Kącik luzaka

nasicc w Holandii jest tyle stajni, że na pewno coś znajdziesz 🙂 Powodzenia.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
14 kwietnia 2013 10:21
Różnica w zarobkach między Polską a innymi krajami jest taka, że w Polsce na końcu tej samej kwoty masz "zł", a za granicą "€".


Jakby mi zapłacili tyle samo "€" co mam złotówek to bym się jeszcze dzisiaj spakowała i pojechała. Ale nie chce byc tak dobrze hehe...
Kilka zdjęć z Arabii Saudyjskiej 🙂 Dla nie-fejsbukowiczów kilka zdjęć w wątku Podróże.

Było cudownie, poznałem fajnych ludzi np. Juana Carlosa Garcia'e, któremu trochę pomagałem, bo nie miał luzaka 😉 Btw razem z drugim Włochem wygrywali chyba wszystko 😉 Atmosfera bardzo fajna. Super zawody.
grzesiek.1993, hyyyyyyy zamien sie zyciem  🙇
grzesiek.1993, fajnie tam, gorąco pewnie
a Juana Carlosa Garcia też poznałam, kilka razy w roku robi konsultacje w pobliskiej stajni, a jak się nazywał ten Włoch?

ja też dziś w nocy wróciłam z zawodów, poszły nawet dobrze, 2 konie zajęły 4 miejsca w KUR International, jeden w GP drugi w Inter1, młodziaki 4latek zajął 1 miejsce z 72%, 5latka mojej szefowej drugie miejsce z wynikiem 74%
gdzieś mam parę zdjęć, zaraz coś wrzucę
ikarina niestety dobre czasy się kończą, niedługo wracam 🙁

Fantazja a wcale nie gorąco 🙂 Przyjemnie ciepło, ale ciągle wiatr wieje, nie czuć aż tak temperatury. Jednego dnia to nawet było koło 20*, burza piaskowa, wszyscy w kurtkach, bluzach, konie w derkach 😉 Drugi jeździec to Emanuele Guardiano, jeśli dobrze pamiętam.
grzesiek.1993, tego nie znam





Ja się melduje z Magny. Teren stajni ogromny, wszystko pięknie urządzone... Tylko do wody daleko, do prysznica daleko, gnojowisko też kawałek... A najgorszy mam odcinek ciężarówka-stajnia. Ponad 15 min piechotą -.-' No i cóż, postanowiłam. Końcem czerwca wracamy do Polski o ile fundusze pozwolą 🙂 Szczerze wam powiem, ze się już nawet nie mogę patrzeć na te konie. Podziwiam was, że możecie tak cały czas przy koniach siedzieć. Ja już nie umiem robić wszystkiego z takim zapałem jak dawniej...
dodzilla, Pracując przy koniach człowiekowi rozbija się pewien mit.... przynajmniej ja to tak nazywam. 😉 ale myślę, że w każdej pracy tak bywa. Byle wyciągnąć jak najwięcej doświadczenia dla samego siebie.

grzesiek.1993, ale miejsce! Ekstra! 😍
Pewien mit? W sensie jaki? Gadalam z takim moim znajomym, i żaliłam mu się, że wrócę do Polski i skończę studia i że otworzę sobie własny gabinet i będę ludziom rwac zęby. On mi na to, że chociażbym była profesorem medycyny, dentystyki i cholera jeszcze wie czego, to i tak po jakimś czasie się wrócę do koni żeby gówna wywalać, bo jak już raz wpadłam w to jeździeckie bagno tak z niego nie wyjde. Będę klnąć, płakać a i tak będę to robić. Najgorsze jest to, że on ma tą cholerna rację. FANTAZJA, jak wrócę to też dodam fotki z Vidauban 🙂
dodzilla obawiam się że kolega ma rację. Widzę po sobie, już 1,5 roku na luzakowym odwyku, miałam nadzieje że mi przejdzie ale niestety szczególnie latem jest ciężko i cholernie za tym tęsknie. Klęłam i narzekałam ale teraz widzę że to było zajęcie idealne dla mnie. 😉
I'm confused  🙁 Nie wiem czy wracać do Polski, iść na studia, czy może zostać tu gdzie pracuję...Moi szefowie skończyli współpracę z Bahrajnem, w okolicach sierpnia(?) przeprowadzają się z końmi do...Maroka. Szukaliśmy dodatkowego luzaka na teraz, bo sporo roboty mamy, ale ustaliliśmy, że ja dostanę podwyżkę i jakoś wspólnie damy radę...Co tu zrobić?
Zostań jeszcze rok!
Szansa na zdobycie takiego doświadczenia w takim miejscu może się już nie trafić! A studia nie zając, daj spokój. 😉
Młody jesteś, wszystko przed Tobą.
Zostać, jeśli dajesz radę i jesteś zadowolony.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
18 kwietnia 2013 21:23
Grzesiek, studia zawsze można zrobić później, zaocznie, a teraz korzystaj z okazji bo życie krótkie i trzeba przeżyć jak najwięcej a nie kisić się na uczelni i pluć sobie w brodę że można było być gdzieś indziej robiąc coś co sie lubi i jeszcze mając z tego kasę 😉
Jechać do Maroka! Pięknie tam 🙂
grzesiek.1993, MAROKO, MAROKO!

A studia, to kto wie - moze nawet zarobisz tyle kasy, zeby moc studiowac w innym kraju - bo po co wracac do Polski i marnowac czas i pieniadze na jakies kulturoznawstwo albo zarzadzanie namiotem? Masz fajna prace, duzo "zyciowych przygod", to zostan. Drugiej takiej latwo nie znajdziesz. Lubisz to, co robisz, to po co kombinowac z inna profesja? Chyba, ze luzakowanie zacznie ci ciazyc - to wtedy faktycznie rozejrzyj sie nad jakims przyzwoitym kierunkiem, znajdz jakies przyzwoite praktyki i wtedy bedziesz mial podstawe, zeby miec przyzwoity zawod 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 kwietnia 2013 12:03
grzesiek, jak Ci się podoba i ludzie fajni, to olej póki co studia. Zawsze zdążysz, a taka okazja może się już nie powtórzyć.
Dziękuję 🙂

Coraz bardziej skłaniam się ku temu, aby zostać. Porozmawiam z szefami i jeżeli zostawią mi tę "tymczasową" pensję to chyba będę pracował dalej 😉
Witam !
Czy ktoś z was pracował może w kj królmet? Jak wrażenia?  😉
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
19 kwietnia 2013 19:36
Czyżby znów szukali luzaka?
...
orepi nie myślałem, że będziesz miała czelność tu coś napisać. Jeśli za "orę" uważasz sprzątanie 3 boksów w 1,5h i skarżenie się, że "przecież jesteś kobietą", to "pozdro" i kończę z tobą dyskusję, bo przecież to kącik LUZAKA.
...
Orepi, kto powiedział że praca luzaka to tylko czyszczenie konisiom grzyw i ogonków? Ja zapier... w poprzedniej pracy przy 27 koniach, miałam 12 boksów i to za 800 euro też. Ale miałam wyżywienie, i mimo że szef doprowadzał mnie di ciężkiej cholery, bo nerwus straszny to wróciłabym się teraz do niego, bo mojej aktualnej szefowej bije na mózg. Teraz, z zajebiscie chorymi nerkami, pojechałam na 3 tygodnie na zawody gdzie nie ma zmiłuj, trzeba wozić po 4 troty na małej taczce (4x20kg) na dość sporym odcinku, 15 minut marszu. Fakt faktem na koniec czerwca od niej odchodzę, ale roboty nie znajduje się tak 'od tak' i trzeba czasem się zamknąć i spiąć tyłek jak się chce czegoś dorobić... Moją praca to też typowo robota dla faceta, bo kto widział chuchro 155cm/50kg zapierdzielajace z zaladowana taczka na 80kg? Ciężką mam pracę, fakt, jeszcze zważając na moje wymiary, ale ja się chce.dorobić na tyle, żeby moc wynająć spokojnie mieszkanie i zacząć normalną pracę. Przypuszczam, że każdy luzak tutaj też nie raz robił ponad swoje siły i za.psie pieniądze i mimo narzekań wspomina te czasy z jakimś takim sentymentem...
orepi wybacz, ale ja mialam za niecale 700 E (bez wyzywienia) 30  koni do ogarniecia z drugą luzaczka, 10 koni do przygotowania i rozgrzania (na reke)
wychodzilo 10/12h na dobre.
to była orka i ucieklam po miesiacu
ale skoro grzesiek jest tak ponad rok, to watpie zeby mial tragiczne warunki
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 kwietnia 2013 12:21
czelność? faktycznie, powinnam zamknąć dupę -i się biczować w domu że nie dałam rady dygnąć naraz taczką kup z boksów, i nosić 25kg worów. Wybacz ale nie pozwolę byś zwerbował kolejną dziewczynę do takiej harówy, bo tyra u twoich pracodawców to wybitnie praca dla chłopaka a nie dla dziewczyny. A dyskusji z Tobą nie prowadzę, tylko piszę do wszystkich. 


Taak, bo praca luzaka to jeżdżenie na jednorożcach w kolorze tęczy i prowadzanie kucyków na trawkę. Wszak samo słowo "luzak" na to wskazuje. Pełen luz  🤣
Czyżby ktoś się zderzył w rzeczywistością?  😎

A Grzesiek nie dostaje 700 E, udowodnił swoją postawą, że zasługuje na wieele więcej  😉
Cheers drogie koleżanki  🥂 chyba wasi pracodawcy powinni was zwolnić, bo jak to tak kobieta, taczką jeździć?  🤣
Ej, no, bez przesady, przeciez taczka jest tak skonstruowana, ze te 20 kilo to wcale nie czuc 😉

zreszta, zawsze moglo byc gorzej, mozna bylo miec do pracy takie cos:



a wy tu marudzicie 🤣

...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się