Jeść czy nie jeść ? Pomaga czy szkodzi?

Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
26 marca 2013 16:56
ostatnie badania prowadzone przez panią profesor z UJ dowiodły że u osób zdrowych ilość spożytej soli nie ma znaczenia na choroby układu krążenia i nie prowadzi do nich, natomiast osoby z ChuK powinny bezwzględnie ograniczyć spożycie soli. jak dostane na maila wyniki jej badań to wstawię.

mimo że wyniki są dość świeże bo z 2012r to ja i tak od kilku lat nie używam soli, nie dosalam i nie mam takiej potrzeby, tak jak pisałam kilka postów wcześniej wreszcie jedzenie ma smak 🙂

A jak to jest z soleniem wody, bo ostatnio kłóciłam się z babcią, która soli pod koniec gotowania wodę z ziemniakami? Lepiej najpierw, lub po zagotowaniu wody, czy lepiej jak babcia, pod koniec gotowania?


Żeby było posolone to wystarczy 10 minut przed końcem osolić, dosolić. A ze względu na garnki (takie jak np na indukcji) nie należy solić przed zagotowaniem wody.
marysia550
Dlaczego przy indukcyjnej kuchnii trzeba solić tak, a nie inaczej. Przyznam bez bicia, że mam taką kuchnię i sama dla siebie nie solę, ale mama wszystko soli, więc jestem ciekawa.
Solina
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Lepiej nie przesalać, to pewna sprawa 😉
Na swoich zacnych studiach miałam przedmiot pt.dietetyka i obliczaliśmy dzienne spożycie witamin oraz pierwiastków, między innymi sodu.
Sód jest WSZĘDZIE. Ja w ogóle nie używam soli - nie solę pomidorów, warzyw, ogórków, nie gotuję w osolonej wodzie niczego, nie dotykam sie Maggi/Vegety itp. A normę miałam przekroczoną czterokrotnie.

Wszystkie sery żółte i białe zawierają sporo sodu, te wysoko przetworzone typu Almette szczególnie. Także w camembercie moim ukochanym jest dość sporo sodu  😡
Pieczywo kupowane w sklepach także zawiera dużo, jogurty, wędliny, konserwy, płatki kukurydziane - nie mówiąc o przekąskach typu paluszki czy nawet batonik Mars 🙂

Sód - głównie w postaci chlorku sodu - wzmacnia smak, więc producenci chętnie dodają go do produktów. Nie wspomnę o świństwie w postaci glutaminianów sodu, ale to osobny temat 😉
A ze względu na garnki (takie jak np na indukcji) nie należy solić przed zagotowaniem wody.
dodanie soli do wody przed zagotowaniem nie wpływa na wydłużenie czasu zagotowania
Ja piję ostatnio mleko owsiane. Skład: woda, pełne ziarno owsa, olej słonecznikowy, sól morska. Nie brzmi najgorzej  😉


właśnie zakupiłam 🙂 owsiane, ryżowe i orkiszowe.
Spróbowałam orkiszowego - jest pyszne!
Bischa   TAFC Polska :)
06 maja 2013 15:51
Myślicie, że dałoby się zrobić ze sklepowej śmietany masło, czy za dużo konserwantów?
Właśnie sobie zrobiłam masło ze śmietany zebranej z mleka przywiezionego ze wsi i tak się zastanawiam, czy się da ze sklepowej zrobić, bo mało śmitany miałam i mało masła wyszło 🙁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 maja 2013 17:12
Bischa- Musiałabyś kupić śmietanę 30% bez dodatków typu barwniki i zagęszczacze. Brat kiedyś za długo miksował i zamiast masy na ciasto, wyszło częściowo masło. Ale śmietany ze swojskiego mleka nic nie zastąpi  😉
Bischa   TAFC Polska :)
06 maja 2013 17:28
To pewne 😉 A jakiej firmy była to śmietana? Ja znam tylko 18% do sałatek (tylko taką kupuję, na inne nie zwracam uwagi) Piątnicy.
Bischa- Musiałabyś kupić śmietanę 30% bez dodatków typu barwniki i zagęszczacze. Brat kiedyś za długo miksował i zamiast masy na ciasto, wyszło częściowo masło. Ale śmietany ze swojskiego mleka nic nie zastąpi  😉

Nie ma śmietany 30% jest śmietanka. Ze śmietanki możesz uzyskać tylko masło śmietankowe, delikatniejsze od tego tradycyjnego uzyskiwane ze śmietany.
Śmietanka = niekuwaszona śmietana.

Bischa
Zależy jaką śmietanę kupisz. Jeżeli "czystą" bez dodatków typ antykoagulanty to imo powinno się udać 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
06 maja 2013 17:48
Czyli co, sklepy eko?
Nie czytaj skład i szukaj takiej, w której jest mało substancji dodatkowych. Odpadają wszystkie "śmietany" zagęszczane skrobią itp.
Powiedzcie mi prosze jak to jest z sokowirowkami i wyciskarkami.
Bardzo czesto robie soki warzywne i owocowe dla siebie i dziecka i czytalam ostatnio ze......sokowirowka jest be poniewaz skladniki odzywcze zawarte w owocach i warzywach w kontakcie z metalem (tarka) traca swoja "moc". Rowniez wielka ich czesc zostaje w odcisnietym miazszu....
Wyciskarka niby taka extra mmmm super....cena ponad 3tys
To chwyt reklamowy czy co?
Pije soki tylko ze wzgledu na wlasciwosci, a skoro niby sokowirowka jest be, to po co?
Podobno idzie o temperaturę. Są wyciskaczki na zimno za sto milionów.
Ale ja myślę, że sokowirówka jest OK.
konia44
Moim zdaniem, poza temp. o której wspomniała Tania, chodzi o czas kontaktu z urządzeniem. Trzeba pamiętać, żeby taki sok wypić jak najszybciej, ewentualnie szybko go schłodzić w lodówce dbając o to, żeby nie stał odkryty na świetle 😉
Znajomy ostatnio trafił na prezentację takich wyciskarek do soków. Moje pierwsze wrażenie z relacji było takie, że sokowirówki są najbardziej be dla producentów/dystrybutorów wyciskarek 😉

Takie wyciskarki, jakie oglądał, to: wyciskanie na zimno, bez kontaktu z metalem (czyli mniejsze straty witamin - zachwalacz tak zachwalał, ale niby i np. sałaty lepiej nie kroić metalowymi nożami...). Soki podobno pyszne po wyciśnięciu, tak znajomy zeznawał, ale nie podawali dwu próbek (wyciskanej i wywirowanej), więc kto odróżni bajerowanie od rzeczywistej różnicy.
Dokładnie. Zresztą przy takiej różnicy w cenie, te reklamowane korzyści są niewspółmierne...
abre   tulibudibu
06 maja 2013 18:41
Z tego co pamiętam sałaty nie kroi(ło) się nożem (żelaznym) bo po kontakcie z tym metalem czerniała i traciła składniki odżywcze. Przy krojeniu nożem za stali nierdzewnej nie ma takich obaw.
Sałatę najlepiej rwać 🙂
Powiedzcie mi prosze jak to jest z sokowirowkami i wyciskarkami.
Bardzo czesto robie soki warzywne i owocowe dla siebie i dziecka i czytalam ostatnio ze......sokowirowka jest be poniewaz skladniki odzywcze zawarte w owocach i warzywach w kontakcie z metalem (tarka) traca swoja "moc". Rowniez wielka ich czesc zostaje w odcisnietym miazszu....
Wyciskarka niby taka extra mmmm super....cena ponad 3tys
To chwyt reklamowy czy co?
Pije soki tylko ze wzgledu na wlasciwosci, a skoro niby sokowirowka jest be, to po co?


Po dłuższych dylematach kupiłam dziś tą wyciskarkę:
http://sklep.puregreen.pl/pl/wyciskarka-do-sokow-cooksense-hd-hd-8801-bialy.html
jest fajna, bo ma nakładkę, która umożliwia robienie przecierow dla dzieci.


cyt  innego producenta:
"Żelazo zawarte w soku pod wpływem kontaktu z niektórymi stopami metali, nie ze wszystkimi zmienia swoją budowę i staje się nieprzyswajalne przez człowieka. Dlatego ma znaczenie z jakim metalem sok ma kontakt."
"Wyciskarki pracujące na niskich obrotach nie wytwarzają ciepła. Ciepło wytwarzane przez sokowirówki uszkadza wartości odżywcze soku."
Ja znam tylko 18% do sałatek (tylko taką kupuję, na inne nie zwracam uwagi) Piątnicy.

wydaje mi się, że właśnie Piątnica jest zagęszcza, sprawdź skład. Bez skrobi czy karagenu jest Zott i Strzałkowo
Wtrace sie do tematu sokowirowek/wyciskarek, bo wlasnie mamy na oku wyciskarke i sie bardzo orientowalam w temacie.

Macie racje z tymi witaminami. Najwieksze straty sa wlasnie w wit C. To "sitko-tarka" wirujac uzyskuje bardzo wysoka temperatuje niszczac witaminy. Zreszta sam kontakt z metalem nie jest zbyt korzystny.

Druga sprawa to stopien odwirowania pulpy, ktora sie wyrzuca. W wyciskarce uzyskujemy prawie suche wiory, w sokowirowce niekoniecznie.

No i trzecia- dla mnie rozstrzygajaca- w sokowirowce nie da sie odwirowac soku np. z lisci pokrzywy, czy trawy pszenicznej. Kiepsko jest tez z sokiem z gruszek, truskawek itp. generalnie z bardziej mokrych  i "ciapiastych" owocow.

Decyduje sie na wymiane pomimo, iz mam sokowirowke za kupe kasy z super parametrami i generalnie jestem nia zachwycona i lubie jej uzywac. Minusem, nad ktorym ubolewam sa fakty wspomniane w punkcie trzecim. Nie zdecydowalam sie jeszcze na zaden model wyciskarki. Narazie sobie je ogladam. Napewno nie bedzie to taka za kilka tys zl, max za 1,5- 2.
I tez nie uwazam, ze sokowirowka, to zlo. Po prostu sa rozne priorytety 🙂
Chyba sobie zakupie ta wyciskarke, bo zalezy mi jednak na witaminach
Ide szukac.
Co do sokowirówek.
Czaiłam się wokół tematu od dłuższego czasu. Byłam gotowa wydać 2 tyś, ale po rozmowie ze sklepem puregreen zdecydowalam się na moją obecną.
Poinformowano mnie - że pionowe wyciskarki, łatwiej myć i łatwiej robić nimi soki ( w pionowej pozycji maszynka łatwiej zasysa warzywa i owoce). - te 2 rzeczy są dla mnie bardzo istotne - bo szybko się zniechęcam jak coś np trzeba długo czyścić.
Po 1 dniu stwierdzam, że to wspaniały zakup dziś wypiłam: 10 buraków, 10 marchewek, 2 jabłka, 2 ogórki, 1 gruszkę, sporą porcję fasolki szparagowej, 4 porcje szpinaku.
Jak sobie pomyślę, że mialabym to wszystko po prostu zjeść to mi się słabo robi  😲 - a tak mam ochotę na jeszcze więcej 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
31 maja 2013 13:18
Czeka mnie za dwa tygodnie 12h podróż do Pragi i 12h z powrotem, na pewno bez zatrzymywania się na konkret po drodze do Pragi, może w drodze powrotnej, ale wątpię, bo będziemy wracać w nocy. I moje pytanie jest takie: co najlepiej kupić na drogę, do przegryzania w razie głodu?

-kanapki z czymkolwiek odpadają, nie zjem kanapek leżących w torbie, w folii powyżej godziny. Nie smakują mi. A już na pewno nie zjem ich w drodze powrotnej po 14h.
-czekolada, batony/wafelki czekoladowe odpadają-jak będzie upał, to mi w aucie popłyną.
-owoce suszone-niezbyt lubię, ale w ostateczności mogę sobie jakieś kupić.

Wymieniłam rzeczy, które raczej odpadają. Chodzi mi głównie o to, żebym po tym czymś przed/podczas koncertu nie musiała na gwałt szukać wc, bo mnie pogoni.

-paluszki?
-batoniki muesli?
-kabanosy (uwielbiam, więc zawsze je pod uwagę biorę)
-ciastka typu Bel-vita?

Coś jeszcze?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
31 maja 2013 13:22
Zauważyłam właśnie, że jest utworzony bardziej adekwatny wątek odnośnie mojego pytania, a mianowicie czy owsianki gotowe w 3 minuty do nabycia w sklepie i wyłącznie zalania wodą mogą być spożywane jako produkty względnie zdrowe czy lepiej wykluczyć je z diety?
incognito to sam cukier, aromaty, mleko w proszku, sól i trzy płatki na krzyż 😉 Ja jadam na śniadanie niemal wyłącznie owsiankę i ilość odpawiadająca wartości kalorycznej tych instant trzyma mnie w wysokiej formie wydolnościowej ( fizycznej i psychicznej), a także jestem syta do godzin obiadowych. Po instant jestem głodna po 30 minutach i chce mi się spać. Także oprócz syfiastości i wątpliwej wartości odżywczej także reakcja organizmu nie jest pożądana
Bischa, ja bym zrobiła tak, że kupiłabym kilka bułek i przekroiła na pół, do tego kilka plastrów wędliny i sera żółtego w plasterkach (np jakiś hochland ) i na bieżąco robiła kanapki. Do tego wzięłabym jabłko i ze dwa banany, może jakiś mały jogurt.
Ale ja to ja, dźwigałabym byle móc w miarę regularnie zjeść, bo o ile w domu zdarzają mi się hardcorowe dni, kiedy omijam posiłki (ale staram się je jednak usystematyzować), to w podróży bym chyba umarła ze złości bez jedzenia 😉

edit: i jajka na twardo! Zawsze i wszędzie je biorę :P Ale ja raczej unikam na co dzień takich głupich przegryzek jak ciastka i batoniki. Wolę coś wartościowszego, szczególnie w męczącej podróży.
Bischa   TAFC Polska :)
31 maja 2013 15:31
O jajka na twardo, to jest myśl! Uwielbiam jajka 😁
Z batoników/wafelków jem tylko Bounty i Prince Polo, ale nie wezmę, bo czekoladowe.
Nie chcę właśnie za dużo brać, bo będę mieć plecak taki zwykły do szkoły i większą torbę na ramię, jabłka wezmę też na pewno, bananów nie lubię. A kajzerki chyba kupię same i na sucho będę szamać (lubię) lub popijać jogurtem. Wędlina w podróży, w upale jakoś mi się nie widzi, prędzej żółty ser. Z ciastek też niewiele lubię, prędzej biszkopty/herbatniki lub takie typu kokosanki.
A wasa/wafelki ryżowe?
Kabanosy?

A ja w domu właśnie regularnie się odżywiam, w podróży gorzej. Chcemy jak najszybciej dojechać do Pragi, stąd bez zatrzymywania się na obiad/posiłki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się