Kącik Rekreanta cz. VI (2013)

Tuch a właśnie, że nie. Czasem na biało:  😁



Uwielbiam czarny  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 kwietnia 2013 11:46
[quote author=Mąka link=topic=90287.msg1741263#msg1741263 date=1365280842]
A ja jako, że siedzę i się nudzę, skleciłam filmik z moich początków  😁

[/quote]

oho widzę że na Wishy też popylałaś. A Kwiatek to był niezły. 🙂
tuch, ja już się zachwycałam na Facebooku, ale jeszcze raz BRAWO! Malachit wygląda jak pączuś, jest przepiękny i widać że na maxa zadbany 🙂

archeo, piękny jest! Wreszcie jakieś porządne zdjęcia!

Fantazja, świetnie wasza robota wygląda! Aż mi się wasze stare fotki przypomniały i się uśmiechnęłam sama do siebie 🙂 Zazdroszczę postępów!

A ja dzisiaj walnęłam o glebę (a najpierw o bandę) 😀 Pierwszy raz od 2,5 roku jakoś. Co lepsze, na początku jazdy też bym glebnęła, ale jakoś się wybroniłam. Co za dzień! Dzionek jak już pracuje a nie cuduje, a pracuje świetnie. Mogłabym  z niego  nie schodzić 🙂 Czuję, że zrobił się z niego całkiem wyszkolony wierzchowiec przez ostatni rok.

Wrzucam jeszcze zootechniczną fotę i uciekam 🙂

by Blondyn Quanty 🙂
Dzionka a jednak ten kolor BR-ów. Bardzo mu pasują  😍

Ciesze się bardzo, że mogłam Malachitowi pomóc. Mnie on cieszy każdym dniem.
Minęło zaledwie 5 miesięcy a koń jest nie do poznania.
Dziś robimy ząbki. Mam nadzieję, że będzie spokojnie.
A ja właśnie nie wiem, czy ten. Tak jak na Gromie koniczki kolana miękną, to na Dzionku nie do końca tobacco dla mnie zagadały. No i wiem na pewno, że dla brązowych zdecydowanie nie - w ogóle by na Dzionku zniknęły. Za to Kujkowe białe 😍 Mam nadzieję, że wstawi jakieś zdjęcia z całym koniem 🙂

Anaa, no co Ty, to nie wiesz, że ja nic nie umiem jeździć, przebieram nocami zdjęcia, na których udało się cudem wybrać niekaleczny moment? Gdzie mi na zawody 😀
Skwarek to dla mnie koń bez funu na starty, on się wiecznie spina, gapi, próbuje odginać, nie wierzę, że się uda przejechać na nim chociaż jeden czworobok w pełnym rozluźnieniu i zaufaniu do jeźdźca. A bez tego to ja jakoś nie czuję tematu. Rudy nie jest koniem na ten sezon na pewno, a Karol pójdzie do realnej pracy za rok. Poza tym ja jestem uprawniona do jeżdżenia Ptek, musiałabym zrobić srebrną odznakę, ciekawe na którym koniu mam pojechać parkur, bo do wyboru mam konia, który skacze tak:





na krzyżaku 40 cm, już widzę, jak on pokonuje metr 🤣 Albo konia bez kopyt, albo Karola, który też kompletnie nie wie, co ma zrobić z leżącym na ziemi drągiem i jest w tej kwestii dość kaleczny 😁
Poza tym mam plany znów na wyjazd na 1-2 miesiące gdzieś z wszystkimi chłopakami. Może w tym roku Holandia? Ale może i nie, bo mam wrażenie, że znalazłam super trenera, który na nas wszystkich ma dobry sposób. Finansowo dam albo radę mieć 2 miesiące w roku wspaniałych wakacji i pracy z końmi w jakimś ładnym miejscu, albo ciągać się po okołowarszawskich zawodach. Jakoś pierwsza opcja mnie bardziej kusi 🙂

ashtray, przede wszystkim staram się do tematu podchodzić racjonalnie, po dniu wolnym robię lonże, a nie wsiadam, cierpliwie daję Rudemu czas na ogarnięcie się w trudniejszych sytuacjach, już trochę też znam jego repertuar i wiem, czego się mogę spodziewać. On na szczęście uprzedza, że jest bliski eksplozji, więc jest zawsze czas na odpowiednią reakcję, albo przygotowanie się, albo zajęcie go inną robotą. Znacznie gorzej jest z końmi, które odpalają bez żadnego uprzedzenia.

tuch, no Rudy ma szałowy galop, dlatego też bardzo długo kompletnie sobie z nim nie radził, próbując tą gigantyczną akcję przodu przemieszczać tylko na mostku i zablokowanej dyszlowatej szyi. Zad zamiast wstawiać pod kłodę szedł dookoła przednich nóg, na okrak. Pół metra w każdym fule w górę, pół metra w każdym fule w dól, bujany konik. Teraz się trochę poskładał i zaokrąglił, coraz łatwiej mu przychodzi dobry autopilot. Bardzo ciekawa zmiana w stosunku do trzylatka.
Kłus już ma trochę gorszy, chociaż zależy, jakie kłus się lubi, stęp też doskonały, ale równie trudny jak galop. Wymagający koń 🙂

Karol jest teraz rozkuty (a brak podków zmienia szczególnie galop na gorsze) i jeżdżony głównie w dole, więc trochę trudno te konie porównywać. Jest koniem łatwym do jazdy i z rewelacyjną własną równowagą, wiec myślę, że za te trzy lata pracy będzie koniem lepszym niż Rudy Retard teraz.

Za to Ty masz całkiem ciekawego konia do pracy 🙂

Do młodego Hendrixa/Hendersona wpadnę dopiero w maju, ale postaram się nie przpuścić tym razem okazji. W ogóle to on już ma swoją ksywkę na stałe. Dostaję rachunki z źrebięciarni po holendersku: rekening van veulen in de opfok, czyli rachunek za odchów/hodowlę źrebięcia, jakoś tak się przyjęło u nas w domu mówić, że przyszedł rachunek za opfoka, więc młody został Opfokiem (Opfok brzmi trochę jak Ufok, imo sympatycznie) 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 kwietnia 2013 14:07
Eee tam Quanta, marudzisz.  😲 Masz 3 wkrotce 4 fajne konie i  zobaczysz zachwile ci sie pozmienia z tym niestartowaniem bo  coś tam. Tak samo jak ci się zmieniło z rudym który kiedyś miał być licencjonowanym ogierem a na polskie czworoboki był za dobry i w ogóle mial robić karierę w DE. Tak że ja twoje kategoryczne oświadczenia przez 5 dzielę  😉

Kto was trenuje obecnie?
Jesu, Ela, kiedy miał być tym licencjonowanym ogierem i dlaczego ja o tym nie wiem? 😲 W Niemczech miał niby kryć? Tyle razy pisałam o tym, że w Niemczech są znacznie lepsze konie na ogiery. Zresztą nawet tu na forum był jako młodzik oceniony jako brzydki i jak to szło? Pająkowaty czy jakoś tak 😀

Na polskie czworoboki absolutnie nie potrzeba takiego konia, dalej tak uważam 🙂 Spokojnie można by jeździć na Skwarku, pewnie nawet z przyzwoitymi wynikami (ale jak wyżej pisałam, no fun).

Z Rudym by było super, gdybym miała dla niego zawodnika z prawdziwego zdarzenia, ale to jest zbyt problemowy koń, żebym go mogła wypuścić spod czujnego oka. Teraz już nie wierzę, że ktokolwiek będzie się z nim tak cackał jak ja i pilnował naprawdę wszystkiego (kopyt przede wszystkim).

Jeździmy z p. Bienias. Super podejście, super cierpliwość, super oko, ogromna waga przyłożona do dosiadu (boże, wreszcie! jeździłam zawsze krzywa jak precel i nikt na to nawet razu nie zwrócił uwagi) i przede wszystkim wiara w to, że jeśli coś nie działa tak jak powinno, to po to się pracuje, żeby do tego prawidłowego momentu dojechać. Jeszcze nigdy dotąd mi się tak fajnie nie jeździło 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 kwietnia 2013 14:43
Z Rudym by było super, gdybym miała dla niego zawodnika z prawdziwego zdarzenia, ale to jest zbyt problemowy koń, żebym go mogła wypuścić spod czujnego oka

Jak to a ty?? Bez przesady z tym niedocenianiem siebie.  W końcu jedno ma się życie. A nie że kupować konie dla zawodników. Szczególnie że jak piszesz wreszcie masz trenera z ktorym bdb ci się pracuje.

A i jeszcze jedno mialam się zapytać. On od początku był w robiony przez niemieckiego ujeżdżacza ktorego bardzo zawsze chwaliłaś. Czyli co, ten koń po ponad 1,5 roku chyba u niego jest niedostatecznie wyszkolony na poziomie podstawowym? O co chodzi?
karolciaequilano  piękne zwierze!
amnestria  😜 Zmobilizuj tam ich żeby obfocili młodego!
tuch jeju, Malachit to piękne stworzenie. Na pewno Ci się będzie bardzo ładnie odwdzięczał 😉
Brzask ooo! Tobą też tak rzucał jak chciał?  😎
ElaPe No popylałam, coś w tym złego?  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 kwietnia 2013 15:08
Mąka: a co zlego miałoby być w popylaniu na Wishy?  A wspominam o niej ponieważ to była kiedyś moja kobyłka.
ElaPe, głównie chodzi o mój brak wiedzy. Trudny i silny koń - bo Rudy od początku łatwy nie był, tylko ja wtedy w ogóle nie zakładałam, że wypadnie mi na nim jeździć, więc z trudnym by się męczył i tak profesjonalista - plus 2-metrowy facet raczej też nie słaby, to daje kombinację, która wygląda szałowo, ale jest nie do odtworzenia dla kogoś kto waży za dobrych czasów 50 kilo i ma nóżki jak u jamniczka. Ecki mógł sobie konia dojechać, pozamykać, pomóc mu we wszystkich jego trudnościach, z przodu przypilnować ręką lekkiego frontu i jechać. Ja nie jestem w stanie tego uzyskać, dla mnie koń musi być subtelny i sam odwalać kawał swojej roboty na autopilocie. Damski no 🙂

Nie mam warunków fizycznych, żeby sobie konia poskładać tak:



mając takie środki wyrazu (to ja w siodle Eckiego, tym samym, co na poprzednim foto)



Wcześniej sądziłam, że to nie ma znaczenia, tzn. koń się jakoś przestawi i poukłada. Pewnie łatwy koń, taki jak Karol, by się nie pogubił, natomiast w przypadku Rudzielca to wyszło na to, że trzeba go zajeździć drugi raz. Serio - pozostawiony samemu sobie w Zagoździe galopując pod busch potrafił pocałować na zakręcie ziemię. Czołem 😵

Wniosek na przyszłość - jeśli ktoś ma jeździć konia, to wybierz jeźdźca swoich parametrów, jeśli się nie da, to mniejszego, a nie większego trzy razy. No cóż, człowiek się uczy zawsze na swoich błędach 🤔
Przynajmniej plusem jest to, że mamy fajnie zrobionych dużo rzeczy i jak już przychodzi wdrukowanie nowego kształtu literki A, to literki B i C (łopatki, chody boczne) koń już znajduje sam, pisane nową czcionką. Dalej już pójdzie z górki.

Największy żal do siebie mam o kopyta, pozwoliłam sobie na długą przerwę z moimi wizytami, zaufałam dziewczynie, która w stajni regularnie bywała i miała mieć na konia oko... Natomiast co się dokładnie z kopytami stało i dlaczego przez rok tak wszystko spierniczono, to nie mam zielonego pojęcia. Przyczyną było złe kucie, ale jak stajnia z dobrą renomą i naprawdę świetnymi, klasowymi końmi w szkoleniu może sobie pozwolić na kowala partacza? 🙄

Dobra OT, bo robi się wątek o wynurzeniach Quanty, dawać jakieś fajne rekreanckie konie 🙂

O takie o:

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 kwietnia 2013 15:38
No tak. To teraz rozumiem. A z tymi kopytami to rzeczywiście nieciekawie wyszło.
Anderia   Całe życie gniade
09 kwietnia 2013 15:41
quantanamera a tak trochę abstrahując, to siła siłą, ale na zdjęciach wstawianych przez Ciebie Rudy kompletnie nie wygląda na swój wzrost. Naprawdę, choćby patrząc na tą fotkę:

myślę sobie "no co, konik tak ze 160-coś, gdzie ten mastodont 😀). To wrażenie tylko ze zdjęć, czy jednak pod siodłem też jest taki kompaktowy i się nie czuje gabarytów? 🙂
Ja właśnie jak na to zdjęcie patrzę, to widzę kawał chłopa i mini quantę na jego plecach.  😉 
quantanamera, cichutko nadal liczę, że kiedyś te ciacha pod tobą na czworobokach zobaczę  💘 (i że inni też zobaczą ogrom twoich starań i sukcesów, zobaczą - Piękno).
Co tam srebro - pożycz Dzionka  😀
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
09 kwietnia 2013 18:06
quantanamera, proszę ja Cię bardzo z tym narzekaniem..ile ja bym dała żeby mieć takie warunki i takie nie-nadające-się-na-czworoboki konie 😉 To co widać na zdjęciach jakoś mi się nie pokrywa z tym co napisałaś.
Oczywiście grunt to się spełniać i robić to co sprawia fun,jak nie chcesz startować to nie ma co się zmuszać.Robisz to dla siebie i naprawdę ogromny  👍 za robotę.Tylko nie marudź,że Ty albo konie za kiepskie bo to już bluźnierstwo jest,tym bardziej,że 99,9% jeśli nie 100% Kącika zazdrości Tobie zarówno koni jak i umiejętności 😉
quanta a ja na brak równowagi Rudego mam inną teorię- jak był ogierem, to jajka mu zad dociążały, a w każdym półdupku chłopak miał ołowiany kociołek z testosteronem. A jak ucięłaś, to mu mózg głowę przeważył i chłopak musiał się nauczyć na nowo funkcjonować 😁
ElaPe a no chyba, że tak  😉 To była chyba (no, na równi z Dorą) moja ulubiona legiowska kobyła 😉 Jak widać baardzo dzielnie znosiła pornografię, a na dodatek pomagała jakoś się tego wszystkiego nie bać 😉
quanta, bardzo ciekawe rzeczy napisałaś. Też mnie interesowało to o co spytała ElaPe 🙂
Mnie kiedyś ktoś powiedział (jak już Duszek był mój, ale jeszcze nie mieszkał w Wawie), żebym szukała kobitki do zajeżdżenia. Żeby zrobiła mi go po "babsku". I tego staram się trzymać dalej - tężyzny fizycznej się nie przeskoczy i już. Zwłaszcza jeżeli jest taka różnica w, jak to określiłaś, parametrach, a koń jest jeszcze młody, więc i swoje pomysły na życie miewa.

Anderia, no co Ty, widać że to kawał konia. Quanta głęboko siedzi, więc łydkę ma niżej, ale i tak wygląda jak Calineczka na smoku 😜

Brzask, nie wiem kiedy wraca. Kiedy będzie gotowy 😉 Jeszcze nie jest. Już nie bryka, nie szaleje, ale myślę, że jeszcze sobie nie utrwalił, że ma być grzeczny. Zresztą, wesoły to on może być, grunt żeby dało się sprawnie odzyskać kontrolę, bo z tym miałam największy kłopot. Dzięki za miłe słowa :kwiatek:


I tak zbiorczo - dziękuję za wszystkie słowa odnośnie Duszka. Naprawdę mam nadzieję, że wkrótce pokażę fajnie umięśnionego konia :kwiatek: Póki co on ledwie wraca do normalnego wyglądu lekko pracującego kuca.
Na tym zdjęciu Rudy faktycznie wygląda jakby to powiedzieć, no nie wiem "przyziemnie", tak no ciężko. To nie laleczka, to kawał byka, wystarczy choćby porównać nogi rudego i karego - dwa różne typy. Kary suchy, w mega nowoczesnym typie, lekki jak piórko, a rudy duuuży, mocny i silny jak...koń.

Natomiast tutaj wygląda już zupełnie inaczej, jakby miał z 15 cm dłuższe nogi


Powiem tak rudego wielbię za maść, a moje typy to Skwar i Eno, nic nie poradzę, że lubię takie "cukierki"  😡.
Ja Dzionka bardzo chętnie pożyczę quancie na srebro - po dzisiejszych lotach myślę, że nawet by wstydu nie robił 🙂 Tylko niech mi quanta da chociaż postępować na Rudym 😍

Mojego konia zajeżdżał facet, co skończyło się złamaną miednicą. Dzion po prostu nie lubi facetów i już, był babski od urodzenia i tak mu zostało 🙂
Ja Dzionka

haha to brzmi jak "ja Dzionka, biorę sobie Ciebie Dzionku..."
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
09 kwietnia 2013 20:15
Mąka, ja normalnie jak z resztą widać na łobuza byłam trochę za duża 😉 i wsiadałam bo zaczął brykać i dzieciaki zrzucać, Musiałam się trochę natrudzić żeby przestał oddawać na łydkę. Po osiągnięciu tego w stepie i kłusie zagalopowałam i wykonałam "rundę honorową" w okół boiska zadowolona, uśmięchnięta i dumna ze swojego sukcesu galopowałam tak sobie z jedną reką w górze manifestując swoje zdolności i w tym momencie kwiatek odbił w bok a jak z całym impetem pocałowałam matkę ziemię  😂 pamiętam to jak dziś a było to 12 lat temu  😀


korzystając z okazji przypomnę jak wyglądamy, z wczorajszego treningu:





Dzionka, dzięki  :kwiatek:  wstyd patrzeć na te stare fotki, szkoda że filmiku nie mam z tamtych czasów
a jakim cudem spadłaś? co się stało?  😲
quantanamera, hahahaha uwielbiam te fotki...  😁  normalnie urodzony skoczek  😂
baffinka, amnestria, archeo, Hermes, tuch,  dzięki dziewczyny  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:  miło mi to słyszeć
sandrita, dzięki  :kwiatek:  tak, deszcz padał, dlatego znalazłam się na hali, bo na co dzień jeżdżę na zewnętrznym placu
Nirv, dzięki  :kwiatek: masz jakiś filmik Pamira? nawet z lonży
Tristia, dzięki  :kwiatek:  pomału idziemy naprzód, a Ty co porabiasz? jeździsz trochę?
Brzask, dzięki  :kwiatek:  właśnie nie narzekam, robię wszystko żeby przytyła, bo to taki suchelec
jeszcze u Was tyle śniegu? nie zazdroszczę,
fajnie wyglądacie  😀
Fantazja- Ja nie jeżdżę. Ostatnio siedziałam na koniu w styczniu  🏇
Wcześniej Hamitkowa kontuzja, później to czasu nie było, dzień krótki, to coś tam i zawsze jest jakiś powód 😉
Poza tym zapału brak mi totalnie i mam teraz trochę gdzie indziej skierowane myśli. Przyjedziesz, pogadamy 🙂
pantofel, haha, faktycznie 😀! Całkiem w temacie, bo faktycznie ślub za pasem 🙂

Fantazja, a no spadłam 😀 Całkiem fajnie pojechałam parkur, już się cieszę, już skaczę ostatnią przeszkodę w stronę bandy, już widzę przesmyk między inną przeszkodą a ścianą hali i chcę w niego wcelować, ale coś za blisko tej przeszkody wylądowałam i Dzion na przeszkodę, ja chcę obok i bach - w stojak na czołowe 😀 Koń się zatrzymał a mnie wystrzeliło za katapulty i walnęłam plecami o bandę, po czym spadłam na glebę. Masakra 😀 Dobrze, że koń stanął, bo by nie miał mnie jak minąć, tak tam wąsko było. Stał i się na mnie patrzył 🙂 Ale sińca mam już na pół pleców :/
Dzionka, ała... musiało boleć... i pewnie nadal boli
Tristia, to jakieś nowinki  😀iabeł:  już ciekawa jestem  🤣
quantanamera, że przebierasz zdjęcia nocami to jasna sprawa 😉 W końcu trzeba z setek wygrzebać jakieś do rzeczy, żeby wiochy ba r-v nie było :P
Ad. czworoboków - żałuję, bo mało na naszych 4-bokach fajnych zwierzów 😉 Ale z drugiej strony rozumiem, bo skoro na Skwarym nie jest frajdą jeżdżenie w białych płotkach, a pozostałe niegotowe - to nic tylko pozostaje poczekać rok 😉
A wakacji w Holandii zazdraszczam z całej siły... 😉

Mnie się powoli tęskno robi do koni i jeździectwa... szczególnie że pogoda pokazuje od wczoraj jakąś ludzką twarz, wiosna chyba jednak powoli pełznie do nas... i tak jakoś mi smutno, że nie mam jak się powozić... eh...
Za to koń się plażuje i jest szczęśliwy, nogi w porządku, wet go oglądał przy tzw. okazji i stwierdził że czysty 😉 Więc się marnuje... ale pewnie jeszcze się tak trochę pomarnuje...
Jedno foto bezrobotnego urlopowicza 😉

Fantazja, właściwie tak i nie - mam jakieś stare filmiki (nagrywane ajfonem, wiec jakoś bez szaleństw 😁 ), a aktualnego właściwie brak. Chyba muszę to nadrobić i poprosić kogoś z sensowną kamerką o jakieś 🙂
Lov   all my life is changin' every day.
09 kwietnia 2013 22:31
quanta, kochana, jaki metr na srebrnej? Toż to 80 cm 😁 Ale Rudy, mniaaaaaam 😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się