Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Muffinka, Victor tez ma jakies 88.... spoko 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
27 lutego 2013 20:21
Czy karmiąc piersią mogę brać skrzyp polny?
Zapewne na wypadanie włosów? Też jestem ciekawa, bo bym chciała zacząć brać tabletki Silica, które też zawierają skrzyp.
Lalena i ok, nie ma się chyba co przejmować.  😉
Zobaczcie Michałka. Ależ jest uroczy. Cierp1enie cudny Synuś  :kwiatek:
JEST!Dzisiaj o 1 w nocy na świat przyszła Hania 😍 jest prześliczna!!Zdrowa,wazy 3.650 ma ok 55 cm o ile dobrze pamiętam,poród był bardzo bardzo ciężki brat płakał bo nie mógł patrzeć jak bratowa cierpi🙁 Ale udało się mama i dziecko czuja się wspaniale!!
Piękny Michałek!!!

TUŚKA gratulacje!
ash   Sukces jest koloru blond....
28 lutego 2013 07:17
Muffinka, pisząc "niemożliwe" miałam na myśli to, że Filip nie wygląda na zdjęciach na niskiego chłopca.
ash spoko 😉, jest drobny i zawsze był.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 lutego 2013 10:23
Melduję, że byłam dziś na badaniu krzywej cukrowej i nie miałam absolutnie żadnych atrakcji dodatkowych 🙂
Ciekawa jestem tylko, jaki będzie wynik:P
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 lutego 2013 10:45
opolanka, no to super! O wynik raczej nie ma co sie martwic 😉

Alle z Michalka przystojniak maly! Sliczny!


edit: Ja wiem, ze to wczesnie na taki problem, ale poprzez naciski rodziny musze juz o tym pomyslec. Mianowicie- chrzciny. Jaka opcje wybralyscie- restauracja czy dom i kogo zapraszalyscie?

(u nas chodzi o to, ze czesc gosci bedzie musiala przyleciec i zalezy im zeby kupic bilety wczesniej= tansze)
A propos chrztu:





Ja chciałam robić w domu. Przygotowywałam się, ale w końcu mama z teściową stwierdziły, że upadłam na głowę i że nie ma co- knajpa. U nas miało być 18 osób, ale w końcu nie przyjechała moja część rodziny i było 14.
Rodzice, rodzice chrzestni z rodzinami, dziadki.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 lutego 2013 17:13
RaDag,przeraza mnie wydatek na knajpe na chrzest 4-5 miesiacy przed weselem... Bo mi ze 30 osob wychodzi i nie bardzo mam kogo 'ciac'. Najchetniej bym ochrzcila razem z naszym slubem- ale tu mi sie rodzina bulwersuje, wtedy w ogole nie byloby problemu z bonusowa impreza i kogo zaprosic, kogo nie.
Co myslicie o takim rozwiazaniu?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 lutego 2013 17:14
szafirowa, może źle pamiętam, ale chyba Atea tak robiła, może ją podpytaj 😉
Ja bym tak zrobiła na pewno! Rewelacja wręcz.
Mój znajomy też tak zrobił i był bardzo zadowolony.
klapcio89   Walczący z cieniem...
28 lutego 2013 18:06
szafirowa ja mam chrzest z weselem razem, 19 października 🙂 Wszytscy są zadowoleni, dwie sroki za jeden ogon 🙂
Ciężko było by mi ściągać drugi raz brata i wujka którzy mieszkaja za granicą, to dla nich kolejne niemałe wydadki...
Brat z resztą też tak zrobił, powoli robi się to tradycją u nas 🙂
Monny   bez odbioru .
28 lutego 2013 18:40
szafirowa, ja uważam, że jest to dobry pomysł 🙂 Dużo par tak robi.
Ja też bym tak zrobiła.
My robiliśmy chrzest w domu moich rodziców, bo wydawanie kasy na knajpkę mi się nie uśmiechało. Było tłoczno i kilka stołów, bo nie miałam możliwości posadzenia wszystkich przy jednym. Ale było ciepło więc zrobiłam na tarasie.
szafirowa ja też bym tak zrobiła, wiele osób wsród moich znajomych wybrało taką opcję. Tym bardziej skoro część gości ma do przebycia daleką drogę. Czysta ekonomia i wygoda (dodatkowo, niektórzy księża niechętnie udzielają chrztu jeśli rodzice nie są małżeństwem a nie ma przeszkód aby nim byli).
pozdrowienia z budowy;]
jestem dzis umordowana

RaDag, ale fajnie kameralnie!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 lutego 2013 19:28
szafirowa, no mam wynik w granicy normy (norma 140 a ja mam 145).
Niestety w moczu mam kilkanaście leukocytów i wyługowanych erytrocytów, więc szykuje się jakieś zapalenie pęcherza albo inne świństwo...
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 lutego 2013 19:35
opolanka, z tymi wynikami moczu to cos dziwnego jest- u mnie za kazdym razem wychodza jakies anomalia- a to bardzo liczne bakterie, a to bardzo liczne szczawiany wapnia i azotyny, a to leukocyty - a moj gin za kazdym razem patrzy i mowi 'ok'. Za miesiac juz zupelnie inne wyniki, ja sie caly czas dobrze czuje pod tym wzgledem i nic z tym nie robie. Wiec tak mysle, ze tez nie masz sie co przejmowac.

Ja sie chyba juz calkowicie przekonalam do opcji slubo-chrzestowej i pozostaje mi tylko wytlumaczenie tego (wielokrotne) mojej mamie, ktora tradycyjnie 'sobie nie wyobraza'...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
28 lutego 2013 19:39
szafirowa, dzięki ulżyło mi trochę 😉 Ja wyczytałam gdzieś, że ze względu na trudność z pozbyciem się całego moczu z pęcherza często są jakieś drobne infekcje u kobiet w ciąży. Ja do tej pory tylko raz miałam jakieś tam bakterie, teraz też mam. Ale za tydzień wizyta, więc myślę, że się wszystkiego dowiem.
Ale mała już nieźle skacze mi w brzuchu 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 lutego 2013 19:42
opolanka, i od razu lepiej, nie? Moj to w ogole skacze na zawolanie- jak pomysle 'o maj gad, nie ruszal sie juz jakis czas' to bach- i skacze. A dzisiaj to mi juz konczyna brzuchem 'wyszla' konkretnie 😁 Ale czuje, ze moj wielko-dziec ma juz sporo mniej miejsca- zupelnie inaczej sie rusza, raczej rozpycha sie niz fika.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
28 lutego 2013 20:50
gwash, ależ ona jest podobna do Kazia, od razu widać, że to rodzeństwo 🙂
Kupiliśmy w końcu tego concorda 🙂

CzarownicaSa, niezłe miny 🙂
kurczak_wtw, to faktycznie masz "byka" 😉
TUŚKA, gratulacje!
szafirowa, też bym chyba połączyła chrzest z weselem na Twoim/Waszym miejscu. My robiliśmy w domu, ze względu na koszty, ale też dużą ilość dzieci w różnym wieku (u Adama - 11, u Jaśka 8). Zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę (dziadkowie i moi bracia z rodziną) no i chrzestni.

opolanka, a Twoje laboratorium robi badania na miejscu czy gdzieś zawozi? Jesli zawozi to bakterie w moczu mogą być wynikiem dłuższego przechowywania moczu w pojemniku. U mnie w jednym laboratorium zawsze wychodziły bakterie, w drugim tylko 2-3 razy.
Nam udało się wyskoczyć na krótkie wakacje w cieplejsze klimaty i teraz nadrobienie Was jest niemożliwe.

Oto parę zdjęć:






szafirowa- my chrzciliśmy dzień wcześniej. Nie bylo problemu w kwestii imprezy bo wszyscy na następny dzień spotykaliśmy się na ślubie i weselu. Jednak zajęło nam to mimo wszystko całe popołudnie dzień wcześniej,więc nie do końca polecam takie rozwiązanie. Teraz chrzciłabym w ten sam dzień.
Szukam sprawdzonych, skutecznych i niezastąpionych ( taaa... ) sposobów na oduczenie dziecka ssania piersi przed snem i w nocy, jak i wczesnym rankiem ( dla mnie to nadal noc  )
Jakieś pomysły ?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 marca 2013 08:24
udorka, uporczywe podsuwanie butli nie dziala? A jakby tak... posmarowac sutek jakims czyms niesmacznym, acz jadalnym i bezpiecznym (cytryna?) ? A zaraz potem zapodac butle moze lekutko maznieta miodem? Ze 2-3 razy i moze skojarzy, ze piers-ble, butelka-mniam? Chyba, ze nie chcesz go odstawiac,a  tylko w nocy oduczyc, to pewnie wyzsza szkola magii i czarodziejstwa juz 😉
Koleżanka miała ostatnio podobny problem, w końcu się wkurzyła i przez parę nocy spała poza domem 😉 Dziecko spało z tatą i szybko zakumało że cycka nie ma.
Ale nie wiem czy to dobry sposób.

Kurcze, już 1 marzec. Jak dobrze. Jeszcze trochę i mogę rodzić. Mam juz dość. Ledwo zyję.
udorka, ja podawałam wodę. Trwało kilka dni, ale rozczarowanie było duże i dziecko przestało domagać się nocnego picia wody  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się