Styl western (dawniej kącik)

W west jest taka metoda opukiwania łydkami. I jeśli ktoś z boku patrzy i zmałpuje.....
A na dodatek ubierze ostrogi....... Może warto lepiej szkolić instruktorów west?
Tak, żeby umieli omawiać to co się dzieje?

Tu w 1,51 widać jak puka łydkami. Na zasadzie- uwaga! skup się!

I tu w 59 sekundzie Rudi też puka.
Ale to trzeba umieć i wiedzieć po co.
Umówić się z koniem/nauczyć tego sygnału.

O! 1,13 Shawn Flarida też puka.
Taniu ale tak jak mówisz- to pukanie to jest u niektórych sygnał do cofania, a przez to potem do zaokrąglenia sylwetki konia i tak jak napisałaś, przez to też do skupienia. Ale to jest działanie bokiem łydki na luźnym mięśniu, a nie napiętą nogą [nie napina się łydki jak do ruszenia]. No i nie jest ty sygnał do ruchu w przód, w niektórych systemach odwrotnie- do ruchu w tył 😉
No właśnie. Ja czasem sobie siedzę na trybunie lub jeżdzę po hali razem z trenującym np. młodego konia reinerem i słyszę co mówią czekający na swoją jazdę uczniowie. Albo (i to zwykle jest najlepsze) ich matki. Wnioski jakie ludzie potrafią wyciągać z obserwacji jazd są zaskakujące. Na przykład niedawno usłyszałam jak mama (nie jeździec), patrząc na zdecydowane korygowanie bardzo młodego konia, mówiła córce:
-Widziałaś? Widziałaś? To szarpnąć trzeba. I kopnąć.
I ja jej usiłowałam tłumaczyć, że zajeżdżanie konia przez fachowca to co innego niż nauka jazdy na zrobionym wierzchowcu.
Na efekt moich tłumaczeń nie chciałam nawet patrzeć.
Tak ogólnie- w życiu - widzę, że ludzie zwykle już w trzecim zdaniu jakiegoś wyjaśniania mają oczy mętne i się niecierpliwią i nudzą.  🙁
Andrea Fappani:

3😲2 i 3:24:




3:33 i 3:56:



Czy może ktoś wyjaśnić, w jakim celu jeździec użył ostrogi? Odnoszę wrażenie, że nie był to nacisk punktowy, lecz właśnie "dziubanie".
Hi!Hi! Jestem na pierwszym z filmów.
Moim zdaniem użył, bo tak sobie wypracował sygnały. Lub czuł, że konie gasną przed sliding stopem.
I je przed tym trudnym elementem mobilizował. Jak spięcie ostrogami przed skokiem.
Aż się prosi o komentarz:
-nie próbujcie tego w domu.
😉
Myślę dokładnie tak samo, jak Ty. Albo (być może) chciał zmobilizować konia do przyśpieszenia w ostatniej fazie rundownu, aby uzyskać lepszy efekt sliding stopu.

A generalnie chodziło mi o to, że wszystko zależy od kontekstu. W przypadku kasia&figa, jeśli udała się na nauki do dobrego trenera, to on prawdopodobnie dostosował swoje komendy do kontekstu.
kasia&figa, trudno powiedzieć, że tak ma być, bo nikt z nas nie widział was z boku. Może trafiłaś do słabego instruktora [a możesz napisać gdzie byłaś?] albo byłaś na tyle bierna w siodle, że instruktor chciał Cię zmobilizować i użył określenia "kopnij"? No i niewykluczone, że dostałaś do jazdy wygę, która jak nie musi to nie robi 😉

Wszystkie konie westowe na których jeździłam, reagowały na subtelnie dawane pomoce, nawet te konie, które głownie służyły do jazd dla żółtodziobów. Napisałaś, że "strasznie na ciężar wyczulone"... no a jak inaczej?😉 Poza tym na pierwszą jazdę instruktor na pewno wolał dać leniwą wygę na wszelki wypadek. Użyłaś zwrotu "nie dociskałam tak jak normalnie" -- to w klasyce się dociska? 😉

Z terminem "kopnąć" owszem, spotkałam się. W klasyce 🙂 cytuję: "żeby ruszyć trzeba kopnąć, jak nie będzie chciała to mocniej" 😉
Ruszania i "zmiany biegów" w weście musisz się nauczyć, chwilę to potrwa, zwłaszcza, jeśli dostaniesz konia, który ignoruje niedokładnie podane sygnały.

No i kwestia instruktora. Może chciał, żebyś się wstępnie oswoiła, a może jest słaby jako nauczyciel? Tego nie wiemy🙂

Tania, "-Widziałaś? Widziałaś? To szarpnąć trzeba. I kopnąć. "
To jak niegrzeczny jest, normalnie to koń sam biega, siesiada i siejedzieee... 😉

czarteros, co do filmów to Tania ładnie opisała.


kasiakliczkowska, "Taniu ale tak jak mówisz- to pukanie to jest u niektórych sygnał do cofania"
Nie, to dwa różne sygnały.
Tania, Podejście, "kopnąć, szarpnąć i heja" to jest to, co mnie najbardziej denerwuje. Nie mogę pojąc tego, iż Ci ludzie nie zadają sobie najmniejszego trudu żeby zrozumieć, że koń to delikatna myśląca istota, wymagająca wyczucia, kuźwa myślenia! A co najlepsze  w tym wszystkim - uważają się za znawców, nie da im się nic przekazać, gorzej niż grochem o ścianę.
Myślę dokładnie tak samo, jak Ty. Albo (być może) chciał zmobilizować konia do przyśpieszenia w ostatniej fazie rundownu, aby uzyskać lepszy efekt sliding stopu.

Moim zdaniem Fappani mówił koniowi " ej, kolego, za moment musisz podstawić zad. Spręż się i uważaj, bo będziemy robili sliding stop"  Zauważ (szczególnie widać to na  pierwszym filmiku), że koń ma już wystarczającą prędkość, ale zaczął wydłużać mocno szyję , co pośrednio przekłada się na mniejsze wysklepienie grzbietu. A przy sliding stopie musi być "kulaty", żeby po pierwsze nie odnieść kontuzji, a po drugie slid był długi. Roundown nie polega tylko na jak największej szybkości, bez oglądania się na pozycję ciała.


Moim zdaniem Fappani mówił koniowi " ej, kolego, za moment musisz podstawić zad. Spręż się i uważaj, bo będziemy robili sliding stop"  Zauważ (szczególnie widać to na  pierwszym filmiku), że koń ma już wystarczającą prędkość, ale zaczął wydłużać mocno szyję , co pośrednio przekłada się na mniejsze wysklepienie grzbietu. A przy sliding stopie musi być "kulaty", żeby po pierwsze nie odnieść kontuzji, a po drugie slid był długi. Roundown nie polega tylko na jak największej szybkości, bez oglądania się na pozycję ciała.


Pewnie masz rację. Szczerze mówiąc, o tym też pomyślałem, ale potem zwróciłem uwagę na miejsce, gdzie Fapppani przykłada ostrogę i jakoś wydało mi się to za wysoko. Ale bardzo możliwe, że masz rację, szczególnie w kontekście tej wydłużonej szyi.

A w ogóle, to dzięki za ten głos w dyskusji, bardzo ciekawy.
kasiakliczkowska, "Taniu ale tak jak mówisz- to pukanie to jest u niektórych sygnał do cofania"
Nie, to dwa różne sygnały.


Miło by było jakbyś pisała, że Twoim zdaniem to dwa różne sygnały, bo akurat sposobów dawania pomocy przy cofaniu jest [tak jak zresztą i w klasyce] kilka i między innymi takim sposobem jest pulsujące działanie luźnej nogi.
Tania, Podejście, "kopnąć, szarpnąć i heja" to jest to, co mnie najbardziej denerwuje. Nie mogę pojąc tego, iż Ci ludzie nie zadają sobie najmniejszego trudu żeby zrozumieć, że koń to delikatna myśląca istota, wymagająca wyczucia, kuźwa myślenia! A co najlepsze  w tym wszystkim - uważają się za znawców, nie da im się nic przekazać, gorzej niż grochem o ścianę.

Tak. To prawda. Jednak dotyczy to nie tylko west. Trudne i wymagające pracy i cierpliwości stopniowanie pomocy zastępowane jest jazdą na skróty. Gaz-hamulec- wsteczny. A za niedostatki jeźdzca obwinia się konia.
Tak naprawdę gama sygnałów i pomocy w west jest bardzo szeroka. A styl wymagający. Nie wiem czemu się go tak łatwo trywializuje.
mg no generalnie ja w klasyce to dociskam łydkę do boku konia, nie kopię, nie szturcham, sygnał jest delikatny a łydka cały czas swobodnie przy boku konia.

POjadę w sobotę to może jakoś inaczej mi wyjdzie. Wrzucę filmik na youtuba to może wtedy coś doradzicie...
Tania, Dokładnie. Mam na myśli uważanie westernu za gorszy lub nie daj Bóg łatwiejszy!  West nie podoba się wizualnie, siodła i cała reszta. Sama jeżdżę klasycznie. O jeździe westernowej zbyt wiele nie wiem ale nie muszę aby zauważyć, że z pewnością jest trudniejsza. Nie wspominam już o kwestii kondycji fizycznej jeźdźca! Konie westernowe  z prawdziwego zdarzenia to wymiatacze🙂 W westernie kocham ławki siodła, stąd tez moje takowe ma  😀
Ja bym nie wartościowała co jest łatwiejsze. Obserwuję głównie reining no i przygotowywanie młodych koni od ponad 10 lat.
Patrzę na uczących się west od podstaw i takich co się przestawiają. Moi znajomi jeżdżą rekreacyjnie w siodłach west.
Widuję gwiazdy z najwyższej półki i domorosłych okrutników. Nazbierało mi się dużo obserwacji.
Wniosek? Zwyczajny. Wszystko można robić dobrze i niedobrze. Jednak przez te 10 lat widzę w west polskim ogromne postępy.
I miło to obserwować.
i chyba zmiana trenera w RR to duży krok w przód dla polskiego westu. Jak byłam ostatnio [niestety nei było Cię wtedy Taniu, był "tylko" Treser] to miło było popatrzeć na trening karego 🙂
Kasiu- obie mogłyśmy obserwować jak "sadzonka west" rośnie. Ty to nawet dłużej. I obie niejedno mogłybyśmy powspominać.  😉
Na przykład, kiedy obecne gwiazdy stawiały pierwsze kroki.  Jedne wzeszły wysoko inne ledwie ponad horyzont jeszcze inne spadły. Jednak west pomaleńku pnie się w górę.
no dobra Taniu, miała być mała tajemnica, ale chyba Cię tutaj zaskoczę 😉
Odkąd mam już stałą pracę, dużo mniej czasu dla konia i więcej myśli zaabsorbowanych uczelnią [=pracą, ale tak głupio o tej pracy ciągle 😉] to na koniu zwyczajnie chce mi się pobimbać. Ponieważ część sprzętu westowego mam jeszcze 'z dawnych lat' to ja, od wielu lat pingwin, postanowiłam wymienić sobie sprzęcior na westowy. Miltonowi to pasuje, bo już go kiedyś testowałam w tym kierunku. Będziemy westowymi rekreantami 😉 Nie chcę mu bardzo skracać kroku, ani zbyt nisko ustawiać, ale będzie sobie miękko, swobodnie i czujnie pracował w wygodnym sprzęcie. I ja też 😉 A chody boczne, zwroty i wszystko co potrzebne może spokojnie śmigać w westowym.
Kasiu-czyli klimat " dziesiątki" jednak miał wpływ na Ciebie?  😂
Nasiąkła Ci skorupka i teraz trąci.
Taniu hmm nie wiem, czy powinnam to pisać publicznie, ale... nie, napiszę na pv, żeby się na mnie co poniektórzy nie poobrażali 😉
Moim zdaniem Fappani mówił koniowi " ej, kolego, za moment musisz podstawić zad. Spręż się i uważaj, bo będziemy robili sliding stop"  Zauważ (szczególnie widać to na  pierwszym filmiku), że koń ma już wystarczającą prędkość, ale zaczął wydłużać mocno szyję , co pośrednio przekłada się na mniejsze wysklepienie grzbietu. A przy sliding stopie musi być "kulaty", żeby po pierwsze nie odnieść kontuzji, a po drugie slid był długi. Roundown nie polega tylko na jak największej szybkości, bez oglądania się na pozycję ciała.

ja widzę jeszcze drugi moment gdzie jest taka pulsująca łydka: przed zagalopowaniem po spinach. I też bym ją rozumiała w taki sposób: kolego, skup się, za chwilę będziemy galopować! I ta łydka jest taka bardziej w powietrzu, czyli po prostu kołysanie nogą. To spęłnia trochę taka funkcję jak półparada w klasyce-oprócz tego, że ma podstawić zad, bo to oczywiście też.
Zwróćcie uwagę, że na tym drugim przejeździe, tym powyżej 230 pktów tego działania jest dużo  mniej, prawda? Bo koń jest po prostu znacznie lepiej ujeżdżony, jest uważny i dodatkowe sygnały zwyczajnie nie są potrzebne!
on to robi co chwilę, w cofaniu też, wystarczy się przyjrzeć. Konie westowego można uczyć ramy okrągłej i niskiej poprzez cofanie właśnie. Jeśli nauczy się zaokrąglać ramę od takich łydek w cofaniu to będzie to robił też w ruchu na przód. Przecież mówi się, że "koń westowy idzie dobrze do przodu kiedy myśli o cofaniu".
Ale w cofaniu to jest przecież normalne działanie łydki, jak koń ma cofać inaczej? Od samej ręki?
nie no pewnie, że normalne, chyba się jakoś nie zrozumiałyśmy 😉 Ale niektórzy cofają w weście na sam ciężar ciała w tył i wyciśnięcie nóg, w strzemionach [mnie się taki sposób zupełnie nie podoba].
No, niewątpliwie są w jeździe west różne szkoły, różne metody jazdy i całkiem często widzę jakieś metody które mi się nie podobają, a kdenak są dość powszechnie używane. Ale dokładnie to samo dotyczy przecież klasyki-co trener to metoda:-)
wiesz, zgadzam się z Tobą zupełnie i bardzo nie lubię kiedy ktoś tylko swoją metodę uważa za jedyną słuszną. Można uznać jakieś za niesłuszne ale wtedy, kiedy koniowi dzieje się krzywda. A w jeździe klasycznej to chyba nawet większa mnogość metod 😉
Ale w cofaniu to jest przecież normalne działanie łydki, jak koń ma cofać inaczej? Od samej ręki?


Można spokojnie, niektórzy używają łydki inni nie.



od razu na początku widać.
[quote author=Magda Pawlowicz link=topic=27.msg1681404#msg1681404 date=1360256073]
Ale w cofaniu to jest przecież normalne działanie łydki, jak koń ma cofać inaczej? Od samej ręki?


Można spokojnie, niektórzy używają łydki inni nie.



od razu na początku widać.
[/quote]

O ciekawe. Cofa przez otwarcie drogi. Jak w klasyce. Tylko bardziej. Tego jeszcze na żywo nie widziałam.
bardzo mi się podoba wykonanie przez tego zawodnika. Ale moim zdaniem on puka leciutko łydeczką 😉 co tym bardziej mi się podoba 😉
Taniu a w klasyce ja znam przynajmniej 3 sposoby 😉 i wersje mieszane, hihi.
No to cofa w jeden z klasycznych sposobów. Tylko "bardziej".  😉
p,s
Albo w jeden z westowych sposobów. Tylko ja go w west nie widziałam dotąd.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się