wysłodki buraczane

Jak nie skisną to nic się nie stanie.
Sonkowa ja już wcześniej pytałam, katija odpisała że teraz mogą poleżeć te 24 h, ale latem mogą skisnąć. Ja raz dawałam po 24 h i wszystko było w porządku.
laski, wahac trzeba. latem kisna takie co dlugo sie mocza, teraz nie sadze. ale wahac trzeba.

edit: no wlasnie wspaniala autokorekta ze slowa "wąchać" robi mi wahac...
Ile czasu minimum muszą się moczyć wysłodki przed podaniem ? 😉

Ja powiem, że moja kobyła dostaje wysłodki od jakiś 3 tygodni i zaczynam widzieć efekty, miał być tylko jeden worek, ale może zamówię jej potem jeszcze kolejny, bo fajny to dodatek, a jak jej smakuje! 😉 Super sprawa. 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
01 lutego 2013 23:15
smakuje? mamo chyba jedna z nielicznych 😁 wysłodki w zimnej wodzie minimum 12h, jak zalewałam wrzatkiem to dawałam nawet po 3-4 h
Zairka ok, wielkie dzięki! 😉 no naprawdę wciąga równo, może to dlatego, że ogólnie przez kontuzję dostaje teraz mało treściwej... a w sumie to dziwne, bo ona jest bardzo, bardzo wybredna, ale to jej podpasowało. 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
01 lutego 2013 23:26
tylko sie cieszyć! U nas wpiernicza na maxa ślązara, xx kręcą nosem, jedna SP zjada bo musi, druga sie nad tym modli godzinami 😁
Zajek ma zabronione na szczescie 😁
Ja zalewam wrzątkiem otręby z niewielka ilością mielonego siemienia lnianego,później dolewam ciepłej wody i wsypuję wysłodki,mieszam.Około 13 podaje koniom.
Dodatkowo wprowadziłam kredę,ponieważ moja najstarsza zaczęła łykać po jedzeniu(dwa-trzy łyknięcia )
Zbiegło się to z wprowadzeniem wysłodków do menu
Odkąd podaję kredę nie obserwuję już tego zjawiska ale nie potrafię wytłumaczyć jak to działa
Kupiłam wysłodki od nowego dostawcy - poprzednio miałam z cukrowni w Kluczewie (Stargard Szcz.), no i musze je moczyć ok 18 h - są tak mocno sprasowane, że po 12 h moczeniu zostają nierozpuszczone środki, przy moczeniu ciepłą wodą rozpuszczają się po ok godzinie. Jak widać wysłodki wysłodkom nierówne jeśli chodzi o czas rozpuszczania się. Pewnie jak będzie cieplej to będzie szło szybciej.
Edit. Moje również chętnie opychają - te co na diecie to dostają do wysłodków tylko odrobinę łuski i granulatu z traw i wpierdzielają.
Te "Dodsona" są gotowe do spożycia już po 15 minutach, ale zwykłe moczę na noc. Niuniek wysłodki opiernicza, aż mu się uszy trzęsą. DO wysłodków dodaję 1/2 miarki musli i łuskę słonecznika.
No tak tylko dodsona kosztują - ile teraz? 100 zł/20 kg? Ja kupiłam tonę z dowozem na podwórko za 1110 zł - wolę pomoczyć dłużej niż zbankrutować.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=64.msg1676118#msg1676118 date=1359916615]
No tak tylko dodsona kosztują - ile teraz? 100 zł/20 kg? Ja kupiłam tonę z dowozem na podwórko za 1110 zł - wolę pomoczyć dłużej niż zbankrutować.
[/quote]

Tak ja wiem  😉
Kupiłem tylko raz, bo zamówione nie doszły na czas i musiałem się ratować. Mam nadzieję, ze ten raz był pierwszy i ostatni.  😉
Cariotka   płomienna pasja
03 lutego 2013 18:42
ja 1200 zł za tonę🙂 ale kupuje po kilka worków bo mam tylko dwa ogony.
zielona_stajnia, te dodsonowe to już  prawie 130 za 20kg. Mój siwy do tej pory jadł bardzo chętnie, a teraz tak się na nie obraził, że zostawia wszystko co jest wymieszane z wysłodkami :/
Ja karmie swojego dodsonowymi wyslodkami i wcina rowno. 🙂 Kosztuje mnie to okolo 12 funtow, co w przeliczeniu jest duzo taniej, niz u was. Ciekawi mnie, czemu w Polsce jest x2 drozej, bo nie wierze, ze transport tyle kosztuje.
Natomiast nie zgodze sie, ze mozna podawac je po 15 minutach zalania, moim zdaniem to zdecydowanie za malo (mimo, ze sami pisza, ze to sa wyslodki "10 minute" :hihi🙂 Ja zawsze zalewam na 24 godziny, ale po 12 mysle, ze sa gotowe 😉
Cariotka   płomienna pasja
04 lutego 2013 06:50
to ja kupne ze składu zalewam na 6h i jestem pewna że są gotowe. zalewam zimną wodą.
Ja karmie swojego dodsonowymi wyslodkami i wcina rowno. 🙂 Kosztuje mnie to okolo 12 funtow, co w przeliczeniu jest duzo taniej, niz u was. Ciekawi mnie, czemu w Polsce jest x2 drozej, bo nie wierze, ze transport tyle kosztuje.
Natomiast nie zgodze sie, ze mozna podawac je po 15 minutach zalania, moim zdaniem to zdecydowanie za malo (mimo, ze sami pisza, ze to sa wyslodki "10 minute" :hihi🙂 Ja zawsze zalewam na 24 godziny, ale po 12 mysle, ze sa gotowe 😉


Hm? Ciekawe.
U mnie z "technologi zalewania" 😉 wynikało, że i tak stały całą noc, więc nie sprawdzałem, czy w kwadrans będą dobre. Sprzedawca jednak zachwalał to że działają jak płatki błyskawiczne.
No w reklamach tez zachwalaja, dlatego nazwali je "quick beet" 😉 Ale one wcale nie sa takie "quick",  kiedys zapomnialam zalac na noc i postanowilam je przygotowac rano w 15 minut - niestety, ciagle bylo duzo suchych grudek po tym czasie.
15 min przy ciepłej (nie gorącej) wodzie powinno wystarczyć, ale u nas zawsze chociaż godzinkę stały (z tym że zwykle zimną zalewane) i bdb rozmiękały.
mam pewien dylemat: kupilam juz po raz trzeci wyslodki na Allegro, te najtansze za 30zl worek, niemelasowane. do tej pory byly piekne pachnace buraczkami po zalaniu woda. tym razem nie dosc ze na sucho latwo sie krusza, sa jakies takie "rozmiekczone" to po namoczeniu nie pachna niczym.. :/ a napewno nie burakami.. nie wiem czy sie martwic czy nie..moze ktos tez zaobserowowal cos podobnego?moze przyslali mi jakas stara partie wslodkow..sama nie wiem, boje sie zeby koniom nie zaszkodzilo :/
Jak się boisz, że coś jest nie tak to lepiej nie dawaj. 30 zł w plecy to nie majątek, a po co się stresować ewentualną kolką..
Zawsze zalewam wysłodki Dodsona ciepłą wodą i faktycznie po 15-20 minutach są już gotowe, konie dostają jak wystygną, więc i tak stoją dłużej, pół godziny minimum, a zalane wrzątkiem bardzo szybko rozmiękają 5-10 minut i gotowe.  😉
mam pewien dylemat: kupilam juz po raz trzeci wyslodki na Allegro, te najtansze za 30zl worek, niemelasowane. do tej pory byly piekne pachnace buraczkami po zalaniu woda. tym razem nie dosc ze na sucho latwo sie krusza, sa jakies takie "rozmiekczone" to po namoczeniu nie pachna niczym.. :/ a napewno nie burakami.. nie wiem czy sie martwic czy nie..moze ktos tez zaobserowowal cos podobnego?moze przyslali mi jakas stara partie wslodkow..sama nie wiem, boje sie zeby koniom nie zaszkodzilo :/


A ja podpinam się do pytania, bo skarmiam drugi worek, pachną pięknie i kobyła je uwielbia. Czy ktoś oprócz  kasiabe trafił na wadliwy towar?
kokakola, kasiabe też kupowałam kilka razy te najzwyklejsze, w zwykłym worku i zawsze były mniej więcej takie same pod względem zapachu, wyglądu i zachowania po zalaniu. Natomiast nie wpadłam nigdy na to, żeby zważyć worek, czy faktycznie jest ich 30 kg, bo dopiero jak mi przysłali tofi i ledwo je dźwignęłam żeby przełożyć na sanki, to się zaczęłam zastanawiać...
Cariotka   płomienna pasja
17 lutego 2013 07:47
jakby ktoś szukał wysłodek w okolicach Gdowa (woj małopolskie) to służę pomocą. Kupuje w pobliskim składzie i są pachnące, twarde, nie zakurzone. Jedne z lepszych wysłodek jakie miałam. 60 zł za 50 kg.
Cariotka, no to licz na mnie na przyszły sezon 😉 o ile nic się nie zmieni 😉
Cariotka   płomienna pasja
17 lutego 2013 07:53
to nie ja sprzedaję 😉
ja wiem 🙂
Cariotka, gdzie? 🙇 Gdów mam na trasie 😀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 lutego 2013 18:02
Czy w woj. łódzkim jest jakiś sprawdzony sprzedawca wysłodek? Znajoma szuka dla swojego konia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się