Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Ja też z doskoku czytam, bo nie bardzo mam czas.
Kacperek jest dosyć absorbujący, szczególnie w nocy, więc jak tylko chłopaki usypiają to i ja idę spać póki mam możliwość, bo po 2 w nocy to już trudniej o sen.. Maluszek się rozgląda, robi kupkę, wciąga cyca, potem kupka kolejna i tak w koło..
I ciągle chce być ze mną.. jak nie śpi to w wózku źle, w bujawce też niedobrze, u taty na rękach też średnio. U mamy tylko super!
Jak Kubuś w przedszkolu i ja ogarnę dom to staram się chwilę odpocząć. Muszę sobie badania zrobić bo mi się ciągle w głowie kręci i jestem zmęczona..

kkk, gratuluję!
akzzi, jak Twoje nastawienie i samopoczucie?
Isabelle, współczuję.. jedyne pocieszenie takie, że i on miał w Tobie ogromnego przyjaciela i wspaniałe życie u Twego boku..
***alexandra*** współczuję utraty pracy i to jeszcze w taki sposób.. a jak tam Twoje maleństwo? Jak się czujesz i jak sobie radę dajesz?
Kami   kasztan z gwiazdką
19 lutego 2013 16:13
Poszłam dzisiaj do komisu dziecięcego z którego moja mama znosi tony ciuszków. Zapytałam czy zostawia ktoś pieluchy wielorazowe - właścicielka przez pół rozmowy myślała, że chodzi mi o tetrę (młoda osoba...). Jak w końcu jej wytłumaczyłam o co chodzi to się na mnie dziwnie popatrzyła i stwierdziła, że ona raczej nie będzie przyjmować bo to takie niehigieniczne  🙄 Zapytałam jeszcze od niechcenia o chusty i okazało się, że "ktoś kiedyś coś zostawił" i trzeba było zadzwonić do koleżanki, która może pamięta gdzie to coś leży, bo to niemodne i one się tym nie zajmują i nie chcą przyjmować  😎 I tak oto po długim oczekiwaniu stałam się posiadaczką LennyLamb Leśnej Niezapominajki za 75zł  🏇  Wydawało mi się, że prowadząc taki biznes (jakikolwiek biznes) trzeba być choć trochę na bieżąco  😵


Udorka dzieki. A o ktorej jestes w domu? I czy uwazasz ze zlobek to dobre rozwiazanie czy lepsza niania?





Pracuję tak od niedawna, wcześniej pracowałam 8-16. Jestem w domu pół godziny po skończeniu pracy najpóźniej.
Wolę żłobek. Bałabym się zostawić dziecko z obcą osobą sam na sam. Żłobek to jednak instytucja, dużo ludzi, a mają na prawdę fantastycznie, przytulnie, jak w domu. Żłobek państwowy. Na prawdę polecam. I dziecko szybciej się rozwija, lepiej uczy samodzielności, a potem życia w grupie.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lutego 2013 17:59
Kami, widac nie w kazdym biznesie liczy sie profesjonalizm i znajomosc rynku. Zaloze sie, ze kobitka bezdzietna 😁 W ogole jak dla mnie do sklepow dzieciowych wszelkiego rodzaju powinni rekrutowac glownie mlode matki - sa na biezaco z nowinkami, wiedza co sie przydaje, a co nie, czego trzeba kupic wiecej i po prostu brzmia wiarygodniej.

Wymiekam juz powoli z ta choroba. Wczoraj wyszlam na kilka minut z domu- zakupy zrobic w najblizszym sklepiku. Cieplutko ubrana, powolutku itp. Dzis jest znow gorzej. Czuje sie troche jak przezuta i wypluta, taka bleee. Juz prawie dziure w kanapie wysiedzialam.

No i mam zryty mozg (zwalam na ciaze :P ). Co noc mam jakis koszmar, wielowatkowy, budze sie wielokrotnie, caly czas z niepokojem. Dziec sie telepie, bo go widocznie budze. Noc w noc tak jest... Myslicie, ze szklanka melisy przed snem moglaby pomoc? Budze sie zmeczona i rozbita.
Kami   kasztan z gwiazdką
19 lutego 2013 18:11
Szafirowa kobieta w rozmowie przyznała się do dwójki dzieci  😉 współczuję choróbska - w ciąży to była moja zmora... a próbowałaś tej parówki pod prysznicem?
Ja na szybko, z pytaniem. Jak bardzo powinnam się martwić gorączką 39 u dziecia na wieczór??? Je normalnie, bawi się normalnie, z rana było 38, spadło po ibumie, potem na wieczór znowu. Zęby czy inna cholera??? Pomocy
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lutego 2013 18:20
Kami, probowalam, ale my mamy kurcze taki prysznic, ze ganiac sie mozna... nie sposob go dobrze 'naparowac'. Za to bez problemu wcisne tam siebie, wanienke, dziecia i jeszcze wszystko co potrzeba.

A ta kobitka jakiej daty? Bo jak dzieci nastolatki, to moze byc juz nie na biezaco.
Kami   kasztan z gwiazdką
19 lutego 2013 18:44
Na oko niewiele starsza ode mnie...

A spróbuj sobie parówkę nad miednicą zrobić w takim razie  🙂
Ja na szybko, z pytaniem. Jak bardzo powinnam się martwić gorączką 39 u dziecia na wieczór??? Je normalnie, bawi się normalnie, z rana było 38, spadło po ibumie, potem na wieczór znowu. Zęby czy inna cholera??? Pomocy

Moze być trzydniówka.
Jeżeli ładnie temperatura schodzi po przeciwgoraczkowym to dziecię obserwować i dużo nawadniać
Szafirowa współczuję choróbska - w ciąży to była moja zmora... a próbowałaś tej parówki pod prysznicem?



?
Kami   kasztan z gwiazdką
19 lutego 2013 19:51
Julie rozwaliłaś mnie  😁 chodzi mi o porządne nagrzanie i naprodukowanie pary pod prysznicem - wchodzisz i wdychasz -> puszczają zatoki wtedy  😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lutego 2013 19:52
Julie, Wez, bo kota przestraszylam parskajac smiechem 😁 No tej parowki faktycznie nie probowalam 😁 Tylko ketchup sie splucze...
Ja nie mam pojęcia co to są pieluchy wielorazowe - dla mnie są albo tetra, albo typu pampers. Innych nie znam.
Chusty cos mi świta, ale nie znam, nie miałam, nie interesowalam sie.
Więc można mieć małe dziecko i nie wiedzieć, nie potrzebować... tak jak sprawa sterylizatora, elektrycznej niani, podgrzewacza, leżaczka czy odciagacza mleka była mi obca.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lutego 2013 20:35
Dodofon, tylko z tego co wiem, to raczej nie handlujesz dzieciecymi rzeczami. A tu jest wlasnie pies pogrzebany. Bo Ty to Ty, a rynek to rynek.
Oboje pracujemy więc siął rzeczy obowiązki są podzielone. Moje to ogólnie rozumiana logistyka: dzieci do szkoły/ przedszkola, zakupy do domu, ogarnięcie "braków magazynowych", karmienie zwierzaków, nastawianie prania. Jako, że pracuję "w terenie" i do tego w okolicy domu załatwiam też dostawy opału, speców od usterek i oczywiście samochody (tylko ja mam prawo jazdy- nad czym ubolewam). Mąż- ogarnia rachunki, PITy, ubezpieczenia i inne papierkowo- urzędowo- terminowe sprawy, SPRZĄTA ( 😍 😅 :kocham🙂, rozwiesza pranie, zdejmuje suche (ale szafy to już moja działka). Jak trzeba to w drodze do domu zrobi zakupy, jakieś drobniejsze bo na piechotę to ciężko tygodniowe transportować. Lekcje z Natalką odrabia to z nas, które akurat jest pierwsze w domu- ja wracam o różnych porach, mąż koło 17.30. Bogu dziękuję za panią Tereskę, która odbiera Różę z przedszkola, gotuje obiad i zajmuje sie dzieciakami do naszego powrotu. Zwykle też odhacza takie codzienne porządki (zamiatanie/ odkurzanie/ mycie podłóg, ogarnięcie kanap/foteli- takie "po wierzchu"- takie gruntowne typu mycie kibelka, płytek i frontów to już działka małża), jak jest pranie w pralce bo na noc nastawię to rozwiesi, nastawi/ rozpakuje zmywarkę. Jakoś się to kręci, choć człowiek ciągle zalatany i nie ma na nic czasu...
A moje laski zostały u Babć w Bieszczadach- Róża pierwszy raz bez nas... 🙂 Ale cicho w domu...
Kami   kasztan z gwiazdką
19 lutego 2013 20:36
Dodofon ja nie twierdzę że każda matka w tym kraju ma się na tym znać, ale ktoś kto prowadzi komis dziecięcy raczej powinien... Nie wyobrażam sobie, że np. sprzedawca w sklepie końskim nie będzie wiedział co to wielokrążek, bo nie jest on popularny  🙄 Sami z mężem mamy sklep i staramy się w naszej dziedzinie być w miarę na bieżąco  🙂
Dodofon, tylko z tego co wiem, to raczej nie handlujesz dzieciecymi rzeczami. A tu jest wlasnie pies pogrzebany. Bo Ty to Ty, a rynek to rynek.


Ale ewentualnie można mnie zaliczyć do młodych matek  🤦
Może nie pod kątem mojego wieku - ale wieku dziecka
Kami   kasztan z gwiazdką
19 lutego 2013 20:42
Dodofon jeśli pijesz do tego, że w moim poście napisałam że właścicielka jest młodą osobą to chodziło mi o to, że pewnie ma dostęp do internetu i powinna orientować się w dziecięcych rzeczach. Co innego jakbym tam zastała 80-cio letnią babcię  😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
19 lutego 2013 20:45
Dodofon, oczywiscie, ze mozna, ale dalej - nie w tym rzecz. Mozna Cie tez zaliczyc do wlascicieli koni, co nie czyni Cie jednoczesnie specjalista od dajmy na to sprzetu do  WKKW, czy zywienia koni zaprzegowych.

Ba, mozesz nawet nie wiedziec nic o sukieneczkach i bucikach dla dziewczynek , bo syn ich sila rzeczy nie potrzebowal 😉 A pani w sklepie - powinna. Bo to sprzedaje. W warzywniaku tez licze na to, ze jak zapytam o seler naciowy, to mi tego w glowce wciskac nie beda, bo 'innego nie znaja' 😉
Dodofon jeśli pijesz do tego, że w moim poście napisałam że właścicielka jest młodą osobą to chodziło mi o to, że pewnie ma dostęp do internetu i powinna orientować się w dziecięcych rzeczach. Co innego jakbym tam zastała 80-cio letnią babcię  😉


Problem w tym, ze zapewńie 80-cio letnia babcia odrobiłaby solidnie lekcje i sie nauczyła towaru...
Niestety dzisiejsze młode pokolenie tego nie robi..
BTW - nie chodzi mi o wiek, ale o sugestie, ze matka powinna znać nowinki i sie interesować....
Są matki- betony (patrz ja) które sie nie interesują i nie znają nowinek 😉

A to ze kobieta nie zna sie na swojej branży to już No comments....
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
19 lutego 2013 21:04
kkk, ogromniaste gratulacje!!!

[quote author=CzarownicaSa link=topic=74.msg1691578#msg1691578 date=1361176706]

A w ogóle  w jakim wieku przestaje się podawać dziecku cycka/mm w nocy?


Obiecałam sobie, że będę karmić piersią do roku.

I cholera - chyba, się nie uda.

Cycek w nocy to MUS i już, jak nie chcę dać Olek urządza prawdziwą histerię.... nie wiem, czy kiedykolwiek przestanę mu podawać cycka w nocy 🙂
( aha - on nie chce jeść.... chce ciumknąć, by zaraz zasnąć )

A tak naprawdę to mam już dość... A im bardziej mam dość tym Olek bardziej daje do zrozumienia, że on cycka nie odda bez walki.
[/quote]
Łączę się z Tobą w bólu 🙂 Jasiek robi dokładnie to samo. Chciałam tak jak z Adamem przejść na sztuczne w nocy i potem stopniowo elimimować nocne jedzenie. Niestety Jasiek ma odmienne zdanie na ten temat. Mimo, że od jakiś dwóch miesięcy regularnie dostaje MM w ciągu dnia to w nocy nie ma mowy, jak tylko poczuje, że smoczek dotyka jego ust jest ryk.


[quote author=Jen link=topic=74.msg1693370#msg1693370 date=1361297823]
Ja na szybko, z pytaniem. Jak bardzo powinnam się martwić gorączką 39 u dziecia na wieczór??? Je normalnie, bawi się normalnie, z rana było 38, spadło po ibumie, potem na wieczór znowu. Zęby czy inna cholera??? Pomocy

Moze być trzydniówka.
Jeżeli ładnie temperatura schodzi po przeciwgoraczkowym to dziecię obserwować i dużo nawadniać
[/quote] a jeśli pojutrze pojawi się wysypka na brzuchu i plecach to na pewno trzydniówka.

A tak w ogóle to dzięki za życzenia, wszystkie zostały przekazane Jubilatowi  :kwiatek:

Wszystkiego najlepszego dla Jasia :-) Horcia na pewno masz jakas wypasiona sesje zdjeciowa, dawaj 😉
Z tej wypasionej jeszcze nie dostałam reszty, tylko to jedno z gitarą. Mam za to jakieś urodzinowe 😉
-jeszcze czysty


- zdmuchujemy świeczkę


- po zjedzeniu torta


- jak zawsze "uhahany" i obśliniony  🤣


- no i nieskromnie pokażę moje dzieło, z którego jestem mega dumna  🙂
Horciakowa zdjęcia jak zawsze super!!!

Cierp1enie gdzie Ty jesteś???
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 lutego 2013 08:32
Pytanie o ząbki: czy mogą wychodzić pierwsze górne jedynki? Mała od kilku dni ślini się intensywnie i żuje wszystko bardziej zawzięcie niż do tej pory. Siostra macała jej dziąsełka i stwierdziła, że chyba górne jedynki... ale czy pierwsze nie powinny być dolne? 🤔
A ja jeszcze tu się pochwalę co nasz owocek dostał, bo na pewno nie każda z was zagląda do innych wątków, np. "Dziękuję".
Po lewej dary od BASZNI, po prawej od Agnieszki.  😀

AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
20 lutego 2013 09:39
Jejku, ile Wy produkujecie!!!
maleństwo, Julie i shagyaa, oraz kto tam jeszcze  😉 , dzięki za zachwyty nad zdjęciem- mam całą płytkę zdjęć psów każdego z osobna, psów razem, psów z dzieciem, dziecia z jednym psem, dziecia z drugim psem, samego dziecia- ogólnie jestem zachwycona i załamana zarazem, bo nie wiem, które wziąć na obraz  😁
U nas jest podział obowiązków- tzn. jak nie pracuję i jestem sama z Wojtkiem, to staram się posprzątać, ugotować (sobie i Wojtkowi, bo mężowi już ładnych parę lat nie gotuję, bo on tak je, że po wylaniu do kibla kolejnej zepsutej zupy powiedziałam, że to ostatni raz był, jak coś mu ugotowałam; teraz robię tylko to, co ja mogę zjeść, ewentualnie mąż je zupy Wojtusia), natomiast jak chodzę do pracy, to każde robi tyle, na ile czasu starczy (np. chłopaki zazwyczaj odkurzają dom i myją naczynia z rana, na spacerze robią drobne zakupy), chociaż pranie robi zawsze mój mąż- on uważa, że tylko on wie, ile prania można załadować, jak je połączyć, by było jak najbardziej ekonomicznie, który program jest najlepszy itd.  😂. Poza tym muszę pochwalić męża, że od dwóch nocy mamy zmiany przy Wojtku (górna prawa jedynka już wylazła na tyle, że Wojtek zgrzyta zębami  😉, ale jeszcze dziąsło jest opuchnięte i na swoją kolej czeka lewa górna jedynka)- on zajmuje się nim do pierwszego nocnego karmienia koło 1 w nocy, potem ja. Przy czym mój mąż jest z domu patriachalnego, więc tym bardziej jestem z niego dumna  😎 Ale fakt, że dzisiejszy efekt to lata mojej pracy  😁
No ale by było sprawiedliwie, to ja również dolewam płynu do spryskiwaczy, pilnuję terminów przeglądów, sprawdzam olej, przybijam gwoździe, naprawiam szuflady itd. Nie operuję jedynie wiertarką (jeszcze  😉 ). I niesprawiedliwie tylko ja opłacam rachunki (ze swojego konta  😎 ).

kkk, gratuluję, cieszę się ogromnie z Twojego szczęścia!!!!!!
Julie, dawaj zdjęcia owocka w ciuszkach!!!
Co z Cierp1eniem?
Horciakowa, świetne zdjęcia  😍
CzarownicaSa, zazwyczaj wychodzą pierwsze dolne jedynki, ale tylko zazwyczaj  😉 Poza tym patrząc po moim, to górne dziąsła miał napuchnięte od 3 miesięcy, zanim coś się wykluło, a w międzyczasie bezobjawowo wylazła dwójka. Poza tym dawaj jakieś zdjęciaQ
Sznurka, fotki!!!
Horciakowa, ale maly szczesliwyyy! Tort extra!
Julie, ale super prezenty!!

A moj maly o 4 rano wstal ( roznica czasu u mnie minus 6 godzin), zjadl piec minut, a ja zamiast spac to juz 40 min na necie siedze eghm. I tak za kazdym razem. Spac!
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 lutego 2013 09:46
AleksandraAlicja ciężko będzie, bo nie daje sobie w ogóle zajrzeć do buzi, więc nawet nie wiem czy ma coś opuchnięte... :/ A o zrobieniu zdjęcia dziąseł mogę zapomnieć 🤣

I dziś znów mamy jazdy i odzwyczajanie od noszenia... 😵 Wczoraj cały dzień spędziła w nosidełku i na rękach, dziś nawet minuty spokojnie nie posiedzi na kocu, od razu wygina się do tyłu i żąda brania na ręce... 🙄
Julie, dawaj zdjęcia owocka w ciuszkach!!!
Musi najpierw do nich dorosnąć, za malutki jeszcze jest 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
20 lutego 2013 09:47
CzarownicaSa,  😂 zdjęcia Raisy, nie dziąseł  😁

edit: Julie, a Owocek to nie powinien być z dużej pisany??
Chyba nie. Myślę, że to takie samo "przezwisko" jak mój skarb, bąbelek, słoneczko, słodziak... A tego przecież nie piszemy z dużej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się