Odchudzanie - wszystko o ...

Karino1998 mi się wydaję, że raczej dobrze, a dla Ciebie waga którą Ci podaje kalkulator jest za duża czy za mała, bo nie rozumiem?
za mała , ale to moze dlatego że ważę więcej  😁 Zadziwiło mnie to że osoba nizsza ma wagę idealną większą niż osoba wyższa.
A rzeczywiscie, zle przeczytalam twoj post  😉
Wpisz w google BMI i poczytaj na ten temat. NIE MA czegoś takiego jak jedyna słuszna waga prawidłowa!!!!! Waga prawidłowa ZAWSZE mieści się w pewnym zakresie!
No, pierwsza godzinka siłowni za mną.
Czy to normalne, że tętno miałam 180, a nie pociłam się prawie wcale?  😵
Byłam pół godziny na bieżni, 15 min na orbitreku i 15min na rowerku pionowym.
A na cholerę ci praca na tętnie 180?  😲 Ja się pocę różnie. Na rowerku się pocę jak świnia a na orbitreku, przy tym samym, czy wyższym tętnie nie pocę się prawie wcale.
No tak mi pokazywały urządzenia, ale ja w ogóle nie czułam zmęczenia, czy bólu łydek np.
Mój facet to samo robił co ja, miał tętno 150 i pocił się jak nie wiem co  😵
Pracując długo przy tętnie 180 spalisz sobie mięśnie a nie tłuszcz! Na tym ci zależy?  😉
Nie mam mięśni 😀 jeszcze
Czy jeżeli będę pracowała na mniejszym tętnie, ale nie będę czuła zmęczenia i nie będę się pocić, to i tak to coś daje?
Czy po prostu organizm musi się przyzwyczaić, że pracujemy?
Bo do tej pory tylko się słodko obijaliśmy. Dosłownie  😉
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
06 kwietnia 2013 09:03
wistra, jeśli jesteś niewytrenowana, nie ćwiczyłaś wcześniej to będziesz mieć wyższe tętno, z czasem i treningiem będzie coraz niższe i będzie po treningu szybciej wracać do normy.
Jeśli w spoczynku masz ok. 70 +/- 10 to nie masz czym się przejmować tylko ćwiczyć dalej i kontrolować czy po treningu spada.

tunrida, możesz rozwinąć myśl o tym że na wysokim tętnie nie spala się tkanki tłuszczowej a mięśniową?
Powtarzam to co mówi mi zarówn moja dietetyczka jak i trener. Ćwiczenia aerobowe są  a spalanie tkanki tłuszczowej. Tkanka tłuszczowa spala się najlepiej , przy tętnie, w MOIM przypadku, 135-145. mam tak ćwiczyć według dietetyczki między 35 a 45 minut, bo wtedy najintensywniej się spala tłuszcz. A według trenera mam z takim tętnem ćwiczyć ponad 45 minut im dłużej tym lepiej.

Oboje twierdzą, że utrzymywanie przez tak długi czas wyższego tętna niż te moje 145/min, powoduje, że organizm nie pobiera energii z tłuszczu, ale glikogen z mięśni. Skutkiem tego jest spadek masy mięśniowej. Trener podawał przykład laski z przepakowanymi nogami po lekkoatletcye w przeszłości, która jeżdżąc na rowerku z małym obciążeniem i tętnem około 160 zmniejsza sobie objętość ud.

Dietetyczka pokazywała mi jakiś wykres na ten temat, ale nie wnikałam, bo wierzę im na słowo i nie sprawdzłam tych informacji nigdzie.


Na razie ćwiczę według tych zaleceń i systematycznie gubię tkankę tłuszczową.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
06 kwietnia 2013 11:51
tunrida, dzięki za tak obszerne wyjaśnienie 🙂
Solina- tu jest tabelka która przestawia ilośc spalanego tłuszczu w zależności od tętna. Tak mniej więcej. Im wyższe tętno ponad 144 tym mniejsze spalanie tłuszczu. Zobacz...niby przy tętnie powyżej 166 spalanie jest prawie dwa razy mniejsze.



Dlatego wcale nie jest tak, że im więcej z siebie dam i padnę na pysk, tym będzie lepiej.  🙂
Chociaż....zależy na czym komu zależy.
Ja pilnuję, żeby nie przekraczać 145/min.
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
08 kwietnia 2013 13:53
Dziś w DDTVN była rozmowa o nowej diecie 5:2  - 5 dni normalnego jedzenia,2 dni niedojadania (500 kcal/dobę). Zaproszona do studia dietetyczka była jak najbardziej "za". Chyba kupię książkę i spróbuję. Co sądzicie o takim sposobie na schudnięcie?
Eurydyka, to się na dłuższą metę nie sprawdzi. A dlaczego? Ano dlatego, że taka metoda będzie szokiem dla organizmu, ale tylko przez pewien czas. Jak długi będzie ten czas szoku, to zależy od wielu zmiennych, m.in.od tego, ile razy byłaś na diecie wcześniej i jakie metody obronne Twój organizm już wypracował. Dla mnie wszelkie diety polegające na jakimś fenomenalnym triku, to nic innego jak marketingowe wykorzystanie faktu, że organizm chudnie od szoku, od zmiany, ale też już nikt nie mówi, że do tej zmiany się szybko aklimatyzuje. I nie spalisz na takiej diecie w pierwszej kolejności tłuszczu. Najpierw pójdzie woda, później mięśnie. Nic nie zastąpi zdrowego, racjonalnego żywienia i ćwiczeń. Chyba, że chcesz potraktować taką dietę jako starter, dla zapalenia swojej motywacji, żeby po kilku tygodniach przerzucić się na zdrowe, racjonalne jedzenie.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
08 kwietnia 2013 14:11
Eurydyka, ja kilka miesięcy temu, nie pamiętam w jakiej już gazecie czytałam o nowej amerykańskiej diecie 1:1, jeden dzień jadło się co się chciało i ile się chciało, następnego tylko 500kcal, brzmi dość podobnie do tej którą Ty opisujesz.

w przypadku tej diety amerykańskiej to jakiś kosmos jak można się odchudzać pochłaniając wielkie ilości śmieciowego jedzenia ( w artykule było wymienione że w dni "wolne od diety" można jeść frytki chipsy fast food itp) a drugiego 500kcal i że podobno działa!

w przypadku, który Ty opisujesz ( nie wiem nie oglądałam programu) jeśli NORMALNE jedzenie to zdrowe jedzenie z jakaś ustaloną kalorycznością i dwa dni "głodówki" to wydaje mi się że nie jest to jakieś wielkie obciążanie organizmu ale jednak jest i może też spowodować zwolnienie spalania tkanki tłuszczowej, spadek metabolizmu, organizm da się oszukać tylko raz 😉
Natomiast ja nie widzę potrzeby tak drastycznego obcinania kalorii nawet na te dwa dni jeśli odżywiamy się prawidłowo z odpowiednią ilością podaży energii bo i po co? 

takie "diety" to wyciąganie pieniędzy z kieszeni osób odchudzających się, dla osób niekonsekwentnych i z słabą siłą woli, bo mówiłam to już kiedyś i powiem jeszcze raz jesteśmy zbyt leniwi i chcielibyśmy uzyskać efekt "wow" bez jakiegokolwiek wysiłku i poświęconego czasu, a tak się niestety nie da
Scottie   Cicha obserwatorka
08 kwietnia 2013 14:37
Eurydyka, ta dietetyczka nie była za- powiedziała, że my, Polacy, jemy za mało (w sensie, że nie jest to 5 posiłków dziennie, tylko jeden- najczęściej obiad- ZA DUŻY) i w naszym przypadku ta dieta się nie sprawdzi i ją odradza.

Ja tam praktykuję główną zasadę z książki "Dlaczego Francuzki nie tyją"- jeśli jednego dnia się objem słodyczy, pizzy i frytek, następnego dnia staram się jeść mniej, ale z głową, unikam śmieciowego jedzenia i piję duuużo wody.
Który powinnam wybrać:

Therm Line S, Therm Line II czy Therm Line Forte?

Chcę się wspomóc przy tych ćwiczonkach.
Słodkości oczywiście na razie ograniczyłam, zaraz pewnie je wyrzucę z jadłospisu. Chlebuś pewnie też  😉
Kupiłam nową płytę Ewy Chodakowskiej - Kiler II i Szok Trening.
Moje odczucia: Kiler II za lekki dla mnie, ale za to Szok trening szacun dla Ewy po 15 min prawie padłam, ale dotrzymałam do końca  🤣
wistra, polecam karnet na siłownię zamiast tych suplementów, które NIC Ci nie dadzą :kwiatek:
Azbuka, chyba skalpel II 😉
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
11 kwietnia 2013 10:07
wistra,  ja polecam thermo speed z olimpu, fajnie podnosi ciepłotę ciała i człowiek poci się jak świnia ale żeby działał to trzeba ćwiczyć
No i ćwiczę. Piątek siłownia, poniedziałek basen i dziś siłownia.
Na bieżni tętno już super, na orbitreku 190 i nie mogłam zbić. Ale czuję plecy teraz, bo rękami machałam.
W sobotę znów siłka.

Chciałam się czymś wspomóc przy ćwiczeniach, jadłam Slim Greenline (ten z tych reklam - nie będziesz mieć tłuszczu jeżeli będziesz stosować się do tej jednej dziwnej zasady, a potem te historie o cudach itp - działało na mnie, ale nie ćwiczyłam...)
Averis   Czarny charakter
11 kwietnia 2013 16:28
Najbardziej wspomożesz się racjonalną i niskokaloryczną dietą. Serio.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
11 kwietnia 2013 16:32
znalazłam artykuł odnośnie badań ( co prawda na malej grupie osób bo 25) stosowania termogeników
link
Averis   Czarny charakter
11 kwietnia 2013 16:34
Solina, 25 osób, to chyba średnio reprezentatywne 😉 Ja nikomu nie bronię, tylko można wpaść w pułapkę 'magicznych pigułek'.
Solina, skróć link, bo mi np. trochę rozjechało 😉
Averis   Czarny charakter
11 kwietnia 2013 16:38
I jeszcze jedno pytanie - kto te badania finansował.
efeemeryda   no fate but what we make.
11 kwietnia 2013 17:21
Jedyne skuteczne preparaty na odchudzanie to te wszystkie zelixy, meridie i adipexy, co nie do dostania w Polsce, rzecz jasna są to leki bardzo mocne, więc coś kosztem czegoś, cała reszta to pic na wodę.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
11 kwietnia 2013 20:47
Averis, nie wiem kto badania finansował ale podali kto je prowadził, wątpię by można było zmieniać wyniki badań w zależności kto je finansował.
wiadomo że można modyfikować cel badań lub hipotezę albo zmienić grupy kontrolne na własną korzyść ale samych wyników badań to nie wiem czy ktoś się podejmuje.

maiiaF, link skrócony 🙂

efeemeryda, te tabletki mają pomóc w procesie odchudzania, jedne trochę działają inne działają na naszą podświadomość i dają motywację 😉
prawda jest taka że nie ma złotych tabletek na odchudzanie, niestety na wynik końcowy odchudzania mamy wpływ tylko my sami 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się