Sprawy sercowe...

ale spójrz na to z drugiej strony.
skoro po 2 miesiącach się zdecydowaliście (już nie patrząc tak zupełnie na przyczyny), to coś musi wisieć w powietrzu  😍 teraz i tak przed Wami fajny okres.. wspólne poznawanie siebie od podszewki, co może zadziałać i w tą pozytywną stronę. więc więcej wiary w powodzenie, trzymam kciuki i będzie ok  😅
escada,  moim zdaniem im szybciej tym lepiej 😉 nie pozna się kogoś tak przez kilka lat, jak przez miesiąc wspólnego mieszkania i znam wiele par, które po kilku latach zdecydowały się na ten krok i szybko z hukiem rozstały, bo nagle się okazało, że najprostsze wady urastaja do wielkich problemów i awantur 😉 a tak, latami mogłabyś nie wiedzieć, że np zostawia wszędzie skarpety, a skoro dowiesz sie tego "na wstępie" to będziesz mogła zdecydować szybko na ile to jest dla Ciebie wkurzające i ewentualnie się rozstać 😉

trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 13:53
Isabelle - np... ja z B. tyle lat idealnych razem i nagle się okazało, ze zainteresowania wystarczało na te 2 godzinny dziennie, a nie na mieszkanie razem. Tylko u nas problem był inny, mam kilka par drzwi... tylko nikt nawet nie chciał nimi trzaskać 😉

escada - ja uważam, ze zamieszkanie razem tak szybko może być bardzo dobre. Na początku się "najmocniej" kocha, najszybciej wybacza, idealizuje wszystko i proces docierania się może przebiec po prostu dużo łagodniej 🙂


Ja dzisiaj wreszcie idę na tą kawę. Mam nadzieję, że nie zaiskrzy, bo ja z tym człowiekiem zdążyłam się już 3 razy pokłócić nawet go nie widząc, co nie wróży najlepiej tylko...jednak dalej chciało się rozmawiać 😉
A kilka godzin później radośnie wyjeżdżam na tydzień na snowboard z B. i jednym kolegą. Powoli dorastam do rozgraniczenia tego wszystkiego, bo już nawet ja uważam, że jest dziwnie.
nine,  my akurat zamieszkaliśmy razem wręcz absurdalnie szybko, bijąc wszelkie rekordy głupoty i debilizmu. no bo jak na 2 randce mu się zepsuło auto, a do domu 50 km, to tak już został i od tamtej pory tylko jedna noc oddzielna się zdarzyła 😉

w sumie to nie wiem czy zyczyć, żeby zaiskrzyło, czy żeby nie iskrzyło... :kwiatek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lutego 2013 14:35
Nin - trzymam kciuki, zeby nie bylo jak mysle, ze bedzie 🙁
nine, wiem, że trochę głupio to zabrzmi, ale może Wy za dużo wymagaliście od związku?
Koleją rzeczy jest, że entuzjazm w związku nie jest taki sam w półrocznym związku, jak w pięcioletnim.

trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 14:52
remendada - Nie chcę tu dawać przykładów jak się olewaliśmy nawzajem, bo to by znaczyło obgadywanie B. Ja tu chętnie piszę o sobie, o tym co ja czuję i co ja narozrabiałam, a żeby Ci naświetlić sytuacje musiałabym pójść w innym kierunku.
Nam [a przynajmniej mnie] po prostu przestało zależeć na tyle by móc kontynuować związek. Milion małych, niewypowiedzianych pierdół wykiełkowało w jedno wielkie "a daj mi spokój". O, na przykład: Kiedyś byłam straszną zazdrośnicą, potem coraz mniejszą aż nie byłam zazdrosna wcale. Na początku myślałam, ze się ogarnęłam, że nie będę już mu wstydu robić, bo wydoroślałam albo, ze po prostu jestem pewna B.. Niestety po zastanowieniu... mnie po prostu już później wisiało gdzie on jest i z kim.
Wspólnie doszliśmy do wniosku, ze... trzeba było się kłócić. Zawsze uważałam, ze krzyk i kłótnie są dobre, bo pokazują, ze człowiekowi się chce. Wiadomo, ze to nie jest przyjemne, nerwy są poszarpane, ludzie wkurzeni ale pokazują chęć walki o zmiany,  że związek jest ważniejszy niż spokój psychiczny 😉

Nin - trzymam kciuki, zeby nie bylo jak mysle, ze bedzie 🙁


Ja też. Ale człowiek się uczy na własnych błędach, right ? 😉

Isabelle- ja już też nie wiem co sobie życzyć  😁

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lutego 2013 15:06
Z jednej tak, ale z drugiej nie wiem co fajnego jest w robieniu bledow z facetem, ktory Cie nie szanuje. Takich chyna powinno sie unikac, a nie popelniac z nimi bledy 🙂
ovca   Per aspera donikąd
16 lutego 2013 15:07
escada trzymam kciuki za Was! 🏇 aaaaale niusy, zdecydowanie muszę znowu zacząć przyjeżdżać do stajni (zamiast wysyłać chłopa z zapasem suszonego chleba  😁 )

u nas ostatnio spokojnie- po wieeeeeelkiej burzy o której nie chcę tu pisać- znowu wyszliśmy na prostą. I znowu jest cudownie 😉 wyszedł nawet temat wspólnego mieszkania, na które mnie po prostu nie stać dopóki nie skończę studiów (wszystkie ciocie dobra rada piszące o siedzeniu na garnuszku rodziców i lenistwie i o tym, że one też płacą za studia/mieszkanie/konia/trzy koty i nawet latają co roku na wakacje do bankoku, i że to tylko kwestia gospodarowania pieniędzmi mogą mi nastukać ).
Trochę ważą się losy służbowe mojego P-i przez to mamy drobne zgrzyty, bo dla mnie przeprowadzka do warszawy czy białegostoku to jakiś kosmos i w ogóle nie biorę takiej opcji pod uwagę. Pożyjemy, zobaczymy...
trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 15:13
Strzyga - jakbym się czuła nie szanowana to bym w to nie brnęła.
Z resztą jestem 4 miesiące sama, mam 24 lata i nigdy nie byłam na randce... dajcie mi pójść chociaż na jedną kawę no !:P
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lutego 2013 15:19
A nie mozesz isc z jakims normalny, a nie takim, ktory nie dosc, ze Cie nie szanuje, to jeszcze jest ksiazkowym przykladem na manipulacje emocjonalna?
nine, ja nie w temacie - możesz napisać czemu cię ten chłop rzekomo nie szanuje? Ja tylko pamiętam, że cię namawiał a ty nie miałaś czasu, coś przegapiłam 🙂?

Rrrrany, zaraz zabiję moje faceta. Sprząta raz na miesiąc, a jak mu każę stopniując presję, to wielka awantura i bunt!! Faaak, za chwilę się śmiertelnie pokłócimy o taką pierdołę.
kujka   new better life mode: on
16 lutego 2013 15:26
no wlasnie, albo mnie tez ominela uwaga o braku szacunku ze strony tego goscia... albo to wyplynelo w rozmowie nin i Strzygi, wiec wiekszosc z nas nie wie o co kaman 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lutego 2013 15:30
W naszej rozmowie wyplynelo i nie chce zdradzac szczegolow, ale generalnie dla mnie koles walil kwasne teksty i robil Nin sceny zazdrosci jeszcze przed pierwa randka 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 15:37
Strzyguś - ale ja bym chciała wiedzieć o co Ci chodzi. Ale ja idę na jedną kawę z facetem z którym od 2 tygodni mi się dobrze rozmawia, całe dnie prawie, a na pewno całe noce. I nie wiem jak Ty, ale ja po kilku miłych rozmowach i jednym spotkaniu nie biorę ślubu, nie pokładam nadziei, nie rzucam mu się do łóżka, nie wybieram imion dla dzieci i w razie wu nie czuję się porzucona przez świat 😉

Dzionka, Kujka - bardzo lubię jak ktoś wyciąga moje prywatne rozmowy na forum publiczne 😉
Bo było tak, że walentynki które spędziłam u mnie z kolegą postanowiłam mu opowiedzieć. Kolega ma imię na B.
No i generalnie chłopak miał trochu dosyć, bo z nim się absolutnie spotkać nie mogę, bo jestem chora ale za to pokazuję prezent od B2. i opowiadam jak się świetnie bawiłam. Dodatkowo na początku sms'owałam z jeszcze jednym typem, jak się okazało jego kolegą i że on o tym wie... No i wybuchło, że on ma dosyć i ma nadzieje, ze będę szczęśliwa z B. To wyjaśniłam... że B to nie ten B. czym sobie niespecjalnie pomogłam, bo już do obrazka dodałam 3cią osobę [z nim 4tą] więc padły teksty o "zapraszaniu stada kolegów".
Teksty nie były najmilsze, ani moje, ani jego. Dodatkowo było to coś pomiędzy sceną zazdrości a tym, ze miał już dosyć mojego odmawiania, rozmów na fejsie o dupie maryni itd.
Dla mnie to nic takiego, on zareagował nad wyrost ale ja... mimo, ze wierności mu nie obiecywałam to no niespecjalnie grałam fair i nie pomyślałam, ze wychodzę na delikatnie pisząc, panią lekkich obyczajów.
No chyba tyle.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 lutego 2013 15:39
O nic mi nie chodzi, tylko obrazek nie wyglada fajnie. I tyle.
I nie przesadzaj z wyciaganiem rozmow...
trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 15:47
Ja sobie po prostu zdaję sprawę z tego, ze jeżeli ktoś poświęca mi swój wolny czas, codziennie przez 2 tygodnie to oczekuje czegoś ode mnie. Może nie wierności ale przynajmniej jakiejś przyzwoitości wobec niego. Jego tekstów nie tłumaczę, były chamskie, ale sama zachowałam się tak a nie inaczej.
Gdyby facet nie chciał się ze mną spotkać ale opowiadał o Ani i Asi, a dodatkowo smsował z moją koleżanką Kasią... też by mnie coś strzeliło pewnie 😉
kujka   new better life mode: on
16 lutego 2013 17:45
nine, ale czy to ja wyciagam, ja zaczelam temat na forum? nie chcesz, to nie pisz - to Wy zaczelyscie temat, wiec sie tylko zapytalam. keep calm and carry on 😉
cos mi sie wydaje ze Strzyga zaraz dostanie Berlo Czarnowidztwa - najpierw Lov, teraz Nine  🤣
cos mi sie mocno wydaje ze to o czym rozmawiacie pomiedzy wami (czy to strzyga - lov czy strzyga - nine) powinno takie zostac, chyba ze ujawni sie jakis watek do ktorego mozna sie odniesc. A tak to znowu nikt nie wie o co chodzi, nawet same zainteresowane, i wysuniete sa chyba zbyt daleko wysuniete wnioski...
Strzyga wyluzuj, troche optymizmu Ci trzeba 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 18:08
kujka - nie nie nie to nie było do was 😉 psioczyłam pod nosem na strzyge, że zaczyna temat, który jest nie istotny a ja chociaż nie miałam takiego zamiaru  muszę wam opowiadać, by wątek nie tracił sensu i ciągłości 😉
cos mi sie wydaje ze Strzyga zaraz dostanie Berlo Czarnowidztwa - najpierw Lov, teraz Nine  🤣
cos mi sie mocno wydaje ze to o czym rozmawiacie pomiedzy wami (czy to strzyga - lov czy strzyga - nine) powinno takie zostac, chyba ze ujawni sie jakis watek do ktorego mozna sie odniesc. A tak to znowu nikt nie wie o co chodzi, nawet same zainteresowane, i wysuniete sa chyba zbyt daleko wysuniete wnioski...
Strzyga wyluzuj, troche optymizmu Ci trzeba 🙂


i oczywiście Strzyga widzi brak szacunku  😎
trzynastka   In love with the ordinary
16 lutego 2013 18:26
cos mi sie mocno wydaje ze to o czym rozmawiacie pomiedzy wami [..]powinno takie zostać


Też mi się tak wydawało, człowiek to bywa głupi jednak. 😉
No tu już nie miałam wyboru i musiałam się odnieść, bo brzmiało jakby mnie koleś co najmniej samobójstwem szantażował i wyzywał od ostatnich.
Z reszta sama nie lubię jak "ktoś coś wie ale nie powie", więc macie wgląd w sytuacje. Tadam !  😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 lutego 2013 20:49
nine,  my akurat zamieszkaliśmy razem wręcz absurdalnie szybko, bijąc wszelkie rekordy głupoty i debilizmu. no bo jak na 2 randce mu się zepsuło auto, a do domu 50 km, to tak już został i od tamtej pory tylko jedna noc oddzielna się zdarzyła 😉


Oj, nie Ty jedna 😎 Ja mojego poznałam 1 maja na wyjeździe, drugi raz zobaczyłam go jak pojechałam do niego 28 czerwca i... jestem do dzis 😁 Tylko po rzeczy wróciłam na chwilę do domu 😎
U nas było podobnie - po drugim spotkaniu już 'został', a po pół roku wyjechaliśmy razem do Irlandii. W tym roku pykło 7 lat razem 😉
Lov   all my life is changin' every day.
17 lutego 2013 11:57
Nikt nie mówi, że nine ma po tej kawie zaraz za tego faceta za mąż wychodzić 😉 Przecież można się spotkać raz, drugi, trzeci, jak nie podpasuje czy faktycznie wypłynie na wierzch ten brak szacunku, to można uciąć znajomość. Jeju, po co takie czarne scenariusze?  😁

nine, idź na luzie, dobrze się baw, a to może być ciekawe spotkanie 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 lutego 2013 12:20
nine, no i jak bylo? Fakt faktem- namotalas. I w sumie facet mial prawo sie poczuc 'wodzony za nos'. Ja to mowiac szczerze zaskoczona jestem, ze w ogole jeszcze chcial sie spotkac.
Lov   all my life is changin' every day.
17 lutego 2013 12:34
Aa, bo nie doczytałam, że nine już była na tej kawie 😁 brawo ja 😎
U mnie sercowy dramat, porażka po prostu. Okazało się, że mój szanowny narzeczony zdradzał mnie przez 4 miesiące z laskami w necie, proponując im seks za zdjęcia (B. jest fotografem). Czuję się tak upokorzona jak nigdy. Pań było 10+. Po prostu jestem załamana...
nieźle... I jak tu nie wrzucać wszystkich do jednego wora..?
Podjęłaś jakąś decyzję?
Smutne to bardzo...
Nie podjęłam żadnej decyzji. On się tłumaczy, że to tylko taka odskocznia, że mnie kocha ale nie może sobie z cyberseksem poradzić. Szczerze? Wydaje mi się, że bardziej mu zależy na ratowaniu wizerunku ( jest osobą publiczną u nas w mieście i boi się, że się zemszczę) niż na mnie. Nie wiem jak można być takim kłamcą. 😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się