Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Averis   Czarny charakter
04 maja 2013 15:26
Eurydyka, 15 kg w 4 miesiące? WOW!
Diakonka, niejednokrotnie już wypowiadałam się negatywnie na temat wszelkich preparatów typu fat burner. To wywalanie kasy w błoto. Nic, absolutnie nic na stałe nie pomoże, poza regularnymi, zbilansowanymi poisłkami. Jak chcesz wywalać tłuszcz, to rób dzień w dzień min. 40 min aerobów. Cała filozofia 🙂

Eurydyka, minimum tyle, ile dieta. Gratuluacje!
Losia ale jak jestem w pracy to nie mam możliwości jeść co 3 h. 😉

Metabolizm metabolizmem, ale prawdopodobnie od takiego żywienia mam teraz niedobory żelaza.
Flygirl, no to jest problem, bez regularnych posiłków nic nie zdziałasz. Codziennie tak pracujesz? A co w ogóle robisz, że nie masz przerwy na obiad? To chyba nie jest zgodne z prawem 😉
Nie no przerwę mam, ale jedną a nie co 3 godziny. 😉 No a podczas niej nie jestem w stanie w siebie nic zmusić. A praca to jakże szanowana restauracja McDonald's. 😀
Averis   Czarny charakter
04 maja 2013 17:59
Fakt, w Macu nie ma jak jeść poza ta jedną przerwą. Pracowałam tam na pierwszym roku.
Flygirl, wierzę, że jednak znajdziesz sposób, żeby coś małego jeść w pracy. Chyba zmianowo pracujecie, prawda? Wychodzę z założenia, że dla chcącego nie ma przeszkód nie do pokonania, a dla nie chcącego, są wymówki :kwiatek: dasz radę!
też w macu pracowałam i nic przez ten czas ile tam robiłam nic nie ruszyłam 🙂 nie kręci mnie to jakoś
pracowałam 7godzin i zawsze jakoś pomiędzy miałam pół godziny przerwy więc w sam raz
Averis   Czarny charakter
04 maja 2013 18:04
zen, w Macu się nie da. Po prostu się nie da. Masz np. 10-godzinną zmianę, gdzie wychodzisz na moment do toalety/wziąć łyk wody. I jedną jedyną półgodzinną przerwę. W trakcie pracy jeść nie można, bo się źle może skończyć.
Będę po prostu musiała się zmuszać w trakcie przerwy, nie mam innego wyjścia. Już się nie mogę doczekać poniedziałku, przed pracą wyruszę na pierwszą w tym roku wycieczkę rowerową. 💃
Kupiłabym batony białkowe 😎
kolejny dzień na 5, albo i lepiej! Rano pobiegane, standardowe 3,5km po lesie, miał być rower, ale musiałam zostać z dzieciakami, więc tylko pobiegaliśmy po ogródku 🤣 Żywieniowo prawie to samo co wczoraj, na śniadanie jajka na parze ze szczypiorem (a raczej szczypior z jajkiem 😂 ), do tego micha sałaty, ogórków i pomidorów+domowy chlebek orkiszowy, potem duże jabłko, soczewica z cukinią w pomidorach, surówka marchew+jabłko+seler, a na kolację właśnie zjadłam twaróg z jogurtem, kilkoma rodzynkami, sokiem z cytryny, imbirem, cynamonem i kakaem 😍
późniejszym wieczorem jeszcze poćwiczę w domu. Już się nie mogę doczekać spektakularnych efektów 😁
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
04 maja 2013 18:30
zen posiłki zbilansowane i regularne sa, areoby sa, 3-4 razy w tyg,ale bardzo wolno mi tłuszcz z brzucha schodzi, choć ogólnie jestem bardzo szczupła. Naprawde wyhodowalam sobie wyjatkowo oporna oponke  🙄 Nie chce byc za bardzo na ujemnym bilansie kalorycznym, bo jednoczesnie cwicze silowo, do ślubu 3 tyg, chce szybszego efektu. Ten produkt ma super opinie, zobaczymy.
Pokaz batony!🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
04 maja 2013 18:42
Diakon'ka, weź zrób zdjęcie swojego brzucha (nawet samego) i wrzuć tutaj, bo jakoś nie mogę ogarnąć, jak osoba chuda, ćwicząca i odżywiająca się dobrze może mieć oponę-giganta na brzuchu 🙂
Diakonka, zdaj relację 🙂 aczkolwiek uważam, że powinnaś dać czas organizmowi na zaskoczenie. U mnie przyszło to po trzech miesiącach, tłuszcz z brzucha zaczyna spadać.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
04 maja 2013 19:17
Zrobię i wrzuce jak wrócę do cywilizacji. Gigant to nie jest,ale jest nieproporcjonalna do reszty ciała.Kiedys wazylam 54 kilo,a brzuch miałam płaski, 62 cm.Jeszcze 2 mce temu wazac 51kilo, 170 wzrostu miałam 72 w pasie.Teraz jest 68cm,waga wciąż 51.

Kurcze siedzimy przy ognisku, obok mnie stoją paluszki, nie moge sie powstrzymać.Ale pojezdzilam na rowerze interwalowo. A rano 7km biegania.
Jutro znowu biegam. W poniedziałek w końcu trening.
Miałam zjeść czipsy... a skończyło się marchewką  😅
Wistra, gratulacje 🙂

Tak mi brakuje siłowni, że szok! 😲 marzę już o treningu z trenerem 😵
Eurydyka, jak Ty to zrobiłaś?
Ja siłownia,mniej jedzenia a i tak na wadze było 600g więcej  🙁
Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić.
Averis   Czarny charakter
04 maja 2013 19:55
Nic tak nie pomaga w pierwszy dzień kresu, jak Killer abs z Jillian 😉 Okres spóźnił mi się prawie 2 tygodnie, a nie miał ku temu powodów ( if you know what I mean). A okresowo czułam się od dłuższego czasu. Myślicie, że to osłabienie?

wistra Eurydyka straciła w 4 miesiące 25 kg, więc wychodzi 1 kg tygodniowo. Nie musiała robić nic ponad zdrowe jedzenie i ruszanie się (co nie znaczy, że nie jest to fantastyczne i brawo  :respect🙂. Może jesteś przed okresem, może zbytnio się przemęczasz i mięśnie puchną?

Edit: Wiecie co ja zrobiłam, wiecie?

ja jestem zmuszona zrobić eksperyment- biodro nie pozwala mi na razie biegać, ani ćwiczyć w ogóle (tylko basen kraulem, brzuszki, pompki wchodzą w grę). nie robię nic od 4 dni. Sprawdzę- przez najbliższy tydzień nie będę dalej ćwiczyć (generalnie dla mnie to załamka, bo jestem "sporotfilem" 😉, ale grunt to odnajdywać pozytywy we wszystkim), ale będę trzymać surowo dietę. Zobaczymy jakie to będzie miało odbicie na wadze/ wyglądzie.
Głupie biodro, głupie, głupie 👿 Albo głupia ja! Przy pierwszych sygnałach organizmu, że coś jest nie halo, trzeba było przyhamować. A nie cisnąć "aa.. przejdzie samo". To teraz mam 😫
Dziewczyny co mogę zjeść o tej porze? Jestem jakoś mega głodna brrr a ja już po kolacji i jeść nie powinnam
Averis   Czarny charakter
04 maja 2013 20:11
angelika95, białko?

Zen? 😁?
Nie jestem przemęczona (chyba). Faktycznie, ważyłam się w drugi dzień okresu. Ale szczerze nie widze po sobie żadnej różnicy.
No, nogi są świetne po eveline serum wyszczuplającym  🙄
No nic, robię swoje dalej, zobaczymy jaki będzie efekt.
Chyba jeszcze do dietetyka się umówię
Averis haahha : D jakoś nie przepadam : (
To zależy ile zjadłaś kalorii w ciągu dnia, jaki masz plan etc. (czy ja już to dzisiaj pisałam..? 😁 ), planujesz iść zaraz spać? Jak tak, to nie jedz. Może inkę wypij jak jesteś już z kaloriami 'wypstrykana'? Koktajl białkowy to spora dawka kalorii, jakby nie patrzeć 😉 Nie jest 'lekiem' na każdy głód 🙂

Averis, ja tak miałam z poprzednim okresem, spóźnił się ponad tydzień, nie wiem w sumie dlaczego. Ale czułam się parszywie, jakbym każdego dnia miała już dostać..
Może jabłko zjem i spać 😀 ah ten głód wieczorny
Averis   Czarny charakter
04 maja 2013 20:28
zen, dobrze wiedzieć (chodzi o koktajl). O, muszę nabyć mleko ryżowe (z prawdziwym mój żołądek się nie lubi), bo Inki mam zapas 😉. Za to mam pyszną herbatę i miód (bomba kaloryczna, ale tego sobie nie odmówię).

Ej, bądźcie dumne z moich pompek. 2 miesiące temu nie wstawałam z podłogi po zgięciu rąk w łokciach 😀 (no potrzebuję wirtualnego głaskania, no - okres mam  :wysmiewa🙂
Averis ale czad  🙂 Dla mnie jeszcze takie ćwiczenia są poza zasięgiem, ale będę dążyć.

Wiecie co, jestem mega zadowolona. Co prawda przez tydzień waga spadła tylko 0,5 kilograma ale widzę, że ćwiczenia przynoszą efekty. Ciało jest takie... fajniejsze. Jeszcze trochę i może odważę się wrzucić fotki. Na razie kolejny etap to zobaczyć szóstkę z przodu na wadze. I ćwiczyć, ćwiczyć. Jest moc.
A mam biegać na bieżni na siłę choć przez chwilę? Bardzo źle się czuję biegnąc, nawet 1min  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się