Ból kręgosłupa a jazda konna

Ja miałam ogromny problem z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Przewrócenie sie w łóżku z jednego boku na drugi trwało kila minut a po kilkuminutowym staniu w jednym miejscu byłam cala sztywna i miałam kłopoty z wsiadaniem do samochodu. Nie pomagały masaże, magnetoterapie i inne specjalistyczne zabiegi a kosztowały fortunę!
Rok temu trafilam do osteopaty, który stwierdził, że głównym powodem bólu są przykurcze mięśniowe tylnej części nóg. Zalecił jedno, proste ćwiczenie, które wykonywało sie na każdym niemal W-F'ie - skłony!: stoisz w lekkim rozkroku, stopy równoległe i przy prostym kolanie starasz się dotknąć palcami podłogi rozciągając łydkę i tył uda. Oczywiście pogłębiamy skłon, jak tylko sie da i wykonujemy go także po skosie do każdej stopy. Cudowne! Ćwiczę około 2 minut dziennie (lenistwo  :rozga🙂 i problem juz prawie nie istnieje!!!! 
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
06 grudnia 2012 23:30
ja kiedyś na prostych nogach przy normalnym skłonie sięgałam spokojnie łokciami podłogi ;p na starość tylko całe dłonie jeśli bez rozgrzewki ;p

ale niektórym na pewno taka wskazówka bardzo pomoże z tymi przykurczami
Mnie, jak jeżdżę bywa i po pięć-sześć koni, nic nie jest, ale jak więcej postoję na placu lub polonżuję, to owszem, "czuję" lędźwiowy. Dyskopatię mam w piersiowym (przynajmniej o tej wiem 😉 ), ale odkąd skończyłam studia i pracuję bardziej fizycznie, niż umysłowo- jak ręką odjął  🤣  Mimo układania siana, słomy, noszenia worków z paszą. Teraz najbardziej mi szkodzi siedzenie przed komputerem  😜
Mi dzisiaj rehabilitantka poleciła metodę manualną  🤔
umnie wyrazny zeslizg kręgów i złamany trzon  kregosłupa był widoczny na rtg. Badania rezonansem były ale tylko aby stwierdzic czy sa uszkodzone struktury nerwowe czy sanaciski na nerwy i koerzenie itp.
Najpierw trafiłam do lekarza ortopedy ale ten skierował mnie do neurochirurga a operowana byłam w szpitalu bródnowskim na oddziale neurochirurgii.


Też mam złamany trzon kregoslupa! kiedy to mialas? juz wszystko się pozrastało?
Obecnie chodzę w gorsecie ortopedycznym ponad 6 tygodni i szczerze mam już tego wszystkiego dość.
Mam wielką nadzieję, że normalnie wrócę do jazd!
Jestem po złamaniu kręgosłupa (odcinek piersiowy). Po 8 miesiącach wsiadłam i zaczęłam jeździć. Nie boli przy jeździe. Czasem tylko jak za długo siedzę w pracy  😉

Też mam złamany trzon kregoslupa! kiedy to mialas? juz wszystko się pozrastało?
Obecnie chodzę w gorsecie ortopedycznym ponad 6 tygodni i szczerze mam już tego wszystkiego dość.
Mam wielką nadzieję, że normalnie wrócę do jazd!


Operację miałam w styczniu 2005r. Rehabilitacja, masaże , blokady przeciwbólowe to lata 2005-2008. Przez ten czas nosiłam gorset ortopedyczny , absolutnie nie jezdziłam konno.Szczerze nawet o tym nie myslałam, ból po operacji był znacznie gorszy niż przed, nie w głowie mi były jazdy konne. Dopiero po 3 blokadzie bólu wszystko ucichło i odpukac jest dobrze do dnia dzisiejszego. Pierwszy raz na konia (po operacji) wsiadłam w 2009r.
Wiec jesli lekarze dają Ci nadzieje na wyl;eczenie poprzez rehabilitacje to próbuj. Operacje traktuj jako naprawdę ostatecznosc, to jest bardzo duża interwencja chirurgiczna i  bardzo długi proces leczenia.
.
[quote author=Justyna Trz link=topic=90072.msg1676717#msg1676717 date=1359966629]

Też mam złamany trzon kregoslupa! kiedy to mialas? juz wszystko się pozrastało?
Obecnie chodzę w gorsecie ortopedycznym ponad 6 tygodni i szczerze mam już tego wszystkiego dość.
Mam wielką nadzieję, że normalnie wrócę do jazd!


Operację miałam w styczniu 2005r. Rehabilitacja, masaże , blokady przeciwbólowe to lata 2005-2008. Przez ten czas nosiłam gorset ortopedyczny , absolutnie nie jezdziłam konno.Szczerze nawet o tym nie myslałam, ból po operacji był znacznie gorszy niż przed, nie w głowie mi były jazdy konne. Dopiero po 3 blokadzie bólu wszystko ucichło i odpukac jest dobrze do dnia dzisiejszego. Pierwszy raz na konia (po operacji) wsiadłam w 2009r.
Wiec jesli lekarze dają Ci nadzieje na wyl;eczenie poprzez rehabilitacje to próbuj. Operacje traktuj jako naprawdę ostatecznosc, to jest bardzo duża interwencja chirurgiczna i  bardzo długi proces leczenia.
[/quote]

Współczuję...
ale cieszę się że wszystko jest w porządku!
Ja na szczęście mam 'normalne' złamanie kompresyjne, bez przemieszczeń. Lekarz karze się oszczędzać. Ale jeszcze jutro idę do innego i zobaczymy co ten powiem. Planuję wrócić do jazd może za 2 miesiace, może więcej. Oczywiście na początku będzie to stęp i nic więcej.
Też mam nadzieję że zaleci mi jakąs rehabilitację abym wrociła do pełnej sprawności.
Mi dzisiaj rehabilitantka poleciła metodę manualną  🤔


🤔trzałka:  http://terapiamanualna.com/
Takie oto coś to jest ta terapia manualna 😉 Jedna z wielu aczkolwiek raczej podstawowych terapii kręgosłupa składająca się na kompleksowa terapię.
Jestem po złamaniu kręgosłupa (odcinek piersiowy). Po 8 miesiącach wsiadłam i zaczęłam jeździć. Nie boli przy jeździe. Czasem tylko jak za długo siedzę w pracy  😉


Który kręg?
A te 8 miesięcy było narzucone przez leczenie/lekarza, czy sama tak zadecydowałaś, bolało na początku ?
Kręg 8. Gorset nosiłam ok 6 miesięcy. Po zdjęciu ćwiczenia i dopiero po dwóch miesiącach mogłam wsiadać. Nie polecam wcześniejszego wsiadania. Kręgi "zrastają" się ok. pół roku.
W gorsecie kręgosłup mnie w ogóle nie bolał, chyba że nadmiernie przeciążałam. Dopiero po zdjęciu nieznacznie bolał, boli do tej pory czasem. Lekarze twierdzą, że już zawsze będzie w jakimś stopniu bolesny.
Kręg 8. Gorset nosiłam ok 6 miesięcy. Po zdjęciu ćwiczenia i dopiero po dwóch miesiącach mogłam wsiadać. Nie polecam wcześniejszego wsiadania. Kręgi "zrastają" się ok. pół roku.
W gorsecie kręgosłup mnie w ogóle nie bolał, chyba że nadmiernie przeciążałam. Dopiero po zdjęciu nieznacznie bolał, boli do tej pory czasem. Lekarze twierdzą, że już zawsze będzie w jakimś stopniu bolesny.


ojej..
no ja mam nosić jeszcze 6 tygodni. Czasem, jak jestem w domu nie noszę go i nie odczuwam bólu. Już w czwarty dzień po złamaniu nie brałam tabletek przeciwbólowych.
Każdy przechodzi inaczej oczywiście.
Tylko interesuje mnie to, czy miałaś problemy z powrotem?
Jeśli można wiedzieć, urazu nabawiłaś się podczas jazdy konnej?
Jestem po złamaniu kręgosłupa (odcinek piersiowy). Po 8 miesiącach wsiadłam i zaczęłam jeździć. Nie boli przy jeździe. Czasem tylko jak za długo siedzę w pracy  😉


Mnie boli od siedzenia przed komputerem  🤔
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
04 lutego 2013 18:25
Mnie tez. Tylko i wyłącznie.
Ja również od jakiegoś czasu skarżę się na ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Lekarz rodzinny stwierdził skrzywienie i napisał skierowanie na prześwietlenie, aczkolwiek dzięki naszej wspaniałej służbie zdrowia jeszcze go nie zrobiłam (próbuję od września). Zaznaczę, że byłam już kilka razy.

Ból głównie pojawia się po przemęczeniu, jeździe konnej. Potrafiło tak boleć, że jak kładłam się do łóżka, to łzy leciały mi same. Kiedyś ledwo wstałam z łóżka. Na razie jakoś mniej boli, ale sądzę że to przez rzadsze jazdy.
Polecam siedzenie przy komputerze na piłce gimnastycznej zamiast na krześle. Mam skoliozę, czasem bolał mnie kręgosłup w okolicy lędźwiowej, a siedząc na koniu nie umiałam złapać równowagi przy jeździe bez strzemion (zsuwałam się na jedną stronę konia). Od półtorej roku, przez około 4 godziny dziennie siedzę na tej piłce, przy okazji robiąc ćwiczenia równoważne oraz na wzmocnienie mięśni nóg.
Nadal mam problem z obciążaniem prawej strony ciała, ale na szczęście instruktorka zwraca na to uwagę, a ja dzięki tej piłce zauważyłam dużą poprawę, kręgosłup mnie nie bolał od paru miesięcy, a na koniu też o wiele lepiej się trzymam...


arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
05 lutego 2013 07:33
świetny pomysł, mam taka piłkę, spróbuję!
Tęczusia   Po małym sporcie pozostał już tylko kac.
05 lutego 2013 12:48
Odkąd pamiętam plecy miałam proste, jednak ostatnio u mnie też pojawiły się problemy szczególnie w odcinku lędźwiowym, jednak wydawało mi się że to prawdopodobnie przez  to że ostatnio dużo czasu spędzam w pozycji siedzącej (jak nie zajęcia na uczelni to nauka w domu, plus komputer).
Sądziłam też, że ból może powstawać w wyniku spinania mięśni ze stresu (ostatnio mi go nie brakuje, a generalnie często doświadczam nerwobóli i innych nieprzyjemności). Szczególnie ten powód wydawał mi się słuszny, bo mając przerwę ok miesięczną w jeździe gdy wsiadłam w sobotę na konia po jakichś 40 minutach gdy byłam już zmęczona miałam tak spięte mięśnie pleców że nie byłam w stanie wysiedzieć w kłusie...
Po przeczytaniu tematu zaczęłam się obawiać że to może być jednak coś więcej...
czy mamy tutaj kogoś kto się garbi i jeździ w takim specjalnym gorsecie - szelkach prostujących plecy, a'la pajączek? Takie coś:  http://iwanmed-zaopatrzenie-medyczne.sklep.regiofirma.pl/pl/szelki-prostujace-doskonale-na-wade-garbienia.html
Garbię się koszmarnie od dłuższego czasu, w siodle też. Doszłam do tego stopnia, że nie jestem w stanie ściągnąć łopatek żeby się wyprostować 🙁
Epikea mam ten sam problem :< więc podłączam się do pytania.
Nie przeszkadza takie coś w jeździe?

W opisie podlinkowanych szelek jest napisane, że gdy wada wymaga specjalistycznego leczenia nie powinno się ich używać. Dlaczego?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 marca 2013 19:46
Radzę Wam nie bagatelizować bólów kręgosłupa.
Moja koleżanka najpierw odczuwała bóle, potem zaczęły jej drętwieć nogi i ręce, aktualnie jest po operacji.
jeszcze jest taki rodzaj: http://szafa.pl/c2882144-nowe-szelki-korygujace-postawe-prostotrzymacz.html
ta powierzchnia na plecach jest duża...

opolanka drętwienie rąk juz znam neistety 🙁
opolanka u mnie nie tyle bóle, co garb uniemożliwiający wyprostowanie się w siodle..
opolanka   psychologiem przez przeszkody
21 marca 2013 19:55
Koleżanka, o której pisałam akurat ma "przeprost", ale jak patrzę teraz na ilość osób, które mają kłopoty z kręgosłupem i konsekwencje, to zaczynam się bać...
Sama mam problemy z kręgosłupem i taki pajączek nie wiele daje. Najlepsza jest rehabilitacja i regularna ćwiczenia oraz samokontrola. Niestety, ale takie "patenty" nie wiele dają.
EpikeaZnam parę dobrych ćwiczeń na ściągnięcie łopatek. Jak coś to napisz na pw 😉
Naprawdę nie wiele dają?
Moja koleżanka chodziła w takim na codzień - i naprawdę była w tym prosta..
Ja w grudniu złamałam krąg L1, od tamtej pory nie wsiadałam. W sobotę zamierzam wsiąść pierwszy raz i jestem bardzo ciekawa jak to będzie...
Pialotta, bo przy schorzeniach wymagających specjalistycznego leczenia trzeba się leczyć ...specjalistycznie, a nie stosować środki maskujące objawy czy takie ...na drobne, nie niebezpieczne dolegliwości (to jak przy używaniu manti i innych zobojętniających kwas solny w żołądku... ludzie biora, nie boli a potem umierają na raka albo się wykrwawiają - bo maskowali objawy zamiast zbadać co było przyczyną)
dlatego takie ostrzeżenie 😉 żeby ktos producentowi nie zarzucił, że przez jego produkt mu się pogorszyło.


a i ja mam pytanko, tak "z praktyki i doświadczeń" - co pomaga
- mam skoliozę dośc dużą i przez nią pewnie bola mnie plecy na/po jeździe (plus garbie się) - mięśnie oczywiście, odc lędźwiowy ale i w zasadzie reszta też , to nie tylko ból w okolicy - ale cale plecy - rożnie mocno, statycznie lub przy ruchu....;/ mam też wrażenie jakby mi się kręgi zgniatały na granicy krzyżowego i lędźwiowego...
jak wsiądę na twardego konia, twarde siodło i bez żelu (na jakiegokolwiek)...to umieram szybko i męczarniach i przez kilka dni...

ostatnio nawet po godzinie czy 2... mam jechać na rajd i spędzać wiele godzin dziennie w siodle. obawiam się, że "umre". kilka mieś temu byłam na krótszym rajdzie i rano, zanim się nei rozruszałam ból był taki że wstać z łóżka nie mogłam...kilka godz mnie trzymało puki się nei rozruszałam (w siodle już), a potem mnie znów bolało od jazdy:P
teraz tak... może jakiś ćwiczenia wzmacniające? (do masaży nie mam i nie będę miała dostępu ;/) jakieś rozciągające?
może jakiś pas nerkowy czy stabilizator ? - działa? próbował ktoś? sprawy nie wyleczy, wiem o tym, ale żeby na te 2 tyg rajdu mi pomogło...
nie chce sie zbyt mocno szprycować lekami lub lekami i alkoholem...
maści też tylko leczą/zmniejszają objawy po...a chciałabym coś co pomoże zapobiegać. zawsze lepeij zapobiegać niż leczyć.
tak, wiem że pewnie nie powinnam jeździć i iść do specjalisty itd...ja to wszystko wiem. ale mam dość diagnoz i zaleceń w stylu "jak panią boli jak pani jeździ to prosze nie jeździć".
moja wiedza z tego zakresu jest bardzo ogólna i książkowa w większości (a wiadomo teoria teorią, a praktyka praktyką..., no i o "patentach" i tak nie ma...), wiec jakby ktoś tak z doświadczenia byłoby to nieoceniona pomoc...
a... mam jeszcze wiotkość stawów (przeprosty) - pewnie to też ma wpływ na dolegliwości. pewnie i przez to bolą mnie kolana (o ..a na kolana coś znacie? 😉 )


horse_art ale rozumiem, że nie ma przeciwwskazań, aby ktoś przy schorzeniach wymagających specjalistycznego leczenia używał czegoś takiego?
Bo ja niestety wymagam, ale na jazdę pewnie by mi się przydało takie coś, bo naprawdę jest źle - a jeśli ma mnie wyprostować w siodle, no to czemu nie?
Jeśli źle mówię to wyprowadź mnie z błędu.
Chcę się upewnić czy nie pogorszy to w jakiś sposób mojej wady.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się