Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Horciakowa, ja bralam cerazette poki karmilam piersia, okres dostalam jakos po 2-3 mcach po odstawieniu. ale wcale za nim nie tesknilam 🙂

nie ma szans, zebym nadrobila wszystkie strony, wiec zbiorowo gratuluje wszystkim nowym Mamuskom, rozpakowanym lub nie. a kciuki trzymam baaaaardzo mocno za kkk 🙂
Horciakowa tet dzięki za pomoc.Chyba pomału  też przejdziemy na krowie skoro nic jak do tej pory się nie działo.
Kami   kasztan z gwiazdką
21 lutego 2013 22:37
Horciakowa tak, po porodzie. Tabletek nie brałam już od paru lat i na razie nie zamierzam, bo planujemy rodzeństwo dla Moni  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 lutego 2013 23:08
Mam nadzieję, że mogę tu po cichutku polecić stronę znajomej? :kwiatek:
http://mamadaj.pl/
Stronka z różnymi promocjami dla dzieciaków 🙂

Słuchajcie, już drugi dzień widzę, że mała ma zaczerwienione wnętrze pępka. Jak dmucham czy dotykam to się śmieje, więc raczej jej nie boli, niemniej mnie to trochę niepokoi. Czy to normalne, że ma to zaczerwienienie? 🤔
O, dobra stronka! Tanie śliniaczki i pąpersy w realu. Jadę zaraz kupić, bo akurat potrzebuję.
A tak z ciekawości: Taką stronkę to ona ma hobbystycznie, czy coś z tego ma?

Mam takie oto problemiki:

1. Gabrynio ma obrzęk sutka. Już raz miał, przy poprzedniej wizycie położnej. Kazała robić okład z sody i przeszło w dwa dni. Ale teraz ma znów, tylko że z drugiej strony, większy i cały cycek jest taką jakby twardą gulką.
Czytam, że to moje hormony w nim krążą, żeby się nie martwić, że wiele maluszków miewa, robić okład z sody...
Miał tak któryś z waszych naleśniczków?

2. Zrobił mi się jakiś masakryczny ból prawego sutka w momencie przystawiania. I co najdziwniejsze - promieniujący na plecy!  😲
W prawej piersi od początku miałam mniej pokarmu i w momencie zasysania bolało bardziej, ale po chwili ssania mijało i nie bolało aż tak. Sutek nie jest uszkodzony i nie wydaje mi się żebym miała jakieś zastoje. Ale jak Gabryś zaczyna ssać, to ból jest nie do wytrzymania i jednocześnie czuję jakby wbijał mi się tępy, drewniany kołek w łopatkę.  😲
Czyżbym aż tak napinała mięśnie spodziewając się bólu, czy o co chodzi?
mam do odsprzedania bądź zamiany na coś dwie paczki pampersów 1 🙂 może któraś chętna ? 🙂
Ja! A gdzie mieszkasz?
Jeny mojemu dziecku juz sie cos kompletnie popierniczylo ze spaniem. Wczoraj w dzien pobila rekord, bo spala 20 i 30 minut przez caly dzien :/ Ucieszona tym ze napewno padnie wieczorem, klade dziecko o 19 do spania. Padla jak kamien, tyle ze o 22.30 wstala i nie spala do 1.30. Heeeelp :/
Julie Konstancin-wilanów,ale zawsze mogę gdzieś podesłać 🙂 dla nas już za małe,a mam zapas dwójek więc te leżą🙂
odnośnie tego sutka Gabrysia,uważaj na sodę..jak byłam mała to nagle mi piersi zaczęły rosnąć od hormonów jakiś tam i kazali mamie przykładać mi sodę,do dziś mam plamkę na piersi która się nie opala.. 🙄
my_karen   Connemara SeaHorse
22 lutego 2013 08:58
iga, Darkowi krowie mleko zaczęłam podawać jak skończył rok (wcześniej jako zabielacz tylko no i jogurty), najpierw zastąpiłam jeden posiłek kaszka na krowim mleku, obecnie dostaje 2x dziennie kaszke manne na krowim plus czasem Bobovite.
Pamiętam, że w Irlandii podawali dzieciom krowie mleko od roku, taki z lodówki prosto do butli. Abolutnie nie twierdzę, że tak jest dobrze, ja bym takiego np nie podała, tylko zapamiętałam bo mnie zdziwiło,  ale tam to była norma.

Czarownica, pytałaś wcześniej czy Mała może tate zapomnieć... też sie tym martwiłam przy ostatnim wyjeździe męża (na 3 miesiace), ale po powrocie była tak ogromna radość że aż łży w oczach miałam.
Darek to jest taki książkowy synus tatusia, czasami mam wrażenie, że mamy mogłoby nie być wcale. A teraz Artur wyjechał na kolejne 3 miesiące i Młody znowu, szczególnie w nocy, przezywa straszliwie🙁

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2013 09:34
Julie na razie hobbystycznie, ale chyba kombinuje coś z reklamami, żeby trochę kasy było. A strona powstała między innymi z potrzeb grupy sierpniówek 😉 Dzieliłyśmy się co chwilę jakimiś promocjami i w końcu jedna z nas, obcykana w internetowych sprawach, postanowiła razem z mężem założyć stronkę.

My_karen a ile Daruś miał, kiedy mąż wyjechał? Raja też córeczka tatusia, w końcu u ojca się najlepiej śpi 😁 No i wszyscy są w stosunku do niej delikatni, a jak ojciec złapie, podrzuci i wygilgocze, to radość pełna 😉 Tylko właśnie martwi mnie ta jej ostatnia płaczliwość na widok mężczyzn. Ale tak mi świta, że może ona po prostu myśli, że jednak ojciec wrócił, a jak się orientuje, że to kto inny to płacze 🙁
my_karen   Connemara SeaHorse
22 lutego 2013 09:52
CzarownicaSa, Raja już duża dziewczynka i swoje wie. Przez 3 tygodnie taty nie zapomni. Ja sie bardzo balam, ze Darek bedzie płakał jak tate zobaczy, szczegolnie, że Artur straszliwie tęsknił i wydzwaniał codziennie głównie po to, żeby 'pogadac' z Darkiem. Te delegacje trzymiesięczne zaczęły sie jak Darek mial 1,5 roku, ale wcześniej bywało, ze jeździłam sama z Darkiem na tydzien-dwa do mamy i było ok.
gwash, moze skok ma?

pytałaś o zębiska dzieci sierpniowych - Lew ma dwie dolne jedynki;]
wczoraj po kontroli u laryngologa jest ok, zdrów, teraz 10 dni mamy chodzic na dmuchanie grucha by wydmuchać to co zostało;/ srednio mi się podoba wizja łazenia 10 dni do przychodni w okresie takim a nie innym, żeby znów sie jakieś badziewie nie przyplątało;/
CzarownicaSa nie powinna zapomnieć  😉 co najwyżej w pierwszej chwili "złapie tryb wstydziocha"  ale nie sądze aby się rozpłakała 🙂

Wiecie co... mojemu eks znowu odbija palma  🙄
Cały styczeń i połowę lutego nawet nie pytał o dziecko... odwiedził 2 razy... teraz w tym tygodniu nie pozwoliłam mu przyjechać bo mały był chory, po czym tatuś wczoraj przyznał się, że też jest chory i ma gorączkę. A dzisiaj? dostał wścieklizny, że przyjechać nie może jutro!
powiedziałam, że może przyjechać dzisiaj (już nie zwracając uwagi na to, że jest chory) albo w niedzielę. NIE - on chce JUTRO. Bo ma PRAWO, bo to on jest "tatuś". Jutro chciałam jechać z małym do kuzynki  🙁  🙄
Powiedziałam mu o tym, że nas nie będzie, bo kuzynka zaprosiła mnie do siebie 2 tygodnie temu i jeszcze dzisiaj potwierdziłam, że jutro przyjedziemy.
To on co? wyjeżdza mi, że policje wezwie, że mu utrudniam kontakty z dzieckiem, bo jemu należą się DWA dni pod rząd a jak nie, to weźmie dziecko do siebie 👿 (sru, tututu)

Powinnam sobie strzelić w łeb?  😵

Nie mam już sił do niego  🙁 zwłaszcza, że za każdym razem jak tylko chce - nie utrudniam mu kontaktów z małym. Ale on woli pić, niż przyjeżdżać... a później twierdzi, że to przeze mnie nie przyjeżdżał  😲 a nawet jednego smsa w tym czasie nie potrafi przysłać (nie mówiąc o tym aby zadzwonił).

Wyżaliłam się, może mi ulży  😡  🙄

sznurka trochę dziwne, że kazali tak codziennie przychodzić do ośrodka z dzieckiem, które dopiero co wyzdrowiało 🙄
A bratanek mój kaszlał trochę... ale ani gorączki, ani nic... tyle, że kaszel nie przechodził wcale (przez 3 dni żadnej poprawy). Wizyta u lekarza... a tu obustronne zapalenie płuc  🤔
kasiulkaa25, Ty to masz przeżycia z tym.... eh, już nie chcę brzydkiego słowa używać. Moja ciocia miała taką samą sytuację - rozwiodła się, bo meżulek tłukł ją i malutkie dziecko. Facet potrafił przez miesiąc się nie odzywać, po czym nagle zjawiał się pod drzwiami i awanturował, że ma go wpuścić, bo on jest ojcem i ma prawo się z dzieckiem zobaczyć.  🤔wirek:  A co to, dziecko jest zwierzęciem w zoo, które sobie można przyjść pooglądać jak się ma ochotę? Matka całe życie podporządkowuje dziecku i jeszcze ma się dostosowywać do fanaberii dawcy nasienia, bo on tak sobie życzy.  🙄  Gdy moja kuzynka była już starsza, to chciała kilka razy pójść do niego (w końcu tak się rzucał, że jej nie widuje, a poza tym jakby nie było on jest jej ojcem i miała ochotę go odwiedzić) i wiesz, co usłyszała? Że na pewno ją matka przysyła na przeszpiegi albo żeby wyciągała pieniądze. Nic tylko wykastrować takiego gnoja, żeby już nikomu życia nie niszczył.  🤔
gwash, moze skok ma?

pytałaś o zębiska dzieci sierpniowych - Lew ma dwie dolne jedynki;]

Mój Michał ma już obie dolne i górne idą. A Jagoda z zapaleniem oskrzeli. W przedszkolu znowu jakiś pomór...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2013 11:07
Kasiulka a może wyślij mu sms'a, że może przyjść pojutrze, bo na jutro masz już plany. Nawet, jak przyśle policję, to przecież masz dowód, że nie utrudniasz kontaktów- zapraszasz go tylko kolejnego dnia. Ewentualnie idź rano do kuzynki, a wieczorem pozwól na spotkanie. Niemniej nie zazdroszczę sytuacji :/
Gwash a nie skok jakiś? One się tak objawiają przynajmniej u mnie. Spanie w dzień krótkie, dziecko wieczorem zmęczone a i tak spać nie chce, do tego się wybudza co jakiś czas z jękiem lub płaczem, z jedzeniem wtedy też różnie. A no i oczywiście wszystko jest na "nie".

AleksandraAlicja nie chcę cię stresować, bo może to "tylko" efekt choroby, ale ... Wiki śpi po 15 minut i budzi się z wrzaskiem. Nie płaczem, nie jękiem ale wrzaskiem, jakby ze skóry obdzierali. Czasem mam wrażenie, że ona śpi i wyje.

sznurka no kiepski czas na posiadywanie w przychodni, ale nie chodzić też nie możecie. Chyba że wizyty domowe???

Kasiulkaa a nie lepiej sprawy uregulować prawnie póki dziecko małe i z ewentualnej wojny niewiele zapamięta, a i wykorzystać się go nie da przez przeciąganie??? Dwa dni odgórnie ustalone, tobie będzie łatwiej, małemu też, bo to jakaś regularność. Nie zagrozi ci wtedy, że dziecko zabierze, bo mu niby utrudniasz. Tak na moje oko. I nie ustępuj, dziecko mieszka u ciebie, robicie jakieś plany i koniec. Nie możesz dostosowywać się do humorów pana eks. Czarownica teraz mu ustąpi a potem co? Nie wyjedzie na wakacje, bo on wtedy będzie chciał widzieć syna. Bez przesady. Tym bardziej warto tą sytuację wyprostować, a najlepiej póki pije. Jesteś na wygranej pozycji. I jeszcze jedno, kiedyś ten cham może dziecko o alimenty zaskarżyć, nie dopuść do tego.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2013 11:44
Jen ale ja piszę, żeby właśnie nie ustępowała i poszła do kuzynki. Tylko w razie wizyty policji sms będzie jakimkolwiek(marnym bo marnym, ale jednak) dowodem, że nie "uciekła" przed nim i nie utrudnia kontaktów.
Julie- moja mała tak miała, obie piersi opuchnięte jakby coś w nich było, pod skórą grudki pokazałam to położnej to stwierdziła że to od moich hormonów mała ma mleko w piersiach i kazała po kąpieli wyciskać gazikami i miała racje, po wyciśnięciu mleka robiłam okład z rumianku i nie było problemu
Czarownica sorki, zrozumiałam, że ma ulec w sensie, że skrócić swoją zaplanowaną wizytę po to, żeby wieczorem szanowny tatuś dziecka mógł się zjawić. Albo i nie. Dzisiaj będzie skracać, jutro odwoływać, a pojutrze pytać o zdanie.
Jego problem tkwi tylko i wyłącznie w tym aby zepsuć mi dzień i tyle - bo jemu najmniej zależy na dziecku a jedynie na tym aby uprzykrzać życie. Jakby chciał odwiedzić dziecko... przyjechałby dzisiaj bez słowa i w niedzielę drugi raz 😉 ale on chce JUTRO, bo na jutro mam konkretne plany(do których według niego nie mam najmniejszych praw 🤔)

Kupiłam mleko Hipp po 10 miesiącu, wyczytałam, że zaparć dzieci po nim nie mają  😡
Kupiłam dużą puszkę (małych nie było), powiedzcie proszę, że dobre to mleko  😁

Mój też miał obrzęknięte cycolinki, ale nic z tym nie robiłam i znikło samoistnie  🙂 (coś mi się tak zdaje, że dopiero jak miał koło 5 tygodni)
Kasiulkaa to ja trzymam kciuki żebyś sprawę z nim jak najszybciej załatwiła, włącznie z odebraniem praw rodzicielskich. Warto walczyć, dla dziecka ale i dla siebie.

Relacja z frontu u nas:
Gorączki brak, wysypki (co to występuje po trzydniówce) brak, co to było czort wie. Wieczorem było straszliwe wycie, stawiam na ból brzucha po przeciwgorączkowych. Dzisiaj dziecko marudne i płaczliwe, ale do zniesienia. Na razie śpi, wreszcie dłużej niż 15 minut, więc może idzie ku lepszemu.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2013 12:30
Powiem Wam, że jestem trochę zmieszana. Gadam często z mamą o moim i siostry dzieciństwie, pytam jak się zachowywałyśmy itd., z siostrą i babcią też rozmawiałam. Wychodzi na to, że wszystkie miały z dziećmi labę- moja mama była bardzo grzeczna, całymi dniami siedziała w łóżeczku, a babcia zajmowała się domem i gospodarstwem. My z siostrą to samo(siostra miała 7 lat jak się urodziłam, więc wszystko pamięta), zawsze grzeczne, bawiłyśmy się same, w ogóle nie trzeba było z nami siedzieć. Dzieciaki siostry też- najmłodszą mogła na cały dzień w bujaczku zostawić, nawet nie kwęknęła.
A Raja... o rany. Jak ją sadzam na kocu/fotelu/wózku to zawsze muszę siedzieć obok, bo po chwili zaczyna marudzić, jęczeć i płakać. O zostawieniu jej samej choć na chwilkę mogę w ogóle zapomnieć, bo zaraz płacz. Do tej pory zawsze brałam ją wtedy na ręce, bo wydawało mi się, że płacze bo coś ją boli, chce się przytulić czy potrzebuje bliskości. Ale wczoraj zaczęłam się zastanawiać, czy czasem jej jednak nie przyzwyczaiłam do siebie za bardzo... :/ Siedziałyśmy z siostrą i mamą w kuchni, jadłyśmy obiad, mała siedziała w wózku i się bawiła. No i nagle zaczęła płakać, więc ja już odkładam sztućce żeby ją wziąć, ale siostra mnie powstrzymała i mówi "poczekaj, ona cię sprawdza". I faktycznie, mała pokrzyczała z 10-15 sekund i zaczęła się znów bawić. Po paru minutach kolejny "atak"- znów 10-15 sekund krzyku i zabawa. Powtórzyła to kilka razy i w końcu zaczęła się normalnie bawić. Miałam dziecko z głowy na pół godziny! Już sama nie wiem, co myśleć. Fakt faktem, że bardzo nie pasuje mi robienie wszystkiego z dzieckiem na rękach. Ale pediatrzy co innego, matki co innego, rodzina co innego... gubię się.
Wiele osób mi mówi- zaufaj instynktowi. Instynktownie to ja małą najczęściej bym zostawiła, żeby jednak bawiła się sama, bo według mnie to faktycznie jest wymuszanie zainteresowania. Ale z kolei tyle się mówi o tym, że małe dziecko nie wymusza itd., że nie jestem pewna, czy temu instynktowi ufać.
Człowiek chce dobrze i dla dziecka i dla siebie, ale tak się nie da :/
Czarownica, jak nie wymusza jak wymusza. Dziecko to psycholog doskonały. Treser niestety też. Fajnie widać u nas, bo dużo ludzi w domu. Od noszenia jest teść, dziecko widzi dziadka dziecko chce wędrować i otwierać szafki. Prababcia jest od zabawy na łóżku - nigdy nie nosiła, bo nie może, więc i problemu nie ma. Tata jest od zabawy i kąpieli, od taty się nie je, z tatą się na czworaka po domu zasuwa. Mama od wszystkiego, poza noszeniem, niestety usypianie tylko ja. No ostatnio była chora to nosiłam, ciekawe jak to się skończy.
Ja zostawić też nie bardzo na podłodze, bo wędruje. Do kojca wsadzam jak muszę coś zrobić no i niestety... może jęczeć i marudzić, ale czeka, aż skończę, tylko staram się żeby mnie widziała. Ewentualnie biorę jak zaczyna mocno płakać. Zazwyczaj wtedy się przewróci i uderzy o jakąś twardą część zabawki.
Poza tym wydaje mi się, że kiedyś niestety siłą rzeczy dziecko musiało się samo sobą zająć, bo więcej prac domowych było do zrobienia. Teraz wiele rzeczy nam ułatwia technika. Już nie mówiąc na wsi, gdzie dochodziły prace polowe. O, mi opowiadają, że jak miałam niecały rok to był sezon na porzeczki. A mieliśmy ich troszkę. Dziecko w wózek, w krzaka w cień i już. Kto by mnie tam zabawiał.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 lutego 2013 12:58
Jen no ja starałam się od początku nosić jak najmniej, a jak najwięcej kłaść na podłodze/w łóżeczku/sadzać w bujaczku. I dopóki nie zaczęłam wędrować z małą do teściów czy babci to miałam spokój- bo mała zajmowała się sobą, ewentualnie patrzyła co ja robię. A odkąd siedziałyśmy u teściowej, gdy Konrad był chory, mam właśnie wymuszanie... bo wtedy małą i ja nosiłam, żeby nie jęczała i teściowa, bo przecież wnuczkę trzeba wynosić... a teraz jestem u mamy i już w ogóle tragedia, bo wszyscy noszą. Teraz już zabroniłam i nie pozwalam, jak najwięcej sadzam ją w wózku i kładę na kocu. Ale i tak muszę wtedy siedzieć obok, bo inaczej zaczyna jęczeć 🙁 I wtedy niestety żadne zabawianie, głaskanie czy śpiewanie nie działa, bo po chwili zaczyna płakać tak, że aż się zanosi. A wezmę na ręce- cisza, uspokaja się od razu.
Macie jakiś sposób na oduczenie jej tego wymuszania? Jakich błędów nie popełniać? Co mogę robić, kiedy już się rozpłacze? Bo na ogół biorę ją wtedy, chwilę tulę i odkładam, ale nic to nie daje- przy wzięciu się uspokaja, przy odkładaniu znów zaczyna zanosić 🙁
Kasiulka wspolczuje. Chyba bym zrobila tak jak pisze
CzarownicaSa. Najpierw kuzynka, potem odwiedziny eks. Chyba, ze
wtedy pojawi sie problem bo eksowi godzina pasowac nie bedzie.


A jak jestesmy przy zalach to ja tez sie dolacze. Mojemu mezowi chyba
za bardzo daje popalic tacierzynstwo. pomaga przy
malym ale...np uspie malca-wsadze do kolyski, a maz
stanie tak nad nim i stoi, albo co lepsze-zaczyna calowac-nosz
dorosly sie obudzi, a co dopiero maluch-a maz sie wkurza, no bo on placze!
Przebrac musze ja, przewinac to samo, uspokoic tez, uspic.,
No nie wiem co sie stalo!
Jestesmy u mojej mamy w domu i chyba sie przyzwyczail,
ze wszystko ktos za niego zrobi.
A najlepsze jest to, ze pomocy mojej mamy
docenic nie potrafi, ciagle cos mu nie pasuje i coraz wiekszy
sie robi miedzy nami konflikt.

Maz caly czas truje o czapeczce, by na noc nakladac. Wieczorem w domu
jest ok 23st, nad ranem jak za dlugo maly spi i sie nie podlozy do
ognia to temp spada do ok 19-20st. Nakladac ta czape???
In.   tęczowy kucyk <3
22 lutego 2013 14:13
akzzi, a co, przeciag macie, ze mu uszy zawieje?

Jen, CzarownicaSa, az mi rece opadaja.
Czrownica, zostaw na caly dzien w lozeczku, przychodz co 3h nakarmic, wydrze sie raz a dobrze i juz nigdy nie bedzie cie tresowac, bo sie nauczy szybko, ze nie przyjdziesz.
No bez przesady, zeby dziecko uczyc, ze matka nie przyjdzie kiedy potrzebuje😉
Jakies lampki, grzechotki? Juz niedlugo powinny sie bardziej interesiwac wszystkim..
In.   tęczowy kucyk <3
22 lutego 2013 14:27
kamkaz, jak potrzebuje, skoro wg dziewczyn dzieci tresuja rodzicow, a nie ich potrzebuja? Ja sie tylko zastanawiam, po co sie ma dzieci, skoro to taki problem, ze dziecko chce byc przy matce, ze potrzebuje, zeby sie nim zajmowano. Najpierw rodza dzieci, a potem chca, zeby siedzialo w lozeczku i nie przeszkadzaly.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się