Islamizacja Europy?

To jest małe dziecko, które niczego nie zrozumie. A ja z kolei nie chcę, żeby ktoś mojemu dziecku głupoty opowiadał o bogach, Jezusach itp, itd.

gdyby opowiadali o bogu czy Jezusie to by było pół biedy. Moje wysłuchuje o złym duchu co nadziewa dziecko na hak i nim steruje (a moje dziecko później płacze i przeżywa), albo o tym, że są głupie mamy i mądre mamy. I głupia mama to ta co kupuje dziecku lalkę monster high  🙄
😲 o matko!
To ja chyba jednak wolę, żeby nie chodziło w przedszkolu na jedyną słuszną religię.
Dworcika   Fantasmagoria
30 marca 2013 19:10
Mając kontakt z nieco starszymi dziećmi (od początku podstawówki, do teraz - 4 klasa), odnoszę wrażenie, że coraz normalniejszym dla nich staje się to, że niektórzy na religię nie chodzą. Albo trafiłam na takie bardziej ogarnięte pod kątem tolerancji.
No ale trzylatek to tak chyba średnio kojarzy co to ta tolerancja.
Dla mnie to wciskanie religii do przedszkola to nic innego jak pranie mózgu od najmłodszych lat.
pokemon- dzieci na religii w przedszkolu mojej córki kolorowały obrazki. Teraz jest w pierwszej klasie i kolorują nadal. Śpiewają piosenki. Rozmawiają o tym jak kochać, jak szanować, jak się bawić , jak żyć zgodnie. To jest pranie mózgu?
Nie jestem jakąś szaloną katoliczką, ale uważam, że właśnie od tego jest religia. NIE MA drugiego przedmiotu w szkole, na którym dzieci uczą się JAK postępować. No nie ma!

Wracając do tego, co ktoś wcześniej napisał. W polskiej szkole też są ferie wiosenne ( nie ma nazwy Wielkanocne) i zimowe ( nie Bożego Narodzenia).
Dworcika   Fantasmagoria
30 marca 2013 19:28
marysia550, to chyba w "Twojej". I szkoły, do których ja chodziłam i obie, z którymi teraz mam jakiś tam kontakt mają ferie zimowe w sensie tych dwutygodniowych, a te wszystkie wolne z okazji świąt, to po prostu przerwy świąteczne.

pokemon, nie no jasne... dlatego zaznaczyłam, że mówię o podstawówce. Trzylatek to sobie może coś uznawać za normalne w domu czy u innych, bo rodzice to normalnie traktują. Tylko co w chwili, kiedy spotka trzylatki, których rodzice mają inne podejście...
Tego wszystkiego moje dziecko nauczy się w domu.
Nie jest mu do tego potrzebny facet w sukience. Niestety ja pochodzę z podkarpacia. U nas się odprawia egzorcyzmy nad  lalkami z MonsterHigh. Serio.
Więc bardzo się boję o to, co będzie kładzione mojemu dziecku do głowy.
Dworcika- sprawdź wpisy w dziennikach. Bo skoro tam, gdzie pracuję  się tak pisze to pewnie nakaz jest odgórny. A od czasu jak ja chodziłam ( hmmmm 25 lat temu) to pewnie się już 25 razy zmieniło.

pokemon- Dziś przeglądałam gazetkę w kościele ( córa potrzebuje zdjęcie papieża) i też widziałam artykuł o Monster High. Gazeta była młodzieżowa jakaś ( katolicka prasa oczywiście) i jak to co tam było zobaczyłam to się przeraziłam. Bo o ile wg mnie lalka Monster High jest wstrętna ( wielki łeb, patyki nogi itp) to tam było coś okropnego, jakiś rysunek czaszki itp.
A Twoje dziecko nie musi chodzić na religię.
Jestem za religią przy kościele.
Dworcika   Fantasmagoria
30 marca 2013 19:34
Nie mam dostępów do dzienników. Nie wiem co w szkole piszą sobie w dokumentacji, tylko to, jak to jest nazywane. Jak o tym mówią nauczyciele, dzieciaki, rodzice. Ferie to dwutygodniowa przerwa bez przyczyny świątecznej. A wolne z okazji świąt, to przerwa świąteczna. Jakby sobie tego w dzienniku nie nazwali...
Dworcika   Fantasmagoria
30 marca 2013 19:39
Widzę. "Zimowa" i "Wiosenna" przerwa świąteczna. Czyli tak, jak pisałam wcześniej 🤔
Ale ja wiem, że nie musi, tylko jak mam wytłumaczyć dziecku, że siedzi osobno, bo religia jest między  drzemką a obiadem?
Zupełnie się nie rozumiemy.
Dworcika -Zamroczyło mnie🙂 Sorki. Chodziło mi o to, ze nie ma użytej nazwy Boże Narodzenie i Wielkanoc.

pokemon-Ze tam piorą mózgi 🙂 A teraz poważnie: czy  w ogóle zamierzasz swoje dziecko posyłać na religię później?
Dworcika   Fantasmagoria
30 marca 2013 20:02
To mi tam różnicy nie robi. Hasło "świąteczna" jest dość sugestywne w sumie.
Grunt, że się dogadałyśmy 😉
[quote author=pokemon link=topic=91143.msg1732696#msg1732696 date=1364657355]To jest małe dziecko, które niczego nie zrozumie. A ja z kolei nie chcę, żeby ktoś mojemu dziecku głupoty opowiadał o bogach, Jezusach itp, itd.

gdyby opowiadali o bogu czy Jezusie to by było pół biedy. Moje wysłuchuje o złym duchu co nadziewa dziecko na hak i nim steruje (a moje dziecko później płacze i przeżywa), albo o tym, że są głupie mamy i mądre mamy. I głupia mama to ta co kupuje dziecku lalkę monster high  🙄
[/quote]

Oooo, u nas też tak jest! I jeszcze jest o tym, że rodzice dający prezenty, to źli rodzice, którzy tak naprawdę nie kochają swoich dzieci. I że diabeł wyrywa nosy dzieciom. Moje dziecko ma marne szanse dotrwać do komunii, a szkoda..
Siostra, która uczy moją córkę pewnie nawet nie wie co to Monster High. Natomiast wie to pewna nauczycielka, która pracuje razem ze mną i ma podobne poglądy. Widać nie trzeba być zakonnikiem, żeby mieć świra.
Wiecie co, religia religią, poglądy poglądami. Ale ja się pytam - dlaczego katecheta/siostra/ksiądz/inny stwór może mówić dzieciakom rzeczy, za które normalny pedagog miałby nagonkę i prawdopodobnie stracił robotę? Przecież to teoretycznie przedmiot jak każdy inny, to skąd nagle wyjątkowe traktowanie? Przecież w opisywanych przez was przypadkach dzieci są straszone, a autorytet rodzica jest podważany, a na to są paragrafy - przynajmniej na pewno na to pierwsze 🤔

Jeżeli o mnie chodzi, to ja na pewno złożyłabym doniesienie  😁
[quote author=zabeczka17 link=topic=91143.msg1731502#msg1731502 date=1364561460]
W kraju gdzie są   tak głęboko zakorzenione wartości chrześcijanskie jest  to raczej wątpliwe.
Mniejszość mniejszością ale w PL taki manewr by nie przeszedł.



No wlasnie wyobrazilam sobie zgraje "kiboli", ktorym ktos mowi, ze jest zakaz stawiania choinki i ze maja jesc mieso hallal 😁
[/quote]

to faktycznie dość zabawny obrazek 🙂 ale nie wyobrażam sobie, żeby w sytuacji kiedy ogólnie w Europie islmiści urosną w siłę - pozostawili kraje o innej orientacji kulturowej i religijnej w spokoju. Źródłem problemu jest tolerancja dla skrajnie nietolerancyjnych grup.

A swoją drogą, to Sobieski się w grobie przewraca...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 kwietnia 2013 09:32
Wiecie co, religia religią, poglądy poglądami. Ale ja się pytam - dlaczego katecheta/siostra/ksiądz/inny stwór może mówić dzieciakom rzeczy, za które normalny pedagog miałby nagonkę i prawdopodobnie stracił robotę?




ale jakie rzeczy??
przeczytaj pare postow wyzej Gienia, dziewczyny pisaly.

Prognozy sa takie, ze zaleja nas Chinczycy i wyznawcy islamu... Jak dla mnie polityka imigracyjna panstw powinna sie mocno zaostrzyc. Tak jak juz ktos napisal, to samo tyczy sie mieszkancow Afryki - przyjezdzaja szukajac azylu politycznego i oczekuja, bawiac sie w "rasizm" i inne gierki. Co sie stalo to sie nie odstanie, ale Niemcy robia bardzo dobrze, zamykajac sie na Turkow. Inne kraje powinny brac przyklad.
fioukova, w szkole mojego syna katecheta nie podlega dyrektorowi placówki, tylko jest pracownikiem kurii. Rada Rodziców napisała już pismo do dyrekcji w sprawie naszej katechetki, a pismo to zostanie przekazane kurii. Liczymy na odwołanie tej pani. W większości szkół niestety jest takie podejście, że religia nie jest obowiązkowa, jak się nie podoba, to proszę nie posyłać dziecka 🤔
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 kwietnia 2013 12:02
matko, ta lalka jest okropna... 🤔wirek: serio, kupuje ktos to dziecku??  👀
Gienia nie wykręcaj kota ogonem  😉
Ja nie chcę słyszeć, że moje dziecko będzie nadziewane na hak.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
02 kwietnia 2013 12:36
takim trzeba ostro powiedziec, poprostu. i dzialac, jak zen napisala. wszedzie sa czarne owce.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
02 kwietnia 2013 12:51
marysia550, ale co w sytuacji, gdy dziecko nie jest katolikiem? W szkole organizują mu niby etykę (generalnie ma okienko zapewne, bo tak było za moich czasów). A w przedszkolu?

Ale ja wiem, że nie musi, tylko jak mam wytłumaczyć dziecku, że siedzi osobno, bo religia jest między  drzemką a obiadem?
Zupełnie się nie rozumiemy.


o to właśnie mi chodzi
No jak to co, nie musi chodzić  🥂
Na moje pytanie, jak wytłumaczyć trzyletniemu dziecku, że siedzi w kącie oddzielnie od grupy w tym czasie, nie uzyskałam odpowiedzi.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
02 kwietnia 2013 12:56
No dokładnie, o tym samym myślę.
Ja nie jestem katoliczką, jestem wyznania ewangelickiego. Moi rodzicę są mieszani (mama - k, tato - e), chodziłam na religie w podstawówce, chociaż nie musiałam, bo raz w tyg chodziłam tez na religię w swoim kościele.
Rodzice dali mi wybór - wyznanie katolickie czy ewangelickie. Ale ja jestem już dorosła, poznałam oba wyznania.
Ale jak to wytłumaczyć przedszkolakowi?
I tu nie chodzi o to, że ja nie chcę, żeby chodziło na religię. Ale pewne rzeczy w wyznaniu katolickim n ie pokrywają się z ewangelickim i ja też ich w pewnym stopniu nie akceptuje.

To tak, jak religia na maturze. A czemuż to nie może być to religioznawstwo / kulturoznawstwo? Miałam taki przedmiot w LO, uczyliśmy się o różnych religiach, było to ciekawe i miało sens.
A tak wracając do islamizacji. Jak temu przeciwdziałać? Poza zamykaniem granic.
Bo czytam tę dyskusję z pewnym zdumieniem. Islam = zło. Inna religia=zło.
W innym wątku=dzieci to zło i kłopot. Rodzina=przeżytek.
To co w zamian? Jaki jest pomysł?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
02 kwietnia 2013 13:14
Ja nie uważam, że inna religia to zło.
Wczoraj oglądałam bardzo ciekawą rozmowę na TVP regionalnym z panem, który jest filozofem (niestety, nie wiem jak się nazywa).
Bardzo ciekawie opowiadał o tym, jak to jest być ateistą w katolickim kraju. mówił o postrzeganiu innych religii.

Nie mam nic do wyznawców innych religii, jeśli nie przymuszają mnie do tego, żeby uznać tę religię za jedynie słuszną.

Mi nie podoba się to, co ostatnio się dzieje - taka polityczna poprawność we wszystkim. Nie można już powiedzieć, że ktoś/coś ci sie nie podoba, jeśli jest to w pewnej "ucieśnionej mniejszości", bo zaraz cie zjedzą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się