żadnej w podobny sposób.
Będziemy teraz wyliczać, kto ma gorzej, kto więcej pracuje i kto na co poświęca ile czasu.
A prawda jest taka - że poświęcamy tyle czasu ile mamy i ile trzeba. Jeżeli komuś trzeba 20 godzin na dwa konie, to nie znaczy, że drugiemu nie wystarczy 20 minut. I nie oznacza to także tego, że konie mają źle. Bo to jest naprawdę, no śmieszne.
777 - książki a życie to co innego, wykonując swój zawód niejednokrotnie się o tym przekonałam.


wiesz co ci powiem?
moze nie czytaj między słowami bo wyciągasz wręcz nieprawdopodobne wnioski
nigdzie nie napisalam ze inne konie mają zle i nie sugerowałam, napisalam jak mają moje
takie mam chyba prawo
ale jak widzę to jak ja żyję, jak moje konie to dla ciebie problem zyciowy ktory warto analizowac na publicznym forum i sobie dyskutowac o tym
stara baba jestes i powiem ci jedno, zacznij zyć własnym zyciem
Tomku nie tylko Pruski o tym pisze
książki czytac można ale trzeba używać jeszcze własnego rozumu

pokemon nie bierz tego do siebie
tu nikt nikogo nie nazwał debilem
ja takich porównań, zwrotów nie używam
każdy człowiek ma w sobie jakąś mądrość ale rozmowy obrały zły tor
widze ze nerwy biorą tu górę nad zdrowym rozsądkiem
wiec może dla dobra ogółu uznajmy ze to koniec
ja wracam do książek
[quote author=Tomek_J link=topic=1957.msg166132#msg166132 date=1233781422]

[quote author=777]widziałam mase koni które dostają na dzień dobry z rana pełen owies i nic im nie jest. tak jak pisze Asior i Ty. i ok, co nie zmienia mojego starodawnego podejscia do sprawy wink[/quote]

I to się nazywa zdrowe podejście do sprawy 🙂


[/quote]
no to przegiąłes Tomku k... bo to nie mój cytat  🤬
.
dokładnie
ale chciała bym wiedziec dla czego robisz cytaty i podpisujesz to moim nickiem - bo ten cyctat nie mój
proponuje zamknąć wątek na dwa dni
Averis   Czarny charakter
04 lutego 2009 21:26
A zaczęło się od kosztów sianka, witaminek i kowali   😁
stara VOLTA wraca  🏇 🏇 🏇


a było tak pięknie...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 lutego 2009 21:58
😵 to jak to z tymi kosztami było? Bo na dziwne tory to wszystko zawędrowało...
a ja wczoraj spędziłem z końmi 5 godzin!!! Dacie wiarę?

a ziemniaka i tak koniowi nie dam - z całym szacunkiem do Twojej praktyki Tomku_J i wiedzy Pana Pruskiego 😉
zaraz was wszystkich  🤬. lecę sprzątać i nadawać ostrzegi. bardzo Was proszę, wróćcie do tematu. / a.
Tacy "duzi" jesteście a tak paskudnie potraficie się szarpać,rzucać nieciekawymi słowami....poważni ludzie?  🤔

To może ja wrócę  do tematu:
-ogólne miesięczne utrzymanie 450 zł
-witaminy 120 zł
-pasze dodatkowe około 100zł /mc
-kowal co 6-8 tyg po 50 zł
-odrobaczanie 4 razy w roku w zależności od środka między 15 a 80 zł
-szczepienie raz w roku 70zł
-dojazdy (wole pominąć drażliwy temat-benzyna znów idzie w gorę a koń stoi 35 km od domu)

plus jak każdy drobne duperele od marchewek i przysmaków zacząwszy przez uzupełnianie apteczki po sprzęt.
Na weta odpukać nie wydaję ani grosza bo dzięki rewelacyjnej opiece koń jest okazem zdrowia.
Koń stoi w pensjonacie tzw. full wypas - 0zł - odrabiam jako instruktor.
Witaminy plus pasza ok 200 zł
kowal co parę tygodni - 60zł
odrobaczanie i szczepienie ok 150
dojazdy - bus 3zł  czasem się  z kimś zabieram i wracam  🙂

marchewki, jabłka, otręby itd są w cenie pensjonatu

więc za konia stojącego w pensjonacie gdzie ma wszystko miesięcznie płace max 300 zł chyba, że jakiś wet czy sprzęt trzeba kupić, ale tego nie wliczam bo zazwyczaj nie są to wydatki co miesiąc.
Płacę za pensjonat 350zł i w tym mam werkowanie kopyt, marchewki, jabłka , otręby i witaminy, codzienne padokowanie, jak mróz z zakładaniem derki  🤣
Dojaxdów nie doliczam, bo nie mam daleko  🙂
Nie dokupuję żadnych dodatkowych pasz, bo w tym pensjonacie koń wyglada jak pączek w maśle. W końcu.
Dwa razy w roku odrobaczam: 90zł.
Płacę za pensjonat 350zł i w tym mam werkowanie kopyt, marchewki, jabłka , otręby i witaminy, codzienne padokowanie, jak mróz z zakładaniem derki  🤣

Szok.  😲 Konie mam w domu : koszty wyżywienia siano 108zł, słoma 93zł, owiec 77zł, inne dodatki paszowe jakieś 150 zł, kowal 75zł to jest 343zł miesięcznie nie licząc wody (ze studni też kosztuje), prądu, pracowników itd
Dla mnie koszt utrzymania konia w domu bez sił najemnych którym trzeba zapłacić to 500 zł.
pensjonat - 650zl (jak bedzie hala 750)
pasza - ok 200 zl
treningi - 600 zl miesiecznie ( 30 zl - 5 razy w tyg) teraz zima 0 bo zamarzlo podloze, a ze pensjonat nowo otwart hala jeszcze nie powstala
kowal – 120 zl co 6 tyg
jablka, marchew - ? nikt tego nie liczy
witaminy – 120 zl miesiecznie
kerabol – 200 zl/ 3-4 miesiace
elektrolity – 50zl/ miesiac ( tylko jak kon pracuje, czyli teraz odpada)
szczepienie raz w roku – 80 zl
odrobaczenie – 4 razy w roku w zaleznosci od srodka
paliwo – nie chce wiedziec – tankuje srednio co 2-3 tyg do pelna za ok. 200 zl – jezdze praktycznie tylko do stajni i na zajecia
dodatkowy sprzęt- ?

wogole ja nie chce wiedziec ile mnie kosztuje utrzymanie konia :P
Lotnaa
Polonez, skoro to 5 boksów z wybraniem kup i mokrego w niecałe 30 minut, to:
- albo Twoje konie są szkolone jak mój stary chomik, który zawsze siusiał w jedno miejsce
- albo inaczej rozumiemy "wybieranie mokrego"
- albo masz jakąś rewelacyjną technikę i powinnaś zorganizować specjalny kurs "jak efektywnie wyrzucać gnój". Myślę, że szefowa chętnie by mi taki kurs sfinansowała, ba - sama by się wybrała, bo jej - po kilkudziesięciu latach prowadzenia własnej stajni - wyczyszczenie jednego boksu zajmuje przynajmniej 10 minut 


1. moje konie nie są szkolone (wychodzą na padoki i pastwiska od rana do zmroku)
2. wybieram wszystkie kupy i całą mokrą ściółkę
3. technika to najpierw wszystkie kupy, a potem mokre - zapraszam na kurs będziesz mogła sobie doliczy cene za niego  🙄


co do cen u mnie
7 koni
kowal co 7-8 tyg - 240 zł
szczepienia - 50zł za sztuke
odrobaczanie - mieszcze się w 100 zł dla wszystkich (mam znajomego wet.)
marchew - 30 zł - 100 kg na tydzień
siano za kostke płacimy od 3-5 zł (7 dużych kostek dziennie w zimie)
słoma za kostke 2-4 zł (8 - 16 kostek dziennie zależy ile trzeba dościelić, a to zależy ile czasu konie spędziły na pastwiskach, mamy spore boksy)
owies nie pamiętam ile kosztuje (ostatnio dostaliśmy od wujka rolnika)

do tego wszystkiego dochodzą opłaty za prąd, światło, wode
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się