Laicy o koniach

Ostatnio miałam "miłą" pogawędkę z nauczycielem wf na temat jazdy konnej. Dowiedziałam się, że na koniu tylko się siedzi i krzyczy kiedy ma sobie iść a kiedy biegać no i nosi się do tego jakieś drogie kozaki i leginsy. Bonusowo dowiedziałam się, że konia nie  można nauczyć niczego, łącznie z reagowaniami na pomoce. 😀 Nowe teorie jeździectwa  😁
anita333 czyli w skrócie przykład najbardziej powszechnej formy laictwa  😉
No dokładnie 🙂 Najbardziej denerwujące jest to, że ludzie gadają, że nic się nie robi na koniu tylko siedzi, a sami nie wiedzą jak jest trudno.
moja wfistka nie uznaje jazdy konnej jako sport, bo nie można tego trenować w warunkach szkolnych, ale pływanie już sportem jest. dla sprostowania, basenu nie mamy😉
Może to jest tak, że oni uważają, że jazda konna sportem nie jest, bo trzeba się "zżyć" z koniem, a nie trenować samemu jak w większości sportów?
nie wiem, ale może coś w tym jest.. może po prostu sami nigdy nie próbowali, albo wręcz przeciwnie - próbowali i po prostu mają złe skojarzenia z tym? no nie mam pojęcia, ale wmawianie na siłę, że to nie wymaga żadnego ruchu czy wysiłku jest dla mnie trochę denerwujące.
za nic w świecie nie mogłam zrozumieć co to kłus, poza tym myślałam, że ten chód nazywa się 'kurs' a nie kłus  😀

Ja myślałam że anglezowanie to kłusiad, bo pani powiedziała półsiad, a to było w kłusie...  😁
Powiem wam, że ja sobię tyłek klepać moge godzinami i nie jest to dla mnie męczące. Jazda rekreacyjna dla cżłowieka o przeciętnej kondycji nie jest taka cięzka,  treningi to już inna bajka. Po 45 minutach jestem mokra jak ścierka, a na drugi dzień odkrywam wiele zapomnianych mięśni.

Mnie najbardziej wkurzają ludzie, którzy myślą, że juz galopują i wszystko potrafią  🙇 <bo ja już jeżdżę miesiąc, galopuję, więc umiem>
o taak, kocham takich ludzi, na obozie kiedyś byłam i dziewczyna mówi, że skacze, 120 to jest mało i w ogóle, okazało się, że ledwo kłusowała..😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
24 kwietnia 2013 22:09
i gdzie tu się objawia laicyzm?

Dementek, wolalabys, zeby mama powiedziala "super, jak ja sie ciesze, ze nie mozesz jezdzic zawodow"?

No właśnie to ci laiczka. Powinna powiedzieć "No to córko, ja dla ciebie zorganizuję zawody, pod blokiem"


Nie. Chodzi o to, że koń niejeżdżony, praktycznie surowy, skoki są dla niego nie wskazane. A moja jazda teraz ogranicza się do klepania tyłka na w/f-ie. Ostatni trening skoków miałam 2 lata temu- już zapomniałam, co umiałam.  🙄 Co najwyżej mogłabym wystartować sama, z siodłem trzymanym w rękach  😉
Laicyzmem jest myśl, że skoro kiedyś tam czasem coś skoczyłam (bez szału), bo miałam zapędy na Srebrną Odznakę, to mogę startować w zawodach w skokach przez przeszkody. Do zawodów towarzyskich w ujeżdżeniu łatwiej się przygotować  🙂

Nagminne mówienie ,,kiełzna bezwędzidłowe" na ogłowia bezwędzidłowe na kursach/ zajęciach z rzędu końskiego.
ekuss   Töltem przez życie
24 kwietnia 2013 22:10
moja wfistka nie uznaje jazdy konnej jako sport, bo nie można tego trenować w warunkach szkolnych

Biedni ci nasi skoczkowie (narciarscy)....a myśleli,że są sportowcami xD
Czytam sobie reportaże z wypadku w Gałkowie z 2011 i chyba odpuszczę, bo od komentarzy mnie k...wica bierze.

''Co za debile! Skok na koniu przez przeszkodę o wysokości 2 metrów! Bcie rekordu! Koń to nie motylek do jasnej cholery, po co zmuszac go do takiego "latania"? Powinno zając się tym TOZ i zakazac takiej dyscypliny pseudosportowej. To samo dotyczy WKKW. Niech ludzie wykazują sie swoimi umiejętnościami solo, ewentualnie z przyrządami. W Anglii zakazano juz działaności cyrków z udziałem zawierząt.''

"raz zabiła teraz pewnie zabije następnego!!!!!!!!!!!!!!!!"

"jakby nie straciła równowagi to nic by się nie stało!!!"

"chcialbym zobaczyc tradycyjnych jezdzców jak radzą sobie w jezdzie na swych rumakach bez ogłowia wedzidła róznych patentów blokad tylko z lineczką na szyjce konia ...i na oklep"  🏇  🤣  😂

"Rzeczywiście "szlachetny&rdquo" sport. Męczą biedne zwierzęta."

"Ohydne zabawy! Ujeżdżajcie siebie wy popaprańcy! Zwierzęta zostawcie snoby w spokoju!!!!!!"

"Dlaczego nie ma zdjeć tego biednego,16-letniego konia,któremu kazano skakać przez dwu metrowe przeszkody.Stary ,schorowany, na wyścigach zarobił państwu dość kasy,więc można go już poświęcić,po co dokładać do interesu. Państwo kupi sobie nowego konika,młodego,któremu na początku nie będzie pozwalało skakać przez dwu metrowe przeszkody,bo nogę złamie,a musi na siebie zarabiać,ALE ZA 16 LAT JUŻ BĘDZIE MÓGŁ.Dla zabawy gawiedzi."


edit: ''MOZE TEN KTOS BYL ZA CIEZKI DLA KONIKA.''  😜 😜 😜
Nagminne mówienie ,,kiełzna bezwędzidłowe" na ogłowia bezwędzidłowe na kursach/ zajęciach z rzędu końskiego.

Co w tym laickiego? Jakiś typ ogłowia bezwędzidłowego nie jest kiełznem? Bo hackamore, bosal - są kiełznami. Nie pomyliło ci się kiełzno z wędzidłem?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
25 kwietnia 2013 07:44
[quote author=Dementek link=topic=1046.msg1758477#msg1758477 date=1366837783]
Nagminne mówienie ,,kiełzna bezwędzidłowe" na ogłowia bezwędzidłowe na kursach/ zajęciach z rzędu końskiego.

Co w tym laickiego? Jakiś typ ogłowia bezwędzidłowego nie jest kiełznem? Bo hackamore, bosal - są kiełznami. Nie pomyliło ci się kiełzno z wędzidłem?
[/quote]

Uczono mnie, że kiełzno- wędzidło i nie ma ,,wędzidła bezwędzidłowego". Przez to miałam ocenę niżej za prezentację o wędzidłach, hackamore i ogłowiach bezwędzidłowych. Bo napisałam ,,kiełzna bezwędzidłowe".
Może to jest tak, że oni uważają, że jazda konna sportem nie jest, bo trzeba się "zżyć" z koniem, a nie trenować samemu jak w większości sportów?

Ja się dowiedziałam,że jak to mogę być zmęczona po jeździe/terenie jak nic nie robię tylko siedzę,to koń powinien być a nie ja.
A łydki,łopatki i muły na rękach mam bo niby chodzę na siłownie-mniejsza z tym,że łydki i umięśnione łopatki mam od jazdy,ręce od...machania łopatą w stajni.To niemożliwe! Prawda jest taka,że nigdzie nie chodzę,ale ludziom nie przegadasz-toż to niemożliwe,siedzieć tylko i się zmęczyć.

+odwieczne i często spotykane na temat owijek bądź ochraniaczy-"czemu ten koń ma takie skarpetki/rajstopy na nogach?"...Po prostu ile  razy jadę w teren/ktoś widzi jak jeździmy-absolutnie zawsze padnie takie pytanie.
rati88   Jedź tak, by móc żyć ... żyj tak, by móc jeździć
25 kwietnia 2013 09:23
ja jak byłam 15 lat temu w podstawówce to mój Pan od WFu był zachwycony że jeżdżę konno, pamiętam że byłam bardzo długo faworyzowana przez to.
Wyszło to gdy mieliśmy zmianę faceta, a nowy chciał nas poznać, mieliśmy coś o sobie powiedzieć i hobby, reszta mówiła o rowerach "górskich" i komputerach bo to wtedy wchodziło na rynek i było wielkie BUM komputerowo-rowerowe 😁

à propos owijek to w moim rejonie kiedyś używało się bandaży elastycznych jak nie było jeszcze takich normalnych polarowych owijek (właściwie tak myślę sobie że nie było też sklepów jeździeckich i internetu... właściwie wszystko było DIY bo nawet kasy nie było, choć DIY nie nazywało się DIY jeszcze   😜 😜  )
no i ludzie pytali czy konie mają nogi połamane albo chore że im to zakładamy  😂
Dementek, no widzisz, a mnie uczono, że każde wędzidło jest kiełznem ale nie każde kiełzno - wędzidłem 🙂 Co prawda "kiełzno bezwędzidłowe" faktycznie trochę  "nie teges", bo... która część jest kiełznem w niektórych? ale "kiełznanie bezwędzidłowe" - 100% poprawności.
Hackamore to z całą pewnością kiełzno a przecież nie wędzidło.
Kiełzno pochodzi przecież od kiełznać - mniej lub bardziej narzucać wolę jeźdźca, powożącego, lonżującego, prowadzącego przez oddziaływanie na pysk i raczej bardziej niż mniej, bo kantar kiełznem nie jest, przynajmniej zawsze tak rozumiałam.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
25 kwietnia 2013 17:07
halo- Czyli w tej kwestii konflikt będzie ciągle  😉 Różne szkoły, różne teorie. Przestanę się tym przejmować.
Dosłownie z przed chwili.
Moja siostra cioteczna była na wycieczce w stajni ze szkoły i zdawala relacje.
Ja: Jeździłyście na koniach ?
S(iostra): Tak, ten chłopak co prowadzał konia kazał włożyć mojej przyjaciółce lewą nogę w sprzęgło a ona włożyła prawą.
Ja: W co ?
S: W sprzęgło, a co nie ?
Ja: W strzemie, sprzęgło jest w samochodzie :-)
S: A bo to taki samochokoń był 🤣
wklejam w tym wątku ze względu na autora tego tekstu.

Reakcja na to zwierze jest podwójnie niezwykła. Analizowana w stosunku do wzrastającego wieku dzieci, wykazuje powolny wzrost popularności konia, po którym następuje równie powolny jej spadek. Szczyt jego popularności pokrywa się z początkiem okresu pokwitania u dzieci. Z analizy z podziałem według płci wynika, że jest on trzykrotnie bardziej popularny wśród dziewcząt niż wśród chłopców. Żadna z pozostałych miłości do zwierząt nie wykazuje tego rodzaju zależności od płci. W reakcji na konie musi tkwić coś niezwykłego, co wymaga oddzielnego rozważenia. Unikalna cechę konia w naszych czasach stanowi możliwość jego dosiadania i jazdy na nim. Żadne z pozostałych zwierząt pierwszej dziesiątki nie może się równać z koniem pod tym względem. Jeśli informacje te zestawimy z faktem, że szczyt jego popularności pokrywa się z wiekiem pokwitania u młodzieży i że atrakcyjność konia odznacza się dużym uzależnieniem od płci, będziemy zmuszeni do wyciągnięcia wniosku, iż reakcja na konia musi zawierać silny element seksualny. Jeżeli dokonamy symbolicznego porównania miedzy dosiadaniem konia a "dosiadaniem" seksualnym, wtedy prawdopodobnie zdziwi nas fakt, że właśnie dziewczęta silniej reagują na to zwierze. Ale koń to zwierze silne, muskularne i dominujące i z tego względu bardziej odpowiada męskiej roli. Biorąc rzecz obiektywnie, czynność jazdy konnej składa się z długiej serii rytmicznych ruchów, przy szeroko rozstawionych nogach i w ścisłym kontakcie z ciałem zwierzęcia. Atrakcyjność konia dla dziewcząt wydaje się wynikać z połączenia jego męskości oraz rodzaju postawy i ruchów wykonywanych na jego grzbiecie.

ciekawa jestem waszego zdania  🏇

😁
No to ja musialam miec silny poped w wieku pieciu lat
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 kwietnia 2013 20:41
Ale ze mnie zboczuch 😁
Dementek, nie ma żadnego konfliktu 🙂 Ty jesteś źle "naumiana". Nie? To czym jest hackamore, jeśli nie kiełznem?
Jednak wychodzi, że nie od rzeczy jest ta teoria na odznakach 🤔 bo ciut, a zaczną siodła zakładać tyłem do przodu pod hasłem, że "różne szkoły".
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 kwietnia 2013 20:48
halo słusznie prawi. Każde wędzidło jest kiełznem ale nie każde kiełzno jest wędzidłem.
Dosłownie z przed chwili.
Moja siostra cioteczna była na wycieczce w stajni ze szkoły i zdawala relacje.
Ja: Jeździłyście na koniach ?
S(iostra): Tak, ten chłopak co prowadzał konia kazał włożyć mojej przyjaciółce lewą nogę w sprzęgło a ona włożyła prawą.
Ja: W co ?
S: W sprzęgło, a co nie ?
Ja: W strzemie, sprzęgło jest w samochodzie :-)
S: A bo to taki samochokoń był 🤣

Haha, ja ostatnio tłumaczyłam 'niekońskiej' koleżance czym jest półparada, porównując ją z działaniem sprzęgła właśnie 😀
Ale ze mnie zboczuch 😁


Zaloze sie o milion funtow ze to facet wysnul taka teorie.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
25 kwietnia 2013 21:02
Przyznam szczerze że pierwsze o czym pomyślałam po przeczytaniu tego tekstu od Rul to sena ze "szkoły uwodzenia 2" gdzie dziewczyna dostała orgazmu na koniu 😁
Fallada99   Back to the game!
25 kwietnia 2013 21:20
Hahahaha😀
Jeżeli teoria jest prawdziwa to o czym ja myślałam w wieku 9 lat! Ja niedobra 🤬
🙂
Rul O rany co za bzdura!  😵 Powinni zamykać za coś takiego. I faktycznie. Chyba tylko facet mógł napisać takie banialuki.

No i ja też już od najmłodszych lat byłam seksualną bestią.  😁

Pffff... Aż mi się nie chce wierzyć, że ktoś takimi pierdołami się zajmuje.

Edit: powtórzenie.
oczywiście, że facet to napisał 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się