Sprawy sercowe...

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 kwietnia 2013 20:07
Strucelka 11 to jest mały rozmiar  😉 7,5 jest mikroskopijne!
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 kwietnia 2013 20:12
smarcik ciężko mi stwierdzić, bo przy dłoniach mojego M. zawsze będą malutkie 😁 A tak naprawdę to bardzo lubię swoje dłonie i palce, są nie za małe i nie za duże, idealne 😁


P.S. Nie wchodźcie do Apartu! Mają taaaaakie pierścionki, że o mało nie wywinęłam orła przy ladzie 😍 😀iabeł:

jeszcze edit: Z racji, że mój M. jest ogromnym fanem motoryzacji i dłubania oraz "dopieszczania" swojego samochodu (jak również wszystkich pozostałych w rodzinie :lol🙂 kupiłam mu profesjonalny zestaw do woskowania lakieru na aucie w ramach prezentu rocznicowego. Mam nadzieję, że mu się spodoba, bo ostatnio przez 2 dni non stop auto woskował i złapał na to straszną zajawkę 🙂 Nic innego nie mogłam wymyśleć, ubrania nie chcę kupować w ciemno, a na droższe zabawki typu zegarek lub zafundowanie wyjazdu weekendowego mnie nie stać.
Strucelka moj wlasnie z Apartu 😀 ale to biale zloto🙂 zoltego nie nosze, nie lubie i unikam, takie tam widzimisie wlasne🙂 i tak, masz normalne szczuple palce, ja jestem po prostu jakas z kosmosu i mam wyjatkowo drobne dlonie;P 8mka jest szczytem moich mozliwosci, 10ka leciala z palca;P
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 kwietnia 2013 20:21
faith 7,5 nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić  😁
Ja bardzo lubię srebro i nosiłam przez całe życie, ale po 18nastce przerzuciłam się na złoto i gdy wyszła firma DyrbergKern z moją mamą zrobiłyśmy sobie takie zaopatrzenie, że cała jedna szuflada w komodzie jest zawalona złotymi kolczykami, naszyjnikami, pierścionkami i bransoletkami 😀iabeł:
7,5 to nie wiem, czy bym na mały palec wsadziła :P
ash   Sukces jest koloru blond....
26 kwietnia 2013 08:03
Moja bratowa ma obrączkę i zaręczynowy w rozmiarze 7 🙂
Ja mam strasznie kościste palce i rozmiar ...6. Ostatnio kazali mi przyjść w sezonie komunijnym jak chcę kupić pierścionek bez zmniejszania 😉
W momencie kiedy postanowiłam, że to koniec przyśnił mi się sen ukazujący co będzie za jakieś dwa lata jeżeli odpuszczę..od tego momentu śni mi się każdej nocy. Nigdy nie przejmowałam się takimi rzeczami, ale tym razem rozłożyło mnie na łopatki, nie ogarniam.  🙁
W momencie kiedy postanowiłam, że to koniec przyśnił mi się sen ukazujący co będzie za jakieś dwa lata jeżeli odpuszczę..od tego momentu śni mi się każdej nocy. Nigdy nie przejmowałam się takimi rzeczami, ale tym razem rozłożyło mnie na łopatki, nie ogarniam.  🙁


Quendi sny odzwierciedlają nasze myśli, obawy lub pragnienia, więc to po prostu Twoje lęki, a nie kwiecista zapowiedź przyszłości 😉
Quendi sny odzwierciedlają nasze myśli, obawy lub pragnienia, więc to po prostu Twoje lęki, a nie kwiecista zapowiedź przyszłości 😉


to prawda!  😉
Na pewno nie kwiecista zapowiedź przyszłości tylko zderzenie z rzeczywistością z która byłam pogodzona dopóki nie zobaczyłam jej 'na zywo'..
... ostatnio na chwilkę spotkałam sie z "miszczem krótkiej bajerki" - padłam...
kolega w sumie znam go lat kilka, znajomość baaaardzo sporadyczna - np. widzę go gdzieś przypadkiem dwa trzy razy w roku maxymalnie,
czasami zdawkowy sms na święta, nawet nie kolega ale znajomy...
wpadłam na niego w jakimś sklepie - cześć, cześć... co słychać, chodź skoczymy na piwo...
ja - ok, może jak bedzie okazja
po tygodniu sms - i co piwo w środę?
ja - ok  (w sumie pogadać sobie można)
polazłam bez entuzjazmu, gadamy, nawet gadka sie klei... o pierdołach,
jest miło i sympatycznie
po czym po drugim piwku - minęła chyba godzina facet
UWAGA
=> to co idziemy do mnie??

moja mina bezcenna  😲 😲 😲 😲
Averis   Czarny charakter
26 kwietnia 2013 15:13
Dodofon, na Boga - to chyba niesamowity desperat 😉 To naprawdę żałosne...
Dodofon- nie mam słów, za to mam wrażenie, że teraz po ziemi stąpają tylko takie 'wynalazki'  😵
Kasija dzięki  😉
nerechta Jun a tak z ciekawości JAK sobie nas wyobrażałyście?  😁
Strucelka my jesteśmy bardzo młodzi! Obydwoje po 22 lata.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 kwietnia 2013 21:05
Ale z drugiej strony wolę zachowanie kolesia od Dodofon od tego od Jun. przynajmniej kawa na ławę i jest jasna sytuacja, można się zdecydować lub nie.
nerechta Jun a tak z ciekawości JAK sobie nas wyobrażałyście?  😁


hmmm nie wiem jak to okreslic, trochę cięzko  🙄 Jesli chodzi o Ciebie to nie wiem dlaczego, ale wyobrażałam sobie dziewczynę w ciemnych blond włosach zwinętych w kok, jak na zawodach ujeżdżeniowych  🏇

Ale z drugiej strony wolę zachowanie kolesia od Dodofon od tego od Jun. przynajmniej kawa na ławę i jest jasna sytuacja, można się zdecydować lub nie.


fakt, to akurat racja - kawa na ławę, a nie zabawa w kotka i myszkę i same niedopowiedzenia  🙄
Cieszę się, że to skończyłam w porę, lepiej dla mnie, potem skonczyłoby sie to tylko placzem i zgrzytaniem zebów. Jeszcze chodzi mi on po głowie, ale wierze,  ze w miarę szybko mi minie  😉
A co myślicie o facecie (l.19) który na pierwszej randce całuje dziewczyne i proponuje jej w niebezpośredni ale bardzo dosadny sposób ''coś więcej''  🤔wirek:
Tyle myślę, że powinna to być pierwsza i ostatnia randka  😉 szczyt bezczelności, moim zdaniem...
Averis   Czarny charakter
27 kwietnia 2013 19:55
_megi_, to znaczy, że ma ochotę na coś więcej 😉 Na co Ty się zgadzasz albo nie. Jego reakcja na potencjalną odmowę dopiero powie nam coś więcej.

Edit: Aczkolwiek generalnie żałość 😀
Zwinęłam się szybko raczej ale troche nastała mimo wszystko przegina.. Potem około 2 tygodniowa olewka a następnie oczywiście wielkie przepraszanie i te sprawy (za nieodzywanie się). Kontakt się urwał. W szkole (on mając 19 kończy maturalną kl.) nawet nie powiedział mi po tym wszystkim cześć i udaje ze mnie nie zna..  😂
[quote author=_megi_ link=topic=148.msg1761015#msg1761015 date=1367088725]
A co myślicie o facecie (l.19) który na pierwszej randce całuje dziewczyne i proponuje jej w niebezpośredni ale bardzo dosadny sposób ''coś więcej''   🤔wirek:
[/quote]

Co to znaczy niebezposredni ale dosadny?

Mój "rozmówca" hmmm, był może bezpośredni, ale ja to obróciłam w żart...
Btw - jak dziewczyna na pierwszej randce sie całuje, to może wywnioskował, ze może bedzie cos wiecej...

Może po prostu zła interpretacja??
Nie mam nic na swoją obronę ze względu że o tym wiem. Ale wyszło to jakoś tak, że mnie pocałował i tak się to wszystko potoczyło . 🙄
Źle ujęłam. Nie mówiąc bezpośrednio ale dosadnie pokazując. Właśnie się obawiam ze mógł tak wywnioskować.

edit: dodam ze wcześniej juz się znaliśmy co oczywiście niczego nie usprawiedliwia. On jest z tych co ''lubią'' mieć różne żarty i ja to tak właśnie traktowałam.
Ja nie napisałam, ze celowanie na 1 randce jest zle, przecież można i po godzinie sie zafascynowac  😉
Chodziło o to, ze może on opacznie zrozumiał... Jednak z tego co piszesz dzieciak - sie nawet cześć nie odezwie...
No dziecko...
19 lat to wcale nie dużo, ale jakiegoś ''poziomu'' się juz spodziewałam a tu gorzej chyba jak z dzieckiem..  🙄
Ja myślałam, że mój chłopak z biegiem czasu dorośnie, ale przez 2 lata chyba bardziej zdziecinniał. Też ma teraz 19 lat i czasami słuchając jego złotych myśli i poglądów na świat mam wrażenie, że rozmawiam ze swoim 10-letnim kuzynem.  🤣

Powiedziałam ostatnio mojemu tacie, że przez niego nie znajdę sobie chłopa. Bo tata jest zawsze nienagannie ubrany, ze wszystkim umie sobie poradzić, jest cenionym lekarzem, no i oczywiście jest szczupły i przystojny.  🤣  Bardzo mu się spodobało to stwierdzenie, co nie zmienia faktu, że ja naprawdę mam problem.  😁
Słuchajcie, tak się zastanawiam, czy jeżeli jesteśmy zaproszeni na imprezę, jedno ma ochotę iść, a drugie nie (sytuacja częsta), to czy powinno się zostać z partnerem w domu?
Innymi słowy, czy "puszcza się" partnera samemu na imprezy? Czy można tego wymagać, czy kompromis zawsze musi oznaczać pozostanie w domu?
to zalezy jak macie miedzy soba 'poukladanie'. ja osobiscie nie znosze tlamszenia, niezaleznosc cenie sobie najbardziej w zyciu i u mnie jest tak- ja nie mam ochoty i nie idę, chcesz idz, ale w druga strone wymagam tego samego. To tez pozkauje czy masz zaufanie do partnera czy nie.
jedyna sytuacja to taka, w której jedna strona jest obloznie chora i nie moze wyjsc z łózka, a druga na to - sorry jest fajna impreza, arivederczi - tego nie toleruję.
Ja mam zaufanie 100% do niego, on twierdzi, że do mnie też ma pełne zaufanie. Mi nie przeszkadza, że sam pójdzie zabalować, a mi nie wolno.
Wczoraj wyszedł wcześniej, ja zostałam trochę dłużej, ale nie czułam się z tym komfortowo i wróciłam. Było bardzo nieciekawie.
Tobie nie wolno? Co to ma byc?! wyglada to tak jakbys Ty nie miała nic do powiedzenia. Ja bym z tym zrobiła porzadek, choc znajac mnie to nawet nie dopusciłabym do takiej sytuacji.

edit. wez pod uwagę, że kazdy mierzy swoją miarką... jest jakis konkretny powód, że Tobie nie wolno?
Moja kolezanka miała podobną sytuację i chorobliwie zazdrosnego partnera. Potem wyszło, że kiedy on gdzies wychodził sam bawił się z innymi paniami i w ten oto sposób, mierzac swoją miarką jej nie pozwalał wychodzic samej, bo obawiał sie tej samej sytuacji  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się