Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe

U mnie część pomidorów ma wielkie liście, a część małe - te małe to w doniczkach torfowych są. Czemu się tak porobiło?
Kuźwa....skasował mi się cały post.  😤

Jeszcze raz.


Chcę położyć trawę w rolkach na obszarze ok. 60m2. Kompletnie nie orientuję się w temacie. Na co powinnam zwrócić uwagę, jaka trawa będzie najbardziej odpowiednia, czy w okolicach Wrocławia polecacie jakąś firmę? Jakie są to koszty? Może ktoś pomoże mądrzejszy?


Wyszukiwarka nie znalazła nic na ten temat.
A ja dziś wróciłem do domu i jutro biorę się za ogródek 🙂 czeka mnie masa plewienia, grabienia, przycinania.
Niestety nie obeszło sie bez strat - chyba przemarzły mi 2 tuje (nie jest bez winy pies, który je strasznie obsikuje :/ chyba musze skołować patyczki i zrobić im ochronny parawan z folii), parę żurawek. Za to pięknie opuszczają się hortensje pnące 🙂 Rozczarowały mnie żonkile - dostałem na jesień cała siatkę cebulek (ponad 50 sztuk) wszystkie sie przyjęły i nie zakwitł ani jeden! :P
michał witam w klubie liściastych żonkili bezkwiatowych  😁 ani jeden tez nie zakwitł. tylko listki są. a najlepszy trik jest w tym, że moje już drugi sezon w koszyczku i razem z nim przeniesione może o pół metra.. więc jest zielono nie żółto. no, ale może za rok  😜

co do trawy i rolek ja odpadam. może jakaś "większa" głowa się wypowie 😉
Jak tam u Was wiosenne porządki?
Dziś cały dzień ogarniałem moją skarpę - wygrabilem masę liści i igieł, wyplewiłem, porozsadzałem hosty 😉
Też tak macie, że czasem, planujecie na następny rok wyrzucić roślinę, bo jest brzydka/nie pasuje/za duża, a rok później nagle jest tak ładna że żal? :P
ja tak miałam z paciorecznikiem. strasznie mi się podoba i w ogóle pasował mi w ogródku do reszty "ekipy". ale... no właśnie, jest ale. nie pasuje do warunków. mam na tą chwilę słabo osłonięty ogródek od wiatru. i nie bardzo sobie mój paciorecznik dawał radę. owszem, zakwitł ładnie, wyrósł ładnie. ale liście od wiatru miał tak poniszczone, że grzechem było by go dalej tak męczyć. w rezultacie wyjechał do mojego rodzinnego domu. jeszcze jakieś kłącze zostawiłam, ale to pozostaje na wydanie wkrótce.
u mnie jest raczej tak, że widzę, że coś nie pasuje i jest mało estetyczne (delikatnie mówiąc). a teściowie robią oczy, że miastowa wydziwia. a jak już zmodernizuję co planuję, to się zachwycają.  😜 nie ma lekko 😉
Ja mam tak z berberysem - kaprys chwili 😉 Chcę go przesadzić ale drań z łysego w 2 dni zrobił się piękny i już chyba za późno 😉

Jaki krzew w zacienione miejsce? Taki do 2 m maksymalnie, z ciekawymi liśćmi, kwitnący na biało bądź różowo. Może też mieć bardzo niepozorne kwiaty.

Wstępnie zamówiłam ekipę do ratowania trawnika po zimie. Jestem ciekawa jaki będzie efekt 🙂
Może hortensja bukietowa jakaś? albo pęcherznica (ona chyba rosnie wszędzie i dość szybko)?
dziś sie wziąłem za likwidacje ogródka z różami i innym barachłem - nikt nie ma czasu tego plewić, żeby róże były ładne też się trzeba potrudzić. Musze tylko kupić parę worków ziemi by wyrównać poziom i posiać trawę 🙂 Najgorsze, że musze gdzieś ulokować to co wykopałem, część już poprzesadza, a reszta czeka na jakiś pomysł...
ja mam do wyzbycia się irysy. jakoś nie przepadam za tymi kwiatami. takie moje spaczenie widać chyba. i nie wiem co z nimi zrobić jak już przyjdzie ich czas. niestety u mnie w domu wychodzą z założenia, że się nic nie może zmarnować.  😵 tak samo jakaś wielgaśna bylina co roku kwitnąca na żółto. najchętniej wyrzuciła bym to w kosmos, bo ani to ładne i się łamie od wiatru... ble
...chyba się robię wybredna  😁
tomido po prostu masz gust i nie lubisz byle czego  😎
Żółtą byline zawsze można przesadzić w jakieś mało widoczne miejsce zasłonięte od wiatru 😉

abre może po prostu lilak ? Bardzo ładną odmianą jest np. sensation

żonkile moze wołaja nawozu ?  😁
tomia- irysy wyślij mi- nie zmarnują się :P

Ja zaplanowałam hosty, ale nie da rady - nie będą rosły pod leszczyną, jak się okazało.
marysia550, dlaczego pod leszczyną nie? Mnie zasugerowano pod leszczynę bluszcz.

tomia, zaraz będziesz miała stado chętnych na ogródkowe pozostałości 😉

Lilaki mam dwa. Rosną jakby chciały a nie mogły. Ale pęcherznica to fajny pomysł. Miejsce jest do południa w słońcu a później w cieniu więc powinna się ładnie wybarwić mimo wszystko.
abre- bluszcze to domena regionu, w którym mieszkam, więc mam tak czy siak. A hosty nie lubią bliskości korzeni innych drzew.
u mnie hosty rosną wszedzie gdzie posadze, byle byl półcien :P ja bym posadził na próbe i zobaczył czy dadzą rade 😉 a może żurawki?
abre może im się akurat nie spodobało u Ciebie  😉

z tego co ja zauważyłam to hosty rosną na ogródkach raczej wszędzie bez większych problemów.

Czy z lili hodowanych w pojemniku jeszcze coś będzie jeśli wyciągnełam je dopiero na wiosne i zasadziłam ponownie ? Po przekwitnięciu oczywiście ściełam badyle. Naokoło wyrastały już malutkie cebulki. Pytam bo nie męczyłam jeszcze takich cebul w doniczce  🤦
Dodam, że to raczej odmiany większe i w tamtym roku ładnie zakwitły.

Może polecicie mi coś godnego uwagi na balkon/do pojemnika wieloletniego ? Najchętniej dość wytrzymałego i efektownego.
Póki co mam trochę zieleniny w tym rzodkiewke 🙂
To ja jeszcze zapytam o krokusy 🙂 Kupiłam wiosną, przekwitły sobie, liście uschły, poobcinałam wszystko i wykopałam cebulki. Cebulki na zdjęciach w necie wglądają normalnie, pojedyncze sztuki itp. A u mnie wszystkie są połączone jakby korzeniem... twardym, nie cebulkowym ale tej wielkości. Co ja mam z tym zrobić? Oddzielić czy zostawić i tak wsadzać?
ehh coś mi nie wysłało posta poprzedniego. próba nr 2  😉
hehe mój gust jest widocznie troszke inny od współmieszkańców  😂 choć jak już wspominałam, że się krzywią na moje pomysły dopóty, dopóki nie wprowadzę ich w życie. a później już z górki i są "ochy i achy"
z tą żółtą byliną też tak myślałam. tylko muszę miejsce wynaleźć.
co do irysów to gdybyś była w okolicy marysia550  😁
są jeszcze dwie juki. jedną wyeksmituję na pewno, drugą może gdzieś upchnę..może - podkreślam.  cała chmara tulipanów, ale na nie mam wizję. trochę szafirków, hiacyntów, lilii i żonkili też znajdzie swoje miejsce razem z moimi kwiatami.  choć tego jest tyle... a nie chcę zbytnio powiększać kwiatowego ogródka. mam za dużo roboty a czasu za mało  😵 i chcę sobie uprościć ale i mieć coś ekstra, a nie dowalać pracy więcej i mieć byle jak. niestety, a może i stety jestem z tego gatunku "idącego na jakość nie na ilość".
co do krokusów spróbowała bym coś od zewnątrz odłączyć, ale nie wszystko. choć ja moje krokusy zostawiam w spokoju. nie wysadzam ani nie będę przesadzać. mają swoje stałe miejsce i niech robią co tam chcą  😁
tomia- heh, raczej w pobliżu nie będę 🙂

Co do host- tak mi napisano na forum ogrodniczym, nie będą rosły pod leszczyną i napisane było jeszcze o innych drzewach ( o korzeniach bliskich powierzchni gruntu). Przebolałam to i zasiałam trawę, a za rok się zastanowię nad hostami w pojemnikach.

abre- one się chyba rozmnożyły przez podział cebulki. Więc należałoby je delikatnie rozdzielić.
marysia550, tylko one są jak zabetonowane 😀 Bez noża nie dam rady. Chyba wezmę do ogrodniczego i niech tną za mnie 😉
melduję, że żółte coś tam wywędrowało za ogrodzenie  😅 i nie było buntu żadanego. jupi.
dzisiaj walka z młodym, a jakże bujnie się rozrastającym zielskiem. została mi 1/3 nieszczęsnego kwadratu. ale jeszcze troche i pewnie przekwitną tulipany i szafirki, więc zostanie z kwadratu 1/3.
w warzywniaku został kawałek zagonka na dynie bądź inne moje wynalazki  😁 dobrze, że teściu już się przyzwyczaił do moich "szalonych" pomysłów. no, tak myślę, że się do nich przyzwyczaił  😁
no i z niecierpliwością nadal muszę czekać na obrzeża.. kurcze kurierem zamówione. i co? już ponad tydzień minął. karygodne ehh
jutro może męża uda mi się wreszcie namówić, żeby pojechał zaklepać otoczaki. no chyba że firma sobie długi weekend zrobiła.

nic. to na razie tyle z mojego sprawozdania. czekam aż mąż wróci i się Mauym zajmie, a ja wrócę do walki z resztą zielska..
aa.. wczoraj posadziłam do donic frezje. ciekawe czy coś z nich będzie. w zeszłym roku z ponad 10 sztuk "aż" jedna mi zakwitła
Dziewczyny! miałyście podobny problem z aksamitkami?
Usychają listki od dołu, pierw końcówki, a później całe.  🙁 Nigdzie nie widać ani pleśni, ani żadnych szkodników. Przynajmniej gołym okiem.
Na temat aksamitek się nie wypowiem- ewidentnie mnie nie lubią, mają mikro-liście. Ale stoją nadal, bo ciągle mam nadzieję.

Mój mąż skończył prace nad trawnikiem!!!!! I rozebrał prawie cały płot. Może jutro pokoszę resztki starego trawnika.
moje doświadczenie podobne jak marysia550 aczkolwiek moje mają się całkiem całkiem. rosną i wykukują za słońcem. choć z ponad 1,5 paczki wzeszło z 25 sztuk maks. mam posadzone w donicach, ale donice we wnęce przy domu. dwie sadzonki dałam na próbę do gruntu.
tajnaa a chowasz je na noc czy cały czas na dworze? może to od chłodu..? podkreślam jednak, że znawca ze mnie średnio marny 😉

edit. odnośnie trawników. czekam aż mi panowie sprawdzą czy kosiarka się nadaje do rozpoczęcia sezonu.. i obawiam się, że do tego czasu to będę mieć tu wysoką i gęstą łączkę..  😵
nie chowam ich, ale u nas temp. nocą nie są niskie /sama śpię przy otwartym oknie/, a z tego co czytałam aksamitki odporne na chłód. Nie wiem czy czekać, czy wywalać i sadzić co innego.
a może wysadź je do ogródka, w jakieś niezagospodarowane miejsce. może akurat się wezmą w garść..
no i ja właśnie wyczytałam, że aksamitki wysadzać do gruntu w drugiej połowie maja  🤔 bądź wysiewać bezpośrednio do gruntu w kwietniu..
heh, nie zastosowałam się do żadnego z zaleceń. a (odpukać) mają się całkiem dobrze..

edit. ale tak jeszcze wracając do zdjęcia i się przyglądając - dała bym im jeszcze szanse.
Wysadzałam je w domu, zanim je wyniosłam na zewnątrz były już spore, poza tym zaczęły chorować będąc jeszcze w domu.
No nic, poczekam jeszcze z miesiąc, dam im szansę. 😉
Zaszalalem dzisiaj - kupiłem sobie czerwonego klona 😀 zawsze chcialem takiego mieć 😀 oczywiscie musialem go jeszcze dzis wsadzić :P obsadziłem go do okoła kosaćcem syberysjkim (co prawda nie wyszło, że Klon jest idealnie w środku, zamiast kółka z irysów wyszedł owal, ale już mi sie nie chciało wszystkiego znów przesadzać).
A skoro już byłem caly brudny od ziemi, to skonczyłem wkoncu zakładać trawnik w miejscu starego ogródka z różami 😉
Jutro moze zrobie jakieś zdjęcia i wstawie, bo dziś już za ciemno 😉
o, taki klon musi być ciekawym urozmaiceniem.
ja już chyba nigdzie nie będę wychodzić na miasto, bo też przeważnie coś przytargam  😜 a jak nie przytargam, to tak kusi, tak w brzuchu ściska, że masakra. no, ale trzeba być realistą. miejsce na sadzenie nowości się kończy. wszak miałam uprościć, zrobić coś praktycznego i ładnego. a nie kolejny labirynt do omijania kosiarką. więc albo kropka przy zakupach nowych roślin, albo zakaz wynurzania się z domu  😁

teść dzisiaj odpalił kosiarkę. skosił w kwiatowej części ogródka. superrrr..
wrzucam zdjęcia - klon zwyczajny 'Royal Red' 😀


(w tle liściaste żonkile :P)

Piękny 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się