Kto/co mnie wkurza na co dzień?

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2013 06:42
We Wro komunikacja jest faktycznie nie za dobra, ale mam porównanie z Krakowem i nie wiem co gorsze - czy rzadko kursujące autobusy (niekiedy widma) we Wrocławiu czy często kursujące zapchane, zatłoczone (niekiedy nie da się wejść) autobusy w Krakowie  😁 Czekam na wiosnę i przywożę rower 🙂


Całe życie mieszkam we Wrcławiu i jakoś na komunikację miejską nie narzekam, chyba, że zasypie śnieg albo wypadek na torach. Rzadko kursujące autobus? Według rozkładów to co 15-30 minut, w zależności od trasy. Wrocław to nie Irlandia, tu nie ma lana-bus'ów. Jak korek na miejście, bo wszyscy wracają z pracy to i autobusy stoją w korku.
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 kwietnia 2013 08:27
Ikarina, nie wiem czy to pomoże  😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2013 08:30
Facella, dobry furminator albo dużo tańszy furmaster z zooplusa 😉
Ponia   Szefowa forever.
08 kwietnia 2013 14:33
Nawet już nie wkurza ... ale wkur***** ,że zrobienie w tym kraju usg  od ręki graniczy z cudem! 👿 👿 👿 👿 👿
wkurza mnie tradycyjnie teściowa i jej córeczka.
a może i nawet bawi  🙄  😁 co nie zrobię to już w ich przekonaniu zrobiłam byle im na złość. jak otworzę okno żeby przewietrzyć - to nie po to, tylko żeby zrobić pi..dziawe w domu. jak pochowam naczynia z suszarki żeby było miejsce na kolejne zmywanie - to nie po to, tylko żeby one musiały z szafki wyjmować... myślę tak sobie że im się chyba bardzo nudzi, skoro tak dziury w całym szukają.
i wiecie co..? nie, nie wkurza mnie to.. zaczyna mnie to rozśmieszać  😂
wkurza mnie, że pierwsze robię/mówię a potem myślę, że mam dość wszystkiego i chce zniknąć stąd  🤔
Moje spostrzeżenia apropo Wrocławia są jednak inne,a tez cale dotychczasowe życie tam mieszkałam 😉 nie mniej miasto nie jest małe i raczej nie jezdziłam wszystkimi możliwymi liniami.


(edit: literówki)
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
08 kwietnia 2013 17:29
Nawet już nie wkurza ... ale wkur***** ,że zrobienie w tym kraju usg  od ręki graniczy z cudem! 👿 👿 👿 👿 👿


Też mnie to spotkało. A ! Wkurza mnie, że okazało się, że nie jestem ubezpieczona, a nie mam jak pojechać z mamą do ZUS-u, żeby dali mi świstek, że jednak ubezpieczona jestem.  👿
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 kwietnia 2013 17:32
Dementek a czy to się okazało, kiedy próbowałaś dostać się do lekarza?  😉 Bo ja byłam w takiej sytuacji jak wprowadzili system EWUŚ.
Oj tam, mój tata od piętnastu lat pracuje w szpitalu, co miesiąc płaci astronomiczne składki, a jakiś czas temu też się dowiedział, że nieubezpieczony jest.  😉
Dementek- mama może jechać sama. Moja siostra w takiej sytuacji była i mama sama to załatwiła w ZUSie i w NFZ. A i świstka żadnego nie dadzą, dopiero jak wejdzie w system to będziesz pełnoprawnie ubezpieczona.
A poza tym na dostarczenie tego świstka do lekarza jest 7 dni i przyjmują bez problemu. Najwyżej dostaniesz potem rachunek, jeżeli nie jesteś jednak ubezpieczona.
Jak wszedł Ewuś to ja w końcu nie mam problemów u lekarza  😵 zawsze miałam.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 kwietnia 2013 20:52
Ja właśnie miałam przez ten system  😉 Poszłam do ginekologa 3 stycznia, pani w rejestracji powiedziała mi że nie jestem ubezpieczona, ale ponieważ wiem, że jestem to podpisałam oświadczenie i poszłam do gabinetu. Czekałam jakieś 3 godziny, ponieważ paniom nie działał komputer, a mają system drukowania recept i pani doktor nie miała żadnego pustego blankietu. Jak komputer zadziałał to oczywiście okazało się, że nie podpisałam oświadczenia, które podpisałam kilka godzin wcześniej  🙄 W końcu po godzinie biegania od rejestracji do gabinetu pani powiedziała mi, że jeśli okaże się, że jestem nieubezpieczona to będę musiała pokryć koszty wizyty- 60zł, jakby nie mogła powiedzieć od razu o jaką kwotę chodzi  😵
Mama poszła wyjaśnić sprawę w swoim zakładzie pracy, dostała jakiś papier, z którym miałam udać się do NFZ. Poszłam do oddziału a tam bardzo sympatyczny pan popatrzył na mnie ze zdziwieniem "no jak to, przecież pani jest ubezpieczona!"

NFZ  😍
To Twoja Mama nie dostaje w pracy druku RMUA - ileś tam? Ja dostaję go co miesiąc i na wszelki wypadek mam ze sobą, jak idę do przychodni. Na szczęście u nas ewuś działa bez zarzutu i RMUA nie był mi jeszcze potrzebny przy rejestracji.  🙂
smarcik- w międzyczasie musiała wejść korekta z zakładu pracy. To się odbywa w ten sposób, że w zakładzie pracy ubezpieczonego (rodzica) zgłasza się osoby do ubezpieczenia, czyli z reguły siebie i dzieci. Zakład pracy comiesięcznie rozliczając się z ZUSem zgłasza ubezpieczonych - drukiem i potwierdza to odprowadzeniem składek za pracownika. Składka z funduszu zdrowotnego (czyli część składki płaconej do ZUS) trafia na konto NFZ wraz z danymi ubezpieczonych.
No i wystarczy w którymś momencie coś opuścić lub zamienić numerki w PESEL np, czy litery w nazwisku i już zonka mamy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 kwietnia 2013 21:42
Cień na śniegu już nie przyjmują  RMUA (nie wiem jak to odmienić:P). Przynajmniej tam gdzie ja chodzę do lekarza to nie przyjmują odkąd jest ewuś.
Dokładnie- RMUA już jest zbędne.
Wiem, ale jak coś się zatnie w ewusiu, to można potwierdzić ubezpieczenie RMUA.
Wkurza mnie to, że ktoś ma dobre serce i pomaga drugiej osobie i przez to sam staje się ofiarą..
Ale w sumie na błędach się uczymy.
Jak to leciało? Każdy dobry uczynek musi być ukarany?
In.   tęczowy kucyk <3
09 kwietnia 2013 22:18
Nie, kto ma miękkie serce musi mieć twardą dupę.
Ircia   Olsztyn Różnowo
10 kwietnia 2013 06:13
Pialotta bo trzeba mieć  twarde serce, nie pomagać i najlepiej się nie odzywać nawet z dobrą radą, bo można oberwać i być tą najgorszą  😵

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 kwietnia 2013 11:20
Wkurzają mnie ludzie z "zarąbistymi" ofertami przez telefon. A właściwie firmy, które taką politykę prowadzą i każą tym ludziom prowadzić takie rozmowy.
Dzwoni do mnie taki przed chwilą, proponuje "za darmo" bieliznę, za koszt przesyłki- 20zł. I rozmowa wygląda mniej więcej tak:
- Bla, bla, super bielizna, super cena, tylko przesyłka. To co, wysyłać do pani?
- Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana.
- Ale to taka super bielizna!
- Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana.
- Ale czemu, musi pani sama sprawdzić!
- Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana.
- Ale czemu?
- Bo nie ufam takim firmom.  Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana.
- Ale my dopiero wchodzimy na rynek, musimy zadbać o klientów, na pewno będzie pani zadowolona!
- Nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana.

I tak w koło Macieja przez 5 minut 😵
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
10 kwietnia 2013 11:36
Nie rozumiem czemu poświecasz aż 5 min na takie konwersacje  😉
- Nie jestem zainteresowana -cyk , rozłaczasz się.
Po co psuć sobie humor bezpłodną gadaniną.
Wkurzają mnie ludzie, którzy nie pilnują swoich psów i one wszędają się gdzie popadnie.  🙄
Przyłażą mi takie psy do stajni łażą, a ja potem swojego psa muszę gonić po polach, bo ktoś nie potrafi upilnować swoich zwierząt. Ostatnio jakaś plaga co chwile jakieś nowe się pojawiają. Jest jakiś sposób, żeby nie robiąc im krzywdy, ale je odstraszyć?
Gillian   four letter word
10 kwietnia 2013 14:25
wkurza mnie moje bałaganiarstwo :/ potrafię zrobić wokół siebie taki syf, że aby przejść to nogą rozgarniam... kiedyś tak nie było :/ dziś wysprzątałam prawie całe mieszkanie na błysk, namęczyłam się potwornie a i tak jutro znowu będzie bajzel. Nie umiem się zmobilizować :/ chciałabym mieć czysty, gościnny dom a nie chlew :/ głupia ja  👿
Alaska, u mnie jest tak, że na wpół zdziczałe sfory wiejskich kundli biegają luzem i rzucają się na wszystkich, a jak ja idę ze swoim psem bez smyczy (wychowanym, reagującym na wołanie), to właściciele rzeczonych kundli się plują, że mam zapiąć psa na smycz. Chyba w myśl zasady 'mieszkałem tu pierwszy, więc więcej mi wolno'.  🙄  Najgorsze jest to, że nie ma do kogo zgłosić problemu z biegającymi dzikusami - straży wiejskiej nie mamy, straż miejska nie przyjedzie, bo to nie jej teren, policja nie będzie się zajmować takimi pierdołami.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 kwietnia 2013 14:53
Mnie strasznie wkurza takie chodzenie z psem luzem(bez smyczy, kagańca) po mieście, osiedlu czy parku. Ja rozumiem, że czyiś pies jest wychowany, reaguje na wołanie i jest posłuszny. Ale to niestety rzadkość- najczęściej taki delikwent podbiega do mnie, a właściciel idzie sobie spacerkiem i go woła(na co pies oczywiście nie reaguje 😵 ).
A ja? A ja w tym czasie nie wiem, czy mam zostawić wózek i odganiać psa od Mora, czy zostawić i czekać, aż nie daj Bóg się pożrą. I nie wiem, czy zakładać mu kaganiec i ryzykować, że obcy pies go pogryzie a on nie będzie mógł się bronić, czy nie zakładać i potem wysłuchiwać wrzasków, dlaczego mój pies bez kagańca chodzi.
Paranoja.
Z psem bez smyczy można chodzić po polu, ogrodzonym terenie czy lesie(jeśli jest pozwolenie i możliwość). A nie po parku czy ulicy...
CzarownicaSa, duzy jest twoj pies?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 kwietnia 2013 15:00
Do kolana. Taki kundel. Pisałam chyba w psim wątku, jakie mam z nim problemy... jak jakiś pies podleci to jest loteria- albo się zaczną bawić, albo gryźć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się