Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

caroline   siwek złotogrzywek :)
12 lutego 2009 23:15
A nauczone, ze to co w zlobie to posilek zjedza co tylko im tam wrzucisz.
dokładnie, a potem jest problem, bo kolka nie wiadomo skąd.
bo kon grzecznie zje, a to co mu się tam w brzuszysku dzieje, to juz inna para kaloszy
a nawet jesli brzuszysko dzielnie to zniesie, to jaki wplyw ma na niego to co zjadł?
w tym kontekscie - jaki sens jest tuczyc chlebem ("puste kalorie" bez szczególnych wartości odżywczych), z tego bedzie tylko tłuszcz. po co konia tylko otłuszczac? zdrowe to? nie lepiej dac mu chociazby olej - jest zdrowszy, ma dobry wpływ na układ pokarmowy, a w dodatku daje koniowi sile do roboty - wiec zwieksza sie koniowi mase (w tym miesnie tez) a nie tylko otłusci.  Jedyny sens "tuczenia" suchym chlebem widze w tym, ze to tani sposob z "widocznym" efektem. co wcale nie oznacza, ze jest to sposob dobry czy bardzo dobry...

totalnie nie rozumiem tuczenia koni dla samego... utuczenia. to brzmi jak pomysł ze stajni handlarza, ktoremu zalezy tylko na masie konia, bo z tego są pieniązki, a nie na tym jaki wplyw na zdrowie konia ma takie zywienie.
ale mój kobył nie zjada wszystkiego co wpadnie do żłobu
Tego akurat przytaczac raczej nie powinnas zwazywszy na niedawna dyskusje.

Wydaje mi sie że chleb w rozsądnych ilościach ma pozytywny wpływ, chociaż nie jestem ekspertem.
Biorac pod uwage "zawartosc" chleba szczerze watpie. Nic w nim nie ma. Tylko pusta kaloria, zadnych wartosci. Jedyne co to rzeczywiscie da ciezar. I tyle.
Chyba, ze masz taka wiedze. Podziel sie.
Azbuka, a kcian jest jakims autorytetem zywieniowym ze na podstawie tych cytatów nie wiem skad wnioskujesz ze chleb jest super ekstra?
P.S. Proszę byś zmieniła "o ziemniakach sznurki" na jakies inne sformułowanie bo to sugeruje ze ja ci radze jak je koniom przygotowac!!!!


a tak poza tym, że gdy powoli będzie się przyzwyczajało końśki przewód pokarmowy do nowości w jadłosisie to wsio będzie oki i naprawde dziwaczne rzeczy konie wtedy mogą pałaszować, to nie wiele wiem o żywieniu koni  (tyle co przeczytałam na różnych stronach m.in. k_cian  )"
"jeśli chodzi o chleb - owszem jest szkodliwy szczególnie świeży - wydzielają się z niego różne kwasy np chlebowy które są szkodliwe i mogą szkodzić, poza tym może zaklejać przewód pokarmowy - dlatego właśnie nie można przesadzać z ilością suchego chleba ale nasze konie dostają sporo i często i nic im do tej pory nie było, napewno nie powinno być to całe wiadro czy pół żłobu  ale tak w reklamówce takiej przeszroczystej co daja w sklepach jeśli nawet to będzie warstwa 10cm czy 15cm suchego chlebka to nic nie powinno się stać - o ile koń je normalnie suchy chleb " cytat od K_cian
I najlepsze:
"Genialny jest też namaczany chleb. Polecił mi kowal. Jakieś dwie godziny przed karmieniem wsadzasz do wiadra z wodą dwa bochenki chleba i przygniatasz czymś. Po tych dwóch godzinach rozdrabniasz pieczywo w rękach i dodajesz do paszy. Niekoniecznie suchy. Stary, niezdatny do zjedzenia przez ludzi chleb. Bomba kaloryczna jak się patrzy.
No i jeszcze o ziemniakach Sznurki:
"Ja rownież jestem jak najbardziej za ziemniakami- bardzo tucząca rzecz. Trzeba bardzo uważać. Pierwszego dnie dajesz 2 ziemniory. A przyzadzasz je tak jak parowane kluchy z nieduzą ilością soli.: "
Ale ja nie lubię gotować.


Azbuka zartujesz prawda?
To, że od suchego chleba jeśli koń jest do niego przyzwyczajony NIE POWINNO się nic stać, nie oznacza że jestem wyznawczynią tuczenia konia czymkolwiek.  Tym bardziej chlebem. Jak się chce utuczyć to już lepiej tak jak pisze caroline, użyć do tego oleju lub innych zdrowszych i bardziej wartościowych produktów niż chleb.
Więc bez względu na poprawność mojego podejścia, cytowanie mnie z innego forum nie powinno być argumentem za dawaniem chleba w celu utrzymania masy u konia. 🙄
tym bardziej jeśli się cytuje fragmenty wypowiedzi wyrwane z ogólnego kontekstu

[quote author=Azbuka link=topic=727.msg173778#msg173778 date=1234467677]
No i jeszcze o ziemniakach Sznurki:
"Ja rownież jestem jak najbardziej za ziemniakami- bardzo tucząca rzecz. Trzeba bardzo uważać. Pierwszego dnie dajesz 2 ziemniory. A przyzadzasz je tak jak parowane kluchy z nieduzą ilością soli.: "
Ale ja nie lubię gotować.

Azbuka zartujesz prawda?
[/quote]
ja również w pierwszej chwili zrozumiałam ze sznurka sugeruje podawanie
ziemniaków ale z racji tej ze ja znam wydało mi sie to mało prawdopodobne
jednak wiekszosc osób która to przeczyta własnie tak pomyśłi

przecież konie nie jedza wszystkiego jak świnie, jedzą tylko to co jest im potrzebne do życia, co jest zjadliwe i nie szkodzi im. ...........

tu niestety musze dodac ze to nie do końca jest tak
konie potrafią zjeść dużo szkodliwych dla nich roślin itp itd
odsyłam do książki żywienie koni i kuców 🙂
Azbuka, ziemniaków z parownika mozesz mu rownie dobrze dac...

Sznurko, no przecież to są Twoje słowa; ja w odpowiedzi żeby potwierdzić ten sposób poszukałam w necie i zamieściłam cytat chyba z Gery.pl, albo Qunvortal czy jakoś tak.
[quote author=my_karen link=topic=727.msg173453#msg173453 date=1234444391]
Dokladnie, nie tuczy sie konia chlebem, nie mozna tego traktowac jak osobna karme. Mozesz sobie tym troche pomoc, bo na pewno po chlebku konska pupcia sie zaokragli. 😉
[/quote]
Zostańmy przy tym, kto nie chce niech nie dodaje koniowi chleba.
To najpewniej mądre duchy przodków podpowiadają koniom, czym uzupełnić dietę, żeby było dla nich dobre.

Święte słowa.
Azbuka, sprawdz na gery .pl albo wikipedii znaczenie słowa ironia
[quote author=quantanamera link=topic=727.msg174006#msg174006 date=1234480256]
To najpewniej mądre duchy przodków podpowiadają koniom, czym uzupełnić dietę, żeby było dla nich dobre.

Święte słowa.
[/quote]

Ojoj  😲


A tak w ogole to nie podpieraj sie wyciagnietymi z calosci, z kontekstu czyimis wypowiedziami. Jak chcesz udowodnic pozytywny aspekt podawania chleba (ktorego wiekszosc zdecydowanie nie widzi) to podeprzyj sie jakimis rzeczowymi argumentami / faktami.
Nie wiem skąd w was tyle jadu...
Fakty są takie, że:
wychudzone konie przybierają na masie po wzbogaceniu podstawowych posiłków chlebem, ale nie na samym chlebie;
bardzo tani sposób, jak również stary sposób ( może ktoś z was pamięta czasy jak furmani chodzili po osiedlach , pukając do każdych drzwi pytając: Czy jest suchy chleb dla konia? Tak przynajmniej było na Śląsku)
Nie popieram karmienia samym chlebem, ale jako dodatek .. jak koń lubi? Czy zamienić mu na olej, po którym w niewielkich nawet ilościach dostaje sraczki. Hm? Albo zamienić na kukurydzę, po której ma odpały?  A do czego mojemu wałkowi wiecej energii? Dostaje dosyć owsa. Ani to ogier, ani klacz źrebna, ani tym bardziej sportowiec.

A znacie kogoś, kto karmi konie samym chlebem? Bo ja nie. A tu chyba o to cała dyskusja  🙄
caroline   siwek złotogrzywek :)
14 lutego 2009 00:56
Nie wiem skąd w was tyle jadu...

zapewne pojawił się w wyniku fermentacji chlebka  😁

Fakty są takie, że:
wychudzone konie przybierają na masie po wzbogaceniu podstawowych posiłków chlebem, ale nie na samym chlebie;

fakty są takie, ze napisałaś, ze trzymałas konia w stajni, w której nie był karmiony odpowiednio do jego potrzeb, a po zmianie stajni na taką, w której kon dostaje odpowiednie dawki urozmaiconej paszy - kon się "poprawił" - nieprawdaż?
Zanim zmieniłam stajnie wydawałam majątek na te dodatki, wypróbowałam już chyba wszystko dostępne na rynku - nic nie pomagało, [glow=red,2,300]bo okazało się , że treśiwe dostawał w dawce głodowej,[/glow] jak kucyk, a to kawał konia.
Po zmianie stajni, gdzie dostaje dawki proporcjonalne do postury- na dużego konia, już nawet nie kopie po drzwiach ( czyt. nie żebrze ) o marchwkę  🙂 I fajny jest okrągły  💘 😅


ergo - jednak "cudownym" srodkiem nie jest CHLEB sam w sobie, ale jest nim urozmaicona pasza podawana w odpowiednich dla konia ilościach!
bo co mogą zmienić 3-4 kromki, o których piszesz, w świetle tego, że koń wcześniej dostawał "głodowe" dawki a teraz dostaje odpowiednie porcje paszy??

widzisz, moj kon też dostaje suchy chleb (nie codziennie, ale często) - i niejednokrotnie zjada duzo więcej suszonego chleba niż te wzmiankowane 3-4 kromki.
i moj kon przytył przez ostatni rok... sporo  😁
ale w zyciu by mi do glowy nie przyszlo z tego powodu obwieszczac swiatu skarmiania suchego chleba jako nowego "odkrycia" w zakresie karmienia koni... bo moim zdaniem moj kon przytył od zbilansowanych i różno-ziarenkowych pasz oraz oleju... a nie od suchego chleba  🤣


bardzo tani sposób, jak również stary sposób ( może ktoś z was pamięta czasy jak furmani chodzili po osiedlach , pukając do każdych drzwi pytając: Czy jest suchy chleb dla konia? Tak przynajmniej było na Śląsku)

tani, skuteczny - OK, niech ci bedzie
co nie zmienia tego, że jest to sposób mocno wątpliwy pod wzgledem zdrowia konia, oraz sensownosci - poza szybkim otłuszczeniem konia  🙄


Czy zamienić mu na olej, po którym w niewielkich nawet ilościach dostaje sraczki. Hm? Albo zamienić na kukurydzę, po której ma odpały?  A do czego mojemu wałkowi wiecej energii?

co do oleju to jakas nowosc dla mnie - dotychczas slyszalam, ze jak sie da za duzo oleju, to mogą się zdarzyć luzniejsze kupy. Moim zdaniem demonizujesz dla poparcia swoich tez - twoje prawo 😉

co nie zmienia faktu, ze Twojemu wałkowi - jak napisałaś - nie trzeba wymyslnych dodatkow ani światłoćmiących teorii, jemu wystarczyło dać jeść w ilościach odpowiednich do jego potrzeb żeby wygladał jak koń a nie kościotrup. i wiesz... takiego "cudu" wiele koni doswiadcza, Twój wałek nie jest wyjatkiem 😉


BTW - coś sie plączesz w zeznaniach  😁 - worek na konai na tydzien czy 3-4 kromeczki do posiłku?  😁
Cały wór suchego chleba z piekarni kosztuje 5zł, na jednego konia starczy prawie na tydzień!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
14 lutego 2009 07:32
Azbuka jestem przerażaona tym, co piszesz.

Uważasz, że "w dawnych czasach" skoro nie było pasz "workowanych", to ni było też owsa?

To, że kiedyś karmiono konie ziemniakami, burakami, mokrym chlebem, to znaczy, że to jest dobre?

Oczywiście, dodanie koniowi buraka czy chleba w rozsądnych ilościach go nie zabije. Sama suszę moim koniom chleb, ale daje im jako przekąskę, a nie stały element diety.

Twierdzisz, że zależalo Ci na szybkim przytyciu konia, dlatego go faszerujesz chclebem. Ale nie uważasz, że co nagle, to po diable? Czy nie rozsądniej byłoby karmić konia w końcu normalnie - 3 razy owsem, kupić trochę kukurydzy, jabłek, marchwi? Naturalnie , taniej niż przygotowanymi paszami, a rozsądnie??
Koń z pewnością przytyłby, ale w normalnym, zdrowym tempie.
I na prawdę nie potrzeba na to dużo czasu.

Myślę, że wiele osób wyciągnęło dla siebie wnioski z tej dyskusji, większość nic nie napisała, pewnie z obawy przed jadem  😁
Caroline ty jako jedyna napisałaś coś sensownego, ale ten worek na tydzień chleba to  więcej niż 3-4 kromki na dzień, tylko wciąż jako dodatek . Zresztą piszę o dodatku w postaci chleba dla dużych koni.
Opolanko, proponuję cofnąć się z 3 strony i przeczytać temat jeszcze raz. Czy ja napisałam , że faszeruję konia chlebem 🤔?
sAMYM CHLEBEM??????  🤬 Naprawdę, czytanie ze zrozumieniem nie boli  🤦
P.S. Na owsie koń ci nie przytyje  😁
Ponadto do chwili obecnej, kiedy uważam, że zaczął wyglądać jak koń  MINĘŁO SIEDEM MIESIĘCY !! Za szybko UTYŁ? 👿
Ludzie, czy wy myslicie , że jam ma tego konia od tych siedmiu miesięcy ? Mam go 10 lat, wciąż ten sam. Nie raz zbierały sie nad nim czarne chmury, nie raz przychorował, ale nigdy na układ pokarmowy. No może z wyjatkiem , kiedy dostawał olej, to kupę robił co 30 minut taką zieloną biegunkę.
Dziekuję Caroline za Twój post, temat uważam za wyczerpany.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
14 lutego 2009 09:12
Azbuka, dobrze przeczytalam. Pisałaś o tym, że podawanie chleba powoduje przytycie konia.
Wiem, że nie sam chleb, ja tego również nie napisałam.

Owies nie wystarczy?

Wiesz co, to mój koń musi być jakis dziwny, bo wrócił do formy po kiepskim karmieniu w poprzedniej stajni wyłącznie lepszym owsem, lepszym sianem, lepszą słomą. Też dostawal dodatki - paszę na oddychanie, Chevinal plus - wcześniej i teraz.

Nic oprócz lepszej jakosci paszy się nie zmieniło.

Więc może dobrze jest się zastanowić nad jakością podawanej paszy.
Uważam tez, ze taka ilość chleba, moczonego, nie jest dobra dla koni, co pisali już moi poprzednicy.
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
14 lutego 2009 09:14
ok, to skoro temat już zamknięty to zapytam o coś innego.
Dodaję do meszu śrutę kukurydzianą ok 2 garstek na jedno karmienie, staram się robić mesz 2 razy w tygodniu czasami ale rzadko 3 razy. Czy taka dawka kukurydzy jest ok? Oczywiście koń też do przytycia. Kukurydza jest chyba dosyć kaloryczna. Czy prawdą jest że po niej konie mocniej się pocą?
Sierra, mialas racje. To byla reakcja alergiczna, nawet znalazlam winowajce.
Zmienilam derke i kon nagle zupelnie przestal sie drapac ( nie wiem co z tamta nie tak, wczesniej nie raz ja mial na sobie; moze pralka nie do konca wyplukala i tak zareagowal na jakies tam pozostalosci proszku).

Juz sie zaczynalam bac, ze to na prawde ma cos wspolnego z pasza.
Ja z trochę innym problemem.
Dzierżawię konia, który jest wnętrem. Nie ciachnę go, bo właściciel tego nie chce. Koń wyglądał całkiem nieźle. Gruby nie był, ale mięśni przybywało, sierść się błyszczała itp. Ale powoli idzie wiosna i kobyły zaczynają się grzać. Koń na jeździe jest trochę bardziej rozkojarzony, czasem zarży, ale nie utrudnia to bardzo pracy. Niestety już zaczął chudnąć. Nie chcę myśleć co będzie jak zacznie się na dobre  🙁
I tak się zastanawiam jak go trochę upaść. Dostaje owies+musli zamiast jednego posiłku, do tego witaminy. Zastanawiam się czy nie dać mu też magnezu, może się uspokoi trochę. Mieliście może taki doświadczenia?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
18 lutego 2009 07:16
Ja bym zlikwidowała problem wneterstwa, bo jest to niebezpieczne dla konia. Wiem, że nie masz na to wpływu, ale uważam, że to najlepsze wyjście.

Ja miałam do czynienian z wnętrami, ale nie zdarzało im się chudnąc w okresie wiosennym (gdy klacze zaczynaja się grzać).
Może warto zmienić musli na takie, które zawiera więcej kukurydzy?
Mara  -  Marstal ma musli na bazie kukurydzy i jeczmienia  nazywa sie Western Struktur( albo cornmusli ). Myśle ze mogło by byc niezłe  bo sama podawałam swojemu ogierowi. Dobrze tez sie sprawdzaja pasze dla starszych koni.

Niestety wydaje mi sie ze magnez w tej sytuacji nie pomoze , przez 2 lata miałam pod opieka ogiera kryjacego i wnętra  ustalenie im  jadłospisu nie było łatwe  a i na wiosne trzeba było i tak zawsze im zwiększyc jedzenie.

Ja robiłam różnie  ogier dostawał  granulat kombi eggersmanna ,  musli western i owies  normalnie . 2-3 razy w tygodniu mesz z duzą iloscia otrąb i kukurydzy.

Później  przestawiłam go na gnieciony jęczmień , gnieciony owies i mieszanke  pavo cerevit + condition extra( wymieszane 2 worki w jednym pojemniku) . Dawałam mu mesz 2 razy w tyg. Co drugi dzień jako dodatkowy posiłek  dostawał wysłodki dodsona.

Mimo to ze naprawde starałam sie go dobrze karmic to mi chudł na wiosne i świrował.

Wnętra było duzo łatwiej utrzymac , dostawał owies  i cześciej mesz z otrębami i sporą iloscia kukurydzy.
Mysle ze jeśli juz widzisz ze koń schudł to powinnas odrazu mu zwiększyc jedzenie  nawet jeśli bedzie nadal chudł bo niesttey to silniejsze od niego jak sie wszędzie kobyły grzeją ale jak sie zadba o odpowiednie karmienie to po tej szalonej wiośnie powinnien wrócić do wagi odpowiedniej.
IMO najbardziej sensowny kalkulator żywieniowy
(tak dla przypomnienia)
http://baileys.paszedlakoni.pl/zywienie_11.html
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
02 kwietnia 2009 10:53
Stanęłam dzisiaj w sklepie przed półką z olejami i 99 % to oleje rzepakowe lub roślinne czy takie mogą być?
Gracja03, poczytaj tutaj:

http://www.paszedlakoni.pl/zywienie_9/18.html

Ja podaję ostatnio rzepakowy ale póki co chodzi mi tylko o podtuczenie konia. Myślę, że rodzaj podawanego oleju zależy od celu jaki chcemy osiągnąć.
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
02 kwietnia 2009 11:18
oooo super, dzięki
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
03 kwietnia 2009 12:29
Nasiona kozieradki czy mają jakiś pozytywny wpływ na przyrost masy?
wiem , że jest edycja ale odpowiedz otrzymałabym pewno po świętakch przy temacie na 3 str.
Kozieradka pospolita

SUPLEMENTACJA - Nasiona Kozieradki - Preparat o działaniu ogólnie wzmacniającym organizm, może stanowić uzupełnienie diety. Wpływa korzystnie na przyrost masy mięśniowej

Kozieradka ma długi i rozgałęziony korzeń, łodygę wzniesioną lub pokładającą się, słabo rozgałęzioną, podobną nieco do koniczyny. Liście trójlistkowe, listki odwrotnie jajowate o długości około 3 centymetrów. Kwiaty w kątach liści, motylkowe, grzbieciste, jasnożółte lub liliowe. Owocem jest do 20 centymetrów długi nasienny strąk zawierający nasiona twarde, romboidalne albo jajowate, zielonożółte lub żółtobrązowe. Roślina posiada gorzki smak i specyficzny aromat.

Surowcem leczniczym są nasiona kozieradki. Posiadają one do 30% substancji śluzowych, flawonoidy, saponiny, białka, tłuszcze, gorycze, sole mineralne (potas, sód, magnez, wapń, kobalt, mangan, fosfor, cynk, krzem, siarka, żelazo, miedź), witaminę PP, hormony sterydowe, olejek eteryczny i inne związki. W celu optymalnego wykorzystania składników czynnych, nasiona kozieradki muszą zostać sproszkowane lub roztarte. Kozieradka jest stosowana zewnętrznie jako lek śluzowy przy ropnym zapaleniu skóry, czyrakach, żylakach lub do płukania gardła. Preparaty z kozieradki stosowane wewnętrznie usprawniają procesy trawienia i przyswajania pokarmów oraz zwiększają aktywność układu odpornościowego.

Kozieradka jesta także pomocna przy leczeniu anemii, cukrzycy i utracie wagi. Ma właściwości wzmacniające i hipoglikemiczne. Nasiona kozieradki mają nieprzyjemny zapach i dlatego stosuje się w mieszankach z innymi ziołami. Przetwory z kozieradki stosuje się przy braku apetytu, stanach zapalnych przewodu pokarmowego, jako środek wzmacniający, osłaniająco przy stosowaniu lekarstw uszkadzających błonę śluzową w przewodzie pokarmowym lub po zatruciach pokarmowych.

Nasiona kozieradki Preparat o działaniu ogólnie wzmacniającym organizm, może stanowić uzupełnienie diety w łatwo przyswajalne białko i tłuszcze roślinne. Wpływa korzystnie na przyrost masy mięśniowej, jako środek wzmacniający dla rekonwalescentów i sportowców.
Ja mam wypróbowany sposób jak przytyć konia  😀
10 godzin dziennie na pastwisku z trawą + normalne siano na kolację + owies 2 razy dziennie + granulki/otręby

Ale odchudzić? Mam problem  😉
przeczytałam cały temat

i zastanawiam się jak to jest z tym olejem, kukurydzą, słonecznikiem i jęczmieniem. Na żywieniu nie znam się prawie wcale  😡

chciałabym moją trochę podtuczyć, ale mam możliwość karmienia tylko 2 razy dziennie. Koń teraz dostaje spillersa conditioning mix (niewiele tego wychodzi worek na miesiąc), sieczkę happy hoof- 2 garści do posiłku, more muscle (z zaleceń weta, bo musimy rozbudować plecy) i kwas hialuronowy i oczywiście owies, gnieciony, moczony. Koń po przerwie wraca do normalnej pracy.

czy słonecznik można podawać codzinnie? cały, nie łuskany (mam do wybory zwykły, albo taki czarny, mniejszy, bardziej miękki)
można go dawać cały czas, czy robić jakąć przerwę np. miesiąc dawać miesiąć nie?
podawać raz dziennie czy dwa? i w jakich ilosciach? szklanka, pół, czy może pół miarki?

to samo z kukurydzą, tylko jak z tym przebiałkowaniem? dostaje sieczkę, ale tam chyba niewiele białka jest?
jak dużo, ile razy dziennie, czy robić przerwę czy można cały czas podawać, może być gnieciona, moczyć?

i olej, jaki najlepszy? zastanawiam się nad rzepakowym. Czytałam, że może powodować luźniejsze kupy, czy wtedy przestać podawać? w jakich ilościach, jak często i czy robić przerwę

no i jeszcze jęczmień. można podawać pół na pół z owsem? może być gnieciony i moczony? mogę podawać codziennie, 2 razy dziennie?

uff.. trochę się rozpisałam
:kwiatek:
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
12 kwietnia 2009 11:52
ja na odpasanie bardzo polecam pasze unipasz ( kobyla lub kon wierzchowy) ma wszystko co trzeba a placi sie zalezsnie 28 albo 32 zl za 20 kg! mozna poczytac wiecej:

http://www.unipasz.pl/page_konie.php

korsik szkoda, ze masz mozliwosc tylko dwa razy, ja swoja karmie 4 stopniowo zwiekszajac dawki ( po przepaleniu mleka), pestki luskane daje dwa razy w tygodniu kolo 75g ( rozlozone na dwa srodkowe posilki). z olejem (ryzowym,  McBetka  nizej wstawila ciekawy link o olejach )z tego co mi wetka mowila to jest tak ze np kon na raz nie przyswoi 100g oleju i trzeba rozlozyc na dwa posilki. kolezanki podaja kukurydze dwa razy dziennie po miarce ( litrowa miarka) i widza efekty. dodatkowo podaje outshina baileysa ( widac efekty na siersci dodatkowo kon szybciututko sie zaokragla) duuuuuuuuuzo siana na noc, siano z rana, siano w poludnie.

troche nie skladnie mi to wyszlo ale to z przejedzenia  😁
darolga   L'amore è cieco
12 kwietnia 2009 11:59
korsik - kukurydza śrutowana. Może podawaj jej otręby? Najprostsze.
Olej - najbardziej polecam ryżowy. Ale ciężko dostępny.


możesz powiedzieć coś więcej o more muscle? i o tych pleckach? i co powiedział wet? może być na priv  :kwiatek:
Margaritka po 2 l oleju dziennie? Koń po ścianach nie chodził? Mój na co dzień dostaje ok. 140 ml, przed większym treningiem/skokami dostaje 250 ml i ma kopa. Po za faktem, ze energii ma, to np. teraz już ma sierść letnią i tylko jakieś ostatni z niego wychodzą, a mieszka w boksie angielskim, nie derkowany jest.

Korsik ja daje olej rzepakowy, jak dasz słonecznikowy to nie dawaj już słonecznika. Spotkałam się kiedyś z żywieniem łuskami słonecznika, zresztą tu albo na Volcie ktoś o tym również wspominał.
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
12 kwietnia 2009 12:07

czy słonecznik można podawać codzinnie? w jakich ilościach?
można go dawać cały czas, czy robić przerwę
to samo z kukurydzą?
no i jeszcze jęczmień


słonecznik - ja narazie podaję codziennie ok. litry,  cały taki ciemny i też się zastanawiam czy mniej, a może więcej?
kukurydzę hmm dawałam pół litry śrutowanej ale teraz troszkę zwiększyłam , teoretycznie też raz dziennie.
a nad jęczmieniem się zastanawiam czy są efekty po nim? pewno najlepiej śrutowany albo moczony?
olej rzepakowy ok. 1/3 szklanki narazie bo jak dam więcej to ogon nie chce jeść, zresztą słonecznika jak dam więcej to tez nie ruszy.
i zapomniałabym , daję otręby też codziennie ok. 2 litry.
od czasu do czasu 2 max 3 razy w tyg. siemię sparzone (śrutowane)
3 x dziennie siano
2x dziennie owies z wysłodkami.
co tu zmienić , czy to prawidłowe proporcje
a tak teraz wygląda:

i efekt minimalny , sierść zdecydowanie ładniejsza tylko jeszcze mało kilograków .
margaritka  a z ta paszą to chyba przetestuję, koszt mały a może będzie efekt lepszy, tylko gdzie ją można dostać. Stoimy na podkarpaciu nie widze na ich stronie przedstawicielstwa w tej części. Czy jakies sklepy sprzedają ich produkty?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się