Dzierzawa
Co w sytuacji z ponoszeniem kosztów jeżeli koń tfu tfu, uszkodził sie pod nieobecnośc dzierżawcy na padoku należącym do ośrodka? Czy powinnien ponosic koszt w 100% dzierżawca czy po połowie z ośrodkiem, czy ośrodek powinnien pokryć całość?
Koszty leczenia są pokrywane z OC właściciela ośrodka. O ile posiada OC i o ile nie ma w umowie pensjonatowej często spotykanej wzmianki, że właściciel nie odpowiada za wszelkie szkody itp. itd. Wtedy jest to zależne od umowy dzierżawy.
Ano właśnie......Podejrzewam ze najpierw będę musiała zrobić ustne ustalenia z właścicielem, a następnie dać mu do podpisania wydrukowaną umowę.
Koszty leczenia są pokrywane z OC właściciela ośrodka.
Chyba w bajkach.
Ciekawe kto i gdzie miał koszty leczenia konia "bo uszkodził się na padoku" pokryte z OC właściciela stajni 😲
Moja koleżanka ma tak sporządzoną umowę, że jak coś sie stanie z winy właściciela, to stajnia pokrywa koszty.
Ostatnio jej koniowi wbił się gwóźdź w kopyto na padoku. Przyjechała, to koń miał juz załozony opatrunek, na drugi dzień był wet i nie zapłaciła ani grosza...
ogloszenia w innym miejscu sie znajduja
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ogloszenie
karolina11111 zaraz dostaniesz po uszach 🤬 za ogłoszenie 🤔
A tak w ogole - nick ma karolina a twierdzi, ze tak na prawde ma na imie Aneta
Właścicielką jest Aneta Chmielewska, która do dziś nie rozliczyła się ze mną za pranie w Prapra. Wyświadczyłam jej przysługę, oferując rabat 10% jako klientka Dodsona. W zamian dostałam zwrot części gotówki za pranie jej czapraczków. Ostrzegam, bardzo niepoważna osoba... Nie wspominając już o głoszeniu plotek na mój temat jakobym skakała na koniu z zapaleniem ścięgna. :/ Taka wesoła nastka, co lubi tworzyć problemy.
kochaNA, KOLEZANKO CHCIALAM CI ODDAC TE TWOJE 8 ZŁ ALE NIESTETY TY NIE CHCIALAS SIE ZE MNĄ SPOTKAC OSOBISCIE
A tak po za tym, nie ja zakladalam sobie konto z tego karolina, a za ogloszenie przepraszam nie wiedzialam gdzie mam umiescić bo pierwszy raz tutaj jestem
edytuj posty
aha, mozesz nie wiezyc, ale taka prawda. Zresztą napisalam do ciebie na priv bo nie mam zamiaru spraw przed laty załatwiac na forum publicznym
ogloszenie
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ogloszenie w niewlasciwym dziale
blue_berry ogłoszenia to nie tutaj! 🤬
blue_berry ogłoszenia są na czerwonym pasku
Jeśli zdecydowałabym się na współdzierżawę to co powinno znaleźć się w umowie? To będzie moja pierwsza współdzierzawa, więc proszę o porady :kwiatek: 💘
Olaa1002, współdzierżawa to trudny temat, dla mnie zawsze wiąże się ze spychologią odpowiedzialności za wynikłe problemy zdrowotne konia, jak i zniszczenia sprzętu.
W takiej umowie moim zdaniem powinny zostać określone m.in:
- dni, w których poszczególne osoby jeżdżą, ew. dodatkowo godziny jazd albo obowiązek jazdy z instruktorem
- zakres ich uprawnień i obowiązków (np. skoki czy wyjazd w teren)
- powierzone mienie, czyli sprzęt oraz kto odpowiada za jego stan, w tym zniszczenie
- sposób użytkowania konia
- odpowiedzialność za zdrowie (i życie) konia, w tym kto pokrywa koszty jego leczenia
- koszty kowala i obsługi weterynaryjnej (szczepienia, odrobaczenie)
- sposób rozwiązania umowy i termin oraz możliwość rozwiązania umowy natychmiast przy rażącym naruszeniu postanowień umowy
- określony stan zdrowia konia, ew. choroby na które cierpi, obowiązek podawania leków, witamin, paszy etc.
opolanka dziękuję :kwiatek: bo w końcu nie na darmo śpiewały jaskółki, że spółki.. 🤣
Olaa1002, właśnie...
Ja patrzę z punktu widzenia własciciela, który oddał swojego konia w dzierzawę, ale już więcej tego błędu nie popełni 😉
Podbijam
Większość wypowiedzi w wątku dotyczy osób które wydzierżawiły konie
A ja bardzo proszę o kilka słów od właścicieli. Trudna sytuacja zmusiła mnie do sprzedaży koni, jednak wiele osób doradza dzierżawę (2 konie)
Dzierżawy boję się o tyle, że w sytuacji nagłej rezygnacji dzierżawcy - zostanę kompletnie na lodzie... ok miesiąc , czy dwa utrzymam cholery ale dłużej niestety nie...Zatem moje pytanie: jakie są Wasze doświadczenia z dzierżawcami - i te złe i te dobre...
Dzierżawiłam konia na zasadzie półdzierżawy. Doświadczenia miałam dobre ale dzierżawca zawsze może zrezygnować.
_Gaga chyba niestety zawsze się z tym trzeba liczyć. Uzgodnijcie z osobą dzierżawiącą odpowiednio wcześniejszy termin wypowiedzenia tak żebyś mogła wcześniej szukać drugiej osoby w razie czego 😉
edit: Wyjeżdżam we wrześniu za granicę i myślę że na pewno nie na krócej niż kilka lat. Przez pierwsze min. 6-8 mieś nie mogę zabrać mojego konia ze sobą choćby ze względu na na wysokie koszty przewozu no i utrzymania na miejscu. A że konia sprzedać nie chcę, to postanowiłam go wydzierżawić. Tylko strasznie się boję że będąc za granicą nie uda mi się dopilnować i nie będę wiedziała co naprawdę dzieje się z koniem (w naszej stajni nie ma hali więc zapewne osoba współdzierżawiąca będzie chciała ją zmienić) troche czytałam wątek ale i teraz mam dylemat ze będę się zamartwiać..
_megi_, a nie możesz zostawić konia w stajni której ufasz i poprosić kogoś znajomego żeby "zerkał" czy wszystko ok? Brzmi trochę jak inwigilacja ale ja osobiście będąc osoba biorącą w dzierżawę nie obraziłabym się o coś takiego wiedząc, że właściciel sam nie może sprawdzic jak się koń czuje a obcej osobie nie będzie ufać w 100% 😉
Mam o tyle dobrą sytuację, że o dzierżawie myślą moi jeźdźcy (wieloletni), więc zaufani raczej...
Nicto zobaczymy jak się sytuacja rozwinie...
Misskiedis właśnie w tym problem że w stajni której stoimy aktualnie nie ma ani hali a warunki do jazdy w sezonie też często są b.trudne. Nie będę ewentualnemu dzierżawcy narzucała hotelu w tej stajni ze względu że taka osoba nie miała by możliwości korzystania z konia, mimo że stajnia bardzo zaufana pod każdym względem to chyba nie mam wyjścia. Trochę się tym wszystkim martwię. 😉
Ja również dzierżawie. Na bardzo sprzyjających mi warunkach. 🙂 Wpierw miała być to współdzierżawa razem z jej właścicielką, na chwile obecną wygląda to tak, że Siwą 'mam' od października, a jej pańcia wpadła 2razy . Z właścicielką ciężko złapać kontakt, rzadko ma czas, konia trzyma dla przyjemnosci. Płacę połowe pensjonatu, kowala i weta sama pokrywam (odrobaczenia i szczepienia),. Jeżdzę 5-6 razy w tyg (z tego 2razy z trenerem), mam do dyspozycji halę, o konia dbam jak o swojego. jestem zadowolona 😉
tolkowa15, i zamiast się cieszyć i dziękować - to krytykujesz?
Nie krytykuję . Napisałam tylko co zrobiłabym będąc na jej miejscu 🙂 Mi ta opcja pasuję, rzadko się ma taką okazje .
tolkowa15 widocznie nie ma czasu, różne sytuacje są w życiu. 😉 Olewającym podejściem do sprawy był by brak jakiejkolwiek/ kogokolwiek opieki dla konia. A skoro osoba wie że jej koń ma opiekę to widocznie nie czuje potrzeby do niego przyjeżdżania. Gorzej było by gdyby przyjechała 2x a koń stałby bez opieki- niestety takie przypadki sama znam. Wtedy to dopiero szkoda konia 🤔wirek:
[quote author=_Gaga link=topic=1887.msg1754676#msg1754676 date=1366493483]
Mam o tyle dobrą sytuację, że o dzierżawie myślą moi jeźdźcy (wieloletni), więc zaufani raczej...
Nicto zobaczymy jak się sytuacja rozwinie...
[/quote]
no to nic tylko wydzierżawiać.