Nasze upadki z koni.

Ronin.   Każdy orze jak może.
10 marca 2013 20:47
Można wstawić swój film ze spektakularną glebą ?  🙂 🙂
Ronin., dawaj, dawaj 😀
Ronin. Jeszcze się pytasz ? Daawaj 😀

Dziś w terenie nie ja, a moja znajoma zaliczyła glebę. Jedziemy sobie spokojnie stępem, ona pierwsza i jej hucek bach w bok, a ona przeleciała... na nogi  😁
Ronin.   Każdy orze jak może.
11 marca 2013 19:21
To wstawiam  🙂

Ronin. No gleba była... Ale do spektakularnych bym jej nie zaliczyła... 😎 Dobrze, że Ci się nic nie stało. To młody konik jest? Zajeżdżanie dopiero?
Mój Mężczyzna siedzący obok skomentował to tak: "Ja nie wiem co Wy widzicie w tym sporcie..." 😀
Im człowiek starszy tym mądrość bardziej wchodzi nam do głowy. Coś w tym jest w moim przypadku tylko po 20 roku życia. Kiedyś śmigałam bez kasku i miałam wszystko w nosie spadłam prze 12 lat może ze 3 razy i to były raczej śmieszne upadki no to po co kask co nie?! Właśnie dobrze, że jak skończyłam lat 20 to zaczęłam już uważać na życie po kilku wypadkach samochodowych. Moja "kaskowa"  zapobiegliwość dała o sobie znać pod koniec tamtego roku gdy to po skoku koń mi się prawie wywalił więc spadłam mu pod nogi i bach: wstrząs mózgu bo dostałam pięknego skopa w głowę, krwiak w piersi, stłuczona ręka, noga, obolałe żebra. Dobrze, że tylko tyle ale jednak kask uratował mi życie.
Ronin.   Każdy orze jak może.
12 marca 2013 12:22
Sandrita kucyna kończy 5 lat w tym roku i od 2 jest zajeżdżona  🙂
Ronin., miałaś kask? "Kucyna" zawsze tak dokazuje?
A ja dziś zaliczyłam cudowną glebe. Śnieg był dość fajny więc brat poprosił mnie żebym wylonżowała jego klacz, wszystko ładnie pięknie, kłus, galop na głos pod koniec sobie myśle "A zarzuce siodło i troche postępujemy.." 10 minut, całkiem fajnie nam idzie, jakieś woltki i do płotu podszedł starszy pan, na pierwszy rzut oka przyjemny staruszek noo i gadka się kręci.
- Łoo! Jaki ładny ten pani konik! Co to za rasa? szybko biega?
- Aaa wie pan.. to taka mieszanka, troche wielkopolaka, troche trakena, gdzieś tam jakiś ślązak sie zaplątał, a prababcia była arabką, także mix wszystkiego po kolei.
- ARAB!? to te araby to szybkie są! DAWAJ, WIŚTA! WIOO!!!
zaczął cmokać i klaskać, małolata troche zaskoczona i rura do przodu. Nie spodziewałam się, straciłam równowage i poleciałam na szyje, zdziwiła się i zaczęła stawać dęba, wróciłabym w siodło, ale coś jej się nie spodobało i na koniec siuup! tyłek do góry a ja 2 metry w góre i cztery do przodu przez płot  😵 Zrobiłam fikołka w powietrzu, jak już dotarłam do podłoża to przeturlałam się po ziemi i uderzyłam w metalowy słupek, który był wbity nieopodal (w gruncie rzeczy to do tej pory nie wiem w jakim celu mój ojciec go tam wbił) szczęście od boga, że miałam kask na głowie. Zdarłam troche policzek i w efekcie końcowym leżałam na jezusa nie ogarniając co jest pięć. Już nigdy więcej żadnych konwersacji z przemiłymi staruszkami. 🤬
Gillian   four letter word
12 marca 2013 13:57
a co gościu na to?
Podniosłam sie dopiero jak byłam pewna, że nie strace równowagi, jego już nie było  🤔
Intryga O ja... masakra! Co za gościu, że nawet Ci nie pomógł?!  🤔 Wlać takiemu to mało!

Ronin. No coś Ty? A dokazuje, jakby doświadczenia nie miała. 😀 Co ona taka nerwowa?
sandrita no nie.. ale coś czuje, że gdyby tam jeszcze był to moje wrzaski słyszeliby w okolicznych wsiach  🏇
taki to nie jeden sie znalazł.. ale zazwyczaj miałam więcej szczęścia i siedziałam na swoim koniu, który czegoś takiego mi jeszcze nie odwalił. Po raz kolejny przekonałam się, że garnek na głowie ( mojemu tacie nie mogło wejść do głowy "toczek"  👍 ) to jednak całkiem przydatna rzecz, serio.
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 marca 2013 17:34
Też miałam taką akcję, na szczęście niezakończoną glebą... Wracaliśmy z terenu na folblutach, ja i instruktorka na najgorszych napaleńcach, z lasu do stajni musimy kawałek przez wioskę przejść, asfaltówką z dość szerokim poboczem, ale i rowem. W którymś momencie zza żywopłotu wyskoczył spasiony facet, ani be, ani me, tylko od razu wrzask: "DALEJ! WIŚTA WIO! ŁUHUHUHUHU!". Konie zaczęły od niego uciekać, jedyna droga była w bok i do tyłu, moja wylazła na ten asfalt, zaczęły jej się nogi rozjeżdżać, wycofała się na trawę, wpadła jedną nogą do rowu, ja się ewakuowałam, trzymam wodze, uspokajam, a ta w górę. Koń instruktorki wcale nie lepiej, udzielało się im nawzajem. Pół wsi musiało słyszeć jak się obie darłyśmy na faceta, dla którego cała sytuacja była najlepszą zabawą  😵 Do stajni wróciłam z koniem w ręku.
Facella podejrzewam, że u mnie też by tak było gdyby ów pan sie nie ulotnił 😁 dobrze, że nic sie nie stało, facet bez rozumu, a gdyby jechało jakieś auto?  😲
Ronin.   Każdy orze jak może.
12 marca 2013 18:29
Martolina Niestety nie...

Po prostu poszłam sobie do niej na padoczek i tak "dla funu" sobie wsiadłam a miałam pecha bo stajenny zaczął sprowadzać konie i Zosie to rozwścieczyło i mi taką serie bryków zasadziła  🏇 Ogólnie koń raczej leniwy  😀 Ale czasami się budzi na szczęście coraz rzadziej  🙂 🙂
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 marca 2013 19:24
Intryga, tylko 3 razy trafiłam na debili niezwalniających i raz na trąbiącego, więc w sumie nie byłoby tak źle  😁 konie akurat do aut przyzwyczajone, gorzej by było, jakby do tego nagle wyleciał szczekający pies.
No ja wam wrzuce filmik z września 2012 jak miło "glebłam" niestety dopiero na końcu filmiku :
https://www.facebook.com/photo.php?v=3202957092050

🏇
naovika miałam identycznie. W moim przypadku poszło po nadgarstku ; )
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 marca 2013 13:36
Nóg zabrakło?  🤣
Sprzed trzech godzin 😉
ale mnie plecy bolą!

No to ja w ferie zaliczyłam śmieszną glebę. 😀 Na koniec jazdy mieliśmy oklep i na rozstępowaniu zaczęłyśmy się 'bawić'. Zaczęłyśmy siadać bokiem do tyłu, klękać itp. Stwierdziłam ze stanę na szczupłym koniu. Wyszło pierwszy drugi... później przyszła druga instruktorka i ta co nam prowadziła jazde powiedziała żebym stanęła. poprosiłam tą instruktorkę o nagranie. pierwszy raz stanęłam, ale film się nie wyostrzył drugi raz wstaję... A nagle koń sie ruszył, a ja trochę za daleko stałam i BUM na ziemię 😀 Nie mogłam z brechu 😀
Macie film ;3
kasiak Kto nie próbuje, ten się nie [s]upada[/s] potłucze 😉 Za to rozśmieszył mnie TEN Twój filmik! Genialny!

Edit: poprawka słowa... Chyba już zmęczona jestem.  😂
kasiak Niezły filmik. Ale konik ten gniadosz wygląda uroczo 🙂 Gdzie to takie ładne mce z 2-go filmiku nad jakąś woda?
Tak jak ponad 4 lata nie spadałam wcale, to teraz chyba odrabiam swój podatek od grawitacji 😂 i w przeciągu dwóch tygodni Czefalo zgubił mnie dwa razy. Raz na treningu crossowym i nie powiem było trochę "ała" z lotem wykonanym prosto do rowu  😉, ale zaraz potem zreflektował się na zawodach i był wspaniały na próbie terenowej. Natomiast w niedzielę wyszło wiosenne słoneczko i huncwot miał dobry chumor i tak sobie strzelał wesołe bryki po szeregu gimnastycznym... no i tak mu jakoś wyszło, że mnie zbryknął 😂.

Za każdym razem zdawał być się zdziwiony, że jak to, że dlaczego jestem na dole, a w ogóle to o co chodzi, bo przecież koń nie ogarnia co się stało 😁.
Z tego mojego koniska to taka poczciwina, ani krzty złośliwości, przylepa, wrażliwiec, tyle że dość pobudliwy, do przodu, lubiący się czasem troszkę ucieszyć na jeżdzie- takie żywe sreberko.
sandrita hahah, najlepszy był śmiech Mileny, nic w sumie mnie po upadku nie  bolało 😀
vill_18 noo baa najpiękniejszy koń w całej stajni <3 szkoda ze ma juz trochę lat. A miejsce to Stajnia Grazyny Mikorowo, woj. pomorskie ;D  http://www.stajniagrazyny.zabookuj.eu/  🙂
Pół śmieszne, pół straszne - spadł ktoś oprócz mnie pod nogi konia dosiadanego przez Łukasza Wasilewskiego?  😎
Najbardziej rozłożyła mnie na łopatki jego reakcja - głośne: Ojejejej...
xxmalinaxx :-D jak i kiedyy to zrobiłaś ? Opisz, bo ciekawa jestem.
Na zawodach w Krajkowie k. Mosiny (okolice Poznania).
Pan Łukasz startował tam w jednym konkursie ze mną, pewnie na młodych koniach.
No i na rozprężalni tak się złożyło, że mniej ogarnięty zawodnik zajechał mi lądowanie z przeszkody, w wyniku czego koń wylądował w stacjonacie zamiast za nią, a ja, nieprzygotowana na ten manewr, spadłam... Prosto pod nóżki idącego grzecznie drugim śladem konia p. Łukasza 😉

Ot i cała historyja...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
11 kwietnia 2013 13:48
Moja ulubiona "gleba"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się