Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dempsey,  jestem na niskim zusie. najpewniej dostanę 290 zł, z czego 230 zapłacę chorobowego. zostanie mi 60 zł. i albo po połogu do roboty, albo ja i dziecko zęby w ścianę, jeśli byłabym samotną matką.

co do lekarza. wystawił mi kartkę, którą mam, i jak wół jest na niej, że on zaleca przemyśleć rozwiązanie przez cc. chirurg powiedział, że on nie może tak poprostu sobie zalecić tego, bo nie ma tego w wytycznych, czytaj nfz sobie wymyślił, że np kobieta z połamanymi nogami przecież może urodzić, bo chodzenie nie jest niezbędne.

do cc planowanego (jak i do zwykłego sn, z tym, że tu nie ma problemu) w tej placówce kwalifikuje szef szefów, bo placówka ma jakąś tam normę i status i nie przyjmuje np porodów wcześcianków czy patologii ciąży. więc po skonczonym 36 tygodniu (kiedy ciąża zyskuje status donoszonej) zgłaszam się do szefunia. i szefunio jak najbardziej może powiedziec, że cc nie będzie, bo wg nfz są konkretne przeciwwskazania do porodu sn i wśród tych przeciwwskazań nie ma nic o połamanych nogach. więc mogę zostać w czarnej dupie konkretnie, bo zaświadczenie nie obliguje a sugeruje z ortopedycznej strony i mogą mi odmówić cc w innych szpitalach również i zmusić do porodu sn, bo nie ma mojego urazu na liście nfz.

jakoś w ten deseń to działa, a ja jestem zdrowo przerażona.
Nie możesz iśc do innego szpitala?
Isabelle się nastawiła na poród w szpitalu prywatnym
pokemon,  jasne, że mogę, ale tam wygląda to dokładnie tak samo.

to nie jest do konca prywatny szpital. mają kontrakty z nfz również. że tak powiem warunki/opieka/miejsce/ na poziomie płatnej super kliniki a można rodzic na nfz.
jest to 100% pywatny szpital, tylko ma podpisany kontrakt z nfz.

I właśnie dlatego, że są prywatni mają ograniczenia co do "rodzaju" przyjmowanego porodu bo nie wszystkie zwyczajnie wolno im przyjąć ( tak samo jak Salve Medica)

kkk,  mi lekarz tłumaczył, że placówki mają różne stopnie "specjalizacji", znaczy przystosowania do przyjmowania porodów. czyli są szpitale w których (niezależnie czy prywatne czy nie) nie mogą przyjąć jakiegoś super kłopotliwego porodu (np bardzo wczesnego), bo nie są przystosowani poprostu i nie mają tego stopnia.

przepraszam, że trochę chaotycznie tłumaczę, ale sama nie wiem co mam zrobić. tu mam super doktorka, czuję się w koncu zaopiekowana, co wizyta mam pełen pakiet badań do wykonania, lekarz jest fantastyczny, z resztą opieka na oddziale tam również rewelacja, dlatego już się nastawiłam na poród tam, bo czuję się tam bezpiecznie, w odróżnieniu do placówek w których byłam wcześniej...
Dobra. już wiem. Ale ja w Twojej sytuacji i przy braku zgody na CC to wypięłabym się na ten szpital. Bez jaj.
szpitale państwowe, które mają oddziały ginekologiczno-położniczne przyjmują wszystkie porody. W Łodzi : CZMP, Madurowicz, Rydygier etc etc.
jeśli dziecko ma jakąś wadę najczęściej wtedy trafia się na poród do CZMP bo tylko tam mają tak specjalistyczny sprzęt i lekarzy.

Szpitale prywatne nie moga przyjmować ciąży ryzykownych, stąd prowadzą te wizyty kwalifikujące.

Isabelle, nie denerwuj się. Lekarz lekarzem, ale jego przy porodzie "raczej" nie będzie. Przy porodzie najważniejsza jest położna, a taką możesz sobie "załatwić" w każdej placówce w Łodzi. Ciąże do końca możesz prowadzić w Medeorze a rodzić gdzieś indziej.  Gdzieś gdzie nie zrobią Ci cc ze wskazania ortopedy
pokemon,  nie widomo czy nie wyrażą zgody, mogą wyrazić, ale to szefu szefów kwalifikuje po 36 tyg.

kkk,  planuję poczekać do 36 tygodnia i dowiedzieć się czy mi pozwolą na kwalifikację do cc u nich. jeśli nie zezwolą to wtedy muszę mieć opcję awaryjna 🙁 oby tylko maluch nie chcial sie wydostać wcześniej... nie chodzi tylko o lekarza, ale o stosunek do pacjenta, tam jest taka cisza, spokój, sympatyczne położne, nie czuje się człowiek jak intruz, z moim lękiem przed porodem czuję się tam poprostu bezpiecznie i zaopiekowana, a wspominając rumor w madurowiczu to absolutnie nie chcę tam trafić. położne z łaską, wszyscy mają kobietę głęboko w dupsztalu, cały czas rumor na oddziale, chwili spokoju nawet w nocy nie ma.
zależy na czym komu zależy... ja bardziej cenię sobie bezpieczeństwo dziecka i dobrą opiekę dla niego niż "szpital w leśnej górze" i menu z restauracji dla mnie (podobno w SM można wybierać z 3 różnych restauracji).

Sceptycznie podchodzę do tych prywatnych jendostek, po tym jak w miesiąc temu znajoma upała się na SM i dopiero po 2 tygodniach od narodzin dopatrzyli się tam wrodzonej wady serca i wody w osiedziu.  😵
I jeszcze parę innych historyjek tego typu...
szafirowa przykro mi. Trzymaj się  :kwiatek:

ashar jak Kubuś??

Julie
ale lamparcisko! Super fotki.

bobek gratuluję malutkiej samodzielnych kroczków  🏇

Cierp1enie
co Ty robisz, że masz tyle mleka?? Produkujesz jakieś kolosalne ilości tego mleka  😲
Daj trochę nadmiaru. Nie będę się musiała stresować, że nie zdążę wrócić z uczelni z cycem by nakarmić malca 😁

opolanka z bodziaków są super takie rozpinane. O takie
http://allegro.pl/hit-hit-body-rozpinane-pinokio-mis-r-62-w2-i3184474522.html
Super się ubiera w nie naleśniczka.
Za to bardzo nie lubie body, które są rozpinane z boku na szyjce. Ciężko głowa przechodzi, maluszek się wścieka.
Tak samo nie korzystam (bardzo rzadko) z bluzek nakładanych przez głowę i ze spodni.

Isabelle a Ty jesteś zdecydowana na cc? Bo to od Ciebie zależy. Jak chcesz cc i nie chcesz się stresować czy Ci ją zrobią czy nie to idz do psychologa prywatnie niech Ci wystawi papierek, że masz przeciwskazania psychologiczne i się stresować nie będziesz. Poważnie.


A ja jestem załamana  😕
Wczoraj byli znajomi z o tydzień młodszym synkiem od naszego Kubusia. I...no ja bym powiedziała, że to Kubuś raczej młodszy.
Tamten taki stabilny, mało mu już podpierają główkę...
A ja Kubusia to bym się bała wziąć tak nie asekurując mu głowy 🙁
Poza tym On nie ma tego odruchu chwytnego, nie pamiętam by miał wcześniej, a już na pewno nie taki by się podciągać za nasze ręce do góry. Wiem, że ten odruch zanika u maluchów, ale również może świadczyć o zaburzeniach neurologicznych. No i to spięcie rączek i barków... 😵
Zauważyłam, że on żeby przekręcić główkę to podrzuca tułów i odbijając się nóżkami dopiero przekręca głowę. Nie potrafi jednym ruchem przełożyć głowy z prawej na lewą stronę i odwrotnie. Z przekręcaniem wyprostowanej nie ma problemu. 
Teraz widzę jeszcze bardziej, że coś jest nie tak.
W przyszłym tygodniu może uda się wcisnąć do neurologa prywatnie. Strasznie się boję. Potem prywatne rehabilitacje.

Jedno mnie uspokoiło...zaczął ssać piąstki i wyciągać rączki do zabawek (ale rączki są zamknięte, a nie otworzone), czyli postęp jakiś w rozwoju jest.

Ehhh normalnie osiwieje do końca 🙁
akzzi błagam Cię dobra kobieto nie porównuj dzieci bo osiwiejesz. Każde dziecko rozwija się we wlasnym tempie.
Ile teraz to Twoje dziecię ma bo suwaczka nie posiadasz.
A Kubuś już troszkę lepiej. Nadal utyka i nadal krwawe ślady zostawia na kanapkach ( ale  w końcu zaczął jeść normalnie  )
A Ty akzzi w Wawie mieszkasz??
kkk,  szczerze mówiąc to nie wiem czy pielęgniara stwierdzająca, że dziecka nie poda, bo się jej nie chce a jak sobie powrzeszczy to się zmęczy i zaśnie to jest dobra opieka...  SM czyli Medeor? ja dopiero jak trafiłam tam to czuję się pewnie i bezpiecznie, wychodzę z plikami bada ń, lekarz pół godziny prowadzi wywiad, na każdej wizycie (co maks 2 tygodnie) robi cytologię i słucha serduszka, ogólnie jestem zachwycona opieką, bo niestety po pobycie w innych szpitalach to bym wroga tam nie wysłała, bo totalna olewka i nie ma to nic wspólnego z troskliwą opieką, każda kobieta traktowana jest taśmowo  i byleby nie przeszkadzała. natomiast w Medeorze widziałam na własne oczy opiekę nad dzieciątkiem i zachowania położnych i jestem oczarowana, jak ludzko można podchodzić do kobiety i z jaką czułością i troską do noworodka. każde pytanie ma odpowiedz, wszystko wyjasnione, wytłumaczone, a nie "to nie ważne, i tak się jakoś urodzi" jak to powiedziano w innym szpitalu...  nie wiem skąd wniosek, że zależy mi bardziej na dobrym żarciu niż na opiece nad dzieckiem i nade mną...

akzzi,  nie wiem czy jestem zdecydowana na cc. byłam przygotowana raczej na sn ale sn z możliwością chodzenia. na pewno nie jestem przygotowana na poród leżący, bez opcji iść pod prysznic, skorzystać z worka sako czy pochodzić. ( mogę jedynie skakać na jednej nodze, a ciężko jest to robić z brzuchem, a co dopiero np mając skurcze... widzę, że kobiety ledwo chodzą, a co dopiero skakać?)

nie martw się na zapas, poczekaj na opinię neurologa, może to nic poważnego, a jedynie się katujesz zamartwianiem?
akzzi wstaw suwaczek  😉 dziecko, dziecku nierówne... mój zaczął trzymać główkę "trzymany za ręce" jak miał praktycznie 5 miesięcy i nie odbiegało to od normy (zalecenia: do obserwacji). Nie stresuj się na zapas! na rehabilitację przychodzą ludzie z półrocznym dzieckiem, powykręcanym na wszystkie strony i pani rehabilitantka zawsze powtarza, że to do wyprowadzenia wszystko jest  🙂

Isabelle a właściwie z jakich okolic jesteś? z tego co się orientuję w Sieradzu robią cesarki jak tylko są jakieś wskazania... psycholog to też niegłupi pomysł... powinien wystawić zaświadczenie. Jakby tak ortopedzie podsunąć kopertę?  😡 wiem, że tak nie wolno... ale u nas cc "prywatnie" kosztuje niespełna 2 tys
SM to Salve Medica.
Nie napisałam, że Tobie zależy na jedzeniu. Po prostu słyszałam o laskach które wybierały SM bo mają 3 menu do wyboru  🤔wirek:

Ja do opieki nad dzieckiem nie zaliczam tego jak się nimi zajmują pielęgniarki, tylko lekarzy, sprzęt jaki ma szpital i jakie zabiegi może przeprowadzić na miejscu. Ale tak jak pisałam wcześniej- zależy co kto lubi i na czym zależy.  I pisząc co widziałaś w Madurowiczu nie uogólniaj wszystkich innych państwowych szpitali.

Cytologię co 2 tyg???  🤔

(...) unieruchomienie położnicy nie jest wskazaniem do cc? Dziwne, trochę jakby ze średniowiecza.


Wiem, że nie literalnie o to chodziło 😉 ale tak mi się rzuciło, że często porównujemy tak trochę "strzelając", a faktycznie, to warto sobie uświadomić, że "leżące" porody to efekt... rozwoju medycyny. Paradoksalnie. Póki kobiety rodziły z wioskowymi położnymi, leżenia, jako kompletnie niefizjologicznego, nie nadużywano. Leżeć kazano, co by Pan Lekarz mógł kontrolować przebieg akcji. Wielu kobietom i dzieciom pewnie to uratowało życie, ta medykalizacja porodu. Dobrze jednak, że coraz więcej umiemy czerpać z mądrości takiej życiowej, i natury, i grawitacji 😉 i wiedzy.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
26 kwietnia 2013 20:56
kasiulkaa25, ale ortopeda opinie wydal i Isabelle ma ja na pismie. Opinie o wskazaniu do cc. Problem w tym, ze uwidziala sobie rodzic w szpitalu, w ktorym jest duza szansa, ze jej odmowia bo nie maja mozliwosci/pozwolenia na wykonanie cc takiej sytuacji, za to maja rozne inne zalety.

Isabelle, cytologia co wizyte? A po jaka cholere,ze tak zapytam? Ja mialam zrobiana raz-przed ciaza.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 kwietnia 2013 21:08
Nie nadrobię Was, bo za dużo roboty mnie czeka. Jutro już Czersk! 😅

My dziś cały dzień u teściów, byłyśmy z teściową na spacerze i rundce po ciuchlandach, obkupiłam malutką w spodenki, a sobie pierwszy raz w życiu kupiłam takie trochę dłuższe mini 😁 Strasznie wstydziłam się zawsze swoich nóg, teraz też nie jest dobrze ale jakoś tak nabrałam odwagi i chyba pierwszy raz jutro wyjdę w krótkiej kiecce na ulicę 😉
Tak mi mignęło, że ktoś coś pisał o tym, jak rodzice ubierają dzieciaki(chyba Pokemon?). Dziś miałam tego idealny przykład- jechaliśmy metrem, gorąco i duszno potwornie, Rajka siedziała sobie w wózku w skarpetkach, króciutkich spodenkach, body z krótkim rękawem i żuła chrupka. A 5cm od nas stała matka z dzieckiem w wózku, ubranym w grube skarpety, buty, spodnie, bluzę, kurtkę i czapkę. I darło się wniebogłosy szarpiąc ubranie 🤔wirek:
akzzi, dziewczyny dobrze piszą,  nie porównuj dzieci.  Idź jak najszybciej do neurologa, im szybciej zaczniecie rehabilitację, tym lepiej.  Mały jeszcze pokaże,  na co go stać, nie martw się!  Pomyśl sobie,  że często matki się cieszą,  że ich maluszek szybko głowę trzyma,  a potem okazuje się,  że ma nadmiernie napięte mięśnie ; ) u nas tak bylo.

Muszę się Wam pochwalić moim przystojniaczkiem: 


Julie, zdziwiłam się bardzo, jak poważnie mój starszy syn podszedł do I Komunii - byłam pod wrażeniem. Widocznie odczuwał potrzebę życia duchowego, do dziś mu nie przeszło (a już zbliża się do 18-tki) bez żadnych "zachęt", bo my sami... no powiedzmy nie wszystko w KK zachwyca 🙁 Młodszy, aktualny "komunista", podchodzi do tematu na wysokim stopniu abstrakcji 🤔 Ale oni dwaj wyraźnie mają zupełnie inne podejście do wszystkiego.
Wiesz, ja sama podeszłam poważnie do komunii, ale wtedy po pierwsze nie było takich prezentów o takiej wartości, a ja chyba jeszcze wtedy byłam wierząca. (Bierzmowana też byłam.)
Nie rozumiem tych prezentów za kilkaset, a nawet kilkanaście tys. zł. (smarkfony, laptoki, quady...) na komunię.  🤔wirek:

Isabelle, Ja bym na Twoim miejscu zrobiła wszystko, żeby mieć cc. Nie wyobrażam sobie porodu bez możliwości stania na nogach.
akzzi, dziekowac. Dobrze dziewczyny mowia, ze porownywanie jest bez sensu. Moja przez pierwsze pol roku rozwijala sie bardzo wolno i byla z tylu za rowiesnikami, potem nastapil przelomowy 6 miesiac, w ktorym przybrala piorunujace tempo i w 7mym miesiacu byla juz przed rowiesnikami. Kazde dziecko robi postepy po swojemu.

Muffinka, a ile dokarmiasz mm?

Straszą, że jeśli krocze rozerwie się w stronę odbytu i rozerwie zwieracz odbytu, to mimo szycia może być później problem z utrzymaniem stolca.
Nacięcie prawidłowo wykonane i prawidłowo zszyte jest chyba bezpieczniejszą opcją niż liczenie na to, że wszystko samo pójdzie ok.

Liczenie, ze wszystko pojdzie ok, a ochrona krocza to jednak jest roznica. Niestety w PL sa szpitale w ktorych 100% kobiet jest nacinanych bo prosciej jest poharatac kazda kobiete niz probowac przprowadzic porod bez uszkodzenia krocza w ogole. Szwagierka mi opowiadala, ze jak gadala ze swoja szwedzka polozna o statystykach cc, i naciec w Polsce to tamta sie za glowe lapala. Ona sama miala minimalne uszkodzenie "naturalne".
czas kierowania starszym dzieckiem dla nas definitywnie się skończył....
jakie to wielkie szczęście,że jeszcze jest Junior!  😀
bobek różnie,w miarę potrzeb. Wczoraj chyba raz w ciągu dnia i reż w nocy.

anai ale słodziak!
Bogdan, życie... Jak tak sobie myślę, że te moje kochane szkraby będą szybciej, niż się spodziewam rozwydrzonymi gimnazjalistami, to aż żal... Ale co zrobić?

Muffinka, dzięki, muszę nieskromnie przyznać, że na tym zdjęciu wyszedł cudnie 🙂

kartka którą dostałam wygląda tak:
ZAŚWIADCZENIE LEKARSKIE
"Pacjentka po leczeniu operacyjnym złamania kostek goleni prawej, obecnie 6 tygodni od zabiegu. W chwili obecnej nie może w pełni obciążać kończyny do 12 tygodni od zabiegu do 07.06.2013. Należy rozważyć rozwiązanie przez cięcie cesarskie"

(do tego moje dane, pieczątka itp, mogę cyknąć fotkę)

głównym kłopotem jest to, że teoretycznie w 38 tygodniu mija mi 12 tyg od zabiegu, ale oczywiste jest to, że nie ma opcji zrehabilitować się w 2 tygodnie i na pewno nie ma szans na chodzenie sprawne do 40 tygodnia, poza tym, co jeśli np w 37 zacznie się akcja? wtedy ani wprawy w chodzeniu nie nabiorę (nawet jakby poczekała Dominika do 40 tc to i tak nie zdążę nauczyć się chodzić i nie będę mogła kicać), ani nie ma szans na obciązenie nogi. ale jest to tylko ZALECENIE, niekoniecznie gdziekolwiek muszą się na planowane cc zgodzić, nie tylko w moim szpitalu, w każdym mogą mi odmówić, bo nie ma tego na liscie "przeciwwskazań do cc".

a cytologię mam raz albo dwa w miesiacu, pobranie wymazu nie jest kłopotliwe, a lekarz twierdzi, że dlaczego nie, on woli mieć pełen obraz i nie jest to szkodliwe, więc dlaczego nie. biorąc pod uwagę fakt, że w poprzednich placówkach nie robili mi żadnych badań (tokso, kiłę, hiv i inne z listy obowiązkowych wykonano mi dopiero u mojego doktorka, mimo dwóch pobytów w szpitalach!)


postaram się dostac do szefa szefów przed 36 tygodniem, może coś wymyślę, robią tam oczywiście cc planowane, ale trzeba się kwalifikować. liczę, że będzie dobrze. choć teraz to mnie już nic nie cieszy, wizja leżenia kolejnych 6 tygodni mnie solidnie dobiła.

co do nacięć, to z jednej strony lepsze nacięcie, żeby pęknięcie nie poszło w stronę odbytu, a z drugiej strony niektórzy lekarze mowią, że to jak z materiałem. jeśli mamy pasek materiału to ciężej go podrzeć, niż gdy jest już nacięty (wtedy rozcięcie dużo łatwiej idzie dalej)
Isabell widać, źle trafiłaś. Moja bratowa leżała w Madurowiczu tydzień na patologii ciąży i w rezultacie urodziła wcześniaczka. Z opieki była mega zadowolona mimo, że ani położnej swojej tam nie miała, ani lekarza! Mały potem jeszcze 3 tyg leżał w szpitalu, oni mogli tylko na godzinkę ma początku do małego zaglądać i nigdy nikt nawet krzywo na nich nie spojrzał. Potem ich uczyli jak się małym zajmować jak karmić. Czuli się bardzo dobrze mimo jak w prywatnej klinice. Porównanie mają bo 3 razy leżała w Medeorze.
Ja poszłam z ciekawości do ww kliniki bo wszyscy zachwalają i pan dr na wizycie jak mu powiedziałam, że chciałabym, żeby mi ciążę prowadził to spojrzał na mnie i teks: "No widzę, że ciążę.... a czego pani ode mnie chce?"  😲 Więc mam gdzieś komplet badań skoro pan mi tak głupie pytania zadaje. Czy zmęczony nie wiem, ale wydaje mi się, że skoro jasno powiedziałam o co mi chodzi, to chyba powinien zrozumieć. Chodzę na NFZ i mam tak samo i badania, i miłego lekarza, który co wizytę pyta jak tam moja kobyła czy zbliża się do porodu tak jak ja. Bo mu kiedyś chlapnęłam, że jest coraz grubsza i chyba się ode mnie zaraziła.
Poprzednio rodziłam w szpitalu w Pabianicach. Opiekę miałam rewelka. Położne przychodziły sprawdzać czy wszystko w porządku bo Małgosia w ogóle nie płakała i ja dawałam sobie radę i je to dziwiło, że nic od nich nie chcę. Owszem przy przebieraniu wyła więc szybko przybiegały. Wiem, może dobrze trafiłam, ale byłam tam 3 dni i kilka zmian położnych przerobiłam. Owszem wkurzał mnie ordynator bo dzień dobry nie umiał powiedzieć i traktował pacjentki z wyższością, ale co to ma do opieki?

Prywatne kliniki nie przyjmują patologicznych ciąż bo nie mają specjalistów do opieki nad chorym dzieckiem później.
Ponawiam pytanie:
Czy ktoś się orientuje co zrobić, żeby jednak mieć rok płatnego urlopu macierzyńskiego, skoro można ❓
opolanka   psychologiem przez przeszkody
27 kwietnia 2013 14:14
Julie, wiele zależy jak się potoczy teraz sprawa z przyjęciem ustawy (miała zostać przyjęta we wrześniu, a ma podobno zostać przyjęta w maju).
Jeśli jesteś w tej chwili na macierzyńskim, dostajesz 100% zasiłku, przed zakończeniem urlopu deklarujesz pracodawcy, że chcesz zostać na drugie pół roku i dostajesz wtedy 60% zasiłku.
Ot cała filozofia.

Kobiety, które urodzą po 17 marca, jeśli ustawa wejdzie w życie w maju, będą mogły:
- od razu zadeklarować roczny urlop i otrzymają 80% zasiłku przez cały okres trwania
- po pierwszym pół roku urlopu zadeklarują chęć kontynuacji - pierwsze pół roku 100% zasiłku, drugie pół roku 60% zasiłku.

Ja będę deklarować na pół roku, potem zobaczymy. 60% zasiłku to może nie być wiele, nie wiem ile będzie u mnie wynosił.

Isabelle, jak masz rozważyć a nie wskazane jest, to chyba będzie to zależało od lekarza, jak będziesz rodzić. Nie wiem na ile w sytuacji propozycji, a nie wskazania na cc może decydować pacjentka.
Nie masz znajomego okulisty, endokrynologa albo kardiologa? Od tych lekarzy można uzyskać bezwzględne wskazanie na cc.


opolanka ja rodziłam najpierw na klęczki a póżniej na boku ( nogę swoją ciągnęłam do piersi podczas skurczu - i tak było lepiej).
Połoznej u mnie jeszcze nie było bo nie zgłosiłam jeszcze dziecka do przychodni.


U nas jest tak,  że położną wybierasz przed porodem i dokumenty dziecka szpital przekazuje do przychodni. I położna ma się pokazywać regularnie.
hej dziewczyny 🙂 kurcze nie mam w ogóle czasu na re volte  🙄
u nas wszystko dobrze poza tym,że mąż pracuje od rana do 23.. ja już siły nie mam,jakaś depresja mnie naszła.Kocham Stasia całym sercem,ale tak samemu z dzieckiem cały dzień strasznie ciężko,nakarmić,przewinąć,zabawić,ugotować,posprzątać 🙁 nie mam siły...chyba wyrodna matka jestem bo mam ochotę codziennie płakać,że już mam dość..na konia jeszcze nie wsiadłam bo kiedy? nawet nie mam czasu do stajni pojechać,bo po co jak z małym dzieckiem nic nie zrobię z koniem..
dziś sobota Mąż miał skończyć o 12 jest po 17.. olewka już nawet tel nie odbiera,kurna tak to jest jak u chrzestnej się pracuje. ja już mam ochotę codziennie się spakować i wrócić do swojego domu,tu już mam dość takiego siedzenia sama  😕 może przesadzam nie wiem

Dziewczyny czy już mogę zacząć podawać Stasiowi co innego niż mleko? 15 maja 4 miesiące skończy🙂 dobija mnie to karmienie cycem nie najadał się,więc zaczęłam dokarmiać=efekt dziecko najedzone a moje cycki są różnej wielkości..eh

wstawiam Stasia i kocyk który udało mi się uszyć jak spał 🙂
Karina7 zasada jest taka dziecko karmione cycem zaczynamy dokarmiać po 6 mcu
Dziecko na mm po 4 mcu.
Pierwsze można podawać:
-marchew
-dynia
-ziemniak
-jabłko
-banan ( ciut później )
Wbrew pozorom najpierw powinnismy podać warzywo a nie owoc.
Dziecko na etapie rozszerzania diety ma bardzo wyczulone kubki smakowe. Może być tak że jak sprobuje słodkiego jabłka to nie będzie chciało mniej słodkiej marchwi czy ziemniaka.
Wiadomo zaczynamy od 1 łyżki. I ważna kolejność najpierw nowy produkt potem mleko
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się