Ogrody, działki- czyli prace pozadomowe

ojej ale u Ciebie się ładnie robi  😀 aż miło popatrzeć
nawet irysy u Ciebie wyglądają jakoś ładniej. te u mnie to tylko mi na myśl przychodzi:"kiedy je będę mogła w końcu wykopać"
Ładnie to będzie za miesiąc jak się wszystko rozrośnie i zazieleni 😉 na razie jest etap wstępnego ogarnięcia 😉
Co do irysów, to syberyjskie są moim zdaniem najładniejsze, a jak zakwitną masą drobnych szafirowych kwiatów to taka kępa naprawdę wygląda efektownie 🙂 Te zwykłe z grubymi liśćmi to mi sie średnio podobają 😉
To jeszcze pokaże kawałek trawnika który zakładam, szkoda ze nie zrobiłem zdjęcie przed zmianami, jaki tam był bajzel :P

jeszcze w rogu tego nowego trawnika chce sobie posadzić kielichowca wonnego -ponoć super pachnie, i odstrasza nornice - a ja mam straszny problem z kretami, karczownikami i pewnie masą innych fanów demolowania mojego trawnika 😉 no ale narazie nie mam już funduszy, musi poczekać do wakacji 😉
jak dla mnie, to wszystko się u Ciebie fajnie komponuje. i miejsce do posiedzenia. i rabata z kwiatami. no i skalniak wygląda ciekawie. kiedyś wstawiłeś zdjęcie fragmentu skalniaka. to przyznam się bez bicia, że nie miałam takiej wizji  😡 ale teraz  👍
ile czasu już tak kombinujesz z ogrodem? próbuję porównać do tego ile mi zejdzie zanim wszelkie własne plany wprowadzę w życie  😁
Hmm... to chyba z 5 lat temu się zacząłem interesować tak bardziej ogrodem. Wtedy postał wiosną pomysł, że zlikwiduje stary skalniak przed moim oknem i zrobię sobie skarpę, która wówczas była na etapie kupy kompostu przysypanej ziemią jesienią :P Pomysł na skarpę powstał dlatego, ze odbywały sie tam grille i zeby sceneria była milsza 😉 wtedy zasadziłem tylko hosty zwykłe zielone i hibiskusy - bo takie miałem bardzo dużo 😉 i tak powstał pierwszy kawałek skarpy :P od tego czasu sukcesywnie wydłużam skarpę (tylko kamienie mi się już skończyły!) i obsadzam nowymi roślinami. Wiele błędów popełniłem bo kupowałem roślinki które mi sie podobały i pasowały, a wcale nie chciały tam rosnąc :P Moja kolejna przypadłość to zawsze sadze za gęsto i potem musze rozsadzać. Teraz staram sie sadzić tak, żeby mi się wydawało za luźno - mam nadzieje że będzie dobrze 😀
co do kamieni mogę tylko poradzić kontakt z okolicznym rolnikiem (jeśli takowa możliwość jest). zapewniam że z chęcią nie jedne udostępni pole do wyzbierania z kamieni  😁 my notorycznie musimy wybierać z pól chociaż po wysianiu. chyba że się nie dba później o maszyny, no ale to już w ogóle nie na temat.
hmm. to mam krótszy staż na obecnym ogródku. bo w sumie pierwszą wiosnę "na swoim" się nie wtrącałam ani do ogródka ani też w ciąży nie chciałam zaczynać kombinować. drugi rok to pojawił się zalążek i konkretniejsza wizja, jak to będzie wyglądać lepiej i praktyczniej. a teraz trzeci sezon idzie, o którego stanie informuję już na bieżąco. w przyszłym roku mam w planie zakończyć udoskonalanie - a więc postawić okrągłą pergolę dla pnących róż, w środku wyłożyć kamieniami i postawić ławeczkę. niestety z tej strony domu nie ma co myśleć o miejscu na grillowanie itd. droga polna za płotem (aż dziwne bo wiecznie jest tu ruch, kurzy się nieziemsko i ciągle ktoś się gapi). więc miejsce na "posiadówki" jest planowane z drugiej strony domu w formie altany. ale i przy niej będzie kwieciście..
jedynie co jeszcze mnie kusi to jakaś kaskada/oczko wodne. tylko na najbliższe lata i tak odpada. bała bym się o dziecko, żeby mi tam nie wpadło. a ogradzanie oczka, jak dla mnie, to jest jak okaleczanie. chyba że bym się skusiła na jakąś małą fontannę  😁 (z dojściem wody nie ma większego problemu a wyglądało by całkiem całkiem myślę..
może uda mi się jakieś zdjęcia zrobić i powstawiać. to będziecie mieli pogląd, jak jest obecnie i może ocenicie moje plany.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia 😉 jak się już zacznie coś robić w ogródku i jest efekt, to chce sie więcej 😀
Kamienie to mi są potrzebne takie duuże i ładne - musiałbym zakupić. Do najbliższego rolnika (prawie z centrum Krakowa) to mam dość daleko 😀
Oczko fajny pomysł, ale musi być naprawdę dobrze zrobione by było ładne, a nie zielony śmierdzący żur 😀 tez trzeba bardzo dbać.
ups  😁 nie pomyślałam, że w mieście też można sobie ładnie ogród rozplanować  😉
no właśnie oczko aby nie szpeciło, musi być istnym arcydziełem. zresztą jak i kaskada czy fontanna. inaczej od ogródka odstraszy. ale akcent z szumiącą wodą by się u mnie w przyszłości przydał... więc rozważam, że może może kiedyś coś tam gdzieś tam...
skarpa z dziś

jeszcze sie okazało ze doczekałem się aż jednego żonkila 😀

dziś byłem w Auchan na zakupach i były takie ładne rododendrony o fioletowych kwiatach i pstrokatych liściach za 28zł! ale niestety w tym m-cu nie mam juz funduszy na ogrodowe wydatki
My dziś mieliśmy pierwsze koszenie starej trawy ( młoda jeszcze się nie nadaje) starą kosiarką niestety. Pozostała jakaś masakra...Trzeba nową kosiarkę kupić.
Przyciełam też żywopłot .

Mam trzmielinę oskrzydloną ( płonący krzew) wsadzony jesienią w postaci jednego pędu. Cztery takie sadzonki, przy czym jedna jest bardzo wysoka ( ok 60cm)- nie wiecie, czy można to teraz jeszcze przyciąć?
abre   tulibudibu
04 maja 2013 18:58
marysia550, a może wystarczy naostrzyć w kosiarce noże?
Ja tam tylko ta zwykłą trzmielinę (taką żółto-zieloną) to zawsze na wiosnę ja przycinam (jeszcze sobie z tych obciętych kawałków robie sadzonki na małe żywopłoty :P), ale myślę ze jak przytniesz taki badyl to powinno to zmobilizować roślinę do rozkrzewienia i raczej większość krzewów się przycina na wiosnę (chyba ze kwitną na zeszłorocznych pędach jak forsycja czy krzewuszka)
abre- niestety już nie wystarczy. Poza tym miałam to w planach, bo ta nie dość, że stara to elektryczna i latanie z kablem po 10 arach wokół zabudowań działa mi na nerwy. Wiele razy skosiłam już kabel.

michał- idę ją zaraz ciachnąć. Tylko teraz mam mętlik w głowie, bo jak ją kupowałam to zdaje mi się, że miała to być "trzmielina oskrzydlona- płonący krzew", a teraz napisałam do sprzedawcy, a on mi odpisał, że to "trzmielina pospolita- płonący krzew". Nie wiem, czy się przejęzyczył, czy jak...
naszą trzmielinę w tym roku wykopaliśmy i przekazaliśmy do moich rodziców. niestety za ciasno się zaczęło robić w ogródku. została nam w dwóch miejscach. jedna jest rewelacyjna - uformowana w drzewko i naprawdę jestem nią oczarowana  😍 a dwie małe sadzonki jeszcze rosną jak mają ochotę.
dzisiaj "przeprowadzka" hiacyntów z kwadratu na stałe miejsce. niby się powinno na jesień. ale teraz widać gdzie się je wpasuje. no i muszę dalej "odminowywać" miejsce z kwadratu.. wkrótce przekwitną tulipany. wtedy będzie więcej pracy, bo jest ich sporo. więc muszę uszykować dla nich pas wzdłuż istniejącej rabaty - czyli grzebanie się w trawniku mnie czeka 🤔
szybkie pytanie
ktoś hodował pomidory bez szklarni?
Ja będę w tym roku. Póki co mam w domu.
Sznurka ja hodowalam, kupujesz takie ktore nadaja sie na pole ,sadzisz pod poludnie i rosna piekne 😜
ok, zatem będę próbować
kot pamiętasz jakie to odmiany?
Jak kupię sadzonki truskawek to zaowocuja posadzone w kwietnikach w domu?
malinowe wiem ze mielismy i te koktajlowe, koktajlowe jak glupie rosly i byly przepyszne malinowe gorzej ale tez byly wysmienite!
wreszcie!! dotarły obrzeża. z trzech zostało mi jedno do wmontowania jutro (oczywiście jak czas pozwoli).  💃 jutro mąż pojedzie po otoczaki, jeśli będzie miał chwile.. wreszcie się coś dzieje  😜
i czekam z niecierpliwością na przekwitnięcie tulipanów..
poza tym u mnie po mału wszystko się rozrasta i ożywa na razie w zielonej barwie głównie.
Ja znowu odwiedziłam centrum ogrodnicze- taki niefart, że mam je w drodze do domu.

Kupiłam na skalniak barwinek i tojeść ( dwie różne) i ziemię do pomidorów.
musiałem wrócić na jeden dzień do krk i zobaczcie jaki mam ładny rododendron cunningham's white 😀 w zeszłym roku miał aż jeden kwiatostan, bo wiosenne przymrozki wszystko wykonczyły, ale w tym mnie mile zaskoczył 😉 jak sie cały rozkwitnie to dopiero będzie ładny 😀


tomia, pokaż obrzeża 🙂
a ja w trakcie ...w trakcie.. no właśnie w trakcie przerwy w pracach ogródkowych... 😵 większość obrzeży już na miejscu, kamienie wysypane. ale jeszcze troche zostało do zrobienia. tulipany przekwitły, a więc ich czas na przeprowadzkę nastał, większość "kwadratu" zatem mogę przekształcić na trawnik... no ale chwilowy zastój mam. doszedł nam nowy członek rodziny, plus robimy altanę. nie zapominając o zwykłych obowiązkach. i z czasem zrobiło się krucho.
nad zdjęciami popracuję 😉 kiedyś w końcu je zrobię hehe

co do azalii, ta u nas też nas zaskoczyła. cała obsypana kwiatami  😲 jak nigdy niby. a już ją teściowa chciała do kasacji zgłosić  🤣


edit. literówka
edit2. edytuję, bo w ostatnim czasie więcej przebywam w ogródku, co by trochę odreagować stresy ostatnich wiadomości.. i trawa posiana. został pas 1x6m z irysami, dwoma jukami, dwoma piwoniami, dwoma liliami i będzie spokój w ogródku wreszcie. kiwi po roku od posadzenia będzie miało owocki. winogrono po półtorej roku od posadzenia będzie miało owoce (dwa pnącza).. trawa pompasowa puściła jak narazie jednego kikuta zielonego z pięcioma listkami (tak myślę, że to ona).. truskawki kwitną ostro. warzywka rosną.. jeszcze dzisiaj przesadzę dwa kawony do ogródka (dwa zostawię jeszcze w korytku, co by obadać czy na zewnątrz już dadzą radę (choć myślę, że tak)..
w doniczkach doszły jeszcze trzy fuksje i pelargonia. wreszcie moje sadzonki z kikutów przypominają młode rozwijające się roślinki. nawet frezja zaczęła na wierzch wybijać.. więc wszystko się rozwija.. a zdjęć nadal nie mam, brak mi teraz na to weny  🤔
edit3. że się nic w temacie nie dzieje wklejam załączam zdjęcia moich ogrodowych wypocin (narazie zdjęcia z okna, a przy okazji będą z bardziej bliska)..
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3430b0b61f9d8a33.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/adc2dac67bed3491.html
to masz kawałek tego ogródka 😉 jak trawa wzjedzie to będzie super 🙂 zazdroszcze ze masz tak płasko 😉
ja coś powrzucam jak wróce do domu na boże ciało 😉
oj jest kawałek. ale czasu nie ma na obsadzanie całego kwiatami. więc lepiej aby było mniej pracochłonnie, ładnie i praktycznie. na szczęście owy jeszcze widoczny kwadrat po mału idzie w zapomnienie. jak znajdę więcej czasu, to porobię lepsze zdjęcia i zobrazuję trochę co jeszcze jest w planach..
płasko... i wieje jak... stąd te tuje, metasekwoja, złotokap i inne wokół. spróbuję trochę tu wyciszyć. choć może być ciężko - za płotem linia idzie, więc za wysoko i szeroko też niczego lepiej nie puszczać. chyba że wolę bez prądu zostać  😁
A ja doszłam co powodowało schnięcie listków u moich aksamitek - czarne 0,5 mm pajączki z czerwonymi nóżkami - chyba przędziorki. Kupiłam preparat na przędziorki i mszyce, 3x popsikałam i spotykam już tylko pojedyncze sztuki co kilka dni. A aksamitki mają pełno pąków, będą kwitły nielada. Dobrze, że dałam im szansę 🙂😉))
tajnaa no to gratuluję sukcesu 😀 u mnie co prawda już kikutów wystających z ziemi nie przypominają, ale pąków jeszcze nie widziałam.
Miał ktoś robiony ogród przez firmę ogrodniczą? Od A do Z?
Dopiero zaczynam rozeznawać się w temacie i z tego co czytam na forach ogrodniczych to za mój ogród 550-650m kw musiałbym zapłacić ok.60-80tys:/
Trochę mnie zwaliły z nóg te ceny...:/
Czy robiąc ogród samodzielnie cena będzie dużo niższa? Zakładając, że na drzewa pójdzie ok.10-15tys. To czy doliczając resztę czyli nawożenie ziemi, równanie, włókniny itd to czy nadal będzie to bardziej opłacalne niż zapłacenie firmie za wszystko?
nie miałam ani robionego, ba ani nawet projektowanego ogrodu przez firme. po prostu nie stać mnie na to. po drugie lubię sama w ogrodzie grzebać. po trzecie satysfakcja jak już coś się zdziałało nieziemsko większa od gotowca od fachowców.
co do ceny od firmy nic nie poradzę zatem.
odnośnie samodzielnego tworzenia przestrzeni "zielonej" wychodzi tyle ile się chce wydać.. podam na moim przykładzie. pas z 18 tuj fastigiata wyniósł około 120zł (z przesyłką), agrowłóknina kosztowała 50 zł. kamienie samemu załadowane ze żwirowni - koszt za 1,2 tony to 32zł. obrzeże 35zł... i własna praca oraz czas... nie wnikam nawet ile wykasowała by firma. i zakładam, że firma była by w stanie taniej być może dostać wszystkie elementy wymienione. ale zakładając, że doliczyła by swoją marżę, plus projekt, plus praca itd. to raczej taniej by nie wyszło.
myślę, że dobrze podejść do sprawy z głową, poszukać samemu roślin i działać samemu. no, ale to tak moim okiem. nie każdy lubi, ma czas i potrafi działać sam, tak to już jest.
aczkolwiek wydać na ogród 60-80tys.??...  😵
Zaczęłam działać w ogrodzie.... na początek przed domem zasiałam trawę własnoręcznie (z czego jestem baaardzo dumna, bo to mój pierwszy raz 🙂 ). Obecnie zajęłam się tyłem domu....przygotowałam podłoże do trawy....pomysłu co dalej brak. A nie, jest jeden...chcę palmę. Znalazłam firmę, która sprzedaje palmy mrozoodporne i mam zamiar zakupić jedną. Reszta to dla mnie czarna magia, czarna dziura i tona mułu....Wiadomości jest mnóstwo o roślinności i ogrodach, ale co ja chcę? sama nie wiem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się