Odchudzanie - wszystko o ...

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
23 maja 2013 18:01
CzarownicaSa, tutaj możesz sobie wybrać aby podawało kaloryczność np płatków owsianych w gramach, łyzkach itp
http://www.ilewazy.pl/przelicznik#przelicz/cukier/z/szklanka/ile/2/na/gram-lyzeczka-lyzka-sztuka
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 maja 2013 18:02
Ooo, bardzo dziękuję! :kwiatek:
O, rodzynki to super pomysł! Dzięki 😀


Wcale nie taki super! Rodzynki są bardzo kaloryczne! Zjadając paczkę (100g) rodzynek dostarczamy sobie ok 67g węglowodanów czyli tyle ile jest w ok 13 łyżeczkach cukru.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 maja 2013 18:58
Ooo, aż tak? Ja myślałam o 4-5 rodzynkach na całą owsiankę... 🙁

Pierwszy dzień weidera za mną. Było ciężko, szczególnie pod koniec... nie dałam rady dokładnie zrobić ćwiczeń 🙁 Będzie bardzo ciężko... nie wiem, czy dam radę. Ale muszę, prawda?
Za to dziś dostałam niesamowitego kopa energetycznego i pozytywnego przy bieganiu. Miałam już kończyć, nie robić 2 minut biegu, ale z naprzeciwka szedł starszawy facet w dresie, z psem. Zobaczył mnie, uśmiechnął się i pokazał kciuk w górę 😀 Normalnie tak mnie to pozytywnie naładowało, jak jeszcze nic! 😀 I zrobiłam jeszcze 4 minuty biegu i 8 marszu 🙂
łyżeczka rodzynek  (15g) = 40 kcal - 11 g węglowodanów, czyli jak 2 łyżeczki cukru (10g), jak słodzisz pół łyżeczki to rzeczywiście lepiej wychodzi cukier. Przepraszam za wprowadzenie w błąd  😡 może to dlatego, że nie lubię rodzynek i nie interesowało mnie to ile mają węglowodanów   😁 ale 5 dla smaku to chyba nie taka tragedia  🤔 bo z tego, co ogarniam to nie jesteś na diecie redukcyjnej, tak?
5 rodzynek da wam smak? No to niezłe jesteście  😉 Dla mnie żeby owsianka miała smak , to musiałabym dowalić dużą garść
CzarownicaSa, a właściwie skąd pomysł na szóstkę? Jak nie będziesz redukować tkanki tłuszczowej, to mięśni i tak nie zobaczysz, a szóstka nieprawidłowo wykonywana robi krzywdę kręgosłupowi. Może spróbuj lekkich ćwiczeń izometrycznych na brzuch?
tunrida, dla mnie jedna rodzynka i owsianka nadawałaby się do wywalenia  😁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 maja 2013 19:35
No szóstkę mi już parę osób polecało, ale faktycznie macie rację- wyrobi mięśnie, nie spali tłuszczu...
No dobra, póki co zostanę przy bieganiu i skalpelu, od nowego miesiąca jak tylko dostanę kasę pójdę zapisać się na siłownię. Tam będzie jakiś trener, który mi coś podpowie czy będę musiała konkretne lekcje u kogoś brać? :kwiatek:

Tunrida
no mi 5-6 rodzynek do owsianki wystarczy. Lubię jej smak sam w sobie, rodzynki są fajnym smaczkiem co 3-4 łyżki 🙂 Ale skoro piszecie, że wychodzą gorzej niż cukier, to chyba faktycznie zostanę przy połowie łyżeczki cukru.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
23 maja 2013 20:00
CzarownicaSa,
tabela z rodzynkami, wcale nie są takie złe, mają 71,2 g węglowodanów w 100g ale za to mają dużo składników mineralnych i witamin. Rodzynki na śniadanie, czemu nie 😉

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 maja 2013 20:51
Hm... chyba będę na zmianę jadła, raz 5-6 rodzynek do owsianki, raz pół łyżeczki cukru.
No i warzywa na patelnię z ryżem zamienię na jakąś zupę, bo zdecydowanie za dużo mi ich wychodzi i zbyt kalorycznie.

Czy możecie mi jeszcze skontrolować jadłospis i podpowiedzieć, co mogę poprawić na lepsze? :kwiatek:
PONIEDZIAŁEK:


1.  Śniadanie: Twarożek wiejski, chleb żytni razowy 2 kromki.
2.  II śniadanie: banan-lepsze będzie jabłko/gruszka
3.  Obiad: Zupa(dowolna)
4.  Podwieczorek: jogurt naturalny z suszonymi owocami ( kilka sztuk) + płatki owsiane albo frędzelki błonnikowe.
5.  Kolacja: sałatka- pół ogórka, pół papryki, kilka liści sałaty lodowej, sos koperkowo-ziołowy + jajko albo szynka drobiowa lub upieczony indyk pokrojony w kostki

WTOREK


1.  Śniadanie: 2 jajka na twardo, grahamka, łyżeczka majonezu + pomidorek
2.  II śniadanie: twarożek wiejski, 2 wafle ryżowe.
3.  Obiad: zupa z poniedziałku.
4. Podwieczorek: garść, około 15 sztuk migdałów
5.  Kolacja: sałatka z tuńczyka i ogórka kiszonego z odrobinką majonezu

ŚRODA

1.  Śniadanie: 2 jajka na miękko, grahamka z odrobiną białego sera.
2.  II śniadanie: kefir.
3.  Obiad: 2 pulpety z mięsa mielonego w sosie pomidorowym, 2 ziemniaki, brokuły.
4.  Podwieczorek: garść orzechów/jabłko.
5.  Kolacja: Kostka sera białego z rzodkiewką i szczypiorkiem albo cynamonem-jeśli wolisz na słodko

CZWARTEK


1.  Śniadanie: mała miseczka płatków owsianych na mleku.
2.  II śniadanie: serek wiejski.
3.  Obiad: ryba smażona w przyprawach na odrobinie oleju, 3 ziemniaki, fasolka szparagowa.
4.  Podwieczorek: maślanka zmiksowana z kilkoma suszonymi śliwkami uprzednio namoczonymi we wrzątku
5.  Kolacja: 100 gram chudej wędliny albo pieczonego mięsa z roszponką i łyżeczką oliwy





PIĄTEK

1. Śniadanie: Twarożek wiejski, chleb żytni razowy 2 kromki.
2.  II śniadanie: pół banana ( może się przydać potas po kilku dniach diety), łyżeczka twarożku
3.  Obiad: rybka pieczona w piekarniku z pomidorem i mozarella- pycha, malo roboty a jaka miła odmiana.
4.  Podwieczorek: szklanka kisielu.
5.  Kolacja: : Kostka sera białego z rzodkiewką i szczypiorkiem.

SOBOTA

1.  Śniadanie: 2 jajka na twardo, grahamka, łyżeczka majonezu.
2.  II śniadanie: kefir.
3.  Obiad: : 2 pulpety z mięsa mielonego w sosie, 2 ziemniaki, brokuły.
4.  Podwieczorek: owoce.
5.  Kolacja: omlet z dwóch jajek z kremem kakaowym (kakao zmieszane z jogurtem naturalnym)

NIEDZIELA

1.  Śniadanie: miseczka płatków owsianych na mleku.-super
2.  II śniadanie: twarożek wiejski, 2 wafle ryżowe.-super
3.  Obiad: 1/2 torebki ryżu z paczką warzyw na patelnię(staraj się bez kukurydzy i marchewki) i z piersią kurczaka ( całą)
4.  Podwieczorek: szklanka kisielu-niech już będzie ten kisiel w niedzielę chociaż 
5.  Kolacja: szparagówka z pieczonym indykiem + sos czosnkowy na jogurcie greckim odtłuszczonym
PONIEDZIAŁEK:

1.  Śniadanie: Twarożek wiejski, chleb żytni razowy 2 kromki.
2.  II śniadanie: banan-lepsze będzie jabłko/gruszka
3.  Obiad: Zupa(dowolna)
4.  Podwieczorek: jogurt naturalny z suszonymi owocami ( kilka sztuk) + płatki owsiane albo frędzelki błonnikowe.
5.  Kolacja: sałatka- pół ogórka, pół papryki, kilka liści sałaty lodowej, sos koperkowo-ziołowy + jajko albo szynka drobiowa lub upieczony indyk pokrojony w kostki


1. ok
2. ok
3/4 - teoretycznie ok, a praktycznie nie najesz się tym, zupa i jogurt mają Ci zapewnić sytość na ok. 6 godz, to jest stanowczo za mało. Zupę bym wsadziła na II śniadanie, a obiad zjadła konkret- mięso, węgle i warzywa. Lub mięso i warzywa.
5. ok


WTOREK

1.  Śniadanie: 2 jajka na twardo, grahamka, łyżeczka majonezu + pomidorek
2.  II śniadanie: twarożek wiejski, 2 wafle ryżowe.
3.  Obiad: zupa z poniedziałku.
4. Podwieczorek: garść, około 15 sztuk migdałów
5.  Kolacja: sałatka z tuńczyka i ogórka kiszonego z odrobinką majonezu


1. wywal majonez, po co Ci on?
2. ok
3/4 to samo co powyżej
5. bez sensu ten majonez!

ŚRODA

1.  Śniadanie: 2 jajka na miękko, grahamka z odrobiną białego sera.
2.  II śniadanie: kefir.
3.  Obiad: 2 pulpety z mięsa mielonego w sosie pomidorowym, 2 ziemniaki, brokuły.
4.  Podwieczorek: garść orzechów/jabłko.
5.  Kolacja: Kostka sera białego z rzodkiewką i szczypiorkiem albo cynamonem-jeśli wolisz na słodko


Całość ok :kwiatek:

CZWARTEK

1.  Śniadanie: mała miseczka płatków owsianych na mleku.
2.  II śniadanie: serek wiejski.
3.  Obiad: ryba smażona w przyprawach na odrobinie oleju, 3 ziemniaki, fasolka szparagowa.
4.  Podwieczorek: maślanka zmiksowana z kilkoma suszonymi śliwkami uprzednio namoczonymi we wrzątku
5.  Kolacja: 100 gram chudej wędliny albo pieczonego mięsa z roszponką i łyżeczką oliwy


1. ok
2. ok
3. upiecz lepiej rybę
4. ok
5. ja bym jeszcze rozważyła jakiś mały węglowodan, może pół szklanki ugotowanego ryżu brązowego..?

PIĄTEK

1. Śniadanie: Twarożek wiejski, chleb żytni razowy 2 kromki.
2.  II śniadanie: pół banana ( może się przydać potas po kilku dniach diety), łyżeczka twarożku
3.  Obiad: rybka pieczona w piekarniku z pomidorem i mozarella- pycha, malo roboty a jaka miła odmiana.
4.  Podwieczorek: szklanka kisielu.
5.  Kolacja: : Kostka sera białego z rzodkiewką i szczypiorkiem.


Całość ok.

SOBOTA

1.  Śniadanie: 2 jajka na twardo, grahamka, łyżeczka majonezu.
2.  II śniadanie: kefir.
3.  Obiad: : 2 pulpety z mięsa mielonego w sosie, 2 ziemniaki, brokuły.
4.  Podwieczorek: owoce.
5.  Kolacja: omlet z dwóch jajek z kremem kakaowym (kakao zmieszane z jogurtem naturalnym)


Całość ok, tylko znowu tego majonezu nie rozumiem 🙂 Patrząc na cały tydzień, to byś zjadła sporą jego ilość.

NIEDZIELA

1.  Śniadanie: miseczka płatków owsianych na mleku.-super
2.  II śniadanie: twarożek wiejski, 2 wafle ryżowe.-super
3.  Obiad: 1/2 torebki ryżu z paczką warzyw na patelnię(staraj się bez kukurydzy i marchewki) i z piersią kurczaka ( całą)
4.  Podwieczorek: szklanka kisielu-niech już będzie ten kisiel w niedzielę chociaż 
5.  Kolacja: szparagówka z pieczonym indykiem + sos czosnkowy na jogurcie greckim odtłuszczonym


Całość ok.

Na ile to kalorii? 1200? Czy mniej? Mam mocne obawy, czy wytrwasz na tym, to są w większości dość skromne dawki energii. Chyba, że porcje będzie robić duże 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 maja 2013 06:11
Zen to jest więcej, niż do tej pory jadłam 😁 Dzięki za rady :kwiatek: Majonez chciałam dla smaku, ale mogę zrezygnować :kwiatek:
[s]edit, nie tutaj to miało iść[/s]
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
24 maja 2013 07:24
CzarownicaSa, tak na szybko, zbyt obfite kolacje, zbyt małe śniadania, obiad ma być najważniejszym posiłkiem dnia, zupy są mało kaloryczne
mała ilość warzyw i owoców, brak pełnowartościowego białka, brak witaminy D omega3 i omega 6 ( a kwasy tłuszczowe są niezbędne przy odchudzaniu co ciekawe przez ich brak w diecie się mało chudnie)
mało pełnowartościowych produktów zbożowych  no i przede wszystkim monotonia w diecie: nabiał jajko nabiał jajko....

pomysł z majonezem i kakaem bezsensu

zamiast smażonej ryby lepiej gotowana na parze z warzywami
zamiast pulpetów lepiej chudą cielęcinę ( pieczoną w rękawie lub gotowana)
banana zmieniłabym na np maliny, truskawki, poziomki, borówki, jabłko, morele, nektarynki zaczyna się sezon więc nie powinny być bardzo drogie
Solina, to ewidentnie dieta redukcyjna, stąd pytam, na ile kalorii jest rozpisana.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
24 maja 2013 16:26
zen, na oko wygląda na 1000-1200kcal,
nawet dieta redukcyjna powinna być dietą pełnowartościową 😉
a z mojego niewielkiego doświadczenia mogę powiedzieć że klienci mi chudną przy dobrze napisanej diecie, zbilansowanej na 1600-1800kcal 🙂
Jasne, ja w ogóle nie uznaję jedzenia poniżej 1400 dla osoby nieaktywnej ruchowo.
Przyszłam podzielić sie radością 😉
Z obliczeń z BMI mam nadwagę a nie otyłość 😀 Trochę głupio sie z tego cieszyć, ale daje to kopa.

Lecę biegać! 🙂 (nie wierzyłam że kiedyś bede to mówić z zapałem)
Ja się może nie odchudzam, ale ostatnio w moim domu nastała moda na taki podwieczorek: kanapka z serem białym zmieszanym z 20ml oleju lnianego (który to zawiera niezbędne 'omegi' - np. taki http://olejlnianybudwigowy.pl/) i do tego jakies kiełki, ogórek, pomidor, papryka. Bardzo dobre i chyba zdrowe 😉
A rybę można zrobią pyszną pieczona na liściach szpinaku i serku feta. Jeszcze bardzo lubię pierś kurczaka pieczoną w ziołach i przyprawach, bez żadnych panierek.

Ale niech mnie skoryguje ktoś znający się na dietach 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 maja 2013 20:41
W takim razie popracuje nad ta dieta w poniedzialek, bo caly weekend mam zajety. Postaram sie zmienic ja na podstawie Waszych rad i znow dac do oceny :kwiatek: Nabialu i jajek mam duzo, bo uwielbiam to jesc i nigdy mi sie nie nudzi 😉 I dzis caly dzien bylam przekonana, ze odpuszcze sobie bieganie w taka pogode- ale wieczorem wzielam sie w garsc i zrobilam normalne pol godziny treningu razem z bieganiem 😀 edit: i niestety nie wiem, ile to kcal dziennie wychodzi... Probowalam ukladac pod wzgledem zdrowotnosci i lepszego odzywiania sie. W pon usiade, podlicze kcal i bede dalej nad nia pracowac.

edit: a co tu taka pustka? 👀
Nie wiem, czy to kwestia cwiczen, ale odkad sie wiecej ruszam to z kazdym dniem coraz bardziej mnie boli w nocy kregoslup na czesci ledzwiowej... 😀zis az sie obudzilam z bolu... mam nadzieje, ze to nic powaznego :/
a robisz dalej 6tkę? masz kręgosłup przyklejony do podłogi, czy masz dziurę między kręgosłupem a podłogą? zawsze też warto dorzucić ćwiczenia na plecy, jeśli się ćwiczy brzuch 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 maja 2013 20:40
Szóstki nie robię, za radą dziewczyn zrezygnowałam. Plecy mam zawsze przyklejone do podłogi... ech. Muszę się jak najszybciej do jakiegoś trenera przejść.

W ogóle dziś jakiś taki lipny dzień :/ Na śniadanie zjadłam 1 kanapkę z sałatą i pomidorem, potem 3 łyżki potrawki "meksykańskiej"(czerwona fasola, ser żółty, kiełbasa, kukurydza) z bułką- dosłownie 3, bo potem tak mnie ząb rozbolał, że przez następne 3 godziny nic nie jadłam... no i po powrocie 2 bułki z sałatą i pomidorem :/ Chodzić w końcu nie chodziłam, bo pogoda beznadziejna, ale cały dzień nosiłam drewno, przycinałam deski i skręcałam ławki. I wróciłam tak zmęczona, że już odpuściłam ćwiczenia... uznam to za ten jeden dzień regeneracyjny.
efeemeryda   no fate but what we make.
03 czerwca 2013 17:51
potrzebuję jakiś sprawdzony suplement który w jakimkolwiek stopniu powstrzymałby mnie przed rzucaniem się na słodycze jak jakiś szaleniec, coś polecacie?  :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 czerwca 2013 17:54
efeemeryda, może nie odpędzi chęci na słodycze, ale brzuch zapcha
http://www.odzywki-olimp.pl/olimp-chitosan-kap-p-363.html
ash   Sukces jest koloru blond....
03 czerwca 2013 18:03
Moja mama parę lat temu wzięła się ostro do roboty i te kapsułki w połączeniu z dietą i codzienną jazdą na rowerku stacjonarnym dały super efekt.
W ogóle nie miała ochoty podjadać między posiłkami.
efeemeryda   no fate but what we make.
03 czerwca 2013 18:16
Obecnie łykam sobie to i biorąc pod uwagę skład, to efekty są super, jem naprawdę dużo mniej, tylko, że normalnego jedzenia, nie jest problemem dla mnie odrzucenie chleba, ziemniaków, makaronu.... sęk w tym, ze te słodycze to ja jem wcale nie z głodu  🤬
Nie wiem, może mi jakiś witamin brakuje albo czegoś?
Zaczęłam biegać, staram się być regularna w ćwiczeniach chodakowskiej, ale na nic to wszystko jak poćwiczę, a potem zjem tabliczkę czekolady  😵
Już nie wiem co mam ze sobą robić dlatego chciałam się jakoś konkretniej wesprzeć.
ash   Sukces jest koloru blond....
03 czerwca 2013 18:30
efeemeryda, ja mam to samo!
Ostatnio zaczęłam się ratować w ciągu dnia garstką suszonych jabłek lub bananów.
Zabieram do pracy symboliczną garstkę bo inaczej zjadłabym całą paczkę!
efemeryda, jak czekolada to pewnie niedobór magnezu. 😉
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
04 czerwca 2013 13:57
a kto w Polsce ma niedobór magnezu  😵
poza tym magnez z czekolady jest nieprzyswajalny  😉

w Polsce mamy niedobory żelaza, jodu, wapnia i wynika to z tego co jemy  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się