... ślub :) ...

Dzionka to przychodzi z czasem, choć oczywiście nic na siłę. Ja mówiłam mamo/tato choć ciężko mi było. Do dziś jakoś tak średnio, ale mówię bo tak łatwiej.
A mój mąż zaczął tak mówić do moich rodziców dopiero teraz. Chyba sam zauważył że czasem bez tego słowa jest ciężko zwrocić na siebie czyjąś uwagę, albo że tego słowa brakuje w niektórych zdaniach. Wcześniej zdażyło mu się pare razy jak już naprawdę widać było że się zaciął i tego słowa potrzeba 😉
Ja nie namawiałam, nie zmuszałam. Teraz przychodzi mu to łatwiej i widzę że chyba mu "ulżyło".
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
05 kwietnia 2013 08:24
Ja tam wale z tesciowa na ty, moij m z moimi tez. Mamo czy tato sobie nie wyobrazam.
E tam, chyba trochę demonizujecie...
To tylko słowo. Przecież wiadomo że mamę ma się jedną.
A jak np zwracacie się do babci swoich mężów? Tomek ma babcię ponad 87 lat i jak miałabym do niej powiedzieć? Jadziu? No sory ale nie wypada. Mówię babciu skoro już muszę.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
05 kwietnia 2013 08:29
Ja póki co mówię per "pani". Ale u nas jest śmieszna sytuacja, bo żadna z nas nie zaproponuje, żeby mówić "mamo"- obydwie się wstydzimy 😁 No i mi trochę nie wypada proponować pierwszej 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
05 kwietnia 2013 08:34
Zgadzam się z Muffinką. Przychodzi z czasem🙂
Ja bym nie chciała mówić mamo/tato, jakoś mi to nie pasuje po prostu. Już prędzej przejść na ty, ale to na pewno nie teraz - raczej za parę lat 🙂 No zobaczymy, pewnie jakoś samo się to rozwiąże. Po weekendzie zostanie nam tylko garstka osób do zaproszenia, szybko poszło!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
05 kwietnia 2013 08:38
[quote author=Diakon'ka link=topic=34.msg1738838#msg1738838 date=1365103218]
Dziewczyny gdzie w Warszawie kupię bardotke bez ramiaczek z jakimś podtrzymujacym silikonem?
[/quote]
Ja swoją kupiłam po prostu w Triumph.

Co do teściów to ja w sumie się staram nie zwracać do teściów mamo/tato, bo jakoś mi głupio, ale jak o nich przy nich mówię, to używam tych słów. Więc tak połowicznie. Za to mój mąz od razu się przestawił hehe
Diakon'ka, polecam tę: http://www.liparie.pl/pl/o/1657. Jest cudna, jak najbardziej ślubna, trzyma pięknie i jest w hiper promocji - w innych sklepach faktycznie kosztuje ok. 160 zł.
A może by tak bukiet z akcentem szyszek?  🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
05 kwietnia 2013 10:14
Idrilla, super! Extra pomysł na zimowy ślub!
Idrilla piekne szyszkowe bukiety!!


Ja nadal zwracam sie bezosobowo do moich tesciow, a moj maz jest z moimi rodzicami od lat na ty. Tescie tez mi kazali do siebie mowic po imieniu, ale mi to przez gardlo nie przechodzi  😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 kwietnia 2013 11:39
To chyba też zależy od ludzi. Ja do swoich teściów mówię mamo/ tato, bo są wspaniali, ciepli i jakoś tak łatwo przyszło. No, poza tym u nas jest specyficzna sytuacja, poza mną już nikt inny nigdy ich mamą i tatą nie nazwie, więc ma to też jakiś wymiar emocjonalny i symboliczny.
Natomiast do rodziców obecnego mego Lubego nie wyobrażam sobie, matka jest fatalna... Brrr, nie zamierzam :/
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 kwietnia 2013 11:52
Forkate fajna, ale nie ma mojego rozmiaru🙁

Moi Rodzice nie chcą, żeby ktokolwiek inny do nich mówił Mamo i Tato. Mój przyszły mąż będzie do nich mówił po imieniu. Zresztą nie lubią jak moi partnerzy mówią do nich per pani/pan i już dwóm zaproponowali przejście na "ty". Narzeczonemu jeszcze nie, lada chwila pewnie to zrobią.
Ja do jego rodziców już teraz prawie mowie "mamo", "tato", muszę się gryźć w język, więc nie będzie problemu😉 Chyba wynika to z tego, że u nas wszystko w tempie ekspresowym, poznałam ich jak byliśmy już zaręczeni, zaraz ślub, od momentu poznania ich wiedziałam, że będziemy rodziną.

Co do akcji z obrączką to moja siostra cioteczna miała śmieszną historię. Właściwie to z zaręczynowym. Kiedyś w przypływie złości, przed domem, rzuciła pierścionkiem w swojego narzeczonego, powiedziała, że z nim zerwie. Po kilku dniach przyszła do niej wtedy jeszcze przyszła teściowa (mieszkali już z jego rodzicami pod miastem) i mówi zdziwiona: "Emilko, zgubiłaś pierścionek, znalazłam w ogrodzie"  😂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
05 kwietnia 2013 12:23
Diakonka weź cm zmierz się dokładnie. Poszukaj kalkulatora braffiterowego, wpisz swoje wymiary i obliczy Ci rozmiar bielizny. Firma, którą wstawila Forkate posługuje sie inną rozmiarówką.

http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/

Nie przerażaj się, to nie jest duży rozmiar. Ja według tego kalkulatora powinnam nosić 80F, niby ogromny rozmiar, a w staniki z New Yorkera wchodzę w C lub D 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
05 kwietnia 2013 12:52
w li parie zmierzą ją i na tej podstawie dopasują stanik, w satine robią to na oko (są różne cycki, nawet między modelami u tego samego producenta są różnice), wszystkie staniki się jednak przymierza- zajmą się nią tam fachowo, nie musi się mierzyć wcześniej 🙂 diakonka, gacie wyszczuplające znajdziesz w obu sklepach, na ich stronach int masz ich wykaz 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 kwietnia 2013 19:58
Maleństwo, musisz mieć bardzo sympatycznych teściów i być z nimi związana emocjonalnie, skoro nadal macie ze sobą kontakt i, z tego co czasem piszesz, raczej bliski kontakt. Przyajciółka mojej ciotki ze swoją synową nie ma żadnego. Inna bajka, że tydzień po pogrzebie męża tamta w najlepsze bawiła się już w Zakopcu z innym. Jeśli można w ogóle ująć to w takich kategoriach, to Twoi teściowie mają szczęście, że trafiła im się taka synowa.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 kwietnia 2013 20:12
Dzięki za rady :kwiatek:

Jakoś tak sie ostatnio zbiegły rożne wydarzenia,skojarzenia,ze tesknie za rodzina mojego eks...Strasznie ich polubilam,mama mojego eks miała 7 rodzeństwa,kazde z nich swoja rodzine,wiec masa fantastycznych ludzi,uwielbialam imprezy rodzinne.Nie mam już z nimi żadnego kontaktu,poza tym,ze czasem jedna z dwóch młodych osób,które mam wsród znajomych na FB zalajkuje moje zdjecia.Żal...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 kwietnia 2013 20:19
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=34.msg1739978#msg1739978 date=1365188320]
Maleństwo, musisz mieć bardzo sympatycznych teściów i być z nimi związana emocjonalnie, skoro nadal macie ze sobą kontakt i, z tego co czasem piszesz, raczej bliski kontakt. Przyajciółka mojej ciotki ze swoją synową nie ma żadnego. Inna bajka, że tydzień po pogrzebie męża tamta w najlepsze bawiła się już w Zakopcu z innym. Jeśli można w ogóle ująć to w takich kategoriach, to Twoi teściowie mają szczęście, że trafiła im się taka synowa.
[/quote]

Mam naprawdę super teściów. Ze świecą takich szukać. Ja ich autentycznie kocham, a nie tylko lubię. Mam z nimi częsty kontakt (nawet częstszy niż z rodzonymi rodzicami, ale to też kwestia odległości, teściów mam 25km od domu, rodziców 200). Zresztą moi rodzice z teściami też się zaprzyjaźnili i często się odwiedzają. Choć znów - nie wiem, czy gdyby nasze losy potoczyły się normalnie, to by tak było. Jednak wspólne cierpienie wiąże ludzi ze sobą. Jedno dobre, co wyszło z tej całej tragedii...

Przepraszam za offa.
melduję się dziewczyny, ale wybaczcie - nie nadrobię na razie tego co napisałyście - latam jak z motorkiem w tyłku!

otóż - my chcemy bardzo organizowac to od razu i tak tez pewnie będzie choć momentami łapie tak ogrmnego stresa że nie zdążę że masakra! ale wszechświat zdaje się nam sprzyjać, bo gdzie dzwonimy, do wybranych fotografów,na sale itp to wszyscy mają akurat wtedy wolny termin😀 więc cudnie🙂 siostra też powoli się przekonuje i chyba sie po prostu pogodziła z tym, że dzieje się to już, jedynie z matką mam problem - jest wielce nie zadowolona, cały czas przekonuje żeby organizować ten ślub za rok, marudzi, komentuje i krytykuje... dzisiaj się poryczałam w końcu bo już mi nerwy puściły🙁 i właściwie tylko przez to momentami myślę czy nie lepiej odpuścić i to przełożyć póki nie mamy żadnych umów... a z drugiej strony absolutnie nie chce robić tego co mi każe. no i tak się miotam:|

ale jeślibyśmy się zdecydowali na 100% to na ten moment:
- mamy salę, a na sali też ciastka i tort, napoje, tylko alkoholu niet.
- mamy fotografów
- zespół jeden mamy przyrezerwowany, mamy też znajomego DJa który i tak będzie gościem, ale pewnie chciałby i tak to wesele poprowadzić, ale jeszcze się rozglądamy
- zaproszeń mam kilka wypatrzonych - muszę tylko skonsultować z narzeczonym
- wiem gdzie i jaki bukiet zamówię
- wiem do jakiej kosmetyczki i fryzjerki pójdę (tylko muszę się upewnić że ma termin wtedy)
- tata obiecał zalatwić nam trochę na boku te wszystkie poradnie, dni skupienia itp., żebysmy nie musieli za wiele się ochodzić na to
- w piątek idę na pierwszy obchód salonów z sukniami żeby w ogole zobaczyć co jest
- mamy już na 90% skończoną listę gości i mam pierwszy ale już dość konkretny zarys rozsadzenia gości przy stołach (wiadomo, zmieni się jak potwierdzą lub nie, ale ogolny zarys chce mieć od razu)
- mamy kolegę który jest jubilerem, wiec w przyszlym tygodniu zobaczymy katalog i zamowimy obrączki

czyli generalnie nie jest źle... jak na 4 dni organizowania ślubu i wesela🙂

dzisiaj jeszcze potwierdzimy księdza (mamy w rodzinie), może zdecydujemy sie na zaproszenia (a więc i winietki i calą resztę) i dowiemy się co z zespołem

no i zostanie: ubranie moje i L, moja sukienka na poprawiny, transport dla nas i gości, USC i kościół do końca, mój bukiet i przystrojenie auta, alkohol, różne duperele typu pokrowce na krzesła.. i pewnei jeszcze 500 rzeczy o których teraz już abslutnie nei pamiętam:P masakra...
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
07 kwietnia 2013 17:34
Robic juz :-)
Breva, super ze tak szybko wam to idzie!! Zazdroszcze 🙂 Taki spontan na pewno przyniesie wam wiele radosci 🙂 Nie lam sie, zawsze bedzie ktos niezadowolony czy marudny, po prostu to olej.. To wasz czas, wasz slub i wasza sprawa.

Te rzeczy ktore wam zostaly to naprawde pierdolki, mozna sie z nimi uporac w pare dni. Gorzej z suknia, ale jesli kupisz jakas tylko do przerobki a nie do szycia to na spokojnie 🙂 Chociaz moze i do szycia by dalo rade.

Powodzenia!! Trzymam kciuki 🙂
Breva z jednej strony fajnie jest razem pomieszkać... ale z drugiej - przecież znacie się nie od dziś, nawet już się raz zaręczyliście 😉 najważniejsze jest to, co WY chcecie, bo to uroczystość i sakrament dla WAS, cała reszta - to tylko otoczka 🙂 miła, bo miła, ale jednak otoczka 😉
Breva, masz chyba więcej załatwione niż ja, działaj spokojnie 🙂!

A ja nie wiem co zrobić o 12 w nocy na weselu... Myśleliśmy o puszczaniu lampionów, o torcie w ogrodzie... ale to wszystko jakoś jeszcze nie "to" :/
ja mam zamiar zrobić pokaz tańca z ogniem albo coś związane z ogniem i wybuchem (R ma ksywkę Saper  :hihi🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
07 kwietnia 2013 23:11
Byłam w Satine,dzieki Scottie za polecenie :kwiatek:, kupiłam sobie fantastyczna bardotke...W ogóle okazało sie,ze przez kilkanaście lat nosiłam zle dobrane staniki 😵 Za duże w obwodzie,za małe w miseczce.I to sporo! Wydawało mi sie,ze mam rozmiar 75c,a okazało sie,ze 65f!!, niektore 70d. A ostatnio kupiłam sobie kilkanaście par stanikow na jakiejś wyprzedaży,wszystkie do oddania:/ No więc oprócz ślubnej bardotki kupiłam sobie kilka,w tym sportowy i wydałam prawie 800zl.Ehh.
ash   Sukces jest koloru blond....
08 kwietnia 2013 07:30
Breva, przestań słuchać rad innych osób tzn. mamy/siostry.
Działaj jeśli jesteście tego pewni. Po co czekać???!!!
Dzionka, pamiętaj, że lampiony można puścić jak jest bezwietrznie. Nam się nie udało, bo wiał za duży wiatr o północy! 🙁
Za 3 tygodnie idziemy do przyjaciół na ślub, no i jedno z nas będzie świadkować. Mam teraz dylemat, bo nie wiem ile powinnam włożyć do koperty, dawno nie byłam na weselu i nie jestem w temacie. Jakieś sugestie 🙂 ?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 kwietnia 2013 11:01
W&P, u nas do koperty daje się ok 400zł.
Dzionka zróbcie podchody 😉 No dobra, żartuję. Oczepin nie będzie?

A moim zdaniem do koperty daje się tyle ile się ma. A nie na zasadzie "bo tyle wypada".
Muffinka z tego co pamietam Dzionka nie chciała oczepin

Dzionka a może właśnie coś zorganizujcie w typie podchodów? Np po torcie zgaśnie światło a Wy gdzieś  się schowacie a goście będą musieli was szukać po wskazówkach. Dla zwycięscy oczywiście nagroda  😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się