Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A ja tak sobie patrzę w tabelkę i widzę, że taki np niemiłek, watra czy ewuś po cichutku, po malutku, nic nie mówią a chudną elegancko i systematycznie.  👍


Ja ostatnio nie mam siły się tutaj wyspowiadać, tak jestem zalatana... Brak czasu na ćwiczenia nawet 🙁 powolutku (bardzo powolutku) idzie do przodu, ale jak się okazało moja wola jest słabiutka. No ale, byle nie w tył 😉

Już pojutrze, już pojutrze...dałam sobie dyspensę na 2 pączki, a co. Raz w roku!
tunrida, dlatego mam taki niesmak do siebie, że wlazłam na tę wagę wczoraj i dzisiaj rano 🤦 Mam jedne spodnie i to będzie mój miernik, bo raz w nie wchodzę, innym nie. Aktualnie wchodzę, ale na styk, a było lepiej. Koniec z wagą, robię swoje. Dzięki! :kwiatek:
No bo słuchaj. Tłusta nie jesteś, prawda? A cały czas ćwiczysz. Świetnie wiesz, że mięśnie ważą więcej. I co ci tłuszczu ubędzie skądś tam ( a nie masz go chyba zbyt dużo) to zaraz sobie gdzieś nabudujesz mięśnia. I ciekawa jestem, czy po spodniach będziesz miała luźniej. Dopóki masz tłuszcz, który spada, to tak. Ale jak skończy się ten tłuszcz, a zaczną nabudowywać mięśnie, to obwody zaczną rosnąć, nie? Tak jak u pakerów.
Nie wiem jak tam u ciebie z ilością tłuszczu i mięśni, ale na pewno wagę powinnaś pochować od razu, teraz gdzieś na szafę, do pawlacza, do piwnicy, czy w równie dziwne miejsce.
A oceniać się po tym co widzisz w lusterku.  🙂
Tak se myślę
A co z grubymi ramionami? Da się w ogóle odchudzić takie miejsce bez robienia efektu bicka? Strasznie mi się nie podoba moja "górna część ręki" (chodzi mi o miejsce między łokciem a barkiem) i nie wiem czy lepiej żeby było tak czy z wielkim miąchem, a mam za 5 miesięcy występ w kiecce bez ramiączek :/
Masaże, kremy wyszczuplające? Nie mam pojęcia. Bo ćwicząc istnieje ryzyko, że przerobisz to na mięśnie.
Albo iść do jakiejś trenerki fitness, żeby obejrzała. Może są jakieś delikatne ćwiczenia, które powtarzając długo bez obciążenia, powodują, że spalisz w tym miejscu tłuszcz bez nabudowywania mięśnia?
Dzionka cwiczenia rozciagajace, a nie budujace mase miesniowa wysmukla twoje rece. Malo jest to popularne, bo w tradycyjnym fitnessie buduje sie przede wszystkim mase i rozciaganie robi sie w zasadzie tylko pro forma. Poogladaj sobie rozne rodzaje jogowych skretow na siedzaco i byc moze znajdziesz to, czego szukasz  :kwiatek:
U mnie pomalutku ,oj pomalutku.Ja chce wiosny,żeby trochę przyspieszyć,na razie staram się nie przybierać.Nadal w roli głównej zielenina,i to z czego cieszę się najbardziej to zaprzestałam popijać colę,czasami się nawinie puszka ale nie 2,5 litra dziennie jak było.No i niestety nie ćwiczę.ruch tylko tyle ile w pracy,ale obiecuję sobie jak tylko pogoda pozwoli wrócić do roweru i biegania.
Dzionka, jak masz tam rozbudowane mięśnie, to nic z tym nie zrobisz. Możesz spróbować wydłużyć trochę mięśnie poprzez rozciąganie.

Tunrida, już mi lepiej. Nie będę się ważyć i już. Mam dosłownie kilka centymetrów do zgubienia, nie chcę pakować na masę. Przeanalizowałam swój magiczny zeszyt i wyszło mi już skąd u mnie taki problem- nie biegam. Od ponad miesiąca nie tknęłam butów biegowych częściej niż raz w tygodniu na siłowni na bieżni. A to zdecydowanie za mało, mój organizm żeby wywalić wodę, musi mieć aeroby i kardio w dużej ilości. Od przyszłego tygodnia biegam (niech się już ferie skończą).
Ja właśnie wróciłam z ricocheta (wg mojego taty "squash dla kobiet" :hihi🙂 - jakie to jest super! czuję nogi, mięśnie brzucha i ramiona. niezłe kardio i wgl jaram się i endorfiny są. mogę góry przenosić 🏇

Dzionka - tutaj masz o ramionach - końcówka strony, ale polecam cały artykuł 🙂
Watra, a mnie się podoba tempo w jakim chudniesz. Może i powolutku, ale konsekwentnie do przodu. Na pewno później łatwiej będzie ci utrzymać wagę.
A ja mam dalej takie dni, że nie umiem ocenić swojego żywienia. Ale kolację zjadłam zgodną z założeniami - kawałeczek łososia, kawałeczek śledzia i biały ser. Za to bardzo mnie ciągnie do ruchu ostatnio. Praktycznie codziennie siadam na rowerek. Wczoraj nawet pomimo godziny na zumbie, jeszcze się przejechałam 40 min. Dzisiaj chyba odpuszczę ze względu na zdrowy rozsądek, bo rozbiera mnie w tempie przyśpieszonym przeziębienie i raczej intensywne cardio nie będzie pomagać w zwalczaniu choróbska.
970kalorii  😅
białka i tłuszczy znów mało, węglowodanów znów dużo, ale mniej niż wczoraj. Przeglądam tabele co ma więcej białka i będę zakupy robić inne pomału.
magda- a jak ty zliczasz te tłuszcze i węglowodany? Masz jakąś stronkę do takiego wyliczania?
Ja właśnie skończyłam skakać 30 minut. Planowałam dłużej, ale przerwano.  🤔
Wysłałam ci na maila, z uzupełnionym jednym dniem i moimi danymi.
Dzięki laski, poczytam :kwiatek:
Mam dzisiaj swój dzień mierzenia i chyba się tylko woda we mnie odłożyła jakoś 💃 Przez ponad miesiąc, czasami ćwicząc, czasem nie, a ostatnio jedząc jak wściekła z brzucha mi zeszło 6 cm!! Z ud -2 cm, pośladki -4 cm a z mojego koszmarnego kolana nic :/ Ale ten brzuch to normalnie cuda! Może też przez okres ważę więcej, ale normalnie motywacja mi wzrosła stukrotnie! Sama widziałam, że ten brzuch jakiś taki płaski bardziej, ale że aż tyle? 😲 Szok, pozytywny szok! 💃
Dzień na 4. Znowu podjadłam czekolady, ale tylko łyżkę jedną 👀 Łyżka to nie pół słoika...
Od przyszłego tygodnia czeka mnie sporo ruchu. Szefowa dzierżawi dla mnie dojcze szport kucyka!! 😀 Będę sobie pocinać na hali starając się nikogo nie zabić, bo to mała rakieta ponoć. Kurcze, ale się cieszę 😎
kurczę! a ja po płaskim brzuchu zjadłam 4 posiłek i dodatkową miseczkę (małą na szczęście!) płatków... no nic, spłynęłam potem na tych zajęciach więc może się wyrównało 😉
A ja tak sobie patrzę w tabelkę i widzę, że taki np niemiłek, watra czy ewuś po cichutku, po malutku, nic nie mówią a chudną elegancko i systematycznie.  👍


no mi się udaje jakoś powoli chudnąć 😉 już niedużo zostało do celu jakim jest 61-62 kg. I tak jestem z siebie bardzo zadowolona. Baaardzo dawno tyle nie ważyłam i zaczynam naprawdę dobrze czuć się w swoim ciele. A relacji jakoś nie ma czasu zdawać. Ostatnio strasznie dużo się w moim życiu wydarzyło, jeszcze do tego sesja no i na forum momentami nie starcza doby 😉
ej, ale wpisując sie do tego kalkulatora, podanego ze dwie strony temu, wyszlo mi, że przy mojej wadze i wzroście, ćwicząc 3-5 razy w tygodniu, choć ćwiczę raczej codziennie, bez chudnięcia powinnam jeśc prawei 3000 tys. kalorii! A więc, żeby chudnąc kilogram tygodniowo powinnam zjadać 1800 kcl w tym samych węglowodanów aż 1000 kcl. I teraz się zastanawiam, czy waga mi nie stoi, bo dostarczałam za mało, ograniczając sie lekko :P Przeciez 1800 kcl to naprawde wypasione jedzenie przez cały dzień.
zen, płyta składa się z 3 części. Rozgrzewka, skalpel 2 i szok trening. Rozgrzewka trwa 5 minut, skalpel 2 trwa 25 minut, jest przy wykorzystaniu krzesła. Fajny, ciekawy, ale chyba wyzwaniem dla Ciebie nie będzie 😉 zrobiłam go, było przyjemnie ale moja mina jak Ewka oznajmiła, że to już koniec wyrażała - jak to już??? Za to szok trening jest świetny, taki skalpel duuużo mocniejszy 🙂 Ogólnie płytę polecam 🙂 Przyznam, że czuję dzisiaj trochę nogi, a już od jakiegoś czasu zakwasów nie było.
żużka- matabolizm to sprawa skomplikowana. Teoretycznie, dla osób NIE odchudzających się, ten przelicznik jest dobry.
Ale:
Jeśli jesteś na diecie już jakiś czas i zjadasz dużo mniej kalorii, to twój metabolizm zwolnił. Zwłaszcza, jeśli zjadałaś mało, a NIEREGULARNIE. Jeśli bywały momenty, że chodziłaś bez posiłku powyżej 4-5 godzin, to twój metabolizm jest niższy.
Jeśli teraz nie chudniesz na np0 1000 kcal,a ot tak, po prostu, zaczniesz sobie jeść 1800 to zaczni8esz tyć.
Pytanie- jaki jest twój metabolizm teraz i dlaczego jest taki a nie inny ( rozumiem, że wolny)
I co zrobić, żeby go podkręcić?

Dlatego odchudzając się całe życie i będąc już bardzo chuda i bardzo gruba i po przejściu już chyba wszystkich możliwych diet ( nawet wege byłam jakiś czas), po rozpieprzeniu sobie metabolizmu do końca, załatwianiu się raz na 5 dni,  poszłam grzecznie do dietetyczki po pomoc.

Jeśli ktoś nie ma problemów z odchudzaniem, jest to jego pierwszy/drugi raz- niech chudnie sam. Ale jeśli MAMY z tym problemy, to do fachowca. Ja jem 1400 i mało tego- podjadam !! - i chudnę.
Ale to tylko dlatego, że oddałam swoje odchudzanie w ręce kogoś innego.


ps- co bym zrobiła, gdybym NIE mogła iść do dietetyczki a chciałabym podkręcić swój metabolizm?
Jadłabym 5 małych posiłków co 3- 3,5 godziny. Z zegarkiem w ręku. Nawet jeśli posiłek musisz zjeść na ulicy lub prowadzać auto. Zaczynasz jeść góra godzinę po obudzeniu się, kończysz ze 2-3 godziny przed zaśnięciem.
Piłabym herbatki podkręcające metabolizm. Jadłabym błonnik w postaci choćby otrąb. Ruch to nie ćwiczenia siłowe, ale właśnie kardio, które podkręca metabolizm. Czyli skakanie, bieganie, które powoduje, że tętno rośnie. Kardio robić 35-45 minut. Więcej nie ma sensu, bo tempo spalania potem spada.
Na pewno są jakieś posiłki podkręcajace metabolizm. Wiem, że ostre przyprawy ( papryka), zioła.
Ale co więcej? Nie wiem. Nie jestem dietetyczką.  😉  ( mis tarczylo regularne żywienie z zegarkiem w ręku do tego, żeby poprawić sobie metabolizm i herbatki, więc nie wiem jakie tam jeszcze są chwyty i sposoby)

ps2- jeśli ćwiczysz codziennie i mocno rozwijasz mięśnie, to może tłuszcz przerabiasz na mięśnie i stąd małe różnice na wadze a w ciele jednak duże.

Wszystkie zmienne trzeba wziąć pod uwagę. Dlatego bardzo mi się podoba fachowa waga, która pokazuje % tłuszczu i % mięśni. I od razu na niej widać, czy tylko spada tłuszcz, czy mocno przyrastają mięśnie i co się dzieje ogólnie z organizmem.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
06 lutego 2013 08:37
Przez ponad miesiąc, czasami ćwicząc, czasem nie, a ostatnio jedząc jak wściekła z brzucha mi zeszło 6 cm!! Z ud -2 cm, pośladki -4 cm


dodzilla to fantastyczny wynik, gratulacje!!!
Martolina, dziękuję :kwiatek:

U mnie dzisiaj w końcu poranek bez spuchnięcia, pomimo wczorajszego wieczornego zjedzenia kilku chipsów i kawałka czekolady 🤔 Czekoladę to nie wiem czemu zjadłam, w ogóle nie miałam na nią ochoty, ale że akurat syn otwierał jajko niespodziankę i jakoś tak zjadłam kawałek słodkości 😵 Chipsy to wiadomo, moja słabość 🤔 Dobrze, że skończyło się na kilku a nie na połowie paczki. Dzisiaj mam zamiar lekko jeść, dużo zup i dużo picia.

Ja dziś sobie trochę pozamieniałam w diecie.
Uwielbiam wędzone. Dorwałam w Lidlu ser biały twarogowy wędzony. Jest wędzony, że hoho. Nikt go nie tknie. Muszę go zjeść sama. Więc ser na drugie śniadanie zamiast jogurtu i ser na obiad zamiast zupy ( której i tak nigdy nie jem i zawsze na coś zamieniam)
Aż mi ślinka leci jak tylko piszę o tym serze.  🙂
Przepyszny jest ten ser z Lidla.
Nikt go u Ciebie w domu nie lubi? No co Ty?
Nie czuć go serem, tylko czystą żywą wędzonką. A tego nie lubią.
Wędzenina zdrowa nie jest.... ale...
Ja też pochłaniam wędzone w ogromnych ilościach. Uwielbiam, zwłaszcza ryby
Mam trochę ponad 2miesiące do plażowego urlopu i na zgubienie do tego czasu kilku cm i zrobienie ładnego brzucha 🍴
Kupiłam wczoraj Shape z płytą Ewy i zaraz zaczynam ćwiczyć😉 Nie wiem tylko jak z kondycją bo na antybiotyku jestem i dużo ostatnio chorowałam ale mam nadzieję, że jakoś dam radę...
Konkretnej diety brak... Tradycyjnie ŻM, zero słodyczy, trochę częściej, trochę zdrowiej...
Także oficjalnie dopisuję się do tego wątku🙂
Ready, steady, goooooooooooooooooo 😅
A mi się chyba @ zbliża. Siedzę w pracy do 20😲0 i leży tu od kilku dni nikomu niepotrzebna, czerstwa już mufinka czekoladowa. Musi to być @, bo ja normalnie nie lubię takich rzeczy.
Zjadłam pół i już miałam iść po drugie pół, ale spojrzałam na tabelę kaloryczności. To małe gu&no ma 300 kcal.  😲 Szybko drugie pół wyrzuciłam do śmieci, żeby nie kusiło.
I teraz na obiad nie zjem swojego ryżu.  Muszę większość ryżu też wywalić.
Zła jestem. Niech już przyjdzie ten @ i da mi spokój.  🤔
Wszyscy już widzą, że schudłam. Fajne uczucie jak zaczynają chwalić.  😉
Mój plan na dziś to znów 1000kcal, bo bezwysiłkowo. Właśnie wciągnęłam kotlet jajeczny i fasolkę szparagową, ale aż się przejadłam  🤔wirek: więc porcja za duża. Węgli znów przydużo mi wychodzi dziś a białka mało, za to tłuszcze w sam raz. Owoce mi się kończą, więc pod koniec tygodnia powinnam już z węglowodanów zejść i białko podnieść.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się